Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Przedstawiam przewody dołączane do kolumienek głosników samochodowych.Jak widać na obrazku -zastosowano w nich miedź o stukturze żelaza
i dlatego magnesy neodymowe przyciągają te zmodyfikowaną miedź.
Aby było śmieszniej zarobione końcówki na przewodach sa mosiężne i poniklowane.
Dawno temu konektory żelazne pomiedziowane były w Łodzi jako super detale.Skarb państwa na tym nie zarobił --ale obywatele też nie.

Cześć!

Powiem więcej.
Ostatnio kupiłem 10m takiego kabla, na szpuli był opisany jako kabel głośnikowy I gat, grubość 0.7mm, cena średnia -0.7zł/m.
To że łapał się magnesu w głośniku to jeszcze nic, na tych 10m jedna żyła była przerwana w 4 miejscach :/

Pozdrawiam
Matizz

Matizz pisze:To że łapał się magnesu w głośniku to jeszcze nic, na tych 10m jedna żyła była przerwana w 4 miejscach :/

Przewody głośnikowe najwyżej nie pograją, ale niedawno miałem w ręce zwijany przedłużacz, który znajomy kupił w Biedronce czy innym Netto. Wtyczka i gniazda z uziemieniem były połaczone dwużyłowym kablem.
Tak przy okazji czy sprawdzaliście kiedyś rzeczywisty przekrój współczesnych przewodów? Pierwszy przykład z brzegu: kabel 3x0.5mm^2, żyły są skręcone z 16 drucików o średnicy 0.18mm. W sumie daje to przekrój 0.4mm^2 czyli o 20% za mało.
Jeszcze lepsze przekłady można spotkać przy większych przekrojach. Na przykład przewód spawarki przedłużony teoretycznie przewodem o takim samym przekroju: stary odcinek ledwo ciepły a na nowym izolacja mięknie...

Ja spotkałem się ze stalowymi przewodami połączeniowymi audio-wideo. Spotkałem się z tym, kiedy chciałem go lutować i nie dawało się. Mój ojciec mówił, że to normalna praktyka. Na szczęście idzie kupić w sklepach normalny miedziany kabel bez wtyczek do takich celów.

Dopiero co byłem w pewnym krakowskim sklepie elektronicznym, kupiłem 2m kabla gitarowego i dwa najporzadniej w całym sklepie wyglądające jacki. Wtyki się rozpadły przy próbie montażu, szczegół, ale co ciekawe, kabla nie dało się skręcić w celu pocynowania. Ile bym nie kręcił w palcach zawsze wychodziła rozczapierzona miotła. Sprawdzę chyba czy się do tego szajsu "lepi" magnes.

jethrotull pisze:kupiłem 2m kabla gitarowego [...] kabla nie dało się skręcić w celu pocynowania. Ile bym nie kręcił w palcach zawsze wychodziła rozczapierzona miotła.

Dobre przewody przeznaczone do częstego zginania np. pomiarowe, potrafią się składać z kilkuset (a nawet kilku tysięcy) drucików.
Z kolei w przewodach o trwałym skręcie (tzw. "sznur" spiralny) żyły składają się z cieniutkich płaskowników (każdy jest skręcony w sprężynkę).
Oba typy są bardzo dobre: elastyczne i odporne na uszkodzenia mechaniczne. W miejscu lutowania żyła byłaby narażona na złamanie. Dlatego zwykle stosuje się złącza zaciskane nacinające stosunkowo sztywną koszulką.

jethrotull pisze:Dopiero co byłem w pewnym krakowskim sklepie elektronicznym, kupiłem 2m kabla gitarowego i dwa najporzadniej w całym sklepie wyglądające jacki. Wtyki się rozpadły przy próbie montażu, szczegół, ale co ciekawe, kabla nie dało się skręcić w celu pocynowania. Ile bym nie kręcił w palcach zawsze wychodziła rozczapierzona miotła. Sprawdzę chyba czy się do tego szajsu "lepi" magnes.

To nawet w takim cywilizowanym miejscu jak Kraków nie mają sklepu, w którym można się zaopatrzyć w Neutriki lub coś podobnego?

Mają, tylko trzeba lepiej szukać. Umiejętność przychodząca z czasem.

Swoją drogą, też kiedyś udało mi się nabyć całkiem gruby i ładny kabel opisany jako OFC, który przyklejał się do głośnika.

No to się zgadza, dokładnie taka miedzią pokryty był stalowy przewód

Przepraszam za wykopaliska, ale teraz w sklepach można kupić przewód ekranowany audio-wideo wykonany z żył stalowych, co za dziadostwo dziś produkują.

Problem nie leży po stronie producenta, jest popyt na "szajs" to się produkuje. Kiedyś zapytałem w zaprzyjaźnionym sklepie elektronicznym dlaczego handlują tym chińskim badziewiem, odpowiedzieli że droższego nikt nie kupi Naród jest tak skołowany, że niektórzy potrafią zjeździć całe miasto, spalić paliwa za przykładowo 10 zł, żeby kupić coś o 1 zł tańsze. W tej chwili problemem jest kupić np. w pełni miedziany przewód antenowy. No ale taki kosztuje 2,50 za metr, a chiński stalowy 0,75 zł. Kiedyś nabyłem przewód UTP cat. 5, w którym o dziwo żyły były nie stalowe ale i nie miedziane. Przewody w tym kablu były koloru zbliżonego do miedzi, ale bardzo łatwo łamliwe. Kabel nie spełniał żadnej kategorii, 20m i ledwie "widać" było serwer.

marekb pisze:Problem nie leży po stronie producenta, jest popyt na "szajs" to się produkuje. Kiedyś zapytałem w zaprzyjaźnionym sklepie elektronicznym dlaczego handlują tym chińskim badziewiem, odpowiedzieli że droższego nikt nie kupi Naród jest tak skołowany, że niektórzy potrafią zjeździć całe miasto, spalić paliwa za przykładowo 10 zł, żeby kupić coś o 1 zł tańsze.

Zawsze można użyć tańszego środka transportu, ja używam do jazdy z mojego miasta do Starogardu Gdańskiego i Tczewa roweru. W dużych miastach można kupić to, czego nie da się kupić w moim mieście.

marekb pisze: W tej chwili problemem jest kupić np. w pełni miedziany przewód antenowy. No ale taki kosztuje 2,50 za metr, a chiński stalowy 0,75 zł. Kiedyś nabyłem przewód UTP cat. 5, w którym o dziwo żyły były nie stalowe ale i nie miedziane. Przewody w tym kablu były koloru zbliżonego do miedzi, ale bardzo łatwo łamliwe. Kabel nie spełniał żadnej kategorii, 20m i ledwie "widać" było serwer.

Być może są to przewody z anodowanego aluminium.

Co sądzicie o przewodach ekranowanych z odzysku? Ja wyszabrowałem takie z zwłok Radmora 5412.

Jak na zakupy, to tylko z magnesem - przedmiot pierwszej potrzeby się robi.....

AZ12 pisze:

marekb pisze:Problem nie leży po stronie producenta, jest popyt na "szajs" to się produkuje. Kiedyś zapytałem w zaprzyjaźnionym sklepie elektronicznym dlaczego handlują tym chińskim badziewiem, odpowiedzieli że droższego nikt nie kupi Naród jest tak skołowany, że niektórzy potrafią zjeździć całe miasto, spalić paliwa za przykładowo 10 zł, żeby kupić coś o 1 zł tańsze.

Zawsze można użyć tańszego środka transportu, ja używam do jazdy z mojego miasta do Starogardu Gdańskiego i Tczewa roweru. W dużych miastach można kupić to, czego nie da się kupić w moim mieście.

marekb pisze: W tej chwili problemem jest kupić np. w pełni miedziany przewód antenowy. No ale taki kosztuje 2,50 za metr, a chiński stalowy 0,75 zł. Kiedyś nabyłem przewód UTP cat. 5, w którym o dziwo żyły były nie stalowe ale i nie miedziane. Przewody w tym kablu były koloru zbliżonego do miedzi, ale bardzo łatwo łamliwe. Kabel nie spełniał żadnej kategorii, 20m i ledwie "widać" było serwer.

Być może są to przewody z anodowanego aluminium.

Co sądzicie o przewodach ekranowanych z odzysku? Ja wyszabrowałem takie z zwłok Radmora 5412.

Nie było to anodowane aluminium, doskonale się lutowało i druty były jednolitego koloru w całym przekroju.