Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Witam, w ostatni weekend przebywałem na wiosce nad jez.Żarnowieckim. Mam tam or Stradivari podłaczony do okólnej anteny zewnętrznej. Odbieram zwykle dobrze na UKF 4 stacje z Trójmiasta i kilka słabszych ze Słupska? Koszalina? Ale w ostatnią sobotę i niedzielę odbiór był niesamowity-w pierwszej chwili myślałem, że mam uszkodzony odbiornik. Stacji było kilkadziesiąt, języki chyba skandynawskie i rosyjski, polskie oczywiście też. Przypominało to dobre czasy, gdy taki tłok był na średnich. Słyszałem, że zdarzają się takie warunki, są to tzw. dukty falowe. Ale zetknąłem się z tym po raz pierwszy. J.Szatkowski

Odbiór na UKF z bardzo dalekiego zasięgu to efekt dużej aktywności plam słonecznych, lub innego dużego wyrzutu masy z powierzchni słońca (np. burzy słonecznej), pojawia się wtedy propagacja jonosferyczna (!) na UKF umożliwiająca odbiór DX. Mianem duktu UKF nazywa się silną propagację troposferyczną, i jako taki działa na raczej krótszy dystans, ale do skandynawii w końcu bardzo daleko nie jest, więc w tym przypadku stawiam na troposferę. W necie jest kilka stron poświęconych propagacji UKF. Polecam np. FMDX.pl -> http://www.fmdx.pl/propag-troposferyczne.htm

Propagacja dopisała.

Potwierdzam. W Gdyni odbierałem na paśmie amatorskim 2m, stacje z nieomal całej Skandynawii, pracujące emisją FM.

W starych "Radioelektronikach" i "Radioamatorach" były porady jak odbierać dalekie stacje UKF, także te nadawane na obcym wtedy CCIR. Gdzieś w roku 1980 czy 1981 było wprost o stacjach duńskich i szwedzkich, odbieranych na polskim wybrzeżu, wraz ze schematem konwertera do krajowego odbiornika.