Re: Zegar NIXIE w stylu lat 70.
: wt, 24 stycznia 2023, 11:05
Szukajcie a znajdziecie, proście a będzie wam dane http://bee.mif.pg.gda.pl/ciasteczkowypo ... i/C533.pdf
Forum miłośników lamp i retro radiotechniki
http://trioda.stareradia.pl/
A kusił mnie, żebyś wiedział!cirrostrato pisze: ↑wt, 24 stycznia 2023, 10:35 Z tego co pamiętam w PRL był produkowany fabrycznie zegar (nixie+TTL, ze dwa razy był nawet na Allegro, ceny końcowe były niemilusie), aby zakończyć tę dyskusję: nie ma ktoś schematu aby pokazać jak to kiedyś robiono? Bo jak tak dalej będziemy rozdrabniać temat to Jakub zrezygnuje nawet z prostego wzorca kwarc+7400 a wsadzi do zegara wzorzec np.GWM5-1 5MHz (UNITRA ELPOD), który mam przed sobą......
Właśnie nie pukanie, tylko przytrzymanie przycisku - przy założonych prędkościach przewijania ustawianie godzin będzie zajmować nie więcej niż 17 sekund, a minut - nie więcej niż 36 s. Poza tym nie trzeba tego robić częściej niż 2 razy do roku, przy zmianie czasu. Albo przy zmianie formatu na inny, tylko właściwie po co. Domyślnie będzie ustawiony format 12-godzinny, ten drugi będzie opcją, dla mnie osobiście niepotrzebną, ale po co ograniczać funkcjonalność urządzenia, zwłaszcza jeżeli chodzi o koszt rzędu jednego isostatu...Tomek Janiszewski pisze: ↑wt, 24 stycznia 2023, 09:31 Zapewne wkrótce uznasz że niewspółmiernym trwonieniem czasu będzie pukanie w klawisze/przełączniki celem ponownego ustawiania zegara, w porównaniu do komfortu jaki daje ustawienie formatu do jakiego jesteś przyzwyczajony.
Rozrysowałem tablicę dla 6 zmiennych i uzyskałem z jej pomocą wynik, mniej więcej tożsamy z tym, do którego doszedłem później (co do formy zapisu). Potem po prostu powtórzyłem z tablicami funkcji 4 zmiennych, żeby wyeliminować ewentualne pomyłki. Funkcje nie są specjalnie skomplikowane, nie jest też taki układ bramek, który je realizuje. Ale kłaść dodatkowe 6 kości celem... no właśnie, czego? Tak jak lubię robić wszystko możliwie najlepiej, tak tutaj po prostu zwyczajnie uważam, że skórka nie jest warta wyprawki. Żeby to były te 2-3 kostki, dobra, można odżałować. Ale 6? I ze 150-200 mA prądu?Póki co nie poddaję się jeszcze próbując rozrysować te tabelki Karnaugha. Zapewne Twój kod (12 8 4 2 1) jest wygodniejszy; jedne funkcje wychodzą bardzo proste, inne mniej. Ale o pomyłkę przy tym łatwo, szczególnie podczas przepisywania tabeli prawdy do tabelek Karnaugha. Gdybyś trochę poćwiczył - niewątpliwie dałbyś radę ogarnąć tabelki Karnaugha dla 5 zmiennych (8 x 4) jakie tu są potrzebne, a nawet 6 zmiennych (8 x.
