Strona 4 z 4
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 1 sierpnia 2013, 18:07
autor: bruljon
Co rozumiesz przez 'przekombinowany'? Sam wzmacniacz składa się z dwóch stopni wzmacniających, wtórnika katodowego, banalnego 'equalizera' z BigMuffa i prostej końcówki. Wydaje mi się że, przy założeniu takiej topologii, nie ma tam żadnego zbędnego elementu. Jeżeli takowe widzisz to wskaż je proszę, w końcu o to mi chodzi, żeby się czegoś nauczyć. Zasilanie Twojego wzmacniacza jest właściwie dość podobny (w końcu co tu można wyczarować przy 4W SE), ja dołożyłem tylko dodatkowy kondensator filtrujący przy siatce ekranującej pentody i 'podniosłem' napięcie żarzenia, żeby nie przekroczyć napięcia pomiędzy katodą, a żarnikiem 6n2p we wtórniku, zmniejszając przy okazji szumy.
A co myślisz o moim dylemacie 1x12 czy 2x12?
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 1 sierpnia 2013, 18:49
autor: Ghost
Ok więc po kolei.
R29 moim zdaniem zbędne. R28 dał bym 1k2. R26, R27 i C11 moim zdaniem zbędne. R21 i R25 przed a nie za R20 i R22. Środek R20 i R22 połączony bezpośrednio do masy. Nie widzę włącznika STANDBY.
Mając do dyspozycji 3 triody zrobił bym preamp wzorowany albo na plexi albo 3 stopniowy kanał czysty zaprezentowany kiedyś przez Marvela. Przedstawiona przez Ciebie koncepcja po prostu do mnie nie przemawia ale jeśli zabrzmi to dobrze to przyznam się do błędnej oceny.
Jeśli kombiak ma być mobilny to zdecydowanie 1x12 (może nawet 1x10).
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 1 sierpnia 2013, 20:07
autor: bruljon
Projektując wzmacniacz bazowałem głównie na książce Merlina Blencowe "Designing Tube Preamplifiers for Guitar and Bass", więc argumentacja za zastosowaniem poszczególnych podzespołów będzie również wzięta stamtąd.
R29 razem z R18 i C7 tworzą 'balanced filter' (przepraszałem już za makaronizmy, ale uczyłem się tego wszystkiego po angielsku), pomagając odizolować transformator/prostownik od reszty wzmacniacza. Pomyślałem sobie, że jeżeli mogę to zrobić kosztem jednego rezystora, to czemu nie.
R26, R27 i C11, jak już napisałem, chronią przed przekroczeniem Vgk w triodzie wtórnika.
R21 i R25 mogą być przed, czy mógłbyś tylko napisać dlaczego?
Uziemienie symetryzacji żarzenia j.w, również służą podniesieniu DC na żarnikach.
A' propos włącznika Standby, przedstawiam argumentację p. Blencowe, mnie ona przekonała:
http://www.valvewizard.co.uk/standby.html
Czy naprawdę chodziło ci o R28? Jak napisał kol. painlust: "Rezystor Ro to sztuczne obciążenie o wartości rezystancji zbliżonej do impedancji głośnika i mocy 5W (moc podaję tu, bo na schematach jej nie zamieściłem). Zapobiega uszkodzeniu transformatora głośnikowego, gdy zapomnimy podłączyć głośnik do wzmacniacza (transformator głośnikowy musi "widzieć" obciążenie, bo inaczej przy podaniu sygnału na końcówkę bardzo często następuje uszkodzenie uzwojenia pierwotnego tego transformatora).", więc dam pewnie 8.2R.
Co do ogólnej topologii, to zaciekawiło mnie po prostu działanie wtórnika katodowego (dla zainteresowanych:
http://www.valvewizard.co.uk/dccf.html), i to jak to podobno daje bardziej mięsiste brzmienie, więc postanowiłem takowy zaimplikować do jakiegoś prostego do bólu wzmacniacza z dwoma potencjometrami. Niezbyt lubię brzemienie plexi, high gainów też raczej nie lubię. Interesują mnie raczej dźwięki w stylu Marca Ribota czy Ry'a Coodera.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pt, 2 sierpnia 2013, 02:11
autor: nkas
bruljon pisze:Projektując wzmacniacz bazowałem głównie na książce Merlina Blencowe "Designing Tube Preamplifiers for Guitar and Bass", więc argumentacja za zastosowaniem poszczególnych podzespołów będzie również wzięta stamtąd.
R29 razem z R18 i C7 tworzą 'balanced filter' (przepraszałem już za makaronizmy, ale uczyłem się tego wszystkiego po angielsku), pomagając odizolować transformator/prostownik od reszty wzmacniacza. Pomyślałem sobie, że jeżeli mogę to zrobić kosztem jednego rezystora, to czemu nie.
R26, R27 i C11, jak już napisałem, chronią przed przekroczeniem Vgk w triodzie wtórnika.
R21 i R25 mogą być przed, czy mógłbyś tylko napisać dlaczego?
Uziemienie symetryzacji żarzenia j.w, również służą podniesieniu DC na żarnikach.
A' propos włącznika Standby, przedstawiam argumentację p. Blencowe, mnie ona przekonała:
http://www.valvewizard.co.uk/standby.html
Czy naprawdę chodziło ci o R28? Jak napisał kol. painlust: "Rezystor Ro to sztuczne obciążenie o wartości rezystancji zbliżonej do impedancji głośnika i mocy 5W (moc podaję tu, bo na schematach jej nie zamieściłem). Zapobiega uszkodzeniu transformatora głośnikowego, gdy zapomnimy podłączyć głośnik do wzmacniacza (transformator głośnikowy musi "widzieć" obciążenie, bo inaczej przy podaniu sygnału na końcówkę bardzo często następuje uszkodzenie uzwojenia pierwotnego tego transformatora).", więc dam pewnie 8.2R.
Co do ogólnej topologii, to zaciekawiło mnie po prostu działanie wtórnika katodowego (dla zainteresowanych:
http://www.valvewizard.co.uk/dccf.html), i to jak to podobno daje bardziej mięsiste brzmienie, więc postanowiłem takowy zaimplikować do jakiegoś prostego do bólu wzmacniacza z dwoma potencjometrami. Niezbyt lubię brzemienie plexi, high gainów też raczej nie lubię. Interesują mnie raczej dźwięki w stylu Marca Ribota czy Ry'a Coodera.
Zbuduj to.
Ogólnie - wygląda cool. Nie jest kolejnym champem/atomem/whatever - bravissimo! Poważnie. Na pierwszy rzut oka jedynie kondensator bocznikujący Rk ostatniego stopnia triodowego ma podejrzaną wartość

A.. i sprzegający preamp z końcówką najprawdopodobniej będziesz chciał zwiększyć.
Co do głośników - przy takich małych mocach ja bym szukał w 10 calowych.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pt, 2 sierpnia 2013, 08:40
autor: Ghost
Wybacz ale to R28 to "literowka" chodziło mi o R18.
Co do R21 i R25 to po prostu nie jestem zwolennikiem dawania czegokolwiek po rezystorach symetryzujących poza żarnikami lamp
No ale tak jak mówi kolega LuC buduj to cudo i zobaczymy co z tego będzie, może się okaże, że czasami faktycznie warto spróbować czegoś nowego.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pt, 2 sierpnia 2013, 15:09
autor: bruljon

LuC
Dzięki za pierwszy pozytywny komentarz w tym wątku

. Kondensator sprzęgający preamp z końcówką ustaliłem taki, żeby powodował wzmocnienie -3dB dla częstotliwości 60Hz, wartość wziąłem po prostu ze wzoru. Ten bocznikujący to literówka, ma oczywiście być 2,2 uF.
Mógłbyś powiedzieć, czemu 10"? Dam i tak 12", bo tylko takie mam, ale jestem ciekaw. Szukając po internecie spotykałem się raczej z opiniami, że, caeteris paribus, im większy głośnik, tym lepiej brzmi.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pn, 12 sierpnia 2013, 12:09
autor: bruljon
Znalazłem chwilę czasu, żeby rozebrać Bambino, i okazało się, że trafo sieciowe to TS30/9/676. Czy toto da radę uciągnąć ~52mA wzmacniacza i 1A żarzenia?
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pn, 12 sierpnia 2013, 12:27
autor: painlust
te trafo bez problemu ciagnie EL84 + ECC83 lub ECL86 i ECC83. Byli tacy co podłączali pod nie 6P1P + 2xECC83 ale trafo znacznie się już grzało.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pn, 12 sierpnia 2013, 20:14
autor: nkas
Potwierdzam. ECC83 i EL84 bezproblemowo.