Strona 6 z 6
Re: Zużycie energii elektrycznej...
: pn, 22 grudnia 2008, 21:33
autor: traxman
Sterowniki PCO(2) do układów sprężarkowych - po przepracowaniu godzin, olej do wymiany, jak nie to stop.
Zresztą sam stosowałem w sterowniku chłodni kominowej, po przepracowaniu godzin bez wymiany oleju stop.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
: wt, 23 grudnia 2008, 12:59
autor: _idu
adamst_ pisze:urządzenia z wbudowanymi mikrokontrolerami zliczającymi czas i ilość uruchomień by po ściśle określonym czasie urządzeni przestało działać.
Gdzie, poza bateriami laptopowymi, spotyka się to perfidne rozwiązanie? I jak bardzo to jest rozpowszechnione? Bbardzo mnie to ciekawi.
Powoli - sprzęt AGD. Np. lodówka pralka itd... Wszystko to co ma mikrokontrolerowe sterowanie, programatory itd....
Mechanika pozwala produkować tanio trwałe takie wyroby ale niestety to nie na rękę producentowi.
W przypadku mechaniki wspomaga się elektornikę w tym celu - np. zalewa się celowo np. łożyska o małej trwałości aby nie można było wtórnie wykorzystać/naprawić sprawnego nadal zespołu napędowego.
Akumulatorki NiMH w obudowie AA - super- co nowsze to niższa trwałość. Raczej nie więcej niż 20 - 30 cykli ładowania szybkiego. A pojemność bardzo szybko maleje po kilku ładowaniach.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
: wt, 23 grudnia 2008, 14:36
autor: Michu
Drukarki atramentowe zliczają cykle czyszczenia głowic (po każdym włączeniu) i po pewnym czasie stop! - meldują o potrzebie serwisu. Na szczęście w internecie są dostępne programy zerujące liczniki. A rzadko się zdarza żeby informacje z licznika pokrywały się z rzeczywistą potrzebą oczyszczenia pojemnika na zużyty tusz.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
: wt, 23 grudnia 2008, 14:48
autor: Janusz

adamst_
Toż to Młody Technik sprzed chyba dwudziestu lat. Przynajmniej tam kiedyś to opowiadanie przeczytałem. Zaskakujące, jak takie teksty potrafią wracać po latach, nie tracąc nic ze świeżości.
Re: Zużycie energii elektrycznej...
: wt, 23 grudnia 2008, 16:27
autor: _idu
fugasi pisze: za to w drugim pokoju mam jakąś noname żarówkę LED, służącą tylko do rozproszenia mroku podczas oglądania telewizora i chociaż była ona wybierana specjalnie w hurtowni sposród wielu różnych tak, aby dawała najbardziej do żarówki zbliżoną barwę światła, niestety jest to nadal barwa niemiła, zimna.
Tanie diody białe to bardzo często: dioda LED emitująca UV plus luminofor!. Żywotność tragiczna - czasem jednego roku nie wytrzymają (praktycznie brak świecenia)
Normalne białe diody - bez oszukiwania luminoforem tu już niebyt łatwe dla podrabiaczy.
A co do ciepłych LED;ów - na razie jest bardzo mało ofert dziwnie tanich diod.
Co do zwykłych takich w obudowach do montażu przewlekanego - nie spotkałem się z diodami białymi o odcieniu prawdziwie ciepłym (nie ma na nie rynku). Jedyne jakie widziałem zasługujące na ciepła barwę to z serii Flux albo te dużej mocy. Tych nei daje się do tanich ersatzów żarówek. Cena odstrasza.
Czołowi producenci oferują barwę zimna i najwyższa efektywność, barwę neutralną oraz ciepłą - tu najniższa efektywność.
Te zimne mają jedna cechę- spory udział niebieskiego światła - a to na granicy oświetlenia jest zaleta - oko w ciemności jest bardzo czułe na barwę niebieską (stąd m.in. to złudzenie że niebieskie LED'y tak mocno oświetlają pomieszczenia....). Gł0one zastosowanie dioda LED obecnie to motoryzacja - i zimne światło reflektorów na tle sodówek ma więcej zalet niż odcień ciepły....