Parabol - jak to się robiło w PRL
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
Nie sądzę bo kondensator jest wspólny dla obu lamp z gałęzi. Nie mam czasu tego obmierzyć.
- przemak
- 625...1249 postów
- Posty: 924
- Rejestracja: śr, 18 kwietnia 2007, 22:14
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
A jak tak to nie wiem.painlust pisze:Nie sądzę bo kondensator jest wspólny dla obu lamp z gałęzi. Nie mam czasu tego obmierzyć.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
No własnie ja też nie wiem... jedyne czego nie sprawdziłem to chyba tylko rezystora w siatce pierwszej... ale od czego niby miał się uszkodzić? Nie podmieniałem tylko rezystora 1R w katodzie ale pomiar jego rezystancji nie odbiega od rezystancji reszty oporników na innych podstawkach. Przynajmniej jeśli nie płynie przez niego prąd.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
Painlust, a podstawki były wymieniane, lub czyściłeś styki?
'All the stars in the north are dead now.'
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
Podstawki to Beltony. Co prawda w jednej z podstawek siedziała lampa która dostałą przebicia cokołu ale nie akurat w tej. Podstawka ta została oczyszczona dremelem. Właśnie coś mi przyszło do głowy... ale odpiszę jak sprawdzę to.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
Właśnie sprawdziłem... problem jest z podstawką lampy która dostała przebicia. To tam jest za duży prąd a nie za mały na lampie która siedziała obok. Podstawka do wymiany.... a miały być takie świetne podstawki.
EDIT,
Jeszce spróbuję wybrać przegrodę pomiędzy pinem 2 i 3. Kiedyś tak robiono w polskich bakelitach i się sprawdzało. Może też się sprawdzi.
EDIT,
Jeszce spróbuję wybrać przegrodę pomiędzy pinem 2 i 3. Kiedyś tak robiono w polskich bakelitach i się sprawdzało. Może też się sprawdzi.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
Wracam do tematu Parbola. Wymieniłem już podstawkę octal. Zrobiłem też badanie transformatora zasilającego i jest kilka spostrzeżeń. Po pierwsze trafo buczy pod moimi 240V w warsztacie. Nie dziwota bo trafo na 220V, ale dziwne już jest, że pod 220V też buczy (mam autotrafo regulowane). Co do samych napięć na transformatorze... też dziwne. Jak go robiłem wcześniej to zapamiętałem, że dawał za wysokie napięcie anodowe. Dziś to porządnie sprawdziłem. 380V przy 220V; 392V przy 230V oraz 406V przy 240V oczywiście bez obciążeń. Według mnie dużo za wysoko. Pomyślałem, że z pierwotnym jest coś nie tak (zwarcie kilku zwoi), ale na uzwojeniach żarzeniowych napięcia są za niskie... Uzwojenie dla lamp mocy powiedzmy, że OK bo daje 6,5V pod obciążeniem czterema El34 przy 230V z sieci, ale uzwojenie dla lamp preampu (12V) otrzymuje 11,7V pod obciążeniem trzema ECC83 i to dla 230V. Postanowiłem zmniejszyć napięcie na uzwojeniu anodowym poprzez dodanie dodatkowego transformatora podłączonego w przeciwfazie. W domu znalazłem starego TS40/49 dającego przy odpowiednim połączeniu uzwojeń wtórnych możliwość zmniejszenia napięcia o nawet 50V. Transformator pochodzi także z czasów 220V i daje 2x25V (bez obciążenia) z odczepami na 12,5V z wydajnością 1A (według katalogu 2x19,5V). Na oko da się go wcisnąć pod chassis. Może podstawki i cokoły już nie będą strzelać.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
No i trafo korygujące zostało zamontowane. Musiałem je przykręcić do przedniej części chassis uprzednio zdejmując panel z napisami. Otrzymałem 488VDC bez żadnych obciążeń. Testy wzmacniacza będę robił w czwartek lub piątek.
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
No i miałem lekkie wrażenie że Parabol mnie przechytrzył. Problem z nierównym prądem spoczynkowym przeniósł się na drugą parę lamp mocy. Po czym się okazało, że lampy mają tak nierówne charakterystyki, że aby coś ukręcić z tych lamp EL34, które mi dostarczono muszę zmienić zakres regulacji prądu spoczynkowego który trzeba dostosować po zmniejszeniu napięcia anodowego.
EDIT.
Zrobiłem dzielnik 47/10k i regulacja bias jest teraz OK. Pojawił się jednak problem brumu którego źródła nie potrafię namierzyć. Postanowiłem zrobić od nowa płytkę końcówki mocy. Po włączeniu anodowego wzmacniacz nie brumi. Brum pojawia się gdy śrubokrętem dotykam elementów na płytce końcówki i pozostaje...
EDIT.
Zrobiłem dzielnik 47/10k i regulacja bias jest teraz OK. Pojawił się jednak problem brumu którego źródła nie potrafię namierzyć. Postanowiłem zrobić od nowa płytkę końcówki mocy. Po włączeniu anodowego wzmacniacz nie brumi. Brum pojawia się gdy śrubokrętem dotykam elementów na płytce końcówki i pozostaje...
Re: Parabol - jak to się robiło w PRL
No i chyba udało mi się wygrać z Parabolem. Zrobiłem dwie rzeczy na raz więc nie wiem która pomogła. Wymieniłem kondensatory 33n/630V "zwijkowe" pomiędzy inwerterem a lampami mocy na 22n/630V współczesne bo jednak podejrzewałem, że robią kłopot oraz przepiąłem masę korektora ze wspólnego punktu na chassis na szynę masy bezpośrednio do rezystora 100k siedzącego w katodzie wtórnika katodowego w dodatku dużo grubszym przewodem. Wzmacniacz ucichł i to tak ucichł, że myślałem, że nie działa. Nie ma nawet popa podczas włączania anodowego.