Strona 1 z 1

Ekstaza? Chyba nie...

: pn, 11 sierpnia 2008, 10:50
autor: Marvel
Witam,

Trafił do mnie do naprawy Bogner Ecstasy 101B 2007. Ściągnięty używany ze stanów. W pierwszej chwili zachwyt. Jednak po przyjrzeniu się wygląda to już trochę inaczej. Oczywiście cały czas mówię o montażu a nie brzmieniu.

Pierwsza moja uwaga: ktoś w nim grzebał. Okazało się, że ten ktoś, to sam Pan Bogner :mrgreen: W 2002 r. firma wprowadziła modyfikację zwiększającą poziom gainu w kanale czerwonym. Wymusili to klienci, którzy na własną rękę zaczęli i tak modować ten kanał. Mod jest prosty: polega na dołożeniu równolegle do zamontowanego na płytce rezystora połączonych szeregowo kondensatora i rezystora. Jednak sposób wykonania tego modu w fabryce wygląda okropnie :( (na foto niebieski kondensator).

Wzmak miał też urwany kabelek od wyjścia liniowego do przełącznika impedancji głośnika. Kabelek się urwał, bo był w wiązce z dużo grubszymi kabelkami. Wiązka była kiedyś przymocowana do samoprzylepnego wsporniczka przyklejonego do chassis. Niestety wsporniczek się odkleił i wiązka poszła do góry, urywając ten cienki kabelek.

We wzmaku jest przełącznik klasa A/B - klasa A. Niestety, zabrakło przełączników do druku, więc jest przełącznik do lutowania i mała pajęczyna kabelków dolutowana do pcb.

Jednak wzmak trafił do mnie z powodu usterki. Były to trzaski i strzały, typowe objawy przebicia. Wcześniej wszystkie lampy zostały wymienione na nóweczki najlepszej jakości. Nic to nie dało. Okazało się, że podczas całej eksploatacji całe chassis, ważące z 15 kg było oparte z jednej strony na nóżkach kondensatora elektrolitycznego 15000uf/25V :!: Wzmacniacz działał przez jakiś czas, bo Bogner daje laminat grubości 2,5mm gęsto podparty wspornikami i z grubą warstwą miedzi. Jednak z czasem, pewnie pod wpływem drgań w transporcie i na scenie, odlutowała się nóżka od masy. Jest tak dlatego, że przy montażu kond nie został dociśnięty do płytki, tylko odstaje od niej ok. 1,5-2mm. Ponieważ jego wysokość jest "na styk" z wysokością chassis, wystaje on nad chassis o te właśnie 2mm. Na foto widać jak pomarszczył bardzo mocną folię aluminiową przyklejoną do spodu obudowy (okolice litery B).

Na koniec pytanie: demolować tego Bognera? Żeby przylutować poprawnie kondensator muszę wyjmować całą płytkę, wszystkie potencjometry, odklejać LEDy (są włożone w otwory w chassis i przyklejone "kropelką" :| ).

Re: Ekstaza? Chyba nie...

: śr, 13 sierpnia 2008, 21:46
autor: karczoch
ja tam bym nawiercił 2 otworki i lutował przez nie :)

Re: Ekstaza? Chyba nie...

: sob, 5 maja 2012, 09:01
autor: swl
Marvel pisze:Pierwsza moja uwaga: ktoś w nim grzebał. Okazało się, że ten ktoś, to sam Pan Bogner :mrgreen: W 2002 r. firma wprowadziła modyfikację zwiększającą poziom gainu w kanale czerwonym. Wymusili to klienci, którzy na własną rękę zaczęli i tak modować ten kanał. Mod jest prosty: polega na dołożeniu równolegle do zamontowanego na płytce rezystora połączonych szeregowo kondensatora i rezystora. Jednak sposób wykonania tego modu w fabryce wygląda okropnie :( (na foto niebieski kondensator).
Powodem dolutowania elementów w taki a nie inny sposób , jest zapas płytek które fabryka wyprodukowała.
Fabrykę stać na modyfikację PCB tylko po co wyrzucać ?? zmiana akurat jest na tyle mało istotna że nikomu to nie przeszkadza a wnosi istotną zmianę.
Jest kupę innych wzmacniaczy z takimi modyfikacjami i nikt się tym nie przejmuje.
Jeżeli są istotne zmiany w porównaniu do pierwowzoru wtedy opisuje się np. MKII MK3

Czasami można trafić dużo bardziej skomplikowane urządzenia z modyfikacjami.
Mistrzostwem świata jest wycinanie przez fabrykę części laminatu np. 5 cm X 5 cm i zastępowanie zupełnie innym układem.

Re: Ekstaza? Chyba nie...

: sob, 5 maja 2012, 20:22
autor: AndrzejJ
Laminat jest dwustronny z metalizacją, więc myślę, że można by wyrwać nóżki z tego kondensatora, odlutować pojedynczo nóżki i na krótkim sylikonowym 1,5mm^2(tak żeby był mocny i wytrzymał drgania) kabelku przylutować nowy(tylko osobno wyprowadzenia i cały kondensator zabezpiecz termokurczem), i przykeić np. hot glue gdzieś do szaski
Ale to tylko taki mój pomysł, mogę źle myśleć ;)

Re: Ekstaza? Chyba nie...

: sob, 5 maja 2012, 21:24
autor: Thereminator
Rychło w czas. :mrgreen: Nie sądzę żeby Marvel przez 4 lata zastanawiał się jak wlutować jeden głupi kondensatorek.

Re: Ekstaza? Chyba nie...

: sob, 5 maja 2012, 22:12
autor: AndrzejJ
No tak...
Popatrzyłem na datę ostatniego postu, i pomyślałem że temat jest świeży :D
Może iść do utylizacji.