Re: Dostępność, popularność, ceny lamp - jak to było?
: wt, 7 stycznia 2014, 17:01
Lampa EM84 RFT - 32,50 zł z czasów NRD (GDR), brak daty. EL84 Polam 20 zł, PCC84 RFT - 28 zł brak daty.
krzem3
krzem3
Forum miłośników lamp i retro radiotechniki
http://trioda.stareradia.pl/
Wszystko się zgadza tylko nie cena, coś jakby zera zabrakło. Czerwona w połowie lat 70-tych kosztowała 52zł a w stanie wojennym to fajki już kosztowały kilkadziesiąt zł.elektrit pisze:42 zł w stanie wojennym kosztowała najtańsza wódka Vistula. Totalny mózgotrzep
Wybacz ale ten czerwony kolorek kojarzy mi się z bublowymi tranzystorami. Dokładnie na taki kolorek kiedyś je chlapano. Pozdrawiam.romanradio pisze:Te czerwone pokrywy a'la Abarth
nie tylko tranzystory,nawet chassisy,moduły. W ZTG 65-00/01/02 wiercono dziurę,aby nie wracały w obieg.Dla nie wtajemniczonych- aby nie rozpisywano powtórnie na naprawy gwarancyjne,należało przy tym zdać wymieniony element,wracał do producenta.TELEWIZOREK52 pisze:Wszystko się zgadza tylko nie cena, coś jakby zera zabrakło. Czerwona w połowie lat 70-tych kosztowała 52zł a w stanie wojennym to fajki już kosztowały kilkadziesiąt zł.elektrit pisze:42 zł w stanie wojennym kosztowała najtańsza wódka Vistula. Totalny mózgotrzepWybacz ale ten czerwony kolorek kojarzy mi się z bublowymi tranzystorami. Dokładnie na taki kolorek kiedyś je chlapano. Pozdrawiam.romanradio pisze:Te czerwone pokrywy a'la Abarth
W dzisiejszych czasach Polak zarabiający 3000zł zakupi około 790 litrów czerwonego paliwa ropopochodnego (3,79 zł/l), na który przejedzie samochodem Peugeot 106 z silnikiem wysokoprężnym 1,4D przy prędkości 70km/h około 23900km spalając średnio 3,3 l oleju na 100kmAZ12 pisze:Mając motorower można przejechać jeszcze dłuższy dystans. Przykładowo średnio zarabiający Polak w dzisiejszych czasach zarabiający 3000zł kupi dziś ok. 530 litrów benzyny, co wystarczy na przejechanie popularnym Simsonem S51 dystansu 21000km. Tak więc żaden samochód z silnikiem wysokopreżnym nie pojedzie tak daleko. Wracając do tamtych czasów. W początku lat 70 pierwszy polski tranzystor krzemowy kosztował ok. 60zł.
Osobiście znam człowieka który Transit-em (2,5D, wolnossący) na oranżadzie przejechał około 500.000km tylko raz regenerując pompę która już zresztą swoje lata miała. Ogólnie samochód ma już 1.200.000 (tak, milion dwieście tysięcy) km przebiegu i jeszcze jeździ na oryginalnym silniku. Cały sukces to nie oszczędzać na filtrze paliwa. Dobry filtr wcześniej się zapcha, bo lepiej filtruje. Te tanie mają większe pory.AZ12 pisze:I pompa wtryskowa nadaje się po takim przebiegu na złom.
A do tego w pewnym okresie był wpisywany numer ( podobnie jak kineskopu) głowicy do gwarancji. Przy okazji zastanawiam się kto wiercił te dziury? Czy producent przed przekazaniem do "Bomisu"? Chciałoby im się?romanradio pisze:wiercono dziurę,aby nie wracały w obieg.Dla nie wtajemniczonych- aby nie rozpisywano powtórnie na naprawy gwarancyjne,należało przy tym zdać wymieniony element,wracał do producenta.
Trochę nie tak. ZTG z końcówką 01 i 11 naprawiało się bez problemu. Gorzej było z ZTG z końcówką 02 i 12. Tu większość uszkodzeń polegała na odstrajaniu i po rozebraniu (zdjęciu dekli) można było nieraz czekać do usr..ej śmierci aż uszkodzenie się powtórzy. Wystarczyło że złapała zaraza świeżego powietrza i grała do w/w śmierci.AZ12 pisze:Głowice ZTG od OTVC Jowisz były tak skomplikowane, że naprawa była mozliwa tylko u producenta. W warsztacie naprawczym wymieniało się moduł MG 2002.
W pewnym okresie była taka paranoja że moduł kosztował mniej niż goła głowica.AZ12 pisze:W warsztacie naprawczym wymieniało się moduł MG 2002.