Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

O to mi chodziło,tylko kto wtedy myślał że kiedyś nazwą to dżinglami ? Dzięki.

TELEWIZOREK52 pisze:Studi, czy pamiętasz jaki był sygnał PRIII ? Celowo już nie podaję roku bo jeszcze napiszesz że nie jest tak stary jak ja. Program IV - nie wiem , nie słuchałem. TV w latach 50tych (to już na pewno)też nadawała parę razy w tygodniu po parę godzin.Pozdrawiam i życzę poczucia humoru.

Krótkqa melodyjka na prostej trąbce. Obecnie na antenie III PR podobna melodio ale wzbogacona o inne brzmienia.

Studi, wybacz ale przeskoczyłeś o parę lat.Ten pierwszy najbardziej zbliżony był do "Mówi Londyn". Mam wszystkie te sygnały w uchu, żałuję że nie mogę zaśpiewać. Pozdrawiam.

Jasiu pisze:Tomku, kupiłem na allegro dwie płytki wzmacniaczy na germańcach - wyglądają na NRD, pewnie jakaś Rema. Na pierwszy rzut oka końcówka wygląda bardzo podobnie do Twojej, z mniejszą mocą. Trzy tranzystory TO66, rezystory w emiterach 47Ω, bootstrap na kondensatorze 1000μF. Jest tranzystor NPN (pet), ale w stopniu wstępnym. Ciekawe, wsadzili peta, ale nie zrobili stopnia quasi-komplementarnego. Teraz jestem zabiegany, ale jak się uspokoi, to zrysuję, ciekawy jestem jak duże będą różnice

Ubili mi temat jakimiś offtopami na temat radiowej "Trujki" (pisownia zamierzona ), tymczasem Jasiu schematu konkurencyjnego wzmacniacza dotąd nie zamieścił

Tomek Janiszewski pisze:Ubili mi temat jakimiś offtopami na temat radiowej "Trujki" (pisownia zamierzona ), tymczasem Jasiu schematu konkurencyjnego wzmacniacza dotąd nie zamieścił

Czytam z zapartym tchem. Niestety nie mam co pisać, bo wiedzy/doświadczenia brakuje

Czołem.

Tomek Janiszewski pisze:tymczasem Jasiu schematu konkurencyjnego wzmacniacza dotąd nie zamieścił

Zmobilizowałeś mnie. Znalazłem dwa, bliźniaczo podobne, różnią się tylko użytymi tranzystorami.

Pozdrawiam,
Jasiu

Czy istnieją jakieś proste schemaciki wzmaczniaczy takich jak wyżej ? Już na germanach zbudowałem, na lampie też, na kostkach też, na krzemowych też, teraz czas na ruski sprzęt

W starych książkach istnieją. Do zbudowania wzmacniacza o mocy do 4W wystarczą teoretycznie trzy tranzystory krzemowe, jednak taki wzmacniacz będzie miał małą impedancję wejściową, dlatego daje się minimum cztery tranzystory. Tak zbudowany jest wzmacniacz odbiornika radiowego Jubilat.

Czy ma sens robienie tego wzmacniacza ze schematu powyżej na tranzystorach krzemowych?

Jasiu pisze:Zmobilizowałeś mnie. Znalazłem dwa, bliźniaczo podobne, różnią się tylko użytymi tranzystorami.

Dzięki. Wygląda mi to na kopię (a może pierwowzór?) wzmacniacza tewowskiego, którego schemat wkleiłem na pierwszej stronie:

download/file.php?id=26526&mode=view

To samo pojemnościowe sprzężenie stopnia sterującego z "dolnym" tranzystorem mocy, tylko trochę inaczej włączona dioda rozładowująca. W ten sposób łatwiej jest uzyskać stabilność termiczną stopnia mocy, ale traci się sporo napięcia w stopniu sterujacym, który nie wysteruje już stopnia mocy "rai-to-rail" jak to się udało zrobić w moim wzmacniaczu - za cenę znacznego zmniejszenia rezystorów bazowych tranzystorów mocy (do 10Ω) i koniecznością zastosowania podwójnego bootstrapu.

Wykonywanie wzmacniaczy w układzie PP na tranzystorach tej samej polaryzacji, bez trafo wyjściowego, wiąże się z niesymetrią stopnia wyjściowego i większymi zniekształceniami przebiegu wyjściowego. A może by tak zrobić wzmacniacz w układzie SRPP? Czy ktoś ma jakieś propozycje?

SRPP, podobny do tego taki jaki podaje się dla lamp EL86 (ze sterowaniem "górnego" tranzystora wyłacznie z tranzystora "dolnego") musi pracować w klasie A. Nawet miałem już zamiar budować taki wzmacniacz na TG70, godzac się z grzaniem się radioatorów (prądu bardzo nie szkoda ponieważ bateryjnego zasilania i tak nie przewidywałem) ale na szczęście wpadłem na pomysł jak można zrobić to tak aby pracował w klasie AB. Można było też i w moim układzie zdecydować się na pracę w czystej klasie A, co dałoby bardzo małe zniekształcenia, tylko w takim wypadku należałoby dołożyć niewielkie rezystory w emiterach tranzystorów mocy aby stabilność termiczną zachować. Przy czym wbrew temu co piszesz -akurat w ukłądach tranzystorowych, odwrotnie niż w lampowych - łatwo jest wyeliminować transformator wyjściowy zachowując 100% symetrię (patrz Koliber). Dopiero gdy się chce wyeliminować transformator wejściowy - trzeba uciekać się do różnych improwizacji, a skonstuowany przeze mnie wzmacniacz jest jedną z nich.

Odgrzewam stary temat.
Ale warto przeczytać to co w załączniku.
Klasa A z przesuwnym punktem pracy.

tomku a jak z jakością dźwięku twojego wzmacniacza? Chciałbym sobie wykonać jakiś wzmacniacz tylko przewiduje dla niego zasilanie bateryjne, i nie wiem czy mam popełniać ten tewoski czy ten twój.

Słuchać go można całkiem przyzwoicie. Lepiej wykorzystuje napięcie zasilające niż tewowski - ale do zasilania bateryjnego go nie polecam, z uwagi na znaczny prąd spoczynkowy (praca w płytkiej klasie AB). Jeśli ma być zasilany z baterii - rób transformatorowy. Najlepiej z dwoma transformatorami, i dwutranzystorowym przedwzmacniaczem z galwanicznym sprzężeniem, pełniącym jednocześnie rolę stabilizatora prądu spoczynkowego stopnia mocy. Taki wzmacniacz byl standartem w sowieckich odbiornikach takich jak Ałmaz, Selga, Sonata, Planeta, VEF.

A onegdaj pisałeś zdaje się że wzmacniacz kolibrowaty był pod tym względem lepiej rozwiązany...