Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

sppp
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 952
Rejestracja: pt, 23 stycznia 2009, 20:18
Lokalizacja: Legionowo

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: sppp »

1, 2. Ok, rozumiem ideę po głębszej analizie wzrokowej. Wzmacniacz różnicowy, który ma bardzo głębokie lokalne USZ (na R9). Dzięki zastosowaniu -200V uzyskujemy duży zapas napięcia zasilania co pozwala zastosować tak duży R9 celem pogłębienia USZ i poprawy parametrów stopnia. Z drugiej strony można na ten układ (dokładniej na jego połówkę) spojrzeć jak na wtórnik katodowy w którym "od niechcenia" dorzucono niewielki opornik anodowy. Ale mimo to układ wciąż pracuje "bardziej jak wtórnik" . Ponieważ obie połówki lampy tworzą parę różnicową w klasie A to napięcie na opornik R9 będzie właściwie stałe.
Jeśli dobrze to pojąłem, to się bardzo cieszę. Jeśli nie to proszę o szersze wytłumaczenie, ew. kopniaka do kącika dla początkujących.
3. Nie Piotrze. Punkty 1 i 2 odnoszą się do inwertera na 6N2P. Natomiast w punkcie 3 odnosiłem się do lampy 6N6P - drivera lamp końcowych. I nadal uważam, że jeśli żarnik tej lampy jest na masie to Ukh jest przekroczone. No chyba, że przez opornik R13 (330 omów) płynie 300mA prądu i wydziela się 30W mocy.

Konstrukcja tego układu jest stosunkowo nietypowa (rzadko spotykana). Dlatego chciałbym ją dobrze zrozumieć.
Pozdrawiam
Sebastian

Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Piotr »

1,2. Wtórnikiem? No nie bardzo. Sam zauważyłeś, że napięcie na R9 jest stałe, więc sprzężenia tym samym nie ma. Dopiero kiedy pojawia się asymetria sygnał sumy odkłada się na R9, co z kolei powoduje doprowadzenie do symetrii. Im większa wartość R9, tym lepsza symetria. Najlepiej w ogóle wrzucić tam źródło prądowe, ale prawdziwe, a nie takie jak w tym schemacie z EP...

3. To rzeczywiście masz rację, lepiej żarzyć z osobnego uzwojenia odniesionego do minusa.
D.O.M.
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: pt, 18 maja 2012, 17:55

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: D.O.M. »

haderach pisze:Witam serdecznie.
D.O.M.:
Wzmacniacz gra i przy takiej konfiguracji raczej pozostanę. Dla mojego ucha brzmi o wiele lepiej niż mój krzemowy Marantz. Przebudowany stopień wejściowy i inwerter powstał po analizie wątków przedstawionych powyżej przez Piotra i na podstawie jego schematu. Wpływ na pracę wzmacniacza wyjaśniony w kilku wątkach na forum - układ z EP wykorzystuje źródło prądowe o własnościach gorszych niż rezystor. W moim wzmacniaczu dołożyłem softstart dla transformatora zasilającego i układ opóźnionego załączenia napięcia anodowego końcówki mocy. Ustawienie prądów spoczynkowych lamp wyjściowych nie sprawia problemów, jeśli mamy w miarę dobrane lampy i potencjometry wieloobrotowe. Ale zabawa jest :P
W stopniu wejściowym można śmiało zastosować 6N9S po dobraniu punktu pracy - większe wzmocnienie i możliwość zabawy z USZ (testowałem). Z moim CD 6N8S dają radę bez zastrzeżeń :)


Pozdrawiam.
Dziękuję za podpowiedzi i uwagi.
Wzmacniacz skończyłem i uruchomiłem. Zrobię fotki i jakiś opis konstrukcji i pokażę moje "wypociny".
pozdrawiam
D.O.M.
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: pt, 18 maja 2012, 17:55

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: D.O.M. »

