Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: sob, 17 grudnia 2022, 12:18 We wzmacniaczu przedstawionym przez kol. Romekd jest błąd polegający na włączeniu potencjometru R13 przy zlączu kolektor-emiter tranzystora Q6. W przypadku przerwania ślizgacza z warstwą oporową prąd spoczynkowy wzrośnie do bardzo dużej wartości, przez co nastąpi natychmiastowe spalenie tranzystorów Q4 i Q5. Powinien być włączony od strony baza-emiter.
Niedawno o tym pisałem: :P
viewtopic.php?p=397327#p397327
Osobiście jednak preferuję dobieranie rezystorów. Przy jednostkowym wykonaniu nie jest to takie uciążliwe. Tym bardziej że przy potencjometrze włączonym między bazę a emiter trzeba dla odmiany uważać aby nie zewrzeć potencjometru suwakiem, co przyniesie takie same katastrofalne skutki. Przydałby się zatem jeszcze jeden rezystor, włączony szeregowo z potencjometrem.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Romekd »

Czołem.
Ola Boga pisze: pt, 16 grudnia 2022, 19:16 LM1875T to chyba moja ulubiona kość krzemowa. Mam do tego układu chyba niezły wzór płytki i trochę doświadczeń "odsłuchowych".
Zastanowiło mnie, że "na ucho", przynajmniej moje, ten układ gra bardzo różnie w zależności od tego, jaka jest jego temperatura. Albo mówiąc prościej, jak duży ma radiator i jak dobry jest styk elementu z radiatorem. Wedle moich doświadczeń, im zimniejszy jest, tym lepiej gra.
Ciekawe czy to moje złudzenie, czy rzeczywiście w pomiarach okazało by się, że są jakieś poważne różnice parametrów w zależności od temperatury.
To również mój "faworyt" w scalonych układach wzmacniaczy średniej mocy, niskiej częstotliwości. Nigdy nie sprawdziłem doświadczalnie jego parametrów technicznych, ale ponieważ nadal mam te układy i płytki do nich, w wolniejszym czasie poskładam i pomierzę. Nie będzie też problemu ze zbadaniem wpływu temperatury obudowy układu na uzyskane parametry THD, IMD i DIM. Ciekaw jestem jak wyjdzie porównanie wyników z pomiarów z tymi, które uzyskałem wcześniej dla układów: TDA2006, TDA2030(A), TDA2040 i TDA2050, które to układy również mam w swoich zbiorach i uważam za całkiem niezłe wzmacniacze, jak na okres ich największej popularności.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych

Post autor: Romekd »

AZ12 pisze: sob, 17 grudnia 2022, 12:18 We wzmacniaczu przedstawionym przez kol. Romekd jest błąd polegający na włączeniu potencjometru R13 przy zlączu kolektor-emiter tranzystora Q6. W przypadku przerwania ślizgacza z warstwą oporową prąd spoczynkowy wzrośnie do bardzo dużej wartości, przez co nastąpi natychmiastowe spalenie tranzystorów Q4 i Q5. Powinien być włączony od strony baza-emiter.
Schemat tego wzmacniacza zaczerpnąłem z katalogu firmy SGS-ATES, wydanego na na rok 1975. Firma ta produkowała w latach 70. dużą ilość rozmaitych układów scalonych, tranzystorów i innych półprzewodników (miała też własne opracowania; chyba każdy zajmujący się elektroniką o niej słyszał...). W późniejszych latach działała jako SGS-THOMSON (nie analizowałem zbyt dokładnie jej historii), by w jeszcze późniejszych przekształcić się w firmę STMicroelectronics (ST), która działa do chwili obecnej i opracowała tak znane i popularne układy scalone jak choćby wzmacniacze TDA7293 i TDA7294. Myślę, że zatrudniała bardzo dobrych inżynierów...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Romekd »

Czołem.
Zapomniałem dodać, że tranzystory serii BD437 i BD438 były już dostępne w czasach mojej młodości (kupiłem je mając może z 15 lub 16 lat; do dnia dzisiejszego zostało mi ich jeszcze kilkaset sztuk, szkoda że tylko typu PNP, gdyż NPN, jako bardziej chodliwe już dawno mi się rozeszły...). Były nawet stosowane w polskich magnetofonach ZK-140T, gdy produkcję tychże magnetofonów z końcem lat 70. przejęła od Kasprzaka firma Magmor. To, że ich częstotliwość graniczna wynosiła tylko 3 MHz jakoś mi wtedy nie przeszkadzało, gdyż wcześniej bawiłem się wykorzystując w stopniach mocy germanowe tranzystory TG70, których częstotliwość graniczna była znacznie niższa...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: pn, 19 grudnia 2022, 10:10 Były nawet stosowane w polskich magnetofonach ZK-140T, gdy produkcję tychże magnetofonów z końcem lat 70. przejęła od Kasprzaka firma Magmor.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic ... #gallery-1
Ale schematu końcówki mocy PMT już nie poprawiła. Tak samo jak w wykonaniu na adetkach: rezystor dużej mocy (R47) w obciążeniu stopnia sterującego zasilany z podwyższonego napięcia zamiast bootstrapu, USZ o problematycznej skuteczności na bazę wtórnika poprzedzającego stopień sterujący, no i last but not least - spora asymetria składowej stałej na wyjściu, choć nieco mniejsza niż w oryginale. Jedyne na co się szarpnęli, to zastąpienie rezystorowo-termistorowego układu stabilizacji prądu spoczynkowego - układem tranzystorowym. Tyle tylko że potencjometr włączono zgodnie z rekomendacją AZ12 od strony emitera, dodając przy tym rezystor szeregowy, tym razem tak jak postulowałem ja. Widać firma SGS-ATES zatrudniała lepszych inżynierów... :twisted:
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Romekd »

Tomek Janiszewski pisze: pn, 19 grudnia 2022, 11:07
Romekd pisze: pn, 19 grudnia 2022, 10:10 Były nawet stosowane w polskich magnetofonach ZK-140T, gdy produkcję tychże magnetofonów z końcem lat 70. przejęła od Kasprzaka firma Magmor.
https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic ... #gallery-1
Ale schematu końcówki mocy PMT już nie poprawiła. Tak samo jak w wykonaniu na adetkach: rezystor dużej mocy (R47) w obciążeniu stopnia sterującego zasilany z podwyższonego napięcia zamiast bootstrapu, USZ o problematycznej skuteczności na bazę wtórnika poprzedzającego stopień sterujący, no i last but not least - spora asymetria składowej stałej na wyjściu, choć nieco mniejsza niż w oryginale. Jedyne na co się szarpnęli, to zastąpienie rezystorowo-termistorowego układu stabilizacji prądu spoczynkowego - układem tranzystorowym. Tyle tylko że potencjometr włączono zgodnie z rekomendacją AZ12 od strony emitera, dodając przy tym rezystor szeregowy, tym razem tak jak postulowałem ja. Widać firma SGS-ATES zatrudniała lepszych inżynierów... :twisted:
Zamiast bez końca pluć jadem na PMT, warto czasami poszperać w necie, by poszerzyć sobie horyzonty i odpuścić sobie pisanie w postach niesprawdzonych do końca informacji. Licencję na produkcje magnetofonów ZK-120 i ZK-120T zostały zakupione od firmy Grundig (kompletne urządzenia, wraz z elektroniką, z niewielkimi modyfikacjami). Poniżej schemat magnetofonu TK-120 de Luxe firmy Grundig ( https://www.radiomuseum.org/r/grundig_d ... tk120.html ), z elektroniką już na tranzystorach. Mamy ten sam sposób zasilania stopnia napięciowego (rezystor 1,8 kΩ/0,5 W /w polskiej wersji 1,5 kΩ/0,5 W/), taki sam brak sprzężenia typu bootstrap i niemal takie same wszystkie elementy (z niewielkimi wyjątkami) co w polskiej wersji, a napięcie na wyjściu wtórników z tranzystorami końcowymi AD161 i AD162 ustalone jest na 4,7 V, przy 14 V napięcia zasilania stopnia wyjściowego (w polskich wynosiło 6,5 V przy zasilaniu 22 V). Oczywiście schemat zawiera kilka błędów, zupełnie jak polskie schematy z tego okresu. Kto więc był autorem tych rozwiązań, Grundig czy PMT? :roll:
TK-120.png

Kolejny krytykowany wzmacniacz PMT, stosowany w niemal wszystkich polskich magnetofonach. Czy na pewno było to do końca nasze rozwiązanie? A może "zapożyczone" od firmy Sony z ich układu scalonego CX-024, z niewielkimi modyfikacjami, by nikt nie zarzucił nam, Polakom, kradzieży tego rozwiązania, które zdaniem specjalistów z końca lat 70. zapewniało doskonałą jakość dźwięku ze zniekształceniami THD na poziomie zaledwie 0,4% (wiem, wiem, zaraz dowiemy się "rewelacji", że tranzystory PNP w układach scalonych miały mniejsze wzmocnienie niż NPN, więc różnica wzmocnień w obu gałęziach musiała być mniejsza...). Poniżej budowa wewnętrzna najwyższej jakości (jak na drugą połowę lat 70.) wzmacniacza audio firmy SONY.
CX204.jpg

Nigdzie nie znalazłem aplikacji w jakiej pracował ten układ, ale mogła ona wyglądać np. tak jak na schemacie poniżej.
CX204_2.jpg

Czy czegoś ona nie przypomina?
Nieustanne krytykowanie konstruktorów, inżynierów z lat 70. za to, że nie stosowali rozwiązań popularnych w latach 80. uważam za absurdalne, szczególnie gdy robi się to kilkadziesiąt lat po tamtym okresie...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: wt, 20 grudnia 2022, 19:59 Zamiast bez końca pluć jadem na PMT, warto czasami poszperać w necie, by poszerzyć sobie horyzonty i odpuścić sobie pisanie w postach niesprawdzonych do końca informacji. Licencję na produkcje magnetofonów ZK-120 i ZK-120T zostały zakupione od firmy Grundig (kompletne urządzenia, wraz z elektroniką, z niewielkimi modyfikacjami). Poniżej schemat magnetofonu TK-120 de Luxe firmy Grundig ( https://www.radiomuseum.org/r/grundig_d ... tk120.html ), z elektroniką już na tranzystorach. Mamy ten sam sposób zasilania stopnia napięciowego (rezystor 1,8 kΩ/0,5 W /w polskiej wersji 1,5 kΩ/0,5 W/), taki sam brak sprzężenia typu bootstrap i niemal takie same wszystkie elementy (z niewielkimi wyjątkami) co w polskiej wersji, a napięcie na wyjściu wtórników z tranzystorami końcowymi AD161 i AD162 ustalone jest na 4,7 V, przy 14 V napięcia zasilania stopnia wyjściowego (w polskich wynosiło 6,5 V przy zasilaniu 22 V). Oczywiście schemat zawiera kilka błędów
No to szacun dla PMT że na podstawie tak skaszanionego schematu (wyjście końcówki mocy zwarte w trybie odczytu na masę, to tylko pierwszy z brzegu błąd) zdołała sklecić coś co w ogóle działało! :twisted: :lol: Ale kto jej kazał gmerać w głównym uzwojeniu wtórnym silnikotransformatora? Zasilanie 14V było wręcz idealne na potrzeby końcówki mocy na adetkach obciążonej głośnikiem 4 omy. Wtedy bezproblemowo można było ustawić na wyjściu połowę napięcia zasilania, i nie kłopotać się co zrobić z nadmiarem mocy wyjściowej. Zaś adetki w tych warunkach (a konkretnie AD161 która przy 22V zasilania i 6,3V na wyjściu katowana była szczególnie dużą mocą i niejednokrotnie tego nie wytrzymywała ubijając zwykle przy okazji i tę drugą) cieszyłyby się dobrym zdrowiem. Co zaś do wersji na BD435/436 - w tym większym stopniu kompromituje ona PMT oraz tych co usiłują ją wybielać, jako że czasu na niezbędne poprawki było dosyć. W tym także na zastąpienie wtórnika na T6 (BC107) stopniem napięciowym na tranzystorze pnp, co dałoby wydatną redukcję zniekształceń generowanych przez sterowany ze źródła o niskiej impedancji nielinearyzowany stopień sterujący T7. W tamtych czasach nie było już wytłumaczenia że CEMI a może jeszcze TEWA produkuje tranzystory BC527 ale tranzystorów BC177 jeszcze nie produkuje, jak to było w czasach gdy pierwsze ZK140T (a także MK125) wdrażano dopiero do produkcji.
Nieudolna była tym razem PMT skoro skorzystała ze złych rozwiązań zamiast z dobrych. A jednak przebłyski świadomości czasem jej się trafiały, skoro końcówki mocy takich odbiorników pochodzących z mniej więcej tej samej epoki jak Jubilat, Diana i Atena Stereo miały optymalną konfigurację jaką można było zastosować przy ograniczeniu liczby tranzystorów do czterech (tranzystory przeciwnych typów w stopniu wejściowym i sterującym oraz para komplementarna). Osobną jest rzeczą czy optymalnie dobrano punkty pracy oraz nominały elementów biernych celem uzyskania najlepszych możliwych parametrów zespołu. Jakoś dziwnie mi nie przeszkadza, gdyby miało się okazać że inspiracją dla w/w sprzętu było dziecinne sowieckie radyjko Zwiezdoćka. I nie zrobi na mnie najmniejszego wrażenia, jeśli zaraz ktoś zmierniczy tę zabaweczkę na profesjonalnym sprzęcie pomiarowym i ogłosi na cały świat jak marne parametry ona ma.
zupełnie jak polskie schematy z tego okresu
No i kto teraz pluje jadem na PMT? :P
Kolejny krytykowany wzmacniacz PMT, stosowany w niemal wszystkich polskich magnetofonach.
Bardzo mnie ciekawi jakie dojścia miał tfu!rca tego szmelcu, że nie tylko nie wyleciał z roboty następnego dnia po złożeniu propozycji aby wdrożyć go do seryjnej produkcji, ale jeszcze zdołał zaśmiecić niemal wszystkie polskie magnetofony, plus na dokładkę radio Safari 2.
Czy na pewno było to do końca nasze rozwiązanie? A może "zapożyczone" od firmy Sony z ich układu scalonego CX-024, z niewielkimi modyfikacjami, by nikt nie zarzucił nam, Polakom, kradzieży tego rozwiązania
Na miejscu twórców układu CX-024 nie tylko nie zarzuciłbym kradzieży owym "Polakom" (kto wie, może kształconym nawet już nie w Moskwie ale Korei Płn gdzie brakowało i brakuje literalnie wszystkiego, nie tylko tranzystorów? :twisted: ) ale miałbym z nich niezłą polewkę że bezmyślnie zerżnęli strukturę archaicznego układu scalonego mając do dyspozycji pełnowartościowe dyskretne tranzystory komplementarne. Oczywiście, przy założeniu że istotnie zerżnęli akurat z tego. Gdyby jednak ktoś się uparł taki zarzut postawić - ciekawe co PMT miałaby wówczas na swoje usprawiedliwienie. Że to jej własna, oryginalna konstrukcja którą niebawem zamierzają opatentować, bo tu wstawili rezystory emiterowe R54 i R65 i jeszcze extra R62, tam wcisnęli kondensator wstydu C36, że zamiast pojedynczej diody wcisnęli do układu polaryzacji końcówki mocy bapkę zawierającą w jednej obudowie dwa złącza pn plus parę oporników a nawet jeden kondensator, że dołożyli elektrolit indywidualnie filtrujący napięcie polaryzacji stopnia wejściowego? To byłby jeszcze lepszy kabaret niż wygibasy czynione przez znaną firmę produkującą transformatory toroidalne, gdy usiłowała przebojem wejść na rynek wzmacniaczy oferując produkt zwany Laura SE deluxe :lol:
które zdaniem specjalistów z końca lat 70. zapewniało doskonałą jakość dźwięku ze zniekształceniami THD na poziomie zaledwie 0,4%
Czym się tu właściwie jarać skoro zniekształcenia na takim poziomie (o ile nie mniejsze) zapewniały tuż pod progiem przesterowania produkowane przez CEMI układy scalone rodziny UL1401-UL1405? Przez przypadek - także wywodzą się one już oficjalnie, bo na mocy licencji z japońskich układów scalonych. A że te zniekształcenia są zupełnie niestrawne wskutek bida-komplementarnej konfiguracji (rolę tranzystora pnp pełni... dioda!) i co gorsze dla małych sygnałów rosną do kilku % w związku z pracą stopnia mocy w klasie C- to insza inszość. Słuchać hadko, ale przyrządy pokazują co trzeba. :oops:
Jak na tym tle prezentują się zniekształcenia CX-204 - trudno mi się wypowiadać bo go nie sprawdzałem. Jeśli dosłownie potraktować przytoczony uproszczony schemat, to pod tym ostatnim względem jest nie lepiej: i tu brakuje jednego napięcia złączowego do pojawienia się prądu spoczynkowego.
wiem, wiem, zaraz dowiemy się "rewelacji", że tranzystory PNP w układach scalonych miały mniejsze wzmocnienie niż NPN, więc różnica wzmocnień w obu gałęziach musiała być mniejsza...).

