Brum po załączeniu napięcia anodowego 6SN7 KT88
: pt, 15 października 2010, 09:29
Witam,
Zbudowałem wzmacniacz oparty na załączonym schemacie. Po załączeniu wzmacniacza (żarzenie i bias) przydźwięk w głośnikach jest prawie nie słyszalny jedynie bardzo blisko głośnika słychać cichutki brum. Problem zaczyna się przy załączaniu napięć anodowych. Po załączeniu jednego kanału brum słychać już wyraźnie ale wciąż dosyć cicho, po załączeniu drugiego kanału brum ten jest zdecydowanie głośniejszy i słychać go w obu głośnikach (załączenie drugiego anodowego wzmaga brum w pierwszym głośniku i odwrotnie)
Brum nie występuje po wyjęciu pierwszej lampy 6SN7. Wtedy po załączeniu napięć anodowych słychać tylko bardzo cichy brum taki sam jak po załączeniu samego żarzenia i biasu.
Wzmacniacz jest złożony na stalowej blasze o gr 2mm. do niej przykręcone są od góry trafa i dławiki które są dodatkowo osłonięte aluminiowymi kubkami o gr ścianki ok 5mm. Płyta jest zamocowana do drewnianej ramy wewnątrz której znajdują się wnętrzności wzmacniacza. Masa jest prowadzona w gwiazdę (jeden punkt), gniazdo sieciowe ma sprawne uziemienie.
Próbowałem już:
1. Obracać transformatory głośnikowe, obracać trafo zasilające.
2. Zwiększać pojemności w zasilaczu (anodowe 250uF i bias 220uF)
3. Dokładać kondensatory 100nF w zasilaczu
4. Odłączać symetryzację żarzenia
5. Dokładać 100nF do kondensatorów 10uF przy lapmach 6SN7
Żadne z powyższych nie powoduje zmian w natężeniu buczenia.
Jest to mój drugi wzmacniacz (pierwszy był pp El84 z kitu AVT) i nie wiem co zrobić z tym okropnym buczeniem.
Po podłączeniu do CD wzmacniacz gra bardzo fajnie bez przesterów tylko cały efekt niszczy głośne buczenie w tle.
Zbudowałem wzmacniacz oparty na załączonym schemacie. Po załączeniu wzmacniacza (żarzenie i bias) przydźwięk w głośnikach jest prawie nie słyszalny jedynie bardzo blisko głośnika słychać cichutki brum. Problem zaczyna się przy załączaniu napięć anodowych. Po załączeniu jednego kanału brum słychać już wyraźnie ale wciąż dosyć cicho, po załączeniu drugiego kanału brum ten jest zdecydowanie głośniejszy i słychać go w obu głośnikach (załączenie drugiego anodowego wzmaga brum w pierwszym głośniku i odwrotnie)
Brum nie występuje po wyjęciu pierwszej lampy 6SN7. Wtedy po załączeniu napięć anodowych słychać tylko bardzo cichy brum taki sam jak po załączeniu samego żarzenia i biasu.
Wzmacniacz jest złożony na stalowej blasze o gr 2mm. do niej przykręcone są od góry trafa i dławiki które są dodatkowo osłonięte aluminiowymi kubkami o gr ścianki ok 5mm. Płyta jest zamocowana do drewnianej ramy wewnątrz której znajdują się wnętrzności wzmacniacza. Masa jest prowadzona w gwiazdę (jeden punkt), gniazdo sieciowe ma sprawne uziemienie.
Próbowałem już:
1. Obracać transformatory głośnikowe, obracać trafo zasilające.
2. Zwiększać pojemności w zasilaczu (anodowe 250uF i bias 220uF)
3. Dokładać kondensatory 100nF w zasilaczu
4. Odłączać symetryzację żarzenia
5. Dokładać 100nF do kondensatorów 10uF przy lapmach 6SN7
Żadne z powyższych nie powoduje zmian w natężeniu buczenia.
Jest to mój drugi wzmacniacz (pierwszy był pp El84 z kitu AVT) i nie wiem co zrobić z tym okropnym buczeniem.
Po podłączeniu do CD wzmacniacz gra bardzo fajnie bez przesterów tylko cały efekt niszczy głośne buczenie w tle.