To jest dobre (kostka! Ja niepotrzebnie zwijałem oczko z drutu i wkręcałem wkręt w klocek) ale prawdziwa trzecia ręka powinna być jednocześnie czwartą ręką!
Bo co będzie trzymać np. kabelek, który ma być do wyprowadzenia kondensatora przylutowany? Pierwsza (moja) ręka trzyma lutownicę, druga (moja) ręka dzierży cynę, trzecia (sztuczna) - kondensator... no i czwarta, czwarta musi trzymać kabelek!

Dlatego ja mam dwie klamerki i dwa krokodylki.
Z innej beczki - macie jakieś pomysły w zakresie obudów zastępczych? Jeśli akurat w sklepie elektronicznym remanent albo kupujemy w 100% wysyłkowo (jak ja!) a tu układ trzeba w coś wbudować (np. zasilacz, bo 230 na wierzchu) to pozostaje własciwie tylko zlutowanie z laminatu albo... wykorzystanie pojemnika do przechowywania żywności. Stosuje się toto do góry nogami, cztery dystanse do wieczka i... prowizorka jest wieczna!
Ładnie zmontowana płytka drukowana w takiej przezroczystej gablotce wygląda bardzo sexy, szkoda ze nie mam cyfrówki.

Ostatnio zmieniony pn, 8 września 2008, 16:42 przez
fugasi, łącznie zmieniany 1 raz.