Jakich znowu rewelacji??? Pierwsze tranzystory boczne pnp w układach scalonych miały betę pomiędzy 2 i 5, przynajmniej tak traktuje skryptowe wydanie znanej książki Kulki i Nadachowskiego z przełomu lat 60/70. Takie chwyty techniczne jak wprowadzanie do ich struktur dodatkowych złącz p-n wytwarzających stałe pole elektryczne w bazie (co radykalnie podnosiło zarówno betę jak i fT) były pieśnią dalszej przyszłości. Nie spodziewałbym się jednak aby w CX 024 zdążyły one znaleźć zastosowanie, skoro i tranzystor T2 nie podołałby samodzielnie w roli stopnia sterującego i musiał być wspomagany wtórnikiem na tranzystorze npn (T3). Zatem przy założeniu że T5 i T6 są identyczne - wzmocnienie dla dodatniej ujemnej połówki sygnału jest kilkakrotnie większe niż dla ujemnej. Ale to kilkakrotnie, a nie blisko stukrotnie jak w pakowanych do magnetofonów wydalinach PMT! :evil: Tak jeszcze dla przypomnienia: w zdecydowanie już nowocześniejszych UL1481 zastosowano normalny układ quasi-komplementarny, i tam parametry tranzystora pnp musiały już by zdecydowanie lepsze, skoro zniekształcenia typu prostownikowego właściwe zarówno UL1405 jak i bida-komplementarnemu chłamowi na elementach dyskretnych nie wystąpiły. Owszem pewna asymetria była widoczna, ale bez ostrych załamań, przy czym wraz z obniżaniem wysterowania zniekształcenia szybko malały, tak jak powinno być:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 64#p357264
Poniżej budowa wewnętrzna najwyższej jakości (jak na drugą połowę lat 70.) wzmacniacza audio firmy SONY.
CX204.jpg

Nigdzie nie znalazłem aplikacji w jakiej pracował ten układ,
Dlaczego mnie to nie dziwi? Mnie samemu nie udało się w necie znaleźć jakiejkolwiek wzmianki o nim, nawet na Radiomuseum.
ale mogła ona wyglądać np. tak jak na schemacie poniżej.
CX204_2.jpg
Czy czegoś ona nie przypomina?
Owszem. Mnie coś przypomina - skan przytoczony wcześniej. Niech zgadnę: pochodzi on z Radioamatora i krótkofalowca a może już Radioelektronika - dobrze zapamiętałem? Najpewniej zatrudnieni w redakcji "specjaliści" obudzili się pod koniec lat 70-tych i wygrzebali coś co najpewniej powstało grube 10 lat wcześniej a o czym obecnie świat już dawno zapomniał. To pod koniec lat 70-tych nie było zdecydowanie lepszych układów scalonych? Choćby i TDA2020 którego schemat wyglądał już najzupełniej normalnie a parametry miał nieporównanie lepsze, poczynając od mocy wyjściowej, poprzez zniekształcenia a kończąc na sprawności energetycznej która dla CX 204 jest wyjątkowo nędzna (6V strat!). To ostatnie nie powinno dziwić gdy się spojrzy na zaproponowaną wyżej aplikację: traci się napięcie zasilające nie tylko na owym wtórniku T4 wspomagającym niewydolny prądowo i wzmocnieniowo boczny tranzystor pnp T3, ale jeszcze i na filtrowaniu napięcia zasilającego dla dwóch pierwszych tranzystorów. A taka filtracja jest konieczna, bo osobnej końcówki umożliwiającej filtrację samego tylko napięcia polaryzacji bazy T1 nie przewidziano.
Nieustanne krytykowanie konstruktorów, inżynierów z lat 70. za to, że nie stosowali rozwiązań popularnych w latach 80. uważam za absurdalne, szczególnie gdy robi się to kilkadziesiąt lat po tamtym okresie...
A to wspomniane wcześniej radia, od Jubilata aż po Atenę Stereo to dopiero w latach 80-tych powstały? :shock: Pod koniec zaś lat 70-tych, gdy samemu dopiero co wyzwoliłem się z okowów świadomości nałożonych mi przez Niespotykanie Skromnego Człowieka od Nowoczesnej Zabawy w Elektronikę dla Wszystkich, to mimo że oczywiście nie byłem jeszcze wtedy inżynierem - nawet w pale mi się nie mieściło aby można było popełnić takiego knota jak się to udało ówczesnej PMT. Ponieważ w porę udało mi się naumieć, a niechby i na przykładzie poczciwego Koliberka - że tranzystory w układach przeciwsobnych powinny mieć możliwie zbliżone parametry. Ale PMT postanowiła ten kanon podeptać. :evil:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Tomek Janiszewski pisze: śr, 21 grudnia 2022, 10:25 Zatem przy założeniu że T5 i T6 są identyczne - wzmocnienie dla dodatniej ujemnej połówki sygnału jest kilkakrotnie większe niż dla ujemnej.
Większe, mniejsze, dodatniej, ujemnej... i w końcu sam się grzebnąłem :oops:
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Romekd »

Czołem.
Tomek Janiszewski pisze: śr, 21 grudnia 2022, 10:25 (...)
Romekd pisze: wt, 20 grudnia 2022, 19:59 Poniżej budowa wewnętrzna najwyższej jakości (jak na drugą połowę lat 70.) wzmacniacza audio firmy SONY.
CX204.jpg

Nigdzie nie znalazłem aplikacji w jakiej pracował ten układ,
Dlaczego mnie to nie dziwi? Mnie samemu nie udało się w necie znaleźć jakiejkolwiek wzmianki o nim, nawet na Radiomuseum.
ale mogła ona wyglądać np. tak jak na schemacie poniżej.
CX204_2.jpg
Czy czegoś ona nie przypomina?
Owszem. Mnie coś przypomina - skan przytoczony wcześniej. Niech zgadnę: pochodzi on z Radioamatora i krótkofalowca a może już Radioelektronika - dobrze zapamiętałem? Najpewniej zatrudnieni w redakcji "specjaliści" obudzili się pod koniec lat 70-tych i wygrzebali coś co najpewniej powstało grube 10 lat wcześniej a o czym obecnie świat już dawno zapomniał. To pod koniec lat 70-tych nie było zdecydowanie lepszych układów scalonych? Choćby i TDA2020 którego schemat wyglądał już najzupełniej normalnie a parametry miał nieporównanie lepsze, poczynając od mocy wyjściowej, poprzez zniekształcenia a kończąc na sprawności energetycznej która dla CX 204 jest wyjątkowo nędzna (6V strat!). To ostatnie nie powinno dziwić gdy się spojrzy na zaproponowaną wyżej aplikację: traci się napięcie zasilające nie tylko na owym wtórniku T4 wspomagającym niewydolny prądowo i wzmocnieniowo boczny tranzystor pnp T3, ale jeszcze i na filtrowaniu napięcia zasilającego dla dwóch pierwszych tranzystorów. A taka filtracja jest konieczna, bo osobnej końcówki umożliwiającej filtrację samego tylko napięcia polaryzacji bazy T1 nie przewidziano.
I znowu jak "kulą w płot". Schemat wewnętrzny układu produkowanego przez firmę Sony znalazłem w książce: "Układy scalone w zastosowaniach" mgr inż. Zbigniewa Szpakowskiego, wydanej przez Wydawnictwa Komunikacji i Łączności. Było to wydanie drugie tej książki z roku 1979, poprawione i uzupełnione. Jak mógł wyglądać wzmacniacz z tym układem scalonym podsunęła mi wyobraźnia (wyraźnie napisałem, że jej nie znalazłem, ale mogłaby wyglądać np. tak jak na narysowanym przeze mnie schemacie)
Układy TDA2020 w tym czasie jeszcze nie były opracowane, przynajmniej z tego, co udało mi się znaleźć w Internecie. W katalogu firmy SGS-ATES pojawiły się one dopiero w roku 1982, więc dużo później. Dysponuje może ktoś z Kolegów informacją, kiedy dokładnie je opracowano?

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: AZ12 »

Witam

Koszty wdrożenia dobrej jakości scalonego wzmacniacza mocy m. cz. o parametrach lepszych niż UL1401-1405 w latach 70 w Polsce były dość znaczne, gdyż oznaczało to wykonanie nowej linii produkcyjnej. Zwrócić mogła by dopiero przy wielkoseryjnej produkcji. Nic dziwnego że dalej klepano na tranzystorach aż do chwili pojawienia się słynnego Amatora 2 stereo gdzie zastosowano układy hybrydowe GML. Ciekawe dlaczego tych ostatnich nie stosowano w magnetofonach. :roll:
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Romekd »

AZ12 pisze: śr, 21 grudnia 2022, 14:27 Witam

Koszty wdrożenia dobrej jakości scalonego wzmacniacza mocy m. cz. o parametrach lepszych niż UL1401-1405 w latach 70 w Polsce były dość znaczne, gdyż oznaczało to wykonanie nowej linii produkcyjnej. Zwrócić mogła by dopiero przy wielkoseryjnej produkcji. Nic dziwnego że dalej klepano na tranzystorach aż do chwili pojawienia się słynnego Amatora 2 stereo gdzie zastosowano układy hybrydowe GML. Ciekawe dlaczego tych ostatnich nie stosowano w magnetofonach. :roll:
Układy serii GML to już lata 80. Mój najstarszy GML-025 wyprodukowano w roku 1982, a najnowszy w 1990 (jeżeli to nie "malowanka"). TDA2020 zostały zastosowane w magnetofonach serii ARIA, ale nie pamiętam już od którego roku produkowana była wersja z TDA2020 (mam od niej dwa układy i potężny radiator). W katalogu z roku 1980 znalazłem układ TDA2020D, ale był to jedynie driver zewnętrznych tranzystorów mocy. O odbiorniku Amator 2 STEREO można w necie znaleźć i takie informacje, że wyprodukowano go w roku 1970, miał "na pokładzie" dwa układy GML-026 i oddawał do obciążenia 2 x 10 W. Dobre...

