Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Jak wyżej.

Galwanizernia i malarnia proszkowa są jedynymi pozytywnymi akcentami wśród tego "mydła i powidła".

Szkoda że obecnie produkują jedynie cztery typy lamp elektronowych:
http://www.dolam.pl/lampy.html

Dzisiaj jadąc na uczelnie zauważyłem, że z zakładów Dolam znikł stary napis(lub neon?) "Unitra Dolam".. Zastąpił go nowoczesny napis..

Dolam żyje ja właśnie jestem na etapie zlecania personalizowanego LCD, wychodzi że już od 500szt. sprawa jest opłacalna.

...tylko co to za życie. Na Ratuszowej ,,żyją'' bo 99,9% powierzchni wynajęte pod komercję, na Długiej to Alek wie jak jest, w OMIG-u byłem trochę lat temu ale wolę się nie denerwować, w CENRIT-cie dyrekcja zamierzała zająć się wynajmem powierzchni magazynowo biurowych, UNITRA na Kolejowej to śmiech na symbolicznej sali sprzedaży (reszta wynajęta) ...w ramach czyszczenia życia gospodarczego należało by zlikwidować (jak CEMI, WZT, Kasprzak) dawne firmy utrzymujące kilku kacyków z wynajmu powierzchni, jak chcą to niech kupią zarządzane włości na wolnym rynku (wygrywając z deweloperami mieszkaniówki) i wtedy niech pokażą czy to ma prawo żyć. To co robią(???) te zanikające firmy można z powodzeniem wytwarzać w czymś podobnym jak dawniej średni dobry zakład rzemieślniczy. Do kwietnia FSO zwolni 1800 ludzi (zostanie chyba coś koło setki), ,,zakład'' może się dalej utrzymać bo wynajmuje na potęgę, od kilkudziesięciu lat nie stworzyli niczego swojego, teraz znów chcą aby inwestor zewnętrzny dał coś do poskładania, może na szybko zmienili by choć nazwę na Montownia Samochodów Osobowych...

cirrostrato pisze:...tylko co to za życie. Na Ratuszowej ,,żyją'' bo 99,9% powierzchni wynajęte pod komercję

Wszystkie instytuty tak chyba ciągną, dawny Zakład Maszyn Matematycznych to samo. Masz 100% racji.
Aby w instytucie powstawło coś innowacyjnego z czego można by pchać gospodarkę - potrzeba zmotywowanych pracowników, ja jako pracownik instytutu byłem motywowany pensją mniejszą niż koszt benyzny jaką tankuje przez miesiąc w celach prywatnych... W przydziale miejsca parkingowego pod Instytutem oczywiscie pierwszeństwo mieli wynajmujący. Jak komórka instytutu zaczęła zarabiać na swoich produktach pieniądze i dzieliła je częściowo pomiedzy pracowników to oburzenie reszty załogi + związki zawodowe spowodowały wyrówanie do średniej wszyscy ochoczo pewnie rzucili sie na wdrażanie nowego - ku chwale ojczyzny!
Swoja drogą ciekawe jak dzielonę są pieniądze z takiego wynajmu?
Szkoda, bardzo szkoda - jak ja bym chciał być dumnym naukowcem pracującym w Instytucie z tradycjami - na studiach jeszcze miałem takie złudzenia. Potem rata na dom, paliwo, jedzenie, pieluchy, zweryfikowały mój pogląd na życie
Jeśli jednak jest jakaś iskierka pozytywna w tym całym bagnie to ja się bardzo cieszę i chwalę i staram jakoś kupować.
Z pozytywów - lata temu rozmawiałem z starszą panią w komisie na Grażyny - dla niej ITR to było coś - przedwojenne czasy, prestiż, klasa. Przez chwilę czułem sie bardzo dumny.

Tylko czekaj aż zabraknie synekur to przyślą Wam takiego co Was "zrestrukturyzuje". Ja to właśnie przerabiam ... obawiam się, że pewnemu pokoleniu wpojono tumiwisizm jako ideologię życiową.