Re: Polskie tranzystorowe
: wt, 6 października 2020, 00:16
Witam!
Jak jako 5-6 latek zacząłem interesować się elektroniką, moja Mama kupiła mi zabaweczkę o nazwie "Laboratorium". Był to 89/90 rok, były tam elementy elektroniczne, już krzem ale scalaka ani jednego, pełno tranzystorów BC 147 i podobnych.
Montowałem to kabelkami, na sprężynki oczywiście. Większość projektów się udawała, ale radio nie.....za cholerę nie odpaliło
Potem, z jakiejś książki znalazłem opis odbiornika detektorowego, umiałem już wtedy lutować. Oczywiście zaraz go skleciłem z tego, co wyszabrowałem ze złomu, cewki sam nawinąłem licą ze starych cewek koszykowych.
Oczywiście nie miałem żadnego miernika, a i tak radio, zbudowane w kartonowym pudełku zagrało na średnich, wtedy nie wiedziałem, że mają być słuchawki wysokoomowe, niestety "pod ręką" były W-66 a i tak grało. Potem druga wersja, z kondensatorem zmiennym od Toccaty, też grała.
Potem kity....Nord Elektronik.....szajs straszny, na lata zniechęciłem się do kitów, zająłem się naprawami i tak do tego roku, kiedy nie ma gdzie iść, bynajmniej nie z powodów medycznych, bo tego syfa co krąży na 99,99% miałem, zresztą nie jestem w grupie ryzyka, nigdy nie mam gorączki, choć systematycznie rozwlekam zarazki.
Ruszyłem dwie rzeczy: robotykę typu Arduino,ESP8266, wyświetlacze i inne pierdółki na płytkach stykowych i samodzielne płytki drukowane, oczywiście wykonywane termotransferem, z wydruku drukarką laserową, wytrawiane W B327.
Powstały różne projekty, niestety nie własne i one mocno myszką, jak nie szczurem trącą
Poskładałem ze 20 różnych kitów ale to dla leni, nawet wzmacniacz na LM4766 z kitów, który właśnie mi gra, choć obudowa z odpadów, stara obudowa po pseudo estradowej końcówce Skytec z panelem ze starego piecyka gazowego ze złomu, radiator ze złomu, wskaźniki wychyłowe też odzysk.
Z samoróbek to zegar binarny na LED-ach-aż 5 układów CMOS, teraz to gimbus zrobi na Atmedze, biegnące światło na 4093 i 4017, gwiazda z obracającym się ramieniem na NE555 i 4017, poszerzenie bazy stereo na TL 082, wskaźniki wysterowania na LM3916 na dwukolorowych diodach LED(mam dwa moduły, może wzmaka udłubię jakiegoś), button box na arduino micro do symulatorów ciężarówek i autobusów( trzeba przygotować się przed kursem na prawo jazdy, na początek KAT.B), syrena policyjna na tranzystorach, alkomat na AF63(z Gdyni to ściągnąłem, musiałem kupić trzy sztuki, choć jedna była potrzebna) i LM3915, mam obudowę ale diody po łuku, nie wiem jak to ogarnąć, by to jakoś wyglądało.
Rano pewnie laminator przyjdzie, to PCB będą jak wierzch od tortu, tylko muszę spowolnić prędkość posuwu płytki, silnik załączać się będzie co cztery sekundy, już sterowanie na NE555 gotowe, gwarancja w d.... ale to tylko niecałe 80zł, jak padnie to do śmieci i nowy zamawiam, laminat i B327 to hurtowo zamawiam, nigdzie nie wychodzę tylko kilkunastu kurierów w miesiącu(na cholerę oszczędzać jak nic nie ma, nawet mydło i słodycze idą kurierami, parę kilogramów podzespołów mam, teraz pierdoły tylko zamawiam, bo większość nachomikowałem w czasie lockdownu.
Zająłem się grafiką komputerową, bo stare gazety brudne, potem syf na laminacie zostanie i zwarć narobi, nie raz szlifowałem płytki papierem ściernym, bo syf został.
Teraz najnowsza fanaberia czyli RTX2060 6GB-sobie pogram po latach posuchy, ale 20 rat spłacić trzeba
Wracając do wątku, pamiętam jak ojciec kupił mi w NRD taki zestaw z dzwonkiem, brzęczykiem i żaróweczkami, były to jeszcze lata 80-te, dziś już mam prawie 38 lat.
Odnowiłem lampowe radio Nornan LV1220, był to kompletny szrot, dziś piękne, grające radio z zielonym oczkiem EM34, stan był taki, że wszystkie kartoflaki poszły do śmieci, pojemność(raczej upływność) z kosmosu, EL41 i AZ41 jak słoneczka były, potem odnowiłem Toccatę, której cały czas słucham, gra całe dnie a czasem pół nocy.
Jaj człowiek nie ma pasji, to się mózg lasuje, potem stoi się z petem w gębie i Tatrą w łapie pod sklepem, piwo piję ale nie całkiem syf a papierosów nie paliłem i nie będę palił-szkoda zdrowia i kasy, jeden buch Kubańskiego cygara mi starczył, parę godzin łeb mnie bolał.
Jak jako 5-6 latek zacząłem interesować się elektroniką, moja Mama kupiła mi zabaweczkę o nazwie "Laboratorium". Był to 89/90 rok, były tam elementy elektroniczne, już krzem ale scalaka ani jednego, pełno tranzystorów BC 147 i podobnych.
Montowałem to kabelkami, na sprężynki oczywiście. Większość projektów się udawała, ale radio nie.....za cholerę nie odpaliło



