Strona 1 z 2

Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 13:32
autor: lukasz_t
Mam transformator zdaje się że z zachodnich niemiec i chciałbym go rozebrać na części pierwsze, ale blaszki EI są prawie że jednolite - tylko zauważyłem że w środku trafa - tam gdzie siedzi karkas jest dopiero przerwa i tylko z jednej strony, żadnych spawów nie ma. Co ci niemcy nawymyślali - czy to jest rozbieralne ?

Re: Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 15:34
autor: Tomasz Gumny
lukasz_t pisze:[...] blaszki EI są prawie że jednolite - tylko zauważyłem że w środku trafa - tam gdzie siedzi karkas jest dopiero przerwa i tylko z jednej strony[...] czy to jest rozbieralne ?
To jednoczęściowa kształtka EI. Trzeba odgiąć część I (połączoną z zewnętrznymi ramionami E) poza karkas. Potem lekko uderzając w odgiętą część I wysunąć środkową kolumnę z karkasu. Jeśli rdzeń nie jest klejony i uda się wysunąć pierwszą kształtkę, to z następnymi powinno pójść łatwo.

Re: Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 17:43
autor: KaKa

Re: Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 18:01
autor: lukasz_t
Czyli blaszki byłyby powyginane w końcowym rezultacie i jak by to się miało przy składaniu ich ponownie?! Myślałem żeby zrobić tak: odwinąć cały drut z karkasu i przeciąć karkas - wtedy wszystkie blaszki miałbym luzem, następnie dosztukować nowy karkas i powycinać blaszki w typowe kształtki EI - co wy na to ??

Re: Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 19:00
autor: cirrostrato
lukasz_t pisze:Myślałem żeby zrobić tak: odwinąć cały drut z karkasu i przeciąć karkas - wtedy wszystkie blaszki miałbym luzem, następnie dosztukować nowy karkas i powycinać blaszki w typowe kształtki EI - co wy na to ??
To idź na całość i nawiń bez niszczenia karkasu i rozbierania rdzenia......nie kombinuj tylko zrób jak radzą koledzy i jak ojcowie robili.

Re: Transformator do przewinięcia.

: ndz, 6 września 2009, 19:48
autor: lukasz_t
Coś ostatnio miewam głupie pomysły, ale już zrobiłem tak jak koledzy radzili i powiem tylko że najbardziej ucierpiała pierwsza kształtka - reszta to luz. Dzięki wszystkim za pomoc.

Re: Transformator do przewinięcia.

: pt, 11 września 2009, 23:29
autor: pasio
Witam !
Nie żałuj tej pierwszej blaszki, ponieważ przy ponownym składaniu transformatora nie da się jej wbić na miejsce, często również 2 następnych... I należy ten fakt uwzględnić w obliczaniu nowego trafka.
I nic na przesadną siłę, bo uszkodzisz karkas i uzwojenie: blacha potrafi przy wbijaniu przeciąć karkas i zwoje a wtedy cała robota na nic...
Efekt przećwiczony przeze mnie40 lat temu.

Straty być muszą, powiedział Lenin.

BTW, ten typ rdzenia nazywa się płaszczowy, ponieważ rdzeń okrywa niejako płaszczem uzwojenia, kształtka M, znormalizowana w/g normy BN-70/3286-02, lub nietypowa, u sąsiadów ze wschodu i z zachodu (również dalekich) występowały inne kształtki. U nas z kształtek M najbardziej popularny jest retro transformator Zatry stosowany w OR Mazur i innych (2x265V, 1x6,3V, 1x5V).
Ten rodzaj kształtki umożliwia złożenie rdzenia z mniejszą szczeliną niż w przypadku kształtki EI, a więc uzyskuje się większą indukcyjność.
Wadą jest wyższa cena, gdyż EI jest bezodpadowa, a M już nie oraz gorsza składalność rdzenia (nie może mięć łączówek itp utrudnień).
Mimo to lubiłem w młodości ten typ trafa, szczególnie, że łatwiej było zmieścić uzwojenia (relatywnie większe okno).
Literatura: Konopiński, Pac Transformatory i dławiki elektronicznych urządzeń zasilających.
WNT W-wa, 1979
pzdr, powodzenia w nawijaniu !

Re: Transformator do przewinięcia.

: pn, 14 września 2009, 23:08
autor: lukasz_t
Nie da się tych blaszek ścisnąć, żeby weszła ta ostatnia blaszka - bo rzeczywiście ciasno siedziała przy wyciąganiu(ciekawe jak to fabrycznie wkładano), mam dostęp do prasy hydraulicznej, lub normalne imadło ?

Re: Transformator do przewinięcia.

: pn, 14 września 2009, 23:15
autor: megabit
Mnie w kształtkach EI zawsze udaje się wcisnąć wszystkie. Ostatnią kształtkę ostrzę jak nóż na szlifiwerce i wbijam młotkiem.

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 07:26
autor: Jasiu
Czołem.
megabit pisze:Mnie w kształtkach EI zawsze udaje się wcisnąć wszystkie. Ostatnią kształtkę ostrzę jak nóż na szlifiwerce i wbijam młotkiem.
Myślisz, że po takim traktowaniu materiał rdzenia nadal pozostanie magnetycznie miękki? :? Blachę transformatorową wyżarza się po to, by usunąć defekty, które powstają przy obróbce mechanicznej. Z młotkiem podchodził bym do niej bardzo ostrożnie. Szlifowanie, wycinanie - raczej odpada.

Pozdrawiam,
Jasiu

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 07:30
autor: Piotr
Nie wiem jak w EI, ale w toroidach nawet niewielkie puknięcie skutecznie unieszkodliwia transformator, gdyż indukcyjność główna potrafi spaść o rząd wielkości lub więcej.

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 10:13
autor: megabit
Oczywiście nie walę bezpośrednio młotkiem w kształtkę, tylko przez kawałek miękkiego drewna. W każdym razie w kilku sieciowcach tak robiłem i wszystkie chodzą do dziś bezproblemowo.

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 15:43
autor: jethrotull
No tak, ale ta ostatnia kształtka i tak pewnie jest martwa od stukania, więc równie dobrze można ją w ogóle pominąć

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 17:18
autor: megabit
jethrotull pisze:No tak, ale ta ostatnia kształtka i tak pewnie jest martwa od stukania, więc równie dobrze można ją w ogóle pominąć
Ale jak się jej nie wsadzi to może buczeć, bo będzie za luźno :roll:

Re: Transformator do przewinięcia.

: wt, 15 września 2009, 18:27
autor: Matizz
Cześć!

Lekki OT by nie zakładać nowego tematu

Przeglądając elektrodę znalazłem taki oto temat:
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1428943.html

Może warto zapytać o kształtki?

Pozdrawiam
Matizz