https://muzeum.zsl.gda.pl/exhibit/radio ... r2-stereo/

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: śr, 21 grudnia 2022, 13:25 I znowu jak "kulą w płot". Schemat wewnętrzny układu produkowanego przez firmę Sony znalazłem w książce: "Układy scalone w zastosowaniach" mgr inż. Zbigniewa Szpakowskiego, wydanej przez Wydawnictwa Komunikacji i Łączności. Było to wydanie drugie tej książki z roku 1979, poprawione i uzupełnione.
Okazało się właśnie że też ją mam, otrzymaną od kogoś w robocie. Z tym tylko że pierwsze jej wydanie, z roku 1977. CX-204 jak najbardziej w niej jest, w sensie że przytoczono taki sam uproszczony schemat ale aplikacji już nie. Jest także UL1461L CEMI, który nie został ZTCW nigdzie zastosowany i bardzo szybko wypadł z produkcji. I nie ma czego żałować, bo to bidak taki sam jak cała seria UL140X. Zatem obecność CX-204 w wydaniu z roku 1979 wcale nie dowodzi że był on taki wspaniały na tamte czasy, ba! Że ktokolwiek jeszcze chciał po niego sięgać. Zwłaszcza że zniekształcenia 0.4 % to się osiągało przy mocy 15 a nie 18W - to dla odmiany napisano wyraźnie. Obstawiam ze posłużono się nim jako swego rodzaju kamieniem milowym, mającym udowodnić że moce powyżej 10W są jak najbardziej w zasięgu monolitycznych układów scalonych.
Jak mógł wyglądać wzmacniacz z tym układem scalonym podsunęła mi wyobraźnia (wyraźnie napisałem, że jej nie znalazłem, ale mogłaby wyglądać np. tak jak na narysowanym przeze mnie schemacie)
Moja wyobraźnia również nie podsunęła mi jak można by wykorzystać go lepiej, tak aby ekonomiczniej wykorzystywał napięcie zasilające. No, chyba żeby skorzystać z pomysłu fachowców od Grundiga i zasilić człon wejściowy z podwyższonego napięcia, wzorem magnetofonu TK120. :idea: Oby tylko się coś przez to nie sfajczyło :cry:
Układy TDA2020 w tym czasie jeszcze nie były opracowane, przynajmniej z tego, co udało mi się znaleźć w Internecie. W katalogu firmy SGS-ATES pojawiły się one dopiero w roku 1982, więc dużo później. Dysponuje może ktoś z Kolegów informacją, kiedy dokładnie je opracowano?
A może te układy opracowała... Polska Myśl Techniczna skoro właśnie w 1979 roku znalazły one z miejsca zastosowanie w magnetofonie M2407S? :shock: :lol:
https://www.radiomuseum.org/r/zaklady_m2407sm_2407.html
Jak oni mogli spostponować w ten sposób inne iście genitalne rozwiązanie autorstwa tejże PMT zastosowane w niemal wszystkich polskich magnetofonach produkowanych zanim ten model M2407S ujrzał światło dzienne? :twisted:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: śr, 21 grudnia 2022, 14:46 Układy serii GML to już lata 80. Mój najstarszy GML-025 wyprodukowano w roku 1982
W latach 1978-82 miałem okazję uczęszczać do klasy licealnej z synem inż. Stanisława Sabaja z CEMI. Niejednokrotnie szpanował prezentując kolegom ówczesny przedmiot pożądania w postaci GML024, stosowany zamiennie z STK015 w elizabetce. Być może na daleką prowincję polskie hybrydy trafiły z wielkim opóźnieniem :twisted: :oops:
O odbiorniku Amator 2 STEREO można w necie znaleźć i takie informacje, że wyprodukowano go w roku 1970, miał "na pokładzie" dwa układy GML-026 i oddawał do obciążenia 2 x 10 W. Dobre..
https://muzeum.zsl.gda.pl/exhibit/radio ... r2-stereo/
.
To źródło jest równie niewiarygodne?
https://www.radiomuseum.org/r/diora_ama ... 01dss.html
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5421
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie
Tomek Janiszewski pisze: śr, 21 grudnia 2022, 15:23Moja wyobraźnia również nie podsunęła mi jak można by wykorzystać go lepiej, tak aby ekonomiczniej wykorzystywał napięcie zasilające. No, chyba żeby skorzystać z pomysłu fachowców od Grundiga i zasilić człon wejściowy z podwyższonego napięcia, wzorem magnetofonu TK120. :idea: Oby tylko się coś przez to nie sfajczyło
Ale w tym przypadku zasilanie możliwe by było tylko z zasilacza z transformatorem sieciowym, co przekreślało by możliwość użycia tego układu scalonego w torze fonii odbiornika telewizji kolorowej (zasilanie z zasilacza impulsowego lub transformatora odchylania poziomego).
Ratujmy stare tranzystory!
anodeon
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 103
Rejestracja: wt, 2 sierpnia 2016, 12:28
Lokalizacja: Kraków

Re: Rozważania o zestawach głośnikowych, wydzielone z wątku "Kultowy audiofilski wzmacniacz Pass Labs X150"

Post autor: anodeon »

Tomek Janiszewski pisze: śr, 21 grudnia 2022, 10:25 Mnie coś przypomina - skan przytoczony wcześniej. Niech zgadnę: pochodzi on z Radioamatora i krótkofalowca a może już Radioelektronika - dobrze zapamiętałem?
Tak. RiK 7/1972.

A.
ODPOWIEDZ