Rozpuszcza się (wg autora) w gorącej wodzie, studzi, i płytka cynuje się w 5 minut (!). Otwieramy instrukcję w pdf i... voila! ostrzeżenie - "zawiera tiomocznik". Jest to więc kąpiel kwaśna z tiomocznikiem. Nie ma w opakowaniu żadnej cieczy więc kwas musi być w postaci proszku, co wygląda sensownie. W necie znalazłem (wg. autora ruski) przepis:
SnCl2 1.3g
Tiomocznik 12.5g
Kwas winowy 8.8g
Woda do 250 ml
Dla osób które cynują płytki w sporej ilości może być to użyteczna wiedza, bowiem:
Łącznie za 30 zł + przesyłka ze sklepu (bo ceny sprawdzałem w wysyłkowym) możemy sporządzić 2,5 l kąpieli do cynowania. Nigdy nie robiłem nic tą metodą, ale wygląda nawet ciekawie. Należy mieć na uwadze szkodliwość tiomocznika (z dala od kobiet w ciąży + kancerogenny)
Mam ten środek, jestem zadowolony tylko niestety śmierdzi...
Ja go stosuję i jestem zadowolony, nieco śmierdzi, ale jest tani. Jak ktoś chce bez smrodu to jest w cyfronice.
Efekty cynowania podobne. Woreczek wystarcza na "charakterograf" i "próżniomierze" Alka.
Nie podoba mi się za to papier do termotransferu - jest zbyt gruby i trzeba go długo grzać.
Niestety jak jest tiomocznik to zapach jest nieunikniony. Tam gdzie są organiczne związki siarki musi śmierdzieć.. Ja dziś robię próbny termotransfer na papierze z kalendarza "Parowozy 2008" ale już widzę, że nie wyjdzie bo papier został niedokładnie usunięty przed trawieniem.
Senza mai stancià nè mai rifiatà
Cumbattenti d'onore di Santa Libertà
Parechji sò spariti à o fior' di l'età
Surghjent'è acque linde di lu fium'unità
A na jakich lampach będziesz robić?
Ja chyba będe teraz robic na dekatronach. Jeszcze nie wiem jak je sensownie łączyć po kolei(dzielnik 100razy na dwóch lampach, a dokładniej 60 razy).
Dawno temu za czasów PRL'u, mój ojciec zajmował się produkcją własnej konstrukcji alarmów samochodowych. Płytki robili mu sitodrukiem + klisza. Nie cynowali i nie było soldmaski. Cynowanie robił prosta metoda a efekty były rewelacyjne. Używał zwykłej zwarciówki, autotransformatora oraz nie żałował kalafonii... Autotransformatorem ustawiał moc grania lutownicy tak aby prawie ledwo co ciepła starczało na stopienie tinolu ze sporą dawką kalafonii. Potem taką kropla wodził po ścieżkach. Potem do spirytusu by usunąć ślady kalafonii. Grot z grubego drutu miedzianego , czysty i nie używany do normalnego lutowania.
Witam
Znalazłem w necie taką stronkę: http://www.ekamsoft.pl/pages/tin.php
Ciekawy sposób na cynowanie płytek, przede wszystkim prosty i do wykonania bez problemu w domu. Muszę go spróbować, wygląda przyzwoicie. Pastę Unifix3 wymienioną przez autora można kupić na Allegro.
Pozdrawiam
Sebastian
Pozdrawiam
Sebastian
Jestem tylko amatorem, który może się mylić.
Uroczyście obiecuje, że będę dawał rezystor antyparazytowy na każdą siatkę i bramkę.
Do cynowania miedzi ( szczególnie prętów i drutów) doskