Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: djivo »

Rozumiem więc podam dokładnie tak jak mierzę
Należy podać co najmniej 4 parametry: Ia, Ua, Us, S
Ia - jest nie wiadome dla 6S33S ma rozrzut od 40mA-100mA
Ua-150V
Us- - 50V
nie wiem co to jest S
Myślę że trzeba jednak się spotkać i to omówić nic nie dadzą te nasze dywagacje :)
Panowie nie ma co sobie wytykać można przecież popatrzeć na miernik tylko nie mam już takich 6S33S których nie wygrzałem :).
Te które nie działały we wzmacniaczu wygrzałem w mierniku jak trafi mi się dostawa lamp to się umówimy .
Bo inne małe lampki chyba nie mają takich tendencji.
Bynajmniej ja tego nie widziałem .
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

djivo pisze:Rozumiem więc podam dokładnie tak jak mierzę
Należy podać co najmniej 4 parametry: Ia, Ua, Us, S
Ia - jest nie wiadome dla 6S33S ma rozrzut od 40mA-100mA
Ua-150V
Us- - 50V
W tych warunkach uśrednione Ia wg charakterystyk przy grzanych obydwu katodach wynosi 200mA.

djivo pisze: nie wiem co to jest S
Nachylenie charakterystyki, transkonduktancja. Mówi ono o ile zmieni się prąd anody przy stałym Ua, jeśli zmieni się napięcie siatki o 1V. Wyraża się w mA/V.
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

OTLamp pisze: Które będziesz przerywał co np. 5 minut żeby dokonać pomiaru? Ja wolę mieć cały czas przyłączone mierniki, na które mogę po prostu zerknąć zamiast za każdym razem podchodzić i dokonywać przełączeń. Kondensatory elektrolityczne też tak formujesz? Ale to tylko kwestia wygody. Sęk w tym, że dopiero teraz piszesz o kontroli, wcześniej uparcie lansowałeś grzanie samym żarzeniem.
Nie napisałem ze tylko samo żarzenie, OK?
Kilka mierników trzeba użyć, tak? Czasem to problem. Nawet jak masz miernik lamp to i tak przełączasz się na to co chcesz zmierzyć.
Chyba że masz samozaparacie i zrobisz rejestrator online do komputera.
OTLamp pisze: Nadawcze leżaki z tantalową anodą też będziesz grzał samym żarzeniem? Powodzenia.
Podałem te lampy jako przykład ze nie stosuje się tlenkowych a podsuwasz tu coś nie na temat.
OTLamp pisze: Niechcąco to można nawet lampę stłuc, więc nie mieszaj do tego czynników typu "niechcąco". Poza tym siatka ma normalnie ujemny potencjał, więc nie wiem jakim sposobem chcesz ją upalić, nawet niechcąco.
Ale jak chcesz odgazować siatkę to musisz ją rozgrzać czyż nie. Nie będzie mieć wtedy ujemnego potencjału.
OTLamp pisze: Tym, że lampa pompowana w fabryce nie ma jeszcze gettera, a próżnia jest kiepska. Lampy typu "leżaki", w których da się coś poprawić mają co najmniej o rząd lepszą próżnię.
Pompa molekularna to już b. niskich ciśnieniach.
OTLamp pisze: I na to ma pomagać grzanie samym żarzeniem? Mówimy o parametrach, a te mogą być lepsze w lampie z krzywym systemem elektrod od niejednej pięknie zatopionej z idealnym systemem.
Nie szukaj dziury w całym mieszając do tego krzywy montaż. No sorry co to ma wspólnego z emisją, próznią, emisją z siatki?
OTLamp pisze: Może po to, by wiedzieć, w ciągu jakiego okresu od wyprodukowania można lampę bezpiecznie od razu wsadzić do urządzenia.
może?
OTLamp pisze: Podam to, co proponowałem wcześniej kilka razy. Sprawdza się z każdą lampą, nawet nadawczymi.
No to prosimy bardzo.
OTLamp pisze: Przecież własnie tym zainicjowałeś tę dyskusję.
Niekiedy - dotyczy pracy lampy w układzie. Są egzemplarze wybitnie wredne. Tylko tyle.
Jeśli jako święty wykładnik jest tylko kilkanaście minut to coś jeszcze musi być w konstrukcji/materiałach tych lamp (konkretnie 6S18S, 6S33S, 6S41S).
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze:Nie napisałem ze tylko samo żarzenie, OK?
Co napisałeś widać wyraźnie. Ktoś zapytał o grzanie samym żarzeniem przez 30 godzin, a ty odpisałeś, że czasem trzeba nawet więcej.
STUDI pisze:Podałem te lampy jako przykład ze nie stosuje się tlenkowych
A czy ktoś pytał gdzie się nie stosuje?

STUDI pisze:Ale jak chcesz odgazować siatkę to musisz ją rozgrzać czyż nie. Nie będzie mieć wtedy ujemnego potencjału.
W leżakach nie ma potrzeby odgazowywać siatki. A gdyby jakimś cudem zaszła taka potrzeba, to i tak to trzeba zrobić prądem. Piecem indukcyjnym tak łatwo nie wygrzejesz, a samym żarzeniem?
STUDI pisze: Pompa molekularna to już b. niskich ciśnieniach.
Nikt w fabryce nie pompował lamp do wysokiej próżni, od tego był getter, polepszajac próżnię nawet o 2 rzędy.
STUDI pisze: No sorry co to ma wspólnego z emisją, próznią, emisją z siatki?
To ty zacząłeś bełkotać o krzywym montażu i zgrzewach.
STUDI pisze:może?
Może, bo można tylko gdybać. Masz inne uzasadnienie?
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

OTLamp pisze: W leżakach nie ma potrzeby odgazowywać siatki. A gdyby jakimś cudem zaszła taka potrzeba, to i tak to trzeba zrobić prądem.
Tego bałbym się komuś proponować.
OTLamp pisze: Nikt w fabryce nie pompował lamp do wysokiej próżni, od tego był getter, polepszajac próżnię nawet o 2 rzędy.
Wtedy jak się rozpylał czyż nie? A co potem - taka sama szybkość pochłanania?
OTLamp pisze: To ty zacząłeś bełkotać o krzywym montażu i zgrzewach.
No bo oczywiście że każda jest idealnie zmontowana.
OTLamp pisze: Może, bo można tylko gdybać. Masz inne uzasadnienie?
I gdybaniem jest m.in. zaprzeczanie temu co wychodzi w praktyce. No bo nie powinno być żadnej zmiany.

A jak tam z nomogramem, wzorami do wyliczenie jakie napięcia i przez jaki czas podać dla 6S33S.
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze:Tego bałbym się komuś proponować.
I zamiast tego zaproponujesz grzanie samym żarzeniem, które w tym przypadku na pewno nie pomoże?
STUDI pisze:Wtedy jak się rozpylał czyż nie? A co potem - taka sama szybkość pochłanania?
To już zależy od wielu czynników, choćby nawet formy, w jakiej getter osiadł na bańce. Pomiar prądu jonowego siatki wskazuje na czas rzędu kilkudziesięciu sekund do kilkunastu minut. Który raz ja już to piszę?

EDIT: Proszę bardzo, z zeszytów ZWLE. Wyraźnie widać, że nawet bez względu na formę czy stan podłoża, najintensywniejsze pochłanianie azotu następuje w ciagu pierwszych 20 minut (dla matowej czarnej powłoki baru, a więc odpowiednio rozdrobnionych drobin są to pojedyncze minuty). Nawet po zapodaniu 9 z rzędu porcji azotu (drugi załącznik) sorpcja trwa maksymalnie kilkanaście minut.
STUDI pisze: A jak tam z nomogramem, wzorami do wyliczenie jakie napięcia i przez jaki czas podać dla 6S33S.
Nie potrzeba żadnych nomogramów, źródło napięcia np. 150V z ograniczeniem prądu na 250-300mA, źródło napięcia siatkowego, mikroamperomierz w przewód siatki i miliamperomierz w przewód anody.
Załączniki
getter barowy1.JPG
getter barowy2.JPG
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

OTLamp pisze: I zamiast tego zaproponujesz grzanie samym żarzeniem, które w tym przypadku na pewno nie pomoże?
No to proszę wytłumacz to że lampa nawet wsadzona do miernika i badana w swoim punkcie po pewnym czasie (kilka minut) zaczyna wariować - prąd idzie na maksimum.
Nie wyjmując jej z tej że podstawki po wygrzaniu bez napięć potem nie wykazuje tego typu dziwactw. Jeśli nie pogorszona próżnia, jeśli nie prąd emisyjny siatki i wszystko co opisujesz to co?
Jakie jest więc wytłumaczenie? - Nie przyjmę jako wytłumaczenie - to nie może działać. Lampa cały czas w tej same podstawce. Lampy nie można było eksploatować a tu okazuje się można - no to jakaś zmiana na lepsze jest. Nie mówię że poprawiło się wszystko co możliwe byłoby do poprawy.
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze:No to proszę wytłumacz to że lampa nawet wsadzona do miernika i badana w swoim punkcie
W swoim punkcie czyli w jakim? Czy w siatce sterującej były jakieś oporności?

STUDI pisze: po pewnym czasie (kilka minut) zaczyna wariować - prąd idzie na maksimum.
Czyli na ile? W jakim układzie?
STUDI pisze: Jeśli nie pogorszona próżnia, jeśli nie prąd emisyjny siatki i wszystko co opisujesz to co?
Mierzyłeś czy płynie prąd siatki? Ile wyniósł? Odpowiem sobie sam: nie mierzyłeś. Więc o czym chcesz dyskutować?

Jeszcze trochę do poczytania.
Załączniki
1.JPG
2.JPG
3.JPG
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

OTLamp pisze: W swoim punkcie czyli w jakim? Czy w siatce sterującej były jakieś oporności?
W mierniku lamp pewnie jakiś rezystor jest. Może nie 1M bo by się nie nadawał do pomiaru lamp mocy.
Punkt pracy w pobliżu tego jaki będzie użyty lub inny ale zdecydowanie nie w pobliżu Ia = 0.
OTLamp pisze: Czyli na ile? W jakim układzie?
Miernik lamp (P-508 OIDP) albo układ stopnia mocy SE - 20% - 30% polaryzacji na oporniku katodowym reszta sztywny minus. Niestety przez rezystor siatkowy 220k (dużo granica dopuszczalnej wartości - ale w takich warunkach te lampy będą pracować).
W układzie docelowym ma być około 260 - 280mA a rośnie do 400, 600mA.....
Taki skok musi wywołać prąd siatki (przy dobrym kontakcie w podstawce) albo inna wada lampy.
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

Jest w tych załącznikach jedno ciekawe zdanie:
getter.png
6S33S ma względnie blisko katody i siatkę i anodę. Do gettera daleko.
Kwestionowałeś stanowczo moją sugestie że gazy uwolnione z elektrod mogą zostać zaadsorbowane zanim dotrą do gettera.

I jeszcze jedno. Opisany jest ciekawy przebieg zmian emisji na skutek zanieczyszczeń na anodzie - Rys 11.
Jakaś mała dioda użyta w eksperymencie. Napięcie Ua 3V (poniżej dysocjacji). Minimalny spadek emisji katody i dalej brak zmian.
Napięcie 8V - szybki znaczny spadek emisji a potem wzrost.
minimum po kilku godzinach a potem wzrost. Niewielki przyrost dopiero po około 50 godzinach.
No to jak z tym czasem jest?

Rys 12. Wykres przebiegu aktywacji i starzenia - 150minut aktywacja o kolejne 70 minut starzenie.
220 minut to trochę więcej od kilku.

Może coś przeoczyłem jeszcze....
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

STUDI pisze: Kwestionowałeś stanowczo moją sugestie że gazy uwolnione z elektrod mogą zostać zaadsorbowane zanim dotrą do gettera.
No i co jeśli zostaną zaadsorbowane? Jaka jest na to recepta wg tych załączników? Grzanie samym żarzeniem?
STUDI pisze: Może coś przeoczyłem jeszcze....
Owszem, np. rysunek 14. Czas aktywacji ścisle zależy od konstrukcji katody i użytych materiałów. Może byś się również odniósł do fragmentów zaznaczonych na czerwono? Specjalnie dla ciebie zaznaczyłem, żebyś nie ominął. Twierdziłeś uparcie, że w fabrykach grzeje się samym żarzeniem.
STUDI pisze: Niewielki przyrost dopiero po około 50 godzinach.
No to jak z tym czasem jest?
Tyle ile potrzeba, określają to przyrządy. Zauważyłeś że osie na wykresach są wyskalowane w wartościach odpowiednich parametrów? Ty w tym co polecasz masz tylko oś czasu, nic więcej.
LASER 99
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 126
Rejestracja: pt, 12 grudnia 2008, 12:20

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: LASER 99 »

WITAM
Trwa kłótnia o lampę 6S33S/ Diabeł/która była robiona w latach 80 w dawnym ZSRR
fabryka Ulyanow, według norm ,których nie znamy /produkcja wojskowa/.A kolega
Ot lamp opiera sie na kartach katalogowych ZWLE WArszawa . Coś tu nie gra,
chyba nie ta lampa
Pozdrawiam
Laser99
OTLamp

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: OTLamp »

LASER 99 pisze:WITAM
Trwa kłótnia o lampę 6S33S/ Diabeł/która była robiona w latach 80 w dawnym ZSRR
fabryka Ulyanow, według norm ,których nie znamy /produkcja wojskowa/.
Co mają do tego normy? Zresztą o jakich normach w ogóle piszesz?
LASER 99 pisze:A kolega
Ot lamp opiera sie na kartach katalogowych ZWLE WArszawa .
Jakich kartach katalogowych?
Awatar użytkownika
djivo
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1554
Rejestracja: pt, 3 czerwca 2011, 01:41
Lokalizacja: Internet

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: djivo »

OTLamp pisze:
djivo pisze:Ale lampy na których widać że dawno nie działały , stopniowo i powoli dochodzą do pełnej mocy.
Kosztuje mnie to strasznie dużo czasu . Ale może kiedyś komuś się to przyda .
Wydaje mi się że ogromne znaczenie ma z czego lampa jest wykonana.
Te wyniki "pomiarów" są nic nie warte
Usiąć i obserwuj 100 sztuk lamp na mierniku zobaczysz czy nie jest to nic warte dla mnie bezcenne .
W sumie grubo ponad 230 sztuk.
Zapłać za nie a potem mi mów że to nic nie warte :(
Tak jak powiedziałem pragnąłem je poznać poznaję je powoli również dzięki Tobie .
Chciałbym abyś to uszanował gdybyś był koło mnie widział byś to samo.
Bo nic innego się nie dało zauważyć .
Ciekawi mnie co wtedy byś zrobił.
Nic innego nie da się zaobserwować.Przykro mi jeśli się z tym nie zgadacie .
Cieszy mnie fakt że ludzie którzy obcują z lampą ponad 20 lat mają również wzmacniacz na 6S33S .
Mówią że faktycznie ma to miejsce .
Ale tak jak powiedziałem możecie mnie uważać za szamana :)
I tak was szanuję.
Każdy kto dzisiaj uwielbia lampy jest szamanem ! :)
Ostatnio zmieniony wt, 20 września 2011, 00:45 przez djivo, łącznie zmieniany 1 raz.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
_idu

Re: Wstępne wygrzewanie lamp - argumenty za i przeciw

Post autor: _idu »

Wróćmy do rysunku 11.
Pokazano tam dwa zakresy zależne od napięcia.
Dla niskiego - jest spadek emisji - nieznaczny a po tem praktycznie brak zmian.
Dal wyższego niż potencjał dysocjacji - ciekawe - znaczy i szybki spadek emisji - 2 rzędy wielkośći (prawie stukrotnie)!!! Tak przez kilka gordzin. Dopiero po 10 godzinach emisja zaczyna rosnąć.
Zazczyłeś oczywiście tekst, fajnie ale ty mówiłeś o kilkudziesieciu minutach a przytoczony wykres mowi o dziesiątkach godzin!!!! (dla diody małej mocy).
Dwa wnioski - w zpierwszego można wnioskować że grzanie samym tylko żarzenien nie zatruje w zmaczącym stopniu katody (trochę spadnie emisja no ale to nie tragedia przy alternatywie typu ubita lampa...).
Drugi niezbyt ciekawy - jak lampa jest zagazowana a raczej gdy sie pojawi tlenek baru na anodzie - a po iskierkach raczej mało prawdopodobne by tam nie wylądował - z katody, plus rekacja z gazami po desorpcji - a tu widac że z załączonym dużym napięciem - najpierz zmniejszymy znacznie emisję katody, dopiero po długim procesie grzania plus przepływie prądu emisja zacznie wracać do jakiegoś tam przyzwoitego poziomu.
Zaznaczyłeś ogółny wniosek ale zapomniałeś podać skalę czasu - a ten wykres wykonano o pomiar doświadczalnej lampy.
ODPOWIEDZ