Strona 1 z 1

Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: czw, 3 grudnia 2009, 21:36
autor: andre
Na początku chciałbym się przywitać.Chciałbym pokazać moje wypociny.Jest to mój pierwszy wzmacniacz lampowy.Na początku miał to by c SE-el84,ale zadecydowała niewielka różnica w cenie transformatorów głosnikowych.Zajeło mi to parę miesięcy.Wczesniej zrobiłem dwie obudowy,które wywaliłem.Ostateczna wersja jest w obudowie odbiornika satelitarnego.Wzmacniacz to PP-6p14p oraz 6n2p-odwracacz zdzielonym obciążeniem.Korzystałem zgotowca,ale trochę pozmieniałem.Kierowałem się słuchem oraz miernikiem uniwersalnym.Cały czas coś zmieniam.Ostateczna wersja powstanie po zakupie oscyloskopu.Dużo czytałem i dało to efekty.Wzmacniacz odpalił z kopa i nie brumi-na full kompletna cisza.Zrobiłem dzisiaj zdjecia-ale niewiem jak to wrzucić.Proszę o łopatologiczne pokierowanie
andre

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: czw, 3 grudnia 2009, 21:39
autor: Marvel
Zdjęcia wrzuć przez "Dodaj załącznik".

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: pt, 4 grudnia 2009, 19:23
autor: andre
Fotki wzmaka

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: pt, 4 grudnia 2009, 19:30
autor: andre
Mój wzmak

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: pt, 4 grudnia 2009, 19:59
autor: MichałKob
Jaką metodą wykonałeś otwory na lampy w pokrywie? Są bardzo równe i chyba zaokrąglone na krawędziach.
Wykonanie obudowy mocno nietypowe, ale przyznam, że ciekawe :)
Prawdopodobnie łatwiej byłoby montować wzmacniacz metodą punkt-punkt przy wykorzystaniu łączówek na listwach.
Przyznam szczerze, że bardzo chętnie bym nim napędził swoje kolumny! Gratulacje.

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: pt, 4 grudnia 2009, 21:08
autor: andre
Wiertło jest w kszałcie stożka-służy do wiercenia dławików pod przewody w szafach elektrycznych o różnych srednicach.Mówimy na nie choinka.Co do łączówek napewno zastosuję w następnej konstrukcji.Na początku w środku wyglądało to lepiej.Kondensatory były przyklejone na sylikon.Wywaliłem kond. elektrolityczne w katodach.Mieszałem z kondensatorami styrofleksowymi.Muszę kupic lepsze rezystory katodowe.Napewno to poprawię.

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: pt, 4 grudnia 2009, 21:28
autor: andre
Kubek do wzmaka

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: ndz, 6 grudnia 2009, 20:25
autor: andre
Wzmak

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: ndz, 6 grudnia 2009, 20:55
autor: KaKa
andre pisze:służy do wiercenia dławików pod przewody w szafach elektrycznych o różnych srednicach.
A nie przypadkiem wiercenia otworów? Dławiki się nawija :wink:
andre pisze:Mówimy na nie choinka.

Wiertło wielostopniowe.

Ciekawa koncepcja, wizualnie wymaga dopracowania (zrób coś z napisem na obudowie, bo myli :twisted: ), ale do przodu. Wreszcie ktoś odszedł koncepcji pełnej symetrii wizualnej wzmacniacza.

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: ndz, 6 grudnia 2009, 22:08
autor: fugasi
KaKa pisze:Wreszcie ktoś odszedł koncepcji pełnej symetrii wizualnej wzmacniacza.
Andre nie jest tu bynajmniej pionierem. 8) Po prawej srtonie mamy piękne miejsce do zabudowania przez transformator sieciowy, dławik i kenotron.

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: ndz, 6 grudnia 2009, 22:16
autor: andre
Dzięki za dobre słowo.Teżtwierdzę że mogłoby to lepiej wyglądać.Nie jestem zadowolony z malowania.Farba przy montażu odpryskiwała.Malował mi to znajomy-miało to byc pomalowane lakierem samochodowym.Stwierdził że samochodowy lakier będzie się rysował ipomalował inną paciarapą.Z napisem coś zrobię.Montaż elementów też daje dużo do myślenia.Wzmacniacz gra fajnie.Tranzystorowy wstawiłem do szafy.Zastanawiam się nad regulatorem barwy dzwięku.Na niekturych płytkach mogłoby być więcej basu.Jeszcze dwie lampki weszłyby.Kupiłem już potęcjometry 1M.

ORT!!!

Re: Mój pierwszy wzmacniacz lampowy

: ndz, 6 grudnia 2009, 22:55
autor: Piotr
andre pisze:Kupiłem już potęcjometry 1M.
Niepotrzebnie. Będziesz się teraz męczył z zakłóceniami. Nie ma sensu stosować większych, niż 100k.
andre pisze:niekturych
Ałaj :|
KaKa pisze:Wreszcie ktoś odszedł koncepcji pełnej symetrii wizualnej wzmacniacza.
No co ty nie powiesz ;)