Strona 1 z 1
Kto to widział albo słyszał ????
: śr, 13 października 2010, 18:12
autor: george6
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: czw, 14 października 2010, 19:36
autor: Jasiu
Czołem.
Myślę, że wersją rozwojową "Szarotki na tranzystorach i druku" jest po prostu Czar

Szkoda, że ZRK przestał produkować radia, bo Czar i Guliwer robią dobre wrażenie.
Telewizor projekcyjny (taki do dużego ekranu) był znany już przed wojną - umieszczałem gdzieś na forum zdjęcia niemieckiego. Ciekawy jestem, czy poza Targami Poznańskimi ten polski był gdzieś eksploatowany - nie słyszeliście?.
Nastolatkiem będąc lubiłem Targi Poznańskie - trochę wielkim światem leciało... Santany w quadro można było posłuchać, a grało tak jakoś inaczej niż moje ZK140.
Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: czw, 14 października 2010, 20:56
autor: fugasi
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: czw, 14 października 2010, 21:12
autor: Jasiu
Przeczuł, że kto ma pilota, ten ma władzę? W załączeniu pierwszy - rok 1956.
Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: czw, 14 października 2010, 22:23
autor: fugasi
Zapewne to takie brzdękadełko działające jak żyletka trzymana jednym palcem na krawędzi stołu a szarpana drugim, tyle że na ultradźwięki.
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 00:04
autor: tszczesn
Jasiu pisze:Przeczuł, że kto ma pilota, ten ma władzę? W załączeniu pierwszy - rok 1956.
Pierwszy był prawie 20 lat starszy - pierwsze radio ze zdalnym sterowaniem wprowadziła firma Philco w 1938 roku. Szukajcie pod hasłem 'Philco mystery control'. Pilot pozwalał na strojenie, zmianę głośności i wyłączenie radia.
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 06:41
autor: Jasiu
Czołem.
tszczesn pisze:
Pierwszy był prawie 20 lat starszy - pierwsze radio ze zdalnym sterowaniem wprowadziła firma Philco w 1938 roku. Szukajcie pod hasłem 'Philco mystery control'. Pilot pozwalał na strojenie, zmianę głośności i wyłączenie radia.
Fajny. Nie słyszałem o nim. Pewnie był drogi, w końcu to jednak cała radiostacja?
BTW: jaką wielkość maiły ówczesne najmniejsze radia lampowe? Skrzynka pilota nie była od nich większa?
-> fugasi - ten Zenith był "zwyczajny", na podczerwień.
Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 08:16
autor: Marcin K.
Szukam szukam i znaleźć nie mogę ale chyba Trzczsen wklejał artykuł bodajże ze starego MT o "telewizorach których nie było". Była tam wzmianka o TV Karat przenośnym oraz o TV dzielonym na tuner i kineskop który można było sobie powiesić w rogu pokoju. Tyle pamiętam z tego artykułu, nie mogę go odszukać

Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 12:26
autor: OTLamp
Jeśli chodzi o Szarotkę z tranzystorowym torem, miałem taką w ręku. Pokazywał mi ją kolekcjoner takich odbiorników, miała numer seryjny bodajże 0004 (w każdym razie bardzo niski), poziome szczebelki przy głośniku. Tranzystory były w przetwornicy napięcia anodowego i w stopniach m.cz. Właściciel twierdził, iż jest to wyrób fabryczny i oryginalny, miał ją wtedy rozebraną i próbował uruchomić tę tranzystorową przetwornicę.
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 14:06
autor: tszczesn
Jasiu pisze:tszczesn pisze:
Pierwszy był prawie 20 lat starszy - pierwsze radio ze zdalnym sterowaniem wprowadziła firma Philco w 1938 roku. Szukajcie pod hasłem 'Philco mystery control'. Pilot pozwalał na strojenie, zmianę głośności i wyłączenie radia.
Fajny. Nie słyszałem o nim. Pewnie był drogi, w końcu to jednak cała radiostacja?
Był drogi, w końcu stosowano go w radiach z najwyższej półki. A pilot to był jednolampowy nadajniczek (na lampie bodajże '30') nadający sygnał ciągły lub impulsowy, na co reagowały w odbiorniku odpowiednie silniki, jeden krokowy do zmiany 'pamięci', drugi liniowy do głośności. Sam odbiornik zdalnego sterowania miał pięc lamp
Jasiu pisze:BTW: jaką wielkość maiły ówczesne najmniejsze radia lampowe? Skrzynka pilota nie była od nich większa?
Te co znam - tak z 2/3 naszego Pioniera.
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: pt, 15 października 2010, 17:39
autor: george6
Jasiu pisze:
-> fugasi - ten Zenith był "zwyczajny", na podczerwień
Z foto w załączonej ulotce wygląda jakby pilot był mechaniczny... Konstrukcja przycisków typowa dla młoteczków....i ultradźwięków.
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: sob, 16 października 2010, 00:01
autor: szalony
Angielska wikipedia (za przeproszeniem), oraz The Washington post (-
http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/co ... 02102.html ) piszą, że pilot był na ultradźwięki.
"In 1956 Robert Adler developed "Zenith Space Command", a wireless remote.[4] It was mechanical and used ultrasound to change the channel and volume. When the user pushed a button on the remote control it clicked and struck a bar, hence the term "clicker". Each bar emitted a different frequency and circuits in the television detected this noise."
Również na pokazanej przez Jasia reklamie jest napisane:
"ONLY ZENITH HAS SPACE COMMAND, THE REMOTE CONTROL UNIT THAT TUNES TV
BY SILENT SOUND"
(
http://www.electronichouse.com/images/s ... ommand.jpg )
Również space commander 600 z 1970 roku (kolorowy otv!) wygląda na mechaniczny
http://www.youtube.com/watch?v=WE9eCGjMPE0
BTW nazwa jest miażdżąca - "space commander"...
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: sob, 16 października 2010, 07:36
autor: Jasiu
Czołem.

nie doczytałem...
Ktoś mi podał ten link jako przykład zastosowania podczerwieni i zasugerowałem się nie sprawdzając.
Swoją drogą też fajny pomysł
Bardzo lubię takie inżynierskie "majstersztyki". Pozdrawiam,
Jasiu
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: sob, 16 października 2010, 09:12
autor: fugasi
A swoją drogą gdyby był na podczerwień, to jaki wtedy (1956) mógłby wykorzystywać promiennik IR? Żaróweczka z filtrem?
Re: Kto to widział albo słyszał ????
: sob, 16 października 2010, 10:14
autor: Romekd
Witam.
Jeszcze w połowie lat 70. większość pilotów zdalnego sterowania wykorzystywała ultradźwięki. Pamiętam krążące wówczas przestrogi, nie wiem czy słuszne, by nie kierować wyjścia przetwornika ultradźwiękowego na wzrok, gdyż przy małej odległości może to spowodować odklejenie się siatkówki oka. Pamiętam też, że mój pies zupełnie nie reagował na pracującego pilota, za to bardzo przeszkadzał on kotu

.
Gdy pilota z odległości kilkunastu cm skierowało się na śpiącego kota, to po naciśnięciu przycisku kot potrafił gwałtownie i z przeraźliwym sykiem wyskoczyć na kilkadziesiąt centymetrów do góry, jak poparzony, a następnie zaszyć się w jakimś zakamarku pokoju.
Pierwsze LED-y wprowadzono do masowej produkcji bodajże na początku lat 60. i były to diody o czerwonym kolorze świecenia i bardzo małej jasności. Daty wprowadzenia do produkcji odpowiednio jasnych diod IR niestety nie pamiętam, ale prawdopodobnie miało to miejsce co najmniej 10 lat później (muszę poszperać w starych książkach).
EDIT:
Z tego co udało mi się wyszperać, to pierwszy pilot wykorzystujący promieniowanie podczerwone został zaprezentowany w roku 1975 przez firmę Ruwido.
Pozdrawiam,
Romek