Potem, z jakiejś książki znalazłem opis odbiornika detektorowego, umiałem już wtedy lutować. Oczywiście zaraz go skleciłem z tego, co wyszabrowałem ze złomu, cewki sam nawinąłem licą ze starych cewek koszykowych.
Oczywiście nie miałem żadnego miernika, a i tak radio, zbudowane w kartonowym pudełku zagrało na średnich, wtedy nie wiedziałem, że mają być słuchawki wysokoomowe, niestety "pod ręką" były W-66 a i tak grało. Potem druga wersja, z kondensatorem zmiennym od Toccaty, też grała.
Potem kity....Nord Elektronik.....szajs straszny, na lata zniechęciłem się do kitów, zająłem się naprawami i tak do tego roku, kiedy nie ma gdzie iść, bynajmniej nie z powodów medycznych, bo tego syfa co krąży na 99,99% miałem, zresztą nie jestem w grupie ryzyka, nigdy nie mam gorączki, choć systematycznie rozwlekam zarazki.
Ruszyłem dwie rzeczy: robotykę typu Arduino,ESP8266, wyświetlacze i inne pierdółki na płytkach stykowych i samodzielne płytki drukowane, oczywiście wykonywane termotransferem, z wydruku drukarką laserową, wytrawiane W B327.
Powstały różne projekty, niestety nie własne i one mocno myszką, jak nie szczurem trącą

Poskładałem ze 20 różnych kitów ale to dla leni, nawet wzmacniacz na LM4766 z kitów, który właśnie mi gra, choć obudowa z odpadów, stara obudowa po pseudo estradowej końcówce Skytec z panelem ze starego piecyka gazowego ze złomu, radiator ze złomu, wskaźniki wychyłowe też odzysk.
Z samoróbek to zegar binarny na LED-ach-aż 5 układów CMOS, teraz to gimbus zrobi na Atmedze, biegnące światło na 4093 i 4017, gwiazda z obracającym się ramieniem na NE555 i 4017, poszerzenie bazy stereo na TL 082, wskaźniki wysterowania na LM3916 na dwukolorowych diodach LED(mam dwa moduły, może wzmaka udłubię jakiegoś), button box na arduino micro do symulatorów ciężarówek i autobusów( trzeba przygotować się przed kursem na prawo jazdy, na początek KAT.B), syrena policyjna na tranzystorach, alkomat na AF63(z Gdyni to ściągnąłem, musiałem kupić trzy sztuki, choć jedna była potrzebna) i LM3915, mam obudowę ale diody po łuku, nie wiem jak to ogarnąć, by to jakoś wyglądało.
Rano pewnie laminator przyjdzie, to PCB będą jak wierzch od tortu, tylko muszę spowolnić prędkość posuwu płytki, silnik załączać się będzie co cztery sekundy, już sterowanie na NE555 gotowe, gwarancja w d.... ale to tylko niecałe 80zł, jak padnie to do śmieci i nowy zamawiam, laminat i B327 to hurtowo zamawiam, nigdzie nie wychodzę tylko kilkunastu kurierów w miesiącu(na cholerę oszczędzać jak nic nie ma, nawet mydło i słodycze idą kurierami, parę kilogramów podzespołów mam, teraz pierdoły tylko zamawiam, bo większość nachomikowałem w czasie lockdownu.
Zająłem się grafiką komputerową, bo stare gazety brudne, potem syf na laminacie zostanie i zwarć narobi, nie raz szlifowałem płytki papierem ściernym, bo syf został.
Teraz najnowsza fanaberia czyli RTX2060 6GB-sobie pogram po latach posuchy, ale 20 rat spłacić trzeba

Wracając do wątku, pamiętam jak ojciec kupił mi w NRD taki zestaw z dzwonkiem, brzęczykiem i żaróweczkami, były to jeszcze lata 80-te, dziś już mam prawie 38 lat.
Odnowiłem lampowe radio Nornan LV1220, był to kompletny szrot, dziś piękne, grające radio z zielonym oczkiem EM34, stan był taki, że wszystkie kartoflaki poszły do śmieci, pojemność(raczej upływność) z kosmosu, EL41 i AZ41 jak słoneczka były, potem odnowiłem Toccatę, której cały czas słucham, gra całe dnie a czasem pół nocy.
Jaj człowiek nie ma pasji, to się mózg lasuje, potem stoi się z petem w gębie i Tatrą w łapie pod sklepem, piwo piję ale nie całkiem syf a papierosów nie paliłem i nie będę palił-szkoda zdrowia i kasy, jeden buch Kubańskiego cygara mi starczył, parę godzin łeb mnie bolał.