Tomku, czy mógłbyś zaproponować schemat (z nominałami) takiej przetwornicy? Jak ma być wykonany transformator do niej?Tomek Janiszewski pisze: ↑pt, 20 stycznia 2023, 10:05 Jeszcze bardziej elegancka byłaby przetwornica samodławna zasilana z 5V, wyposażona w uzwojenie zwrotne dzięki któremu będzie sama stabilizować napięcie wyjściowe, i okaże się niewrażliwa na brak obciążenia. O takich przetwornicach pisałem jakiś czas temu:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 65#p387165
Schemat widziałbym taki jak niżej: Rola poszczególnych elementów jest następująca:
A to już zależy jakim rdzeniem dysponujesz. Powinien stanowić magnetowód zamknięty ale ze szczeliną powietrzną (np. kubkowy) wykonany z ferrytu odpowiedniego do pracy impulsowej (np. F-807, 1001, w ostateczności 2001). Kubek o średnicy 30mm powinien wystarczyć, o ile istniejąca szczelina zapobiegnie nasycaniu się rdzenia przy maksymalnym prądzie tranzystora. Obstawiam że AL=100 będzie optymalne.Jak ma być wykonany transformator do niej?
Ano dlatego że przetwornica zaporowa bez jakiejkolwiek stabilizacji odlatuje w kosmos
Masz Jakubie nawijarkę jak moje dwie ale jakoś nie chce ci się chyba motać, mnie też nieczęsto......przyjmijmy na wstępie, że młody elektronik chce zrobić retro zegar na nixie a nie ma trafa sieciowego, może zamówić ale mało to nie kosztuje. Pomierzyłem moje ,,radiowe '' TS40, mam typowe z dawnych lat na rdzeniach EI84 ale grubość pakietów różna, najoszczędniejszy ma grubość uzwojenia na karkasie (mierzyłem po uzwojeniu żarzenia na wierzchu) 55mm więc spełnia Jakuba warunek mniej niż 62 mm. Podłączamy sieciowe do uzwojenia 230V, mierzymy napięcie anodowe i żarzenia i ile zwojów ma żarzenie (z niego wyliczamy ilość zw/V), rozbieramy trafo do rosołu, odwijamy żarzenie, zmniejszamy ilość zwojów anodowego aby uzyskać ok. 180V, nawijamy (miejsca będzie sporo) uzwojenie (grubość zależna od spodziewanego poboru prądu, np. 1,5A) ok. 9V do zasilania stabilizatora 5V, radzę dać nowy drut, nie z odzysku. W sumie wystarczy ok. 5 godzin na tę zabawę, nawijarka zbędna, trafo TS40 (oczywiście żadne zalewane żywicą ale kiedyś w radiach tego nie stosowano) od 45zł na Allegro.
Drogi Kolego Henryku, to nawet nie chodzi o motanie, bo to chwila przy takim małym transformatorze. To, czego najbardziej nie lubię to rzezanie z drewna klocka, na którym mocuje się karkas w nawijarce. Zwłaszcza, jak do nawinięcia jest 1 czy 2 transformatory. Druga rzecz, miniaturowy rdzeń TS8/13 prawdopodobnie nie pomieści uzwojenia wysokonapięciowego, tak myślę. Ale sprawdzę to po rozłożeniu rdzenia i odwinięcia uzwojenia 20 V. Na pewno nawinę uzwojenie 8 V do zasilania układów TTL, planowałem drut 1 mm, ale mogę dać cieńszy.cirrostrato pisze: ↑sob, 4 lutego 2023, 11:54 Masz Jakubie nawijarkę jak moje dwie ale jakoś nie chce ci się chyba motać, mnie też nieczęsto......
TS40 to olbrzym, niepotrzebnie mocny, niepotrzebnie ciężki i niepotrzebnie antyczny do tego zastosowania. Wymiary, o których mówiłem (57 i 62 mm) to całkowita wysokość obudowy, wnętrze ma odpowiednio 45 i 50 mm, co wystarcza na pomieszczenie TS8/13 (rdzeń EI54) przykręconego bezpośrednio do płytki drukowanej (zastosuję laminat 2 mm dla lepszej stabilności).Pomierzyłem moje ,,radiowe '' TS40, mam typowe z dawnych lat na rdzeniach EI84 ale grubość pakietów różna, najoszczędniejszy ma grubość uzwojenia na karkasie (mierzyłem po uzwojeniu żarzenia na wierzchu) 55mm więc spełnia Jakuba warunek mniej niż 62 mm.