Strona 1 z 1

Chassis? Niepotrzebne!

: ndz, 20 lipca 2008, 14:17
autor: fugasi
Zanim zbudowałem swój pierwszy wzmacniacz lampowy, naczytałem się upomnień pod adresem innych początkujących konstruktorów, zwłaszcza tych, którzy przyszli tu poskarżyć się na uporczywy przydźwięk, żeby "rozebrać ten pająk" i zmontować układ na jakimś chassis, bo bez tego w ogóle nie ma o czym rozmawiać.

Ja w owym czasie jednak nie miałem kawałka blachy a i wizja gięcia jej powodowała moje zniechęcenie. Postanowiłem zrobić to jak nasi dziadkowie: kupiłem w Carrefour dość dużą deskę do krojenia za 2,50 (akurat była wyprzedaż). I na tej właśnie desce zacząłem budować wszystkie próbne układy. Rezultaty są takie, że jeszcze nigdy nie miałem problemu z przydźwiękiem. Aż się dziwię, ale wychodzi na to, że z tym chassis jakoby koniecznym to może przesada? Stosuję je oczywiście ale dopiero jako rozwiązanie finalne.
Jedyne co stosuję to rygorystyczne trzymanie się reguł prowadzenia masy (szyna, gwiazda), przewodów żarzenia, ustawienia transformatorów.
Zaznaczam jednak że nie brałem się nigdy za gitarowce a zwłaszcza hi-gain.
Chyba z samej ciekawości spróbuję kiedyś jakiegoś sklecić, albo może jakiś wzmacniacz do mikrofonu żeby przekonać się czy bez blachy jednak nie ujadę. :P

Re: Chassis? Niepotrzebne!

: pt, 29 sierpnia 2008, 17:50
autor: jdubowski
fugasi pisze:Ja w owym czasie jednak nie miałem kawałka blachy a i wizja gięcia jej powodowała moje zniechęcenie. Postanowiłem zrobić to jak nasi dziadkowie: kupiłem w Carrefour dość dużą deskę do krojenia za 2,50 (akurat była wyprzedaż). I na tej właśnie desce zacząłem budować wszystkie próbne układy.
Jest takie słowo w angielskim - breadboarding, czyli budowa układów próbnych na desce do krojenia chleba ;)

Re: Chassis? Niepotrzebne!

: pt, 29 sierpnia 2008, 18:08
autor: Teslacoil
Deska od stołu równie dobrze spełnia zadanie, nawet przy zastosowaniu podobno "trudnej" 6F12P.

viewtopic.php?f=6&t=4574&start=0

To rozwiązanie też można zangielszczyć? :wink: