
Wzmacniacz z książeczki Valvo
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
A T6 i T7 są prawidłowo rozrysowane? 

Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Chyba, że wszystkie napięcia są ujemne 

Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Czołem.
Pozdrawiam
Romek
Myślę, że wszystkie podzespoły i ich połączenia zostały narysowane na schemacie poprawnie. Układ jest zasilany napięciem ujemnym względem masy. Ponieważ w odbiorniku nie ma innych napięć zasilających (np. dodatnich względem masy), to na schemacie podano wartości bezwzględne ( IUxI ), pomijając to, że wszystkie napięcia mają wartość ujemną.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Olkus pisze: ↑sob, 17 lutego 2024, 10:59 Na podstawie zamieszczonego schematu, odnośnie pytań we wcześniejszym poście Kolegi:
1. Niestety nie mam pewności, napięcie na emiterze T6?
2. Za prąd spoczynkowy odpowiada tranzystor T7.
3. Nie wiem
4. Podejrzewam, że dlatego iż nie ma tam możliwości ustawienia PR-kiem tego napięcia, tylko jest ono stałe.
Pozdrawiam,
A.
1. Ciepło, ciepło - napięcie między bazą a emiterem tranzystora krzemowego w stopniu wzmacniacza pracującego w klasie A (T6), nie może się różnić aż o 3 V (podano, że na emiterze jest minus 17 V, a na bazie minus 14 V /o znaku minus zapomniano/, a taka sytuacja jest niemożliwa.
2. Za wartość prądu spoczynkowego odpowiada w tym układzie aż siedem rezystorów (R50, R51, R52, R53, R54, R58 i R59), choć tym o dominującej roli jest R51 o wartości 10 Ω oraz, w równie ważnym stopniu, dwa rezystory objęte bootstrapem, czyli: R50 (470 Ω) i R54 (220 Ω). W układzie nie ma żadnej kompensacji prądu spoczynkowego, gdyż ten ma tak niską wartość, że można wręcz powiedzieć, że stopień wyjściowy z tranzystorami T9 i T10 pracuje tu w klasie "B", a wzrost prądu spoczynkowego nie grozi dalszym lawinowym wzrostem prądów tranzystorów i ich zniszczeniem, więc zrezygnowano z kompensacji temperaturowej prądu płynącego przez T9 i T10. W rzeczywistości układ wzmacniacza w tym radioodbiorniku jest bardzo prymitywny, czego skutkiem są duże zniekształcenia liniowe i intermodulacyjne, ale to w końcu najtańsze monofoniczne radio "półkowe", do słuchania w pokoju, kuchni lub biurze (był jednak na naszym Forum człowiek, który bardzo wysoko oceniał to rozwiązanie

3. Stopień z tranzystorem T6 zasilany jest z rezystora R49, podobnie jak dzielnik w obwodzie bazy tranzystora T7, przy czym prąd dzielnika jest dużo mniejszy od prądu potrzebnego do pracy tranzystora T6, więc w razie wyjęcia z układu tranzystora T6, napięcie za R49 mocno wzrośnie, przez co zmieni się punkt pracy T7 i wszystkich kolejnych tranzystorów, połączonych galwanicznie z T7. Zatem napięcie wyjściowe z T9 i T10 będzie już nieprawidłowe, choć mogłoby się wydawać, że tranzystor T6 połączony jest z pozostałymi przez kondensator C65 i wyjęcie go z płytki nie wpłynie na pracę pozostałych tranzystorów.
4. Napięcie na wyjściu T9 i T10 ustawiono niższe, prawdopodobnie zakładając, że napięcie zasilające z prostego zasilacza niestabilizowanego będzie mocno przysiadało przy obciążeniu zasilacza większym prądem, przy głośniejszym słuchaniu radioodbiornika.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Nieliniowy
- 125...249 postów
- Posty: 226
- Rejestracja: czw, 14 maja 2020, 00:15
- Lokalizacja: Silicon Forest
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Witam,
Odpowiedzi na #2 i #4 są ze sobą połączone. Pozwolę sobie tak trochę obronić honor inżyniera który to projektował.
To prawda ze ten wzmacniacz pracuje prawie w klasie B, czyli prąd spoczynkowy jest znikomy. Prawdopodobnie dla tego nie potrzeba tutaj bardziej rozbudowanej stabilizacji. Ale oczywiście klasa B ma wysokie zniekształcenia przejścia przez zero. Paca nie symetryczna, gdzie napięcie spoczynkowe na wyjściu nie jest równe 1/2 napięcia zasilania, powoduje ze dolny tranzystor przy braku sygnału już trochę przewodzi. Przejście przez "zero" (dolny tranzystor przestaje przewodzić a górny zaczyna) występuje przy dodatniej amplitudzie sygnału. Czyli dla małej mocy, gdzie mankamenty klasy B dawały by się we znaki, ten wzmacniacz pracuje w klasie A na dolnym tranzystorze mocy. Wydaje mi się że jest to działanie celowe.
Odpowiedzi na #2 i #4 są ze sobą połączone. Pozwolę sobie tak trochę obronić honor inżyniera który to projektował.

