Strona 6 z 10
Re: Gitara Defil Aster
: wt, 19 października 2010, 21:01
autor: painlust
miałem kiedyś w ręku jakąś radziecka gitarę z wmontowaną w korpus elektroniką i to całkiem sporą, a jako, że ta elektonika nie działała to nie wiem co tam było, ale na prymitywny fuzz to nie wygladało. Zasialne było z baterii wkładanej pod łatkę na łaczeniu gryfu z deską, a przetworniki były montowane na piguardzie i nie chowały się do środka.
To chyba to było:
http://www.meatexz.com/cheesyguitars/solo.html
Re: Gitara Defil Aster
: wt, 19 października 2010, 21:43
autor: Zibi
"The onboard FX's include fuzz and phazer." Schemat w instrukcji zamieszczonej na stronie.
Re: Gitara Defil Aster
: wt, 19 października 2010, 22:48
autor: painlust
najpierw napisałem tekst a potem poszukałem na tej stronie instrumentu

. Kumpel który mi w latach 90-tych przytargał ten istrument kazał wywalić wszystko ze środka i zamontować standardowe HB Presto co zresztą zrobiłem. najlepsze jest to, że odległość strun od dechy była tak duża (gryf był chyba przekręcony do dechy bez żadnego wpustu albo z bardzo niewielkim), że ten HB był przekręcony na stałe bo musiał być tak wysoko wysuniety, że spręzynki od regulaci wysokości się nie mieściły między plexą a przetwornikiem

Re: Gitara Defil Aster
: śr, 20 października 2010, 00:23
autor: Zibi
Jeszcze jedna strona z gitarami:
http://guitarz.blogspot.com/
Co do Solo II - oryginalne przetworniki mają dużą wysokość, to może być przyczyna.
http://guitarz.blogspot.com/2009/10/sov ... ments.html
Re: Gitara Defil Aster
: śr, 20 października 2010, 00:34
autor: painlust
Oryginalne przetworniki były przykręcone od zewnętrznej strony plexy. Nie przechodziły przez nią.
Re: Gitara Defil Aster
: śr, 20 października 2010, 00:38
autor: Zibi
Stąd ta odległość od strun. Japończycy też robili gitary z wbudowanymi efektami:
http://guitarz.blogspot.com/2010/09/tem ... fects.html
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 15:13
autor: painlust
W sumie nie wiem czy się chwaliłem, ale posiadam trochę mniej kultową od Astera Jolanę Disco, niestety po oryginalnym przetworniku i łatce zostało tylko wspomnienie. Przydałby się jej remont... Mam też gryf od kultowej Samby, niestety kształt główki został zmieniony (na mój autorski kształt).
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 19:17
autor: kelly
painlust, ten autorski kształt główki to coś nietypowego? Pokażesz?
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 19:34
autor: whwp
Tak się nam topic rozwinął w stronę archeologii, że poszedłem do piwnicy i zza opon letnich, dwóch radyj i OK102 wyciągnąłem "samodziała" czterdziestoletniego. Napawajcie się widokiem

. Gryf chyba fabryczny - od Jolany jakiejś???
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 19:59
autor: painlust
kelly pisze:painlust, ten autorski kształt główki to coś nietypowego? Pokażesz?
Czy ja wiem czy nietypowy? Nietypowy był mój pomysł na instrument. Ktoś kiedyś próbował tę Sambę przerobić na 9-ciostrunową (podwójne struny wiolinowe jak w 12-stostunowej) ja za to próbowałem zrobić gitarę 8-miostrunową z czterema podwojonymi strunami, więc główka ma inny (dla mnie idealny) kształt (może kiedyś uda mi się nie zapomnieć jej sfotografować) i układ kluczy 6+2.
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 20:19
autor: Thereminator
whwp

Płytka z przetwornikami od Samby?
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 20:23
autor: painlust
Ja podejrzewam, że od jakiegoś basa bo ma po cztery punkty na przetwornikach. samba miała standardowo 6 punktów, ale to i tak nie były prawdziwe nadbiegunniki bo po zdjęciu plastiku z punktami ukazywał się przetwornik z nadbiegunnikiem sztabkowym.
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 20:26
autor: whwp
Jeżeli Samba to był Lotosobodobny bas to tak. Swoją drogą to niewiarygodne jak ludzie kilkadziesiąt lat temu _chcieli_ grać na elektrycznych gitarach, że dochodziło do takich połączeń. Ważne było jak sądzę, żeby to coś wydało dźwięk, jakikolwiek a że przetworniki od basu? Czniali to

Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 20:57
autor: painlust
Mój kumpel nauczył się grać na pewnym samodziale, który nie miał możliwości regulacji menzury, decha miała ze dwa razy cieńszą grubość niż normalne gitary, polakierowaną lakierem bezbarwnym podstrunnice i spotykany chyba tylko w późniejszych telecasterach układ elektryczny czyli singiel pod mostem i HB Muzy pod gryfem. Do tej pory kumpel gra wszystkie partie rytmiczne na przetworniku przygryfowym a solowe na przymostkowym. Nawet mając obecnie Ibaneza JS90... Twierdzi, że to przyzwyczajenie z tamtego okresu.
A tak przy okazji zobaczcie za ile można teraz kupić gitarę:
http://allegro.pl/promocja-gitara-elekt ... 54361.html
za te pieniadze to gryfu lutniczego nie da się kupić...
Re: Gitara Defil Aster
: czw, 21 października 2010, 21:13
autor: whwp
Ale paździora

zwłaszcza pod tym nieskaziltenie białym lakierem są ukryte warstwy sklejki.
Dzisiaj dobrych gitar już nie ma....