
Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Tomasz Gumny
- 1875...2499 postów
- Posty: 2301
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
- Kontakt:
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
W obwodzie LED-a pojemność musi "stabilizować" prąd rzędu kilku..kilkunastu mA przynajmniej przez przez kilka sekund, czyli kondensator wyjdzie spory. W obwodzie bazy fototranzystora powinien wystarczyć wielokrotnie mniejszy (Miller, czy jakoś tak?). 

Tomek
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Nie jest to takie proste Tomku. Prąd anodowy zmienia się w sposób liniowy (przynajmniej w założeniach), czyli zmiany na plus i na minus są niemal identyczne i zmiany te oscylują wokół wartości średniej, czyli wartości prądu spoczynkowego. Transoptor jest elementem o dość kiepskiej liniowości, czyli zmiany na plus i minus otrzymywane ja jego wyjściu mogą się znacznie różnić i po ich uśrednieniu wartość uzyskana może nie odpowiadać wartości średniej prądu płynącego w obwodzie anody lampy. Nie wiem czy udało mi się to dobrze wyjaśnić? Po prostu po zastosowaniu Twojej metody prąd spoczynkowy może "pływać" w zależności od poziomu wysterowania lampy. Poza tym może da się wykorzystać transoptor przy dużo mniejszym prądzie diody IR (niekoniecznie musi to być, jak napisałeś, 20 mA)? Myślę, że najpierw powinno się zastosować filtr o dużej stałej czasowej, później progowy układ sprawdzający wartość średnią prądu, a dopiero po tym układzie należałoby zastosować transoptor sterujący minusem siatki lampy.
Pozdrawiam,
Romek
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Tomasz Gumny
- 1875...2499 postów
- Posty: 2301
- Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 23:18
- Lokalizacja: Trzcianka/Poznań
- Kontakt:
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Udało się.Romekd pisze:[...] Nie wiem czy udało mi się to dobrze wyjaśnić?

Tomek
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Odnośnie układu stabilizacji prądu, umieszczonego po adresem-
http://sergeev21.narod.ru/auto.GIF
, trzeba zachować pewną ostrożność. Kiedyś usiłowałem go wypróbować. Układ miał tendencje do pracy dwustanowej. To znaczy początkowo płynął minimalny prąd, a następnie, w miarę rozgrzewania się obu lamp, 6S33S wchodziła w pełne przewodzenie. W następstwie, lampa regulacyjna, podawała większy minus na siatkę, i 6S33S zatykała się. Pracowało to jak multiwibrator. Być może trzeba by zastosować większy kondensator, inne oporniki? Nie wiem, dałem spokój, stwierdziłem, że szkoda męczyć lampy.
Jednak dla bardzo chcących, - „wszystkomające” opracowanie wzmacniacza o wdzięcznej nazwie Kopciuszek
http://www.next-tube.com/articles/cinde ... erella.pdf
Jest tu zrealizowana nie tylko stabilizacja prądu jałowego,
oparta na wzmacniaczu operacyjnym, pracującym jako integrator, lecz także układ kompensacji prądu magnesowania transformatora.
To ostatnie zapewnia niski poziom zniekształceń, mimo stosowania rdzeni o znacznie mniejszych gabarytach.
Inna sprawa, że zniekształcenia tego wzmacniacza, wcale nie są takie najmniejsze – odsyłam do tekstu.
http://sergeev21.narod.ru/auto.GIF
, trzeba zachować pewną ostrożność. Kiedyś usiłowałem go wypróbować. Układ miał tendencje do pracy dwustanowej. To znaczy początkowo płynął minimalny prąd, a następnie, w miarę rozgrzewania się obu lamp, 6S33S wchodziła w pełne przewodzenie. W następstwie, lampa regulacyjna, podawała większy minus na siatkę, i 6S33S zatykała się. Pracowało to jak multiwibrator. Być może trzeba by zastosować większy kondensator, inne oporniki? Nie wiem, dałem spokój, stwierdziłem, że szkoda męczyć lampy.
Jednak dla bardzo chcących, - „wszystkomające” opracowanie wzmacniacza o wdzięcznej nazwie Kopciuszek

http://www.next-tube.com/articles/cinde ... erella.pdf
Jest tu zrealizowana nie tylko stabilizacja prądu jałowego,
oparta na wzmacniaczu operacyjnym, pracującym jako integrator, lecz także układ kompensacji prądu magnesowania transformatora.
To ostatnie zapewnia niski poziom zniekształceń, mimo stosowania rdzeni o znacznie mniejszych gabarytach.
Inna sprawa, że zniekształcenia tego wzmacniacza, wcale nie są takie najmniejsze – odsyłam do tekstu.
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Ciekawe jakie rozwiązanie będzie opisane w artykule:
http://www.ep.com.pl/?sect=czytelnia&pg ... 201103_110
http://www.ep.com.pl/?sect=czytelnia&pg ... 201103_110
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Panowie mam do Was pytanie, czy ma ktoś może schemat takiego źródła prądowego wraz z zabezpieczeniem?
Tzn przeciwzwarciowe lub inne, w momencie gdy lampa odstaje od parametrów katalogowych, odcina napięcie i zapala diodę?
Tzn przeciwzwarciowe lub inne, w momencie gdy lampa odstaje od parametrów katalogowych, odcina napięcie i zapala diodę?
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Witam.
Jest możliwość dodania do któregoś ze źródeł dodatkowego obwodu, realizującego funkcję detekcji dopuszczalnego napięcia na katodzie lampy 6C33C. Układ sprawdzałby czy napięcie na katodzie lampy nie przekracza ustawionej (potencjometrem) wartości i w razie jej przekroczenia wyłączał tranzystor. Taka sytuacja mogłaby zaistnieć przy zwarciu elektrod w lampie, lub np. po zrobieniu zwarcia na wyjściu głośnikowym wzmacniacza. Po zadziałaniu zabezpieczenia tranzystor pozostawałby wyłączony aż do czasu wyłączenia wzmacniacza i obniżenia się napięcia na kondensatorze katodowym do normalnej wartości. Stan awarii sygnalizowany byłby świeceniem się czerwonego LED-a. Układ mógłby być zrealizowany jak ten w załączniku poniżej.
Pozdrawiam,
Romek
Jest możliwość dodania do któregoś ze źródeł dodatkowego obwodu, realizującego funkcję detekcji dopuszczalnego napięcia na katodzie lampy 6C33C. Układ sprawdzałby czy napięcie na katodzie lampy nie przekracza ustawionej (potencjometrem) wartości i w razie jej przekroczenia wyłączał tranzystor. Taka sytuacja mogłaby zaistnieć przy zwarciu elektrod w lampie, lub np. po zrobieniu zwarcia na wyjściu głośnikowym wzmacniacza. Po zadziałaniu zabezpieczenia tranzystor pozostawałby wyłączony aż do czasu wyłączenia wzmacniacza i obniżenia się napięcia na kondensatorze katodowym do normalnej wartości. Stan awarii sygnalizowany byłby świeceniem się czerwonego LED-a. Układ mógłby być zrealizowany jak ten w załączniku poniżej.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Romku mam jednak pytanie związane z tym układem.
Czy oprócz tego układu sztuczny minus na siatce pierwszej jest nadal wymagany ?
Posiadam wzmacniacz zbudowany na tej triodzie i mam taką lampę, której zachowanie jest co najmniej dziwne.
Po wyregulowaniu napięciem siatki pierwszej punktu pracy i wcześniejszym nagrzaniu, prąd trzyma się w normie natomiast po ostygnięciu i włączeniu wzmacniacza muszę na początek dać mniejsze napięcie ujemne, tak aby lampa wstała i potem już rośnie prąd do pewnego momentu, takiego, że muszę znowu zwiększyć napięcie ujemne aby się nie uszkodziła ale po rozgrzaniu trzyma warunki pracy normalnie.
Czy ten układ będzie w stanie zadziałać jak należy aby utrzymać ją w ryzach.
P.S.
Chyba sztuczny minus już nie będzie wymagany ale wolę zapytać.
Rozumiem, że ten układ to rodzaj takiego sztucznego rezystora w katodzie ale nie wiem czy dobrze myślę.
Chciałbym zrozumieć zasadę działania.
Dziękuję i pozdrawiam.
Czy oprócz tego układu sztuczny minus na siatce pierwszej jest nadal wymagany ?
Posiadam wzmacniacz zbudowany na tej triodzie i mam taką lampę, której zachowanie jest co najmniej dziwne.
Po wyregulowaniu napięciem siatki pierwszej punktu pracy i wcześniejszym nagrzaniu, prąd trzyma się w normie natomiast po ostygnięciu i włączeniu wzmacniacza muszę na początek dać mniejsze napięcie ujemne, tak aby lampa wstała i potem już rośnie prąd do pewnego momentu, takiego, że muszę znowu zwiększyć napięcie ujemne aby się nie uszkodziła ale po rozgrzaniu trzyma warunki pracy normalnie.
Czy ten układ będzie w stanie zadziałać jak należy aby utrzymać ją w ryzach.
P.S.
Chyba sztuczny minus już nie będzie wymagany ale wolę zapytać.
Rozumiem, że ten układ to rodzaj takiego sztucznego rezystora w katodzie ale nie wiem czy dobrze myślę.
Chciałbym zrozumieć zasadę działania.
Dziękuję i pozdrawiam.
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Witam.
Myślę, że o tym pisałem już parokrotnie, ale przypomnę ideę takiego rozwiązania. Stosując automatyczną polaryzację zawsze uzyskuje się dużo lepszą stabilność punktu pracy lampy niż przy polaryzacji siatki "sztywnym" minusem, przy którym prąd może wskutek zużywania się lampy szybko spadać, lub przy tak kapryśnej jak 6S33S lampie może bardzo wolno narastać (w pierwszym okresie po włączeniu wzmacniacza) do osiągnięcia optymalnej wartości, a później jeszcze nieco pływać.. Wadą automatycznej polaryzacji triody dużej mocy są bardzo duże straty mocy na rezystorze w obwodzie katody i konieczność podniesienia napięcia anodowego o wartość spadku napięcia na rezystorze katodowym. Stosując polaryzację mieszaną (minus na siatce i rezystor w obwodzie katody) zmniejsza się straty mocy w obwodzie katody, ale pogarsza zdolność samoregulacji układu (stabilność prądu spoczynkowego). Użycie źródła prądowego pozwala uzyskać idealną stabilność prądu, przez co można zastosować również polaryzację mieszaną, a więc uzyskać niższe straty mocy w źródle prądowym i to bez pogorszenia stabilności prądu spoczynkowego lampy. By układ poprawnie pracował ustawiamy po nagrzaniu lampy taki minus siatki by spadek napięcia na źródle wynosił np. 20 V, co przy prądzie 0,25 A odpowiada stratom mocy w źródle na poziomie 5 W. Później wskutek dogrzewania się lampy napięcie na katodzie nieco wzrośnie, ale prąd spoczynkowy nie ulegnie już zmianie. W wyniku zużywania się lampy napięcie na katodzie może z czasem zacząć spadać, ale prąd mimo to przez długi okres czasu pozostanie niezmienny.
Pozdrawiam,
Romek
Myślę, że o tym pisałem już parokrotnie, ale przypomnę ideę takiego rozwiązania. Stosując automatyczną polaryzację zawsze uzyskuje się dużo lepszą stabilność punktu pracy lampy niż przy polaryzacji siatki "sztywnym" minusem, przy którym prąd może wskutek zużywania się lampy szybko spadać, lub przy tak kapryśnej jak 6S33S lampie może bardzo wolno narastać (w pierwszym okresie po włączeniu wzmacniacza) do osiągnięcia optymalnej wartości, a później jeszcze nieco pływać.. Wadą automatycznej polaryzacji triody dużej mocy są bardzo duże straty mocy na rezystorze w obwodzie katody i konieczność podniesienia napięcia anodowego o wartość spadku napięcia na rezystorze katodowym. Stosując polaryzację mieszaną (minus na siatce i rezystor w obwodzie katody) zmniejsza się straty mocy w obwodzie katody, ale pogarsza zdolność samoregulacji układu (stabilność prądu spoczynkowego). Użycie źródła prądowego pozwala uzyskać idealną stabilność prądu, przez co można zastosować również polaryzację mieszaną, a więc uzyskać niższe straty mocy w źródle prądowym i to bez pogorszenia stabilności prądu spoczynkowego lampy. By układ poprawnie pracował ustawiamy po nagrzaniu lampy taki minus siatki by spadek napięcia na źródle wynosił np. 20 V, co przy prądzie 0,25 A odpowiada stratom mocy w źródle na poziomie 5 W. Później wskutek dogrzewania się lampy napięcie na katodzie nieco wzrośnie, ale prąd spoczynkowy nie ulegnie już zmianie. W wyniku zużywania się lampy napięcie na katodzie może z czasem zacząć spadać, ale prąd mimo to przez długi okres czasu pozostanie niezmienny.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Ale tę nieliniowość można skompensować. Poszukać wystarczy rozwiązań wzmacniaczy izolacyjnych na transoptorachRomekd pisze:Transoptor jest elementem o dość kiepskiej liniowości, czyli zmiany na plus i minus otrzymywane ja jego wyjściu mogą się znacznie różnić i po ich uśrednieniu wartość uzyskana może nie odpowiadać wartości średniej prądu płynącego w obwodzie anody lampy. Nie wiem czy udało mi się to dobrze wyjaśnić?
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Romku czy ktoś może na forum wykonywał płytki do tego Twojego układu ?
Porównanie SE I PP - Jeśli jednoręki rzemieślnik mógłby być mistrzem, wyobraź sobie co mógłby dwuręki ?
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Takie o to porównanie Balanced Audio o wzmacniaczu VK5
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Witam.
Pozdrawiam,
Romek
Ostatnie doświadczenia Tomka Gumnego pokazały, że nie jest tak najgorzej z tą liniowością transoptorów, szczególnie gdy podczas pracy układu wartość napięcia Uce tranzystora w transoptorze pozostaje stała, a pod uwagę bierze się jedynie płynący przez niego prąd. Myślę, że można się pobawić i sprawdzić jak taki układ zachowywałby się w praktyce. Może jak znajdę kiedyś czas, to zrobię próbę.STUDI pisze:Ale tę nieliniowość można skompensować. Poszukać wystarczy rozwiązań wzmacniaczy izolacyjnych na transoptorach
Kilka osób je wykonało. Sam również zrobiłem kilkanaście tych płytek i rozesłałem do zainteresowanych. Było to jednak dawno temu, a w międzyczasie rozsypał mi się dysk w komputerze i wszystkie pliki płytek przepadły..djivo pisze:Romku czy ktoś może na forum wykonywał płytki do tego Twojego układu ?

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Poszukaj jak ten problem rozwiązał Amplifon
W jego aplikacji z przed 12 lat znajdowało się chyba 8 tranzystorów BU508
Najprościej pożyczyć się od kogoś Amplifona i go prześwietlić.
Schemat dawno temu miałem niestety po tylu latach raczej nie znajdę.
W jego aplikacji z przed 12 lat znajdowało się chyba 8 tranzystorów BU508
Najprościej pożyczyć się od kogoś Amplifona i go prześwietlić.
Schemat dawno temu miałem niestety po tylu latach raczej nie znajdę.
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Romku. Mam wzmacniacz na 6s33s i mam problem z pływającym prądem spoczynkowym, minus mam stabilizowany. I chciałbym zrobić źródło dla katody tylko jakie napięcie dodatnie było by trzeba ustawić na tym źródle.
Re: Stabilizacja prądu spoczynkowego lampy 6C33C
Witam.
Myślę, że od 15 V do 20 V. Przy takiej wartości napięcia nie ma ryzyka, że "falujące" parametry lampy wywołają zmiany prądu spoczynkowego, a z drugiej strony straty mocy wydzielane w źródle prądowym będą niewielkie. Oczywiście napięcia na katodach obu lamp (we wzmacniaczu STEREO) powinny być do siebie zbliżone, gdyż wówczas warunki pracy lamp również będą podobne (ten sam prąd i to samo napięcie anoda-katoda).
Pozdrawiam,
Romek
Myślę, że od 15 V do 20 V. Przy takiej wartości napięcia nie ma ryzyka, że "falujące" parametry lampy wywołają zmiany prądu spoczynkowego, a z drugiej strony straty mocy wydzielane w źródle prądowym będą niewielkie. Oczywiście napięcia na katodach obu lamp (we wzmacniaczu STEREO) powinny być do siebie zbliżone, gdyż wówczas warunki pracy lamp również będą podobne (ten sam prąd i to samo napięcie anoda-katoda).
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .