Detranzystoryzacja - dokonana!
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Tak jak pisałem: przy normalnym napięciu zasilającym na poziomie 6V napięcie stałe na wyjściu różniło się od połowy napiecia zasilającego mniej więcej o 1V, co oczywiście skutkowało mniejszą mocą wyjściową niż należało się spodziewać, tym bardziej że ten układ, pozbawiony bootstrapu w przeciwieństwie do UL148X czy UL149X i tak cechował się gorszym wykorzyataniem napięcia zasilającego. Dla przywrócenia symetrii napięcia na wyjściu trzeba było użyć potencjometru montażowego lub dobieranego rezystora, co oczywiście niwelowało jedyną zaletę LM386 względem w/w układów w postaci mniejszej liczby elementów zewnętrznych. Aczkolwiej nie sposób wykluczyć przypadków, że niektóre egzemplarze LM386 żadnego rezystora równoważącego nie wymagały.
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
A propos - nasz ulubieniec Kazuhiro opisuje "How to get 74dB with LM386": http://www.intio.or.jp/jf10zl/LM386.htmSTUDI pisze:Czułość LM386 też nie jest najlepsza - choć czasem to zaleta...
_
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Jak odróżnić obie odmiany?STUDI pisze:TDA2822 (najpierw wersja 2,7V potem wersja 1,8V)
_
- Marcin K.
- 6250...9374 posty
- Posty: 6544
- Rejestracja: śr, 18 stycznia 2006, 16:45
- Lokalizacja: Kolonia Poczesna, jo90nq
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Nienawidzę LM386 za możliwość przesterowań i słabą czułość kocham za to TBA820M
Jest 100000x lepszy.

μ Ω Σ Φ π
SQ9MYU
SQ9MYU
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
O jakim radiu mowa? Dana?Tomek Janiszewski pisze: Wytłumacz to Danuśce, złaszcza zasilanej z 4 akumulatorków NiCd![]()
_
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Oczywiście. To był dobry sprzęt, choć gdybym to ja miał konstruować go od nowa - zastosowałbym konfigurację bezprzełącznikowego toru p.cz. AM/FM (poprzez zastosowanie dodatkowego stopnia p.cz. tylko dla FM, oraz mieszacza AM wolnego od funkcji wzmacniacza p.cz. FM). Kosztowałoby to jeden dodatkowy tranzystor. Inna rzecz że na rejsach pod żaglami Dana którą miałem na myśli została już dwa lata temu zdetronizowana przez zbudowane właśnie w myśl tej idei radio stereo na bazie chassis i variometru "Safari 5". Tu o nim conieco przeczytasz i zobaczysz:fugasi pisze:O jakim radiu mowa? Dana?Tomek Janiszewski pisze: Wytłumacz to Danuśce, złaszcza zasilanej z 4 akumulatorków NiCd![]()
viewtopic.php?f=8&t=16816&p=192413&hili ... ki#p192413
Zwróć uwagę na prostotę przełącznika zakresów: wszystkie sekcje mają tylko po dwa komplety zestyków, podczas gdy w oryginalnym "Safari" sekcja UKF miała ich dwukrotnie więcej. Oraz na tor p.cz., elegancko rozłożony w jednej linii co zmniejsza skłonność do wzbudzeń.
A efekt końcowy wygląda tak: http://forum.mazury.info.pl/viewtopic.p ... 803#109803 i jeszcze na kolejnej stronie. Danę zabieram na jacht o ile jej nie zapomnę, choćby po to aby mieć cokolwiek grającego na czas gdy muszę się oddalić.
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Pozostają do przestudiowania noty katalogowe z tych dawnych lat (niestety znikają z internetu...).fugasi pisze:Jak odróżnić obie odmiany?STUDI pisze:TDA2822 (najpierw wersja 2,7V potem wersja 1,8V)
Na pewno nie będzie już obudowy DIP a jedynie SMD-only.
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Witam
Po prostu montaż powierzchniowy jest tańszy, płytka ma mniejsze wymiary, a dzięki mniejszym indukcyjnościom wyprowadzeń dobrze sobie radzi w technice w. cz. Coraz większa ilość projektów w Elektronice dla wszystkich wykorzystuje tego typu montaż, tak więc trzeba się z tym pogodzić.STUDI pisze:Na pewno nie będzie już obudowy DIP, a jedynie SMD-only.
Ratujmy stare tranzystory!
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Gratulowałem już i pisałem, że mi się podoba bardzo ?Tomek Janiszewski pisze:A efekt końcowy wygląda tak: http://forum.mazury.info.pl/viewtopic.p ... 803#109803 i jeszcze na kolejnej stronie.

( Tylko nie umieszczaj więcej zdjęć tych Orionów gnijących w jakimś zegrzyńskim ośrodku, bo to smutne

Zastanawia mnie jednak po jakiego grzyba instalujesz na jachcie radio ? A już:
To czysty masochizm...Tomek Janiszewski pisze:Danę zabieram na jacht o ile jej nie zapomnę, choćby po to aby mieć cokolwiek grającego na czas gdy muszę się oddalić.
Radyjo i owszem, klasyk... ( Te filtry dwuobwodowe modyfikowałeś czy oryginalne ? )
Ale ja bym w życiu nie brał na jacht ( gdybym takowy posiadał ) nawet odbiornika na radioamatorskie pasma a co dopiero broadcastingowego

I tego jestem pewien, mimo, że z punktu widzenia zdroworozsądkowego człowieka - nie jestem żeglarzem

A jak bym musiał się oddalić, ot choćby "za potrzebą"


Chyba rozumiem skąd Twoje uwagi o sławojkach na podlinkowanym forum


Właściwie, to nie brał bym nawet transceivera nijakiego chyba...
A jeśli już to w wielkiej tajemnicy

Wiele wypraw źle skończyło tylko dlatego, ze ich sponsorzy mieli świadomość, że uczestnicy wyprawy mają środki łączności na pokładzie...
Czy to jachtu, czy łodzi podwodnej, czy wreszcie sterowca ...

( O! nie zbudowałem jeszcze sterowca!

Chociaż dopuszczam możliwość ( nikłą ), że ( z miłości do radiotechniki ) zmienię zdanie... I nawet gotów jestem w ramach testu wyposażyć mój najnowszy "jacht"...
Jeszcze z prowizorycznym ożaglowaniem i "omasztowaniem", ( to się nazywa takielunek ? )... W jakieś radyjo...
Tyle, że pierwej musiał bym chyba jakie dynamko rowerowe zastosować

Właśnie... Jak już się bawić

Tomku - całkiem serio...
Jak wyobrażał byś sobie radyjo zasilane z rowerowego dynama użytkowane na takim "jachcie" ?
Jak już się bawić w prawdziwe wyzwania... To niech one będą naprawdę... wyzywające


Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Zależy. Czasem nic nie wieje, za to pada, łajba kołysze się na środku jeziora na fali... spod motorówek, i wtedy przynajmniej radia można słuchać. Niezależnie od tego warto znać prognozy pogody, gdy zaś mam przed sobą przepłynięcie rzek łączących Mazury z Warszawą - wtedy najistotniejszy okazuje się stan wody na Wiśle w Warszawie, oraz na Narwi w Ostrołęce, podawany w "Jedynce" tuż po południu. A bywa że akurat w tym momencie muszę zejść z jachtu, chociażby na zakupy. BTW: w tym roku oprócz "Dany" zabrałem także "Dominikę", aby mieć przy sobie coś germanowegoMarekSCO pisze:Zastanawia mnie jednak po jakiego grzyba instalujesz na jachcie radio ? A już:To czysty masochizm...Tomek Janiszewski pisze:Danę zabieram na jacht o ile jej nie zapomnę, choćby po to aby mieć cokolwiek grającego na czas gdy muszę się oddalić.


Całkowicie oryginalne. Radio składa się z komponentów, jakie były do dyspozycji w czasach gdy je produkowano. Tylko niebieskiej diody do sygnalizacji stereo nie było; sięgnąłem po nią z uwagi na znikomy pobór prądu (1mA) jaki wystarczy do bardzo jaskrawego świecenia. A ona w pracy odbiornika de facto udziału nie bierze. Gdyby chcieć być ortodoxyjnym aż do bólu - można byłoby w tej roli wykorzystać miniaturowy wskaźnik wysterowania i stanu baterii od kaseciaka, np. MK125 lub MK2500, i też byłby co najmniej równie ekonomiczny.Radyjo i owszem, klasyk... ( Te filtry dwuobwodowe modyfikowałeś czy oryginalne ? )
Z pewnością nie ma nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem instalowanie na jachtach współczesnych odbiorników samochodowych, nawet jak mają w nazwie "Marine" czy jakoś tak, i są stosownie do powyższego droższe. Wśród użytkowników takiego sprzętu ugruntowała się już opinia że radio na jachcie jest jednym z największych największym pożeraczy prądu - zaraz po lodówce. A tego prądu do dyspozycji tak wiele nie ma, silnik nie chodzi wszak non stop jak w aucie gdy się z niego korzysta. Akumulatory ołowiowe szybko niszczą się przy takim trybie eksploatacji.Ale ja bym w życiu nie brał na jacht ( gdybym takowy posiadał ) nawet odbiornika na radioamatorskie pasma a co dopiero broadcastingowego![]()
I tego jestem pewien, mimo, że z punktu widzenia zdroworozsądkowego człowieka - nie jestem żeglarzem
To parszywe ścierwo nie mające nic wspólnego z elementarną kulturą techniczną.Tyle, że pierwej musiał bym chyba jakie dynamko rowerowe zastosować![]()

- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Witam
W radioodbiornikach samochodowych z syntezą PLL, a takie są obecnie stosowane dość dużo prądu zużywa scalaczek sterujący, mostkowy wzmacniacz mocy, podświetlenie skali na żaróweczkach.
Jako kontrolkę sygnalizacji LED myślę, że najlepiej by było zastosować 2-3 sztuki szeregowo połączonych zielonych diod LED o dużej jasności zasilanych prądem o bardzo małej wartości rzędu 1mA.
Co można sądzić o wykorzystaniu silnika prądu stałego małej mocy zamiast dynama od roweru?
W radioodbiornikach samochodowych z syntezą PLL, a takie są obecnie stosowane dość dużo prądu zużywa scalaczek sterujący, mostkowy wzmacniacz mocy, podświetlenie skali na żaróweczkach.
Jako kontrolkę sygnalizacji LED myślę, że najlepiej by było zastosować 2-3 sztuki szeregowo połączonych zielonych diod LED o dużej jasności zasilanych prądem o bardzo małej wartości rzędu 1mA.
Co można sądzić o wykorzystaniu silnika prądu stałego małej mocy zamiast dynama od roweru?
Ratujmy stare tranzystory!
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Szczególnie wzmacniacz mostkowy przystosowany do obciążenia 2 omy. Tylko po co komu na jachcie moc 2X 36W jaką się wówczas uzyska (a co dopiero 2 X 144W, jeśli po drodze znajdzie się jeszcze przetwornica 12/24V)? Aby zagłuszyć terkot silnika przyczepnego? On jest i tak zbyt przykry, aby jeszcze chciało się dodatkowo katować uszy głośną muzą. W ciasnej kabinie to i niecałe 4W okazało się o wiele za głośne, toteż zaraz zastąpiłem krajowe GD12/5 4omy Samsungami o identycznych wymiarach ale 8-omowymi i przy okazji - na szmacie zamiast na papierze. 15-omowe też by wystarczyły, ale w tych gabarytach ich nie spotkałem. Mógłbym w tej sytuacji zmniejszyć prąd spoczynkowy stopni sterujących w obu kanałach, ale póki co chcę zarezerwować sobie możliwość zainstalowania głośników zewnętrznych dla wysłuchania ważnych wiadomości i równoległej ich pracy z wewnętrznymi, więc wzmacniacza nie ruszałem.AZ12 pisze:W radioodbiornikach samochodowych z syntezą PLL, a takie są obecnie stosowane dość dużo prądu zużywa scalaczek sterujący, mostkowy wzmacniacz mocy, podświetlenie skali na żaróweczkach.
Chcialem mieć bardziej kolorowo na jachcieJako kontrolkę sygnalizacji LED myślę, że najlepiej by było zastosować 2-3 sztuki szeregowo połączonych zielonych diod LED o dużej jasności zasilanych prądem o bardzo małej wartości rzędu 1mA.

Kiepski pomysł, występuje bowiem w takim silniku komutator wnoszący znaczne straty mechaniczne, i podlegający zużyciu, zwłaszcza w warunkach silnego zapylenia gdy silnik napędzany jest tak jak sztampowe dynamo od opony. Chyba żeby tak przenicować konstrukcję silnika aby zewnętrzny stojan z magnesami trwałymi stał się wirnikiem, a uzwojony wirnik zostałby unieruchomiony. Wówczas można by zastąpić komutator i szczotki wielofazowym prostownikiem pełnookresowym z diodami Shottky'ego (6 diod przy wirniku trójbiegunowym, 10 przy pięcio- itd.). Przewody dochodzące uprzednio do poszczególnych działek komutatora należałoby wyprowadzić przez drążony, nieruchomy wał, lub zastosować łożyskowanie jednostronne.Co można sądzić o wykorzystaniu silnika prądu stałego małej mocy zamiast dynama od roweru?
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5423
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
Głośniki o impedancji 15Ω można znaleźć w telewizorach CRT, mam takie na piankowym zawieszeniu ze ŚP. Philipsa 21" uszkodzonego podczas burzy.
Jeśli posiada się na jachcie małą elektrownię wiatrową ładującą akumulatory zasadowe o pojemności kilkudziesięciu Ah to żaden problem. Potrzebna jest jeszcze przetwornica dająca napięcie stałe 6,3V i 300V.Tomek Janiszewski pisze:Żeby tak jeszcze "Pioniera" lub zbudowaną samodzielnie "Syrenkę" było z czego zasilać na jachcie...![]()
Ratujmy stare tranzystory!
- Tomek Janiszewski
- 3125...6249 postów
- Posty: 5263
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18
Re: Detranzystoryzacja - dokonana!
A co z efektywnością takowych, bo w telewizorach liczy się głównie brak pola rozproszonego? Mają średnicę 12cm/ bo sprostokątniałych elips jakie są w tych zastosowaniach typowe nie chcę? A tym bardziej nie będę wpuszczał się w piankę, która rozsypie się jeszcze szybciej niż gąbka w materacach. Niestety o GD12/5 lub GD12/8 (odpowiednio na papierze lub szmatach) o impedancji 15 omów nie słyszałem, trafiają się conajwyżej 8-omowe.AZ12 pisze:Głośniki o impedancji 15Ω można znaleźć w telewizorach CRT, mam takie na piankowym zawieszeniu ze ŚP. Philipsa 21"
Problemem byłoby za to zmieszczenie wiatraka i akumulatorów kilkadziesiąt Ah do śródlądowego jachtu 6m długości, pół tony wyporności i ćwierć metra minimalnego zanurzenia.Jeśli posiada się na jachcie małą elektrownię wiatrową ładującą akumulatory zasadowe o pojemności kilkudziesięciu Ah to żaden problem
Akurat dla Pioniera wystarczyłoby w zupełności 220V DC a nawet tylko 120V DC - bez konieczności przeróbki radia. Ale praktyczniej byłoby wywieźć go na wieś, o ile ma się dokąd.Potrzebna jest jeszcze przetwornica dająca napięcie stałe 6,3V i 300V.