Samozapłon wzmacniacza lampowego- Potrzebna pomoc
: sob, 9 października 2010, 21:18
Witam
Proszę o pomoc i wszelkie podpowiedzi w związku z następującym problemem.
Ostatnio w do tej pory sprawnym wzmacniaczu lampowym 100W na 4X EL34 zaobserwowałem podczas użytkowania duży spadek wzmocnienia, zniekształcenie dźwięku oraz po przełączeniu na kanał przesterowany (wzmacniacz używam do gitary) brak jakiegokolwiek efektu (dźwięk w dalszym ciągu zniekształcony- taki jak na kanale czystym).
Po wyłączeniu i odczekanej krótkiej chwili wzmacniacz wrócił do formy. Niestety nie na długo- chwilę później zapaliło mi się gniazdo od lampy (żywym ogniem). Zmiana lampy (pierwsze co mi przyszło do głowy) nie pomogła (ogień pojawił się po raz kolejny). W środku brak zwarcia z wyglądu wszystko sprawne i nie wygląda na popalone. Sam na pewno nie przejdę przez proces diagnozowania. Mógłbym próbować na ślepo wymieniać poszczególne podzespoły ale wolałbym tego uniknąć. Schematu nie ma- sprzęt był robiony przez kogoś.
Pisałem do kilku firm znalezionych w internecie w sprawie naprawy ale odpowiedź była zawsze jednaka, że nikt się tego nie podejmie.
Jeśli ktoś zna jakiś dobry serwis na terenie lub w okolicach Łodzi to poproszę o info.
Ew. jeśli jest tu jakiś pasjonat który podjąłby się rzucenia okiem (oczywiście odwdzięczę się) to proszę o kontakt.
Proszę o pomoc i wszelkie podpowiedzi w związku z następującym problemem.
Ostatnio w do tej pory sprawnym wzmacniaczu lampowym 100W na 4X EL34 zaobserwowałem podczas użytkowania duży spadek wzmocnienia, zniekształcenie dźwięku oraz po przełączeniu na kanał przesterowany (wzmacniacz używam do gitary) brak jakiegokolwiek efektu (dźwięk w dalszym ciągu zniekształcony- taki jak na kanale czystym).
Po wyłączeniu i odczekanej krótkiej chwili wzmacniacz wrócił do formy. Niestety nie na długo- chwilę później zapaliło mi się gniazdo od lampy (żywym ogniem). Zmiana lampy (pierwsze co mi przyszło do głowy) nie pomogła (ogień pojawił się po raz kolejny). W środku brak zwarcia z wyglądu wszystko sprawne i nie wygląda na popalone. Sam na pewno nie przejdę przez proces diagnozowania. Mógłbym próbować na ślepo wymieniać poszczególne podzespoły ale wolałbym tego uniknąć. Schematu nie ma- sprzęt był robiony przez kogoś.
Pisałem do kilku firm znalezionych w internecie w sprawie naprawy ale odpowiedź była zawsze jednaka, że nikt się tego nie podejmie.
Jeśli ktoś zna jakiś dobry serwis na terenie lub w okolicach Łodzi to poproszę o info.
Ew. jeśli jest tu jakiś pasjonat który podjąłby się rzucenia okiem (oczywiście odwdzięczę się) to proszę o kontakt.