Strona 1 z 1

Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: sob, 8 listopada 2008, 18:16
autor: sztyga20
Jak prąd siatki lampy sterowanej wpłynie na wartość oporu widzianego przez lampę sterującą transformatorem?

Jak dobrać lampę sterującą aby być pewnym, że poradzi sobie ona z wysterowaniem stopnia o dyżym prądzie siatki?

Przykładowo stopniem przeciwsobnym o punkcie pracy dla jednej lampy: Ug=0V, Ug max=30V, Ig max 30mA.

Cykin na ten temat milczy...

Tak na marginesie: łatwiej jest wykonać transformator międzystopniowy o dobrych parametrach przy przekładni obniżającej czy podwyższającej?

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: sob, 8 listopada 2008, 20:44
autor: Pyra
Zacznę od tyłu.
Jeśli chodzi o wzmacniacniacze, to myślę, ze nie za bardzo jest sens instalowania transformatorów obniżających. Najłatwiej jest wykonać trafo 1:1. Przy czym przekłądnia 1:1,25 daje już spory zysk na sygnale.
Biorąc jednak Twój przykład to odpowiednim może jednak być transformator obniżający. Przede wszystkim będzie można znacznie zredukować Ia stopnia sterującego. Przykładowo jeśli dysponowali byśmy stopniem sterującym o amplitudzie sygnału 120V przy potrzebnym (wnioskuję, że 30V to max w plusie, czyli potrzeba 60V), możemy zastosować trafo o przekładni 2:1 redukując Ia do 15mA. Problem polega na tym, że wzrost będzie tylko dla jednej połówki. Trzeba by wtedy zadbać o odpowiednie ustawienie kierunków uzwojeń.
Wartość oporu widzianego przez lampę starującą, dla jednej połówki będzie impedancją uzwojenia pierwotnego, wynikającą z indukcyjności i rezystancji uzwojenia, dla drugiej połówki będzie tą samą impedancją z równolegle dołączoną Ug/Ig, przniesioną na stronę pierwotną (podobnie jak impedancja głósnika).
Niestety nie wspomogę żadnymi wzorami, gdyż dysponuje tylko wnioskami z własnych doświadczeń

Pozdrawiam

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: ndz, 9 listopada 2008, 12:54
autor: tszczesn
Pyra pisze: Wartość oporu widzianego przez lampę starującą, dla jednej połówki będzie impedancją uzwojenia pierwotnego, wynikającą z indukcyjności i rezystancji uzwojenia, dla drugiej połówki będzie tą samą impedancją z równolegle dołączoną Ug/Ig, przniesioną na stronę pierwotną (podobnie jak impedancja głósnika).
Jednocześnie impedancja widziana przez lampę sterującą będzie silnie nieliniowa - dla tych fragmentów sygnału gdzie płynie prąd siatki będzie ona mniejsza niż dla pozostałych, tłumiąc wzmocnienie stopnia. Oznacza to, że sygnał będzie wzmacniany niesymetrycznie, dając zniekształcenia nieliniowe. Pomóc na to może zbocznikowanie uzwojenia pierwotnego opornością o rząd wielkości mniejsza niż widziana przez lampę sterującą oporność wywołana prądem siatki następnego stopnia, ale to silnie redukuje wzmocnienie.

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: ndz, 9 listopada 2008, 16:26
autor: sztyga20
Hm.... W zasadzie to same problemy i gdy tak sobie to w głowie ukłładam to wychodzi na to, że dla osiągnięcia w miarę przyzwoitych parametrów stopień sterujący będzie pobierał więcej mocy niż końcowy.

A gdyby zrezygnować ze wzmocnienia i transformator wsadzić w katodę?


//Zobaczcię kartę katalogową 6n7, przy maksymalnym wysterowaniu zniekształcenia wynoszą 10% (w sumie nie tak źle), sprzęźenie końcówki ze stopniem terującym na pewno było transformatorowe, ciekawe jakie dane miał transformator sprzęgający i jakie oporniki były stosowane w siatkach lamp końcowych.

Może macie jakieś doświadczenia z 6n7(s) i sterowaniem jej transformatorem?

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: ndz, 9 listopada 2008, 20:36
autor: Pyra
A co to za lampa o tak "wrednych" parametrach, jak prąd siatki sięgający 30mA????

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: ndz, 9 listopada 2008, 20:49
autor: sztyga20
To 30mA napisałem dla przykładu tylko, ale w 6n7 prąd siatki dochodzi do 22mA.

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: ndz, 9 listopada 2008, 22:26
autor: Pyra
To jest szczytowy prąd siatki, no cóż trzeba by sterować ze źródła o bardzo małej impedancji wyjściowej.
Zalecany dla tych parametrów rozaj pracy to PP klasa B, tak więc można sobie tu pozwolić na pewną nieliniowość jednej połówki sygnału, co jakby jest wpisane w klasę pracy.
Ta lampa genezą powstania sięga "od przed wojny", w międzyczasie powstały inne lampy..... nowe wrogiem starego

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: pn, 10 listopada 2008, 18:00
autor: tszczesn
sztyga20 pisze:Hm.... W zasadzie to same problemy i gdy tak sobie to w głowie ukłładam to wychodzi na to, że dla osiągnięcia w miarę przyzwoitych parametrów stopień sterujący będzie pobierał więcej mocy niż końcowy.
No i dlatego unikano jak tylko można pracy z prądem siatki. Zrób układ PP i zastosuj odpowiednie do tego lampy - np. 811A, które pracują z ujemnym przedpięciem siatki 0V. Oznacza to że prąd siatki płynie przez całą połówkę, a jak weźmiesz PP to płynie przez cały czas - przy sterowaniu transformatorowym masz ładne prawie liniowe obciążenie.

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: pn, 10 listopada 2008, 20:18
autor: sztyga20
6n7s w katalogowym punkcie pracy w układzie przeciwsobnym w klasie B również ma zalecaną polaryzację siatki 0V.

http://www.radiostation.ru/tubes/6N7-6N7GT.pdf

Przyznaje się: chciałbym kiedyś złożyć wzmacniacz na tej lampie.

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: wt, 11 listopada 2008, 14:29
autor: Pyra
Jedyną możliwością rozwiązania problemu, jest zastosowanie układu PP z odwracaczem fazy na trafie. Wtedy lampa sterująca będzie równo obciążona dla obu połówek przebiegu.

Pozdrawiam

Re: Transformator międzystopniowy a prąd siatki

: wt, 11 listopada 2008, 22:41
autor: tszczesn
Pyra pisze:Jedyną możliwością rozwiązania problemu, jest zastosowanie układu PP z odwracaczem fazy na trafie. Wtedy lampa sterująca będzie równo obciążona dla obu połówek przebiegu.
Tylko dla napięcia stałego siatki następnego stopnia równego 0V. Inaczej, dopiero gdy powyżej pewnego poziomu napięcia zacznie płynąć prąd siatki to oporność obciążenie zmieni się skokowo w tym momencie i w efekcie dostanie się spłaszczenie wierzchołków sinusoid.