W tak zwanym miedzyczasie pobawilem sie szaska. Uklad i otworowanie tak jak zakladalem na poczatku -- szaska jest waska i plytka wiec jest tak a nie inaczej. Mam nadzieje, ze jednak bedzie dobrze

Otwory pod lampki i kondensator ciete przebijakami (sprawilem sobie tez do oktali). Musze przyznac, ze to bardzo uzyteczne narzedzia (jak to pan Janek pokazywal)

Wyciecie wszystkich otworow pod lampy zajelo mi moze 20 minut (lacznie z wierceniem otworow pod srube). Juz gdzies wklejalem, ale w zalaczniku oprocz szaski wspomniany (jeden z) przebijakow.
Pozostalo mi teraz tylko wywiercic otwory pod srubki lamp, TG i turreta. Turret zostal skrocony (per sugestia Marvela) wiec teraz wszystko powinno sie zmiescic (zobaczymy

). Prosze sie tez (bardzo) nie smiac -- szaska byla gieta przeze mnie przy uzyciu 4 sciskow stolarskich, dwoch kawalkow drewna i mlotka gumowego

wiec idealnie prosta to ona nie jest, ale na front i tyl i tak mam juz przygotowane plakietki wiec wiele byc widac nie powinno.
Po wierceniu szaske 'wykapalem' przy uzyciu plynu do mycia naczyn

i prysnalem lakierem do rdzy i aluminium (o dziwo cos takiego udalo mi sie tutaj dostac

). Zdziwilem sie, bo schnie w ciagu 5 minut

Efekt w zalaczniku.
W miedzyczasie okazalo sie, ze TS ma dzielone napiecie zarzenia tylko do lampy prostowniczej (mimo, iz opis na pudelku mowi co innego

) wiec zarzenie pozostalych lamp bedzie zmiennym, podniesionym do potencjalu ca. 80-90V.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.