To prawda ze ten wzmacniacz pracuje prawie w klasie B, czyli prąd spoczynkowy jest znikomy. Prawdopodobnie dla tego nie potrzeba tutaj bardziej rozbudowanej stabilizacji. Ale oczywiście klasa B ma wysokie zniekształcenia przejścia przez zero. Paca nie symetryczna, gdzie napięcie spoczynkowe na wyjściu nie jest równe 1/2 napięcia zasilania, powoduje ze dolny tranzystor przy braku sygnału już trochę przewodzi. Przejście przez "zero" (dolny tranzystor przestaje przewodzić a górny zaczyna) występuje przy dodatniej amplitudzie sygnału. Czyli dla małej mocy, gdzie mankamenty klasy B dawały by się we znaki, ten wzmacniacz pracuje w klasie A na dolnym tranzystorze mocy. Wydaje mi się że jest to działanie celowe.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2536
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
A gdzie płynie prąd emitera tego trochę przewodzącego dolnego tranzystora skoro górny nie przewodzi? 

Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Miałem o to samo zapytać, ale mnie ubiegłeś

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Nieliniowy
- 125...249 postów
- Posty: 226
- Rejestracja: czw, 14 maja 2020, 00:15
- Lokalizacja: Silicon Forest
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Może wyraziłem się nie precyzyjnie, to działa jak klasa A tylko dla bardzo małych sygnałów.
Prąd zawsze popłynie poprzez rezystory R54+R50+R51+R58, razem około 1KΩ.
Tutaj jest głośnik 25 Ω, wiec takie coś działa jako klasa A do 625mV amplitudy wyjściowej. (15mW mocy)
Bardzo interesujący wątek, nie chciałbym odbiegać za bardzo od tematu.
Dogłębna analiza takiego wzmacniacza na pewno przyda się początkującym forumowiczom. Sam cały czas się uczę i śledzę oba aktywne watki o wzmacniaczach audio.
Prąd zawsze popłynie poprzez rezystory R54+R50+R51+R58, razem około 1KΩ.
Tutaj jest głośnik 25 Ω, wiec takie coś działa jako klasa A do 625mV amplitudy wyjściowej. (15mW mocy)
Bardzo interesujący wątek, nie chciałbym odbiegać za bardzo od tematu.
Dogłębna analiza takiego wzmacniacza na pewno przyda się początkującym forumowiczom. Sam cały czas się uczę i śledzę oba aktywne watki o wzmacniaczach audio.
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Dzień dobry,
mam prośbę do kolegi Romekd. Nie mam wykształcenia elektronicznego ale kilkadziesiąt lat dłubania i czytania o audio. Ostatnio zmęczony jestem niepowodzeniami w konstrukcjach wzmacniaczy tranzystorowych. Uprzedzam, że lubię konstrukcje proste na ogólnie dostępnych komponentach. Po jakimś fabrycznym angielskim wzmacniaczu została mi obudowa wraz z zasilaczem i radiatorami. Radiatory nie są zbyt duże na poważną klasę A. Wpadł mi kiedyś w oko schemat czeskiego wzmacniacza Transiwatt. Są różne warianty tego wzmacniacza, w zasadzie różnią się niewiele. Czytałem, że ma nawet niezłe parametry ale nie mogę dojść jednego. Skąd małe zniekształcenia tego wzmacniacza skoro tranzystory wyjściowe pracują w klasie B. I dlaczego konstruktor(rzy) nie zadbali o jakąś polaryzację baz tych tranzystorów żeby choć trochę weszły w stan przewodznia?
mam prośbę do kolegi Romekd. Nie mam wykształcenia elektronicznego ale kilkadziesiąt lat dłubania i czytania o audio. Ostatnio zmęczony jestem niepowodzeniami w konstrukcjach wzmacniaczy tranzystorowych. Uprzedzam, że lubię konstrukcje proste na ogólnie dostępnych komponentach. Po jakimś fabrycznym angielskim wzmacniaczu została mi obudowa wraz z zasilaczem i radiatorami. Radiatory nie są zbyt duże na poważną klasę A. Wpadł mi kiedyś w oko schemat czeskiego wzmacniacza Transiwatt. Są różne warianty tego wzmacniacza, w zasadzie różnią się niewiele. Czytałem, że ma nawet niezłe parametry ale nie mogę dojść jednego. Skąd małe zniekształcenia tego wzmacniacza skoro tranzystory wyjściowe pracują w klasie B. I dlaczego konstruktor(rzy) nie zadbali o jakąś polaryzację baz tych tranzystorów żeby choć trochę weszły w stan przewodznia?
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2536
- Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo


Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Tranzystory wyjściowe tego układu tak naprawdę pracują w klasie C, gdyż do napięcia ±0,6 V żaden z tranzystorów końcowych nie jest otwarty, a sprawę akceptowalnych jeszcze dla ucha zniekształceń załatwiają silne ujemne sprzężenia zwrotne. Gdy układ jest dość "szybki", jakość sygnału, jak na rok 1974 (takie informacje znalazłem) jest powiedzmy wystarczająco dobra, oczywiście w czasie gdy ten układ opracowywano. Ja w necie znalazłem nieco słabszą wersję tego wzmacniacza (o niższym napięciu zasilania i mocy wyjściowej 20 W), przeznaczoną do samodzielnego wykonania przez elektroników-amatorów. Poniżej schemat.marma2 pisze: ↑ndz, 18 lutego 2024, 08:46 (...)
Ostatnio zmęczony jestem niepowodzeniami w konstrukcjach wzmacniaczy tranzystorowych. Uprzedzam, że lubię konstrukcje proste na ogólnie dostępnych komponentach. Po jakimś fabrycznym angielskim wzmacniaczu została mi obudowa wraz z zasilaczem i radiatorami. Radiatory nie są zbyt duże na poważną klasę A. Wpadł mi kiedyś w oko schemat czeskiego wzmacniacza Transiwatt. Są różne warianty tego wzmacniacza, w zasadzie różnią się niewiele. Czytałem, że ma nawet niezłe parametry ale nie mogę dojść jednego. Skąd małe zniekształcenia tego wzmacniacza skoro tranzystory wyjściowe pracują w klasie B. I dlaczego konstruktor(rzy) nie zadbali o jakąś polaryzację baz tych tranzystorów żeby choć trochę weszły w stan przewodznia?
Układ jest niemal identyczny do opisanego przez Ciebie. Tu też tranzystory wyjściowe pracują w klasie C, a głośnik dla małych sygnałów (do ok. ±27 mA) jest sterowany z tranzystora drivera T403 przez rezystor R413 o wartości 22 Ω.
W układzie widzimy wiele ujemnych sprzężeń zwrotnych, które redukują zniekształcenia THD i IMD do akceptowalnego poziomu (wcale nie niskiego - załącznik poniżej), które bez tych sprzężeń byłyby bardzo wysokie.
Tranzystor T403 pracuje w zakresie niskich mocy w klasie A (jego prąd spoczynkowy wynosi ok. 120 mA; przy obciążeniu prądem wyższym od ±27 mA zaczynając włączać się tranzystory końcowe T404 i T405, odciążając T403) dla większych sygnałów.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- AZ12
- 3125...6249 postów
- Posty: 5421
- Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
- Lokalizacja: 83-130 Pelplin
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Witam
Wystarczy dodać dwie diody krzemowe szeregowo połączone między bazami tranzystorów końcowych, aby stopień końcowy pracował w klasie B.
Wystarczy dodać dwie diody krzemowe szeregowo połączone między bazami tranzystorów końcowych, aby stopień końcowy pracował w klasie B.
Ratujmy stare tranzystory!
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Dzięki bardzo za informację, wersję z jedną diodą pomiędzy bazami widziałem no ale można faktycznie poeksperymentować z dwoma. Układ jest dość prosty, PCB też może gdzieś się znajdzie w internecie.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2850
- Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
- Lokalizacja: Kraków/Węglówka
- Kontakt:
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
No cóż, jednak się myliłem z tym prądem spoczynkowyRomekd pisze: ↑sob, 17 lutego 2024, 18:02
1. Ciepło, ciepło - napięcie między bazą a emiterem tranzystora krzemowego w stopniu wzmacniacza pracującego w klasie A (T6), nie może się różnić aż o 3 V (podano, że na emiterze jest minus 17 V, a na bazie minus 14 V /o znaku minus zapomniano/, a taka sytuacja jest niemożliwa.
2. Za wartość prądu spoczynkowego odpowiada w tym układzie aż siedem rezystorów (R50, R51, R52, R53, R54, R58 i R59), choć tym o dominującej roli jest R51 o wartości 10 Ω oraz, w równie ważnym stopniu, dwa rezystory objęte bootstrapem, czyli: R50 (470 Ω) i R54 (220 Ω). W układzie nie ma żadnej kompensacji prądu spoczynkowego, gdyż ten ma tak niską wartość, że można wręcz powiedzieć, że stopień wyjściowy z tranzystorami T9 i T10 pracuje tu w klasie "B", a wzrost prądu spoczynkowego nie grozi dalszym lawinowym wzrostem prądów tranzystorów i ich zniszczeniem, więc zrezygnowano z kompensacji temperaturowej prądu płynącego przez T9 i T10. W rzeczywistości układ wzmacniacza w tym radioodbiorniku jest bardzo prymitywny, czego skutkiem są duże zniekształcenia liniowe i intermodulacyjne, ale to w końcu najtańsze monofoniczne radio "półkowe", do słuchania w pokoju, kuchni lub biurze (był jednak na naszym Forum człowiek, który bardzo wysoko oceniał to rozwiązanie).
3. Stopień z tranzystorem T6 zasilany jest z rezystora R49, podobnie jak dzielnik w obwodzie bazy tranzystora T7, przy czym prąd dzielnika jest dużo mniejszy od prądu potrzebnego do pracy tranzystora T6, więc w razie wyjęcia z układu tranzystora T6, napięcie za R49 mocno wzrośnie, przez co zmieni się punkt pracy T7 i wszystkich kolejnych tranzystorów, połączonych galwanicznie z T7. Zatem napięcie wyjściowe z T9 i T10 będzie już nieprawidłowe, choć mogłoby się wydawać, że tranzystor T6 połączony jest z pozostałymi przez kondensator C65 i wyjęcie go z płytki nie wpłynie na pracę pozostałych tranzystorów.
4. Napięcie na wyjściu T9 i T10 ustawiono niższe, prawdopodobnie zakładając, że napięcie zasilające z prostego zasilacza niestabilizowanego będzie mocno przysiadało przy obciążeniu zasilacza większym prądem, przy głośniejszym słuchaniu radioodbiornika.

Dzięki za sprostowanie i wyjaśnienie pozostałych zagadnień.
Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Re: Wzmacniacz z książeczki Valvo
Czołem.
Pozdrawiam
Romek
Proszę się nie przejmować, wszystko z czasem stanie się jasne i zrozumiałe. Są to zagadnienie naprawdę proste do opanowania. Ze swojej strony spróbuję (gdy będę znajdował na to czas) jak najdokładniej rozwinąć temat stabilizacji temperaturowej stopnia mocy, a w razie jakichś wątpliwości bardzo proszę o pytania.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .