Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6929
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: Romekd »

:arrow: Matizz
Dziękuję za podesłane wyniki pomiarów. Widać, że niewielki wzrost wszystkich napięć we wzmacniaczu z obciążeniem rezystancyjnym i z triodą o polaryzacji automatycznej tylko nieznacznie wpływa na pracę takiego stopnia. Nie ma to znaczenia tym bardziej, gdyż moc tracona w anodzie lampy (np. ECC83) jest znacznie mniejsza od dopuszczalnej (skróceniu ulegnie "tylko" czas eksploatacji lampy - szybciej padnie w niej przegrzana katoda..). Inaczej to będzie wyglądało w stopniu wyjściowym z triodą pracującą w klasie A, z mocą traconą bliską admisyjnej i polaryzacją siatki ujemnym napięciem stabilizowanym, szczególnie gdy dodatkowo zasilacz napięcia anodowego będzie miał bardzo niską rezystancję wewnętrzną (dobry filtr CLC, "lekko" przewymiarowany sieciowy transformator z rdzeniem toroidalnym...). Na pewno w przypadku takiego wzmacniacza moc tracona w anodzie wyjdzie daleko poza wartość dopuszczalną, co skończy się bardzo szybkim zniszczeniem lampy. W wolnym czasie przeprowadzę odpowiednie pomiary kilku popularnych radzieckich triod i zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce...

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Matizz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1196
Rejestracja: wt, 4 lipca 2006, 10:58
Lokalizacja: Zawiercie
Kontakt:

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: Matizz »

Romekd pisze::arrow: Matizz
Dziękuję za podesłane wyniki pomiarów. Widać, że niewielki wzrost wszystkich napięć we wzmacniaczu z obciążeniem rezystancyjnym i z triodą o polaryzacji automatycznej tylko nieznacznie wpływa na pracę takiego stopnia. Nie ma to znaczenia tym bardziej, gdyż moc tracona w anodzie lampy (np. ECC83) jest znacznie mniejsza od dopuszczalnej (skróceniu ulegnie "tylko" czas eksploatacji lampy - szybciej padnie w niej przegrzana katoda..). Inaczej to będzie wyglądało w stopniu wyjściowym z triodą pracującą w klasie A, z mocą traconą bliską admisyjnej i polaryzacją siatki ujemnym napięciem stabilizowanym, szczególnie gdy dodatkowo zasilacz napięcia anodowego będzie miał bardzo niską rezystancję wewnętrzną (dobry filtr CLC, "lekko" przewymiarowany sieciowy transformator z rdzeniem toroidalnym...). Na pewno w przypadku takiego wzmacniacza moc tracona w anodzie wyjdzie daleko poza wartość dopuszczalną, co skończy się bardzo szybkim zniszczeniem lampy. W wolnym czasie przeprowadzę odpowiednie pomiary kilku popularnych radzieckich triod i zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce...

Pozdrawiam,
Romek
Właśnie przeglądałem jakie triody mocy posiadam w zapasach.
6EM7 - ciekawa bańka - trioda małej i dużej mocy w jednym opakowaniu. Trochę jej szkoda.
AD1 - klasyczna trioda mocy z bezpośrednim żarzeniem. Szkoda jeszcze bardziej.
Dalej wykopałem diabełka (6S33S), mój zasilacz żarzenia aż wystrzelił z radości ;-)
Kopiąc głębiej znalazłem EC360, 6N13S i 6080.

Jak będę miał chwilę to spróbuję z EC360. Diabełek mógłby dać ciekawsze wyniki, ale ze względu na jego rogaty charakter dla innego egzemplarza wyniki mogłyby być całkiem inne. Dodatkowym problemem może być duża masa diabełka - długo trzeba czekać na ustabilizowanie się emisji.

Pozdrawiam
M.
kontakt - PW, mail - jezussm@gmail.com
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: Pyra »

Witam
matmax426 pisze:A ja bym spróbował zwiększyć powierzchnie radiatora. Może być z tym sporo zabawy, zwiększy się masa i wielkość, no i oczywiście koszty, jednak jeśli to zadziała i znacznie zwiększy żywotność żarówki może być to opłacalne.
Że się tak jeszcze wetnę z tymi LEDami, to takie źródła światła warto przerabiać, dodając lepsze chłodzenie. Kolega z innego forum robi ciekawe rzeczy z "rzeczy znalezionych", http://www.swiatelka.pl/viewtopic.php?t=13108. Żywotność takich konstrukcji jest wielokrotnie większa niż "oryginałów". Bardzo dobrze sprawdzają się okrągłe radiatory od starych procesorów.
Przy okazji, ta płytka z blachy aluminiowej będąca bazą do przylutowania LEDów, to MCPCB. Niestety, one też bywają bardzo różnej jakości.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: disaster »

Kupujecie śmieci i potem się dziwicie, że śmieci się nadają do śmietnika.
Jakieś przeróbki radiatorki i inne cuda.
Jakoś od 3 lat w suficie w łazience i kuchni świecą mi się te same LEDy (łącznie 10 sztuk) na GU10 i ani nic nie ciemnieje, ani się nie przepala.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: Pyra »

Witam
disaster pisze:Kupujecie śmieci i potem się dziwicie, że śmieci się nadają do śmietnika.
Jakieś przeróbki radiatorki i inne cuda.
Jakoś od 3 lat w suficie w łazience i kuchni świecą mi się te same LEDy (łącznie 10 sztuk) na GU10 i ani nic nie ciemnieje, ani się nie przepala.
Trzy lata używasz, czy trzy lata świecą, bo to zasadnicza różnica.
Policzmy: 50 000 godzin, to średnia trwałość LEDów, do spadku jasności o 25%, Philips podaje 100 tys godzin, dla spadku o 50%.
Przyjmijmy że świecisz 12h na dobę
50000h / 12 = 4166h
4166h / 365 = 11,4 lat, więc t Twoje 3 lata, to żaden wyczyn, w teorii, a teraz powiedz czy robiłeś pomiary jasności, bo daję sobie coś uciąć że nie, a gwarantuję, że nie jesteś w stanie zauważyć zmiany jasności, o 50% w takim czasie. Sam widzisz jaką temperaturę ma powierzchnia LEDa według pomiarów Romka, a teraz dodaj jeszcze kilka stopni, i dopiero będzie faktyczna temperatura struktury.
Mój ś.p. teść miał latarkę kupioną na targu, która miała świecić 100h na jednym ładowaniu, ode mnie dostał latarkę, która powinna świecić 3h, po kilku miesiącach, teść stwierdził, że Go oszukałem, bo tamtą z targu już ładował kilka razy, a moja nadal świeci, a używał je naprzemiennie. Kwestia metodologii pomiaru.
W latarki wkładamy diody, o prądzie znamionowym 3A, niektórzy ładują w te diody po 4,2 - 4,5A i świecą i się nie "przepalają", kwestia tylko jak długo są używane, i jakie mają warunki pracy.

Pozdrawiam
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
disaster
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1466
Rejestracja: wt, 5 października 2010, 21:13
Lokalizacja: Brzeziny k.Łodzi

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: disaster »

No to nie masz ręki.
W pracy zawodowej często posługuje się miernikami natężenia oświetlenia.
Co do czasu - świecenia - nie sądzisz chyba, że przez 3 lata trzymam zapalone światło w kuchni, czy łazience?
Spadek strumienia świetlnego nie przekracza po tym czasie 10%.

Co do temperatury - tak jak pisałem - jak się kupuje śmieci, to takie są efekty. Jak kupa energii idzie na ciepło, a nie na światło to dioda jest do kitu. Całe źródło światła robione jest wtedy tylko po to, żeby klient olśniony jasnością kupił i się po miesiącu pieklił, że diody padają.
Nie mam kamery termowizyjnej, ale pirometr twierdzi, że obudowa źródła światła ma 48 stopni, a płytka z diodami raptem 66.

Reasumując - Chińczyk wyprodukuje dowolną rzecz, za pieniądze jakie dostanie. Jakość będzie proporcjonalna do ceny. Polak kupi dowolną rzecz, byleby była tania. Potem narzeka po forach.
Z przyczyn technicznych koniec świata odwołany.
Poszukuję viewtopic.php?p=304055#p304055
Awatar użytkownika
Pyra
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 673
Rejestracja: ndz, 22 stycznia 2006, 19:38
Lokalizacja: Poznań

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: Pyra »

Witam
disaster pisze:Co do temperatury - tak jak pisałem - jak się kupuje śmieci, to takie są efekty. Jak kupa energii idzie na ciepło, a nie na światło to dioda jest do kitu.
A możesz podrzucić parametry tych "cudownych" diod, bo mamy chyba odmienne informacje co do sprawności przetwarzania energii w światło...

Pozdrawiam

PS: Może by wydzielić dyskusję o LEDach?
Izali miecz godniejszy niż topór w boju?
Awatar użytkownika
gsmok
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3908
Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Stabilność parametrów prądu w domowej sieci elektrycznej

Post autor: gsmok »

Proszę o powrót do tematu wątku :twisted:
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
ODPOWIEDZ