zjawisko pisze: ↑czw, 26 września 2019, 22:40
Tomku, pisząc Jubilat miałem na myśli takiego "prawdziwego" Jubilata z BC528 i AC180K/181K, a nie twór późniejszy zawierający w budzie Jubilata UL1402/3 na połowicznie obsadzonych płytkach stereo. W pewnym momencie obmyślono mutację stereo (pierwotnie wg rysunku w serwisówce mającą nazywać się
Młodzieżowiec a później i Pionier Stereo i Amor Stereo i ogólnie cudowne mnożenie bytów), a jak już były płytki i scalaki to...
...postanowiono zagospodarować ich nadmiar, obsadzając płytki zaprojektowane dla Pioniera Stereo połowicznie, i tak powstała Contessa. Wyprodukowano jej więcej niż
prawowitych odbiorników dla których zaprojektowano płytki, bo i parametry Pioniera kiepskie jak na odbiornik stereo (choć wystarczające jak na odbiornik
kuchenny), i możliwości domowych budżetów w tamtych czasach ograniczone. To że kawał płytki się marnował - a co to kogo obchodziło?
Wydawałoby się, że naturalnym rozwinięciem będzie Jubilat na BC211/313, ale to (na krótko) nastąpiło w innych modelach. Było takie radio, dość spore, bodaj Śnieżnik (ten z lat 70, nie mylić ze Śnieżnikiem UL1211/UL1481) gdzie parkę BC211/313 przykręcono do sporej płyty metalowej sterczącej wysoko z płytki drukowanej; lub był to jakiś element ramy.
Zapewne masz na myśli radio Śnieżnik DMT-403. Jego schemat można sobie ściągnąć z Elektrody, tylko trzeba się zalogować:
https://www.elektroda.pl/rtvforum/viewt ... 2#17472942
To radio aż po mieszacz samodrgajacy AM odpowiada Jubilatowi, dalej jednak mamy typowy dwustopniowy wzmacniacz p.cz. AM/FM z filrami pasmowymi. Ta część została zaadaptowana z Fagota (oczywiście z zamianą na krzem), wraz z modułem (oznaczonym jako DAF-37) zawierającym ostatni stopień p.cz. AM/FM oraz oba detektory. Możliwe zatem że powstało ono jako bezpośredni, nieco tylko uproszczony następca Fagota (dwutranzystorowa głowica UKF strojona nowoczesnym agregatem zespolonym AM/FM który zastąpił trzysekcyjny agregat UKF zastosowany później w Amatorze Stereo ale też w dużo nowocześniejszym "Fauście" oraz pamiętający jeszcze lampy kondensator powietrzny AM KPOM375/500). Dopiero w kolejnym kroku posunięto się z uproszczeniami jeszcze dalej redukując wzmacniacz p.cz. do jednego tylko stopnia (umieszczonego poza zaadaptowaną z modułu DAF osłoną ekranującą detektory umieszczone tym razem na płytce głównej, i tak powstał Jubilat), przy czym zdecydowano się zachować
acetki jako że BC211 i BC313 wchodziły dopiero do produkcji i często zastępowano je (np. w magnetofonach szpulowych do sterowania pary 2X BD354) importowanymi BC140/BC160. Ale oczywiście mogło być też odwrotnie, tj najpierw opracowano Jubilata a następnie mając na względzie jego kiepską czułość przywrócono stopień p.cz. konstruując Śnieżnika DMT-403 (już z końcówką na BC211/313), jednak ostatecznie względy ekonomiczne zwyciężyły i powrócono do koncepcji Jubilata, wprowadzając przy okazji "nowoczesne" UL140XL.
Można ponadto zauważyć że w porównaniu z Fagotem a także Śnieżnikiem DMT-403 wstawiono rezonator ceramiczny między obwody wejściowego filtru p.cz. AM a w zamian za to usunięto jeden obwód (3-23A3) z filtru międzystopniowego AM, zastępując go rezystorem R502. To samo zrobiono w Sobótce/Ślęży etc. Czy miejsce i druk pod obwód p.cz. zachowano?
Topologię zachowano 1:1 z kosmetycznymi poprawkami wartości rezystorów.
No i właśnie wartości rezystorów w Trawiacie mnie interesują, a w szczególności R417. Od niego zależy prąd jaki stopień sterujący może dostarczyć do bazy BD355. AD162 zastosowane w Trawiacie potrafią poszczycić się bardzo wysoką betą przy maksymalnym prądzie kolektora, często powyżej 100. Przypomnę że przerabiając wzmacniacz od M2405S miałem problemy z wysterowaniem BD355 (nawet z grupy C) i ostatecznie zdecydowałem się na zastosowanie tranzystora BC211 w stopniu sterującym, jako że beta BD354 nie malała tak silnie przy maksymalnym prądzie jak dla BD355. Przy okazji warto zauważyć, że w Atenie przy identycznym jak w Jubilacie tranzystorze sterujacym (AC180K) rezystor w jego bazie (R413) ma tylko 160 omów, podczas gdy odpowiadający mu rezystor w Jubilacie (R406) - 1k. W konsekwencji wielokrotnie mniejszy jest w Jubilacie/Donatinie prąd kolektora w stopniu wstępnym, co w połączeniu z dużymi pojemnościami złączowymi AC180K może być kolejnym źródłem zniekształceń nieliniowych, już przy 1kHz przewyższających typowo statyczne zniekształcenia wnoszone przez
rezystory wstydu montowane w niektórych egzemplarzach Jubilata.
Ciekawostka - dekoder Ateny i Trawiaty to pełnoprawny moduł D-31 - tzn o jeden obwód LC więcej niż w popularnej, biedniejszej odmianie z Jubilatostereopodobnych opisywanej w papierach jako D-31-2 gdzie jeden obwód LC okroczono gustowną zworką.
Dekodera Ateny/Trawiaty też nie nazywałbym pełnoprawnym. W porównaniu z Meluzyną/Kleopatrą zrezygnowano z diodowego podwajacza częstotliwości pilota, powierzając jego rolę tranzystorowi T601, pracującemu w klasie C. Zrezygnowano też ze wstępnego wzmacniacza zdekodowanego sygnału stereo z kompensacją przesłuchów (za pomocą rezystora spinającego emitery w obu kanałach) dając w zamian korektor amplitudowy w torze MPX tłumiący sygnał sumy względem sygnału różnicy (rolę tę pełnią w Atenie elementy C607, R605 oraz podkówka R614). Dalekim od optymalnego we
wszelkich krajowych dekoderach cewkowych (włączając w to również i te na UL1601) jest ponadto sposób korekcji fazowej odtwarzanego sygnału podnośnej. Jako że w koderach stereofonicznych sygnał pilota wytwarzany jest przez przez podział częstotliwości sygnału podnośnej przez 2, to zbocza tych sygnałów pokrywają się. Natomiast w dekoderach przy odtwarzaniu podnośnej metodą podwajania częstotliwości w układach nieliniowych (prostowniku pełnookresowym w Meluzynie lub wzmacniaczu klasy C w Atenie a także w UL1601) pokrywają się nie zbocza, lecz wierzchołki sygnałów. Ostatecznie faza tak odtworzonej podnośnej okazuje się przesunięta o 90st. względem odpowiedniego sygnału przełączającego sygnały L i P po stronie nadawczej, i efekt dekodowania wówczas nie występuje. Aby do tego nie doszło, wymagane jest po stronie odbiorczej przesunięcie fazy odtworzonej podnośnej o 90st przed doprowadzeniem jej do demultipleksera, lub co jest równoważne - przesunięcie fazy pilota o 45st przed doprowadzeniem go do podwajacza. w UL1601 (
http://www.elenota.pl/datasheet-pdf/604 ... 70ecd8fb3e) stosuje się tę drugą metodę, dołączając kondensator 1,5nF do końcówki 2, który wraz ze scalonym rezystorem 5k tworzą filtr dolnoprzepustowy o częstotliwości granicznej bliskiej częstotliwości pilota, a przesunięcie fazy w tych warunkach wynosi właśnie 45 stopni. W Atenie, podobnie jak i w Meluzynie za przesunięcia fazy odpowiadają kondensatory współpracujące z tranzystorem wzmacniającym sygnał podnośnej. I tak w Atenie jest to kondensator w emiterze T601 o pojemności zaledwie 100nF. Zastąpienie go większym kondensatorem, np. elektrolitycznym spowodowałoby zanik stereofonii. Oczywiście, jest to mało przewidywalny sposób korekcji fazy, toteż ostatecznie czyni się to odstrajając nieco obwody pilota od 19kHz, względnie podnośnej od częstotliwości 38kHz. Ale to mało elegancka metoda, utrudniająca strojenie dekodera a co gorsze przyczyniająca się do dalszego pogorszenia tłumienia zakłóceń w torze odtwarzania podnośnej. Alternatywą mogłoby być zastosowanie wszechprzepustowego przesuwnika fazy RC (o płaskiej charakterystyce amplitudowej) i wówczas obwody LC stroiłoby się na maksimum, kiedy to wprowadzane przez nie przesunięcie fazy wynosi 0. Taki sposób wypraktykowałem w dekoderze lampowym wtrącając mostek RC między symetryzującym obwodem pilota a podwajaczem częstotliwości na przeciwsobnie sterowanej duotriodzie. Oczywiście, pogarsza to w pewnym stopniu dobroć, a w układach tranzystorowych byłoby nierealne z uwagi na obciążanie przesuwnika przez diodowy podwajacz. Zatem w dekoderze opracowanym dla Contessy zastosowałem mostek przesuwający RC pomiędzy wzmacniaczem 38kHz a obwodem podnośnej. To dla odmiany wymaga zwiększenia prądu we wzmacniaczu podnośnej, co pogarsza ekonomiczność układu. Ostatecznie zatem uznałem że optymalnym rozwiązaniem jest użycie dwuobwodowego filtru podnośnej, który w warunkach dostrojenia wprowadza wymagane przesunięcie fazy 90 st. Takie same przesunięcie wprowadza oczywiście także dwuobwodowy filtr 19kHz zastosowany w Atenie, ale po podwojeniu przesunięcie to rośnie do 180st, czyli skutek jest taki jakby fazę odwrócić zamiast przesunąć. Lepiej zatem było wykorzystać ową dodatkową cewkę w Atenie w filtrze podnośnej a nie pilota, choć oczywiście pogorszyłoby to tłumienie zakłóceń w torze pilota, które mogłyby w podwajaczu wywołać pasożytniczą modulację. Ale skoro dekoder Pioniera mający również tylko pojedynczą cewkę na 19kHz o marnej dobroci "jakoś" działa", to dekoder z dwuobwodowym filtrem 38kHz mógłby od niego działać tylko lepiej. Tak zrobiłem w dekoderze jaki mam na jachcie, tam jednak nie tylko użyłem obwodów na rdzeniach kubkowych o wysokiej dobroci, ale i wzorem Meluzyny zastosowałem szeregowy eliminator LC w stopniu wzmacniacza pilota/wtórnika MPX co również przynosi pewną poprawę tłumienia zakłóceń w torze pilota. Ponieważ jednak tłumienie pilota już w torze MPX kosztuje pewne zniekształcenia fazowe na krańcach pasm sumy i różnicy, w przypadku domowego sprzętu "Retro" (mającym z założenie nie zawierać scalonych dekoderów PLL) gdzie miejsca na cewki jest dosyć jeszcze lepiej jest użyć dwuobwodowych filtrów zarówno dla sygnału pilota przed jego podwojeniem (co zapewni skuteczne usunięcie zakłóceń sygnału pilota przez wyższe składowe sygnału audio) jak i dla podnośnej (co zapewni wymagane stosunki fazowe). A przy tym użycie filtrów dwuobwodowych o sprzężeniu indukcyjnym pozwoli ekonomiczne wypełnić cewki drutem: na każdej z nich będzie tylko jedno uzwojenie główne zawierające dużo zwojów (nawinięte bifilarne w przypadku obwodów wtórnych, sterujących podwajacz oraz demultiplekser) i uzwojenie sprzęgające o kilku lub kilkunastu zwojach, podczas gdy na przykładzie transformatora 38kHz (L603) dekodera Ateny wtórne uzwojenie symetryzujące zawierające dużo zwojów zajmuje dużo miejsca na karkasie przez co wymusza stosowanie odpowiednio cieńszego drutu w uzwojeniu pierwotnym aby wszystko to pomieściło się na karkasie, co oczywiście skutkuje dalszym zmniejszeniem dobroci. Taka konfiguracja wydaje się optymalna i w urządzeniach lampowych: podwajacz duotriodowy nie wnosi żadnego tłumienia do filtru 19kHz a odizolowanie uzwojenia kilkunastozwojowej cewki sprzęgającej (znajdującym się pod wysokim napięciem stałym anody) od bifilarnego uzwojenia w obwodach wtórnych nie przedstawia trudności. Wskazane jest jeszcze użyć dobrej jakości dwucewkowego filtru w kanałach L i P, zawierającego eliminatory zarówno dla 19kHz oraz 38kHz a nie tłumiącego poniżej 15kHz. Tak więc
pełnoprawny dekoder tranzystorowy z obwodami LC powinien zawierać w sumie 8 cewek, w tym 4 w filtrach wyjściowych.
Głośniki od Trawiaty Stereo, tj szmaciaki i GDW ze śrubką w obudowie typu compact chodzą u mnie na co dzień pod Radmorem 5102 i mają 8Ω.
A ich oznaczenie to "ZGZ-10/8-S2 - 10VA/8Ω"
Jak ZGZ-10 i do tego jeszcze na
śrubsztakach to może je
zgrzebano, zastępując
szmaciakami stosowane oryginalnie
szambopompy GDN16/10?
Szmaciaki stosowano w ZG15C wraz z GDW9/15.