Strona 4 z 139
: pt, 25 marca 2005, 17:52
autor: Alek
Na razie mówimy o pomiarze próżni a w zasadzie podciśnienia rzędu dziesiątków Tr. Nie mam na razie lepszej próżni. Barometr skrócony nawet posiadam, ale nie jest napełniony rtęcią. Gdzieś jednak mam opis jak go napełnić. Tak czy inaczej rezystancyjny nadaje się co najwyżej do 10^-3 Tr. Taka próżnia to na razie marzenia.
Pomysł z termostatem jest zawarty w Groszkowskim. To jednak odrzucam, jako zbyt skomplikowane. Zastosowałem póki co zwykłą kompensację drugą bańką, podobnie jak sugerował Jarek.
: pt, 25 marca 2005, 20:40
autor: staszeks
Alku
obejrzałem sobie jeszcze raz zdjecia,które zamieściłeś.
Rzuciło mi sie w oczy jedno.
Już chodzisz w okularach.Praca z palnikiem
to patrzenie w płomień.Jak to działa na oczy???
Czy nie nalezałoby pomyśleć o czymś chroniącym oczy???
: sob, 26 marca 2005, 11:25
autor: Alek
Nie dostrzegam zagrożenia. To nie jest przecież oślepiający łuk elektryczny.
: sob, 26 marca 2005, 16:43
autor: staszeks
Ja tylko zasygnalizowałem ewentualne zagrożenie.
Jednak proponowałbym przy okazji wizyty u okulisty przekonsultować.
W koncu wiekszość spawaczy gazowych których widziałem przy pracy też używało specjalnych okularów.
: sob, 26 marca 2005, 20:55
autor: Alek
Właśnie uruchomiłem układ próżniomierza. W zasadzie jestem zadowolony z jego wskazań. Dokładność, jaką w tej chwili on daje jest dla mnie wystarczająca w zakresie ciśnień 1013-80 hPa

: sob, 26 marca 2005, 21:02
autor: jdubowski
staszeks pisze:W koncu wiekszość spawaczy gazowych których widziałem przy pracy też używało specjalnych okularów.
Tak, ale praca ze stalą rozgrzaną do >1500stopni to nie to samo co praca ze szkłem (tu temperatura zapewne nie przekracza 700 stopni).
: sob, 26 marca 2005, 21:04
autor: Alek
Temperatura przekracza 700 stopni. Przy 800 topi się NaCl a ja na tym palniku to jestem w stanie uzyskać. Nie przekracza jednak 1200 stopni.
Sprawa druga- nie zajmuję się tym non stop. Sprawa trzecia- tu nie ma oślepiającego płomienia.
: pn, 28 marca 2005, 18:50
autor: MichałKob
...nie na temat, ale...
Co się dzieje po roztopieniu soli? ulatuje chlor? spala się sód? czy jeszcze co innego?
Stopiona sól to ciecz składająca się z samych jonów... ciekawe jak to przewodzi prąd... może przy odpowiednio wielkim prądzie sól będzie się utrzymywać w stanie ciekłym? Chciałbym móc to zobaczyć, nasza pracownia chemiczna ma 2 palniki ORAZ przyłącze gazowe, ale nie chce im się ich włączyć "bo trzeba te wszystkie firmowe wężyki i zawory kupić!" (nauczycielka tak się tłumaczy....)
: pn, 28 marca 2005, 20:33
autor: Alek
Niektóre sole, jak np. węglany w podwyższonej temperaturze ulegają rozkładowi termicznemu. Sól kuchenna jednak zmienia tylko stan skupienia, topiąc się. Nie zachodzi tu żadna reakcja chemiczna.
Aby jony sodowe zamienić w metaliczny sód należy dostarczać elektronów (redukcja):
Na+ +e--->Na
zaś aby jony chlorkowe zamienić w chlor cząsteczkowy należy elektrony zabierać (utlenienie):
Cl- --->1/2Cl2 +e
aby takie coś się stało należy prowadzić elektrolizę tak stopionej soli, która w takim stanie dobrze przewodzi prąd.
Co do nauczycielki to współczuję. Żal jej wydać 50 zł

: wt, 29 marca 2005, 01:11
autor: dex75
staszeks pisze:Ja tylko zasygnalizowałem ewentualne zagrożenie.
Jednak proponowałbym przy okazji wizyty u okulisty przekonsultować...
Witam
Skoro już mowa o zagrożeniach powodowanych przez palniki do obróbki szkła to znacznie poważniejszym problemem jest możliwość uszkodzenia słuchu.
Nawet zwykły palnik stołowy potrafi emitować ponad 100dB hałasu (a o palnikach listwowych nawet nie wspomnę). Chociaż ten problem ma większe znaczenie w warunkach przemysłowych to i tak Alkowi radziłbym stosować zatyczki do uszów.
Na marginesie dodam jeszcze że u mnie w pracy od czasu do czasu panie z sanepidu kontrolują poziom tlenku węgla choć nie słyszałem nigdy o przypadkach zatruć (CO) w tym zawodzie to niestety o utracie słuchu tak.
: wt, 29 marca 2005, 23:02
autor: Alek
Chciałbym zaznaczyć, że palnik używam sporadycznie. To tak jakbym poszedł na głośną dyskotekę

: wt, 5 kwietnia 2005, 23:44
autor: Alek
Właśnie przed chwilą wykonałem nową lampkę, tym razem napełnioną wodorem. Jeśli do rana przetrzyma to jest szczelna:)
Dopisek poranny: Jest szczelna

: śr, 6 kwietnia 2005, 15:01
autor: dsrecordss
Witam,
Alku gratulacje!;)
można liczyć na jakieś fotki?/
: śr, 6 kwietnia 2005, 16:23
autor: Alek
Wspólnie z GSmokiem uwieczniliśmy etapy powstawania lampki powietrznej. W niezbyt dalekim czasie spreparuję opis i być może jako prezentacja power pointa będzie to do wglądu
dopisek późniejszy: Udało mi się przywrócić do poprzedniej postaci utleniony drucik wolframowy żarówki (podczas moich wcześniejszych doświadczeń z czujnikiem próżni miałem 3 takie żarówki z rurką pompową i utlenionym przez nieostrożność drucikiem). Ogrzany prądem elektrycznym w atmosferze wodoru pod ciśnieniem około 70Tr uzyskał swój metaliczny wygląd. Nastąpiła-rzecz jasna-redukcja wodorem:
WO3 + 3H2-> W+3 H20
Miałem trochę stracha czy nie rozleci mi się aparatura. Przemyłem ją jednak starannie dziesięciokroć wodorem, więc jest ok:).
Myślę, że jeszcze dziś narodzi się bareter:)
: pt, 8 kwietnia 2005, 21:18
autor: Alek
Moje próby chwilowo są niepomyślne- nie potrafię dobrać ciśnienia wodoru

, względnie drut wolframowy się tu nie nadaje (w bareterach używano drutów żelaznych, gdyż żelazo ma większy współczynnik temperaturowy oporności niż wolfram). Zamierzam zmienić taktykę i po prostu zdejmować charakterystykę jeszcze na moim stanowisku pompowym. W ten sposób oszczędzę na żarówkach. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło. Okazało się, że przerobiona żarówka napełniona wodorem pod ciśnieniem 80Tr zachowuje się dość ładnie jako lampa plazmowa

. Na otarcie łez zamieszczam zdjęcie wakuometru podczas pracy