Witam ponownie.
Chciałbym również się pochwalić zbudowanym przeze mnie wzmacniaczem triodowym na lampach 6n13s. Układ jest znany od lat, i pochodzi z EP 8/2005 autorstwa pana Stanisława Maleczka. W trakcie budowy przeczytałem sporo opinii o tej konstrukcji. Jedni pisali, że jest słaby i ma wady projektowe, inni że jest to bardzo dobry projekt i poprawnie wykonany zagra świetnie. Nie mam wiedzy, by dyskutować o szczegółowych rozwiązaniach stosowanych we wzmacniaczach. Ten wzmacniacz jest moją pierwszą w życiu konstrukcja elektroniczną (no prawie, bo ponad 40 lat temu zrobiłem elektroniczny zegar do sterowania powiększalnikiem w ciemni fotograficznej, mam go do dzisiaj i nadal działa).
Budowa: Wzmacniacz składa się z dwóch całkowicie niezależnych wzmacniaczy. Jedynymi wspólnymi elementami są: softstart, potencjometr siły głosu (niebieski ALPS) i obudowa całości. Jest więc to „duo-mono” wzmacniacz.
Na zewnątrz, oprócz lamp mamy sporą czarną puszkę, która kryje 2 identyczne sieciowe transformatory toroidalne, płytkę z softstartem, i jest też tam trzeci transformatorek zasilający 2 płytki z układami opóźniającymi zasilanie anodowe.
W środku można zobaczyć dwie lustrzane płytki zasilaczy obok 50W transformatorów głośnikowych w wykonaniu Pana Ogonowskiego. Zarówno transformatory głośnikowe jak i zasilacze osłaniają ekrany z blachy miedzianej.
Z przodu mamy płytki stopnia wstępnego i inwertera fazy oraz stopni mocy. Zdecydowałem się na płytki, ponieważ te porządkują wnętrze.
Sygnał wprowadziłem z boku bezpośrednio na potencjometr siły głosu, by zminimalizować wpływ zakłóceń na sygnał.
Boki i front wzmacniacza wykonałem z drewna czereśni.
Poza obudową, która dała mi nieźle popalić, układ nie sprawił żadnych problemów. Najpierw wykonałem wzmacniacz zgodnie z w/w dokumentacją. Jednak, olbrzymie problemy z ustawieniem jednakowych prądów spoczynkowych na katodach lamp stopni mocy, zmusiły mnie do modyfikacji zasilania napięciem ujemnym siatek tych lamp. Musiałem na nowo zaprojektować płytki stopni mocy i dałem w sumie 4 potencjometry ustalające ujemne napięcie podawane na siatki każdego wzmacniacza. Na tylną ściankę wyprowadziłem w sumie 8 śrub regulujących precyzyjne potencjometry i tyleż samo punktów pomiarowych prądów spoczynkowych. Tak więc mam łatwy dostęp do regulacji wzmacniacza bez konieczności otwierania go. Po zmontowaniu, sprawdzeniu napięć i ustawieniu prądów spoczynkowych wzmacniacz zagrał od razu po podaniu sygnału. Przy braku sygnału w głośnikach panuje cisza. Trzeba włożyć ucho do głośnika, by usłyszeć minimalny szmerek przy ustawieniu maksymalnej siły głosu. Nie mam możliwości wykonania szczegółowych pomiarów wzmacniacza bo nie posiadam oscyloskopu. Wzmacniacz budowałem z użyciem tylko uniwersalnego miernika.
Nie sądzę, by wzmacniacz grał już swoim dźwiękiem – lampy mają dopiero kilkanaście godzin pracy, ale i tak jest to już piękna barwa i przestrzeń dźwięku.
Pozdrawiam wszystkich miłośników pięknych lamp 6n13s.
Załączniki
No i tak wygląda.
No i tak wygląda.
Lampy pięknie świecą.
Lampy pięknie świecą.
Dwa wejścia z boku bezpośrednio na wzmacniacz wstępny.
Dwa wejścia z boku bezpośrednio na wzmacniacz wstępny.
Jak widać, układ wewnętrzny stopni wstępnych i mocy jest niemalże identyczny jak u Kolegi "haderacha".
Jak widać, układ wewnętrzny stopni wstępnych i mocy jest niemalże identyczny jak u Kolegi "haderacha".
Na wierzchu, pod puszką transformatory sieciowe, softstart i płytki sterujące opóźnieniem załączania napięć anodowych.
Na wierzchu, pod puszką transformatory sieciowe, softstart i płytki sterujące opóźnieniem załączania napięć anodowych.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Piotr »

No super, narobiłeś się, a i wykosztowałeś odpowiednio.
Do tego wybrałeś sobie dość trudne zadanie, jak na pierwszy raz. Tym bardziej gratuluję.
Wnętrze wzmacniacza wygląda bardzo porządnie, a to podstawa to uzyskania dobrych wyników.

Teraz masz świetną bazę do poprawiania i ulepszania, gdyż w tym układzie wiele jeszcze można zrobić :)
D.O.M.
5...9 postów
5...9 postów
Posty: 6
Rejestracja: pt, 18 maja 2012, 17:55

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: D.O.M. »

Witam.
Chętnie poznam możliwości poprawienia tego wzmacniacza. Wiem już, że można dać zupełnie inny stopień wstępny i inwerter fazy. Co jeszcze koledzy proponujecie?
pozdrawiam
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Piotr »

Duotriodę odwracacza zamienić na 6N9S, oczywiście przy odpowiednim doborze towarzyszących rezystorów, a "źródło prądowe" na triodzie zamienić na rezystor, ewentualnie źródło tranzystorowe.
Głównie to.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2553
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Einherjer »

To może zamiast tranzystora jako źródło prądowe wstawić pentodę --- źródło będzie miało odpowiednio dużą rezystancję wewnętrzną i będzie koszerne ;)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Piotr »

Brałem pod uwagę pozostawienie obudowy w obecnym kształcie. Nie znam Triody-pentody z octalowym cokołem.
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Maciek1 »

Kombinowaną lampą mieszczącą triodę oraz pentodę w szklanej bańce i z oktalowym cokołem była 6AD7G. Oba systemy w tym amerykańskim wytworze mają wspólną katodę. (Część pentodowa jest identyczna z 6F6G)
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Piotr »

Dostępność?
Awatar użytkownika
Maciek1
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 917
Rejestracja: wt, 22 lutego 2005, 21:26
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: Maciek1 »

Ne ebayu bez problemu można taką zdobyć jeśli zaistnieje potrzeba.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Wzmacniacz PP 6N13S, 6N9S, EF80

Post autor: tszczesn »

Piotr pisze:Brałem pod uwagę pozostawienie obudowy w obecnym kształcie. Nie znam Triody-pentody z octalowym cokołem.
Angole tego sporo robili. Bateryjne i pośrednio żarzone.
ODPOWIEDZ