Romekd pisze: ↑śr, 2 lutego 2022, 09:26
[...] WS-503 dawał jednak lepsze "kopnięcie" w zakresie basu, mając niższą maksymalną moc wyjściową 2 x 45 W od wzmacniacza WSH-205, dysponującego mocą wyższą, gdyż wynoszącą 2 x 65 W (maksymalna moc "muzyczna" WS-503 musiała być wyższa niż w WSH-205).
A udało się ustalić co było przyczyną takich różnic między wzmacniaczami?
Tak. Przyczyną okazały się duże wahania znacznie wyższego napięcia zasilającego stopnie mocy wzmacniacza WS-503 w stosunku do niższego i bardziej stabilnego napięcia zasilającego stopnie mocy we wzmacniaczu WSH-205. Podczas porównawczych odsłuchów miało się wrażenia, że WS-503 dysponował większą mocą muzyczną. W WS-503 zastosowano jeden duży, wspólny dla obu kanałów transformator sieciowy o mocy 200 VA (typ TS200/5) o napięciu wyjściowym 2 x ~30 V (dla pełnego obciążenia). Napięcie to po wyprostowaniu przekraczało +/- 40 V. Napięcia zasilające stopnie mocy we wzmacniaczu WSH-205 wytwarzały dwa oddzielne transformatory TS120 (takie "dual mono"... ), z oddzielnymi dla każdego kanału prostownikami i filtrami, z kondensatorami elektrolitycznymi o tej samej pojemności co w WS-503 (4700 μF), ale za to w dwukrotnie większej ilości (cztery sztuki, po dwa na kanał) niż w teoretycznie słabszym wzmacniaczu WS-503. Tak więc napięcia zasilające końcówki WSH-205 nieznacznie przekraczały 30 V, a WS-503 40 V. Przy obciążeniu obu wzmacniaczy jednym zestawem głośników o impedancji 8 Ω moc WS-503 była wyższa niż WSH-205, choć ten drugi miał wyższą RMS ciągłą dla czterech zestawów głośnikowych, które razem stanowiły obciążenie końcówek równe 4 Ω, a mimo to w odsłuchu muzyki WS-205 z czterema kolumnami wydawał się jednak nieco słabszy...