
Dziękuję za podesłane wyniki pomiarów. Widać, że niewielki wzrost wszystkich napięć we wzmacniaczu z obciążeniem rezystancyjnym i z triodą o polaryzacji automatycznej tylko nieznacznie wpływa na pracę takiego stopnia. Nie ma to znaczenia tym bardziej, gdyż moc tracona w anodzie lampy (np. ECC83) jest znacznie mniejsza od dopuszczalnej (skróceniu ulegnie "tylko" czas eksploatacji lampy - szybciej padnie w niej przegrzana katoda..). Inaczej to będzie wyglądało w stopniu wyjściowym z triodą pracującą w klasie A, z mocą traconą bliską admisyjnej i polaryzacją siatki ujemnym napięciem stabilizowanym, szczególnie gdy dodatkowo zasilacz napięcia anodowego będzie miał bardzo niską rezystancję wewnętrzną (dobry filtr CLC, "lekko" przewymiarowany sieciowy transformator z rdzeniem toroidalnym...). Na pewno w przypadku takiego wzmacniacza moc tracona w anodzie wyjdzie daleko poza wartość dopuszczalną, co skończy się bardzo szybkim zniszczeniem lampy. W wolnym czasie przeprowadzę odpowiednie pomiary kilku popularnych radzieckich triod i zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce...
Pozdrawiam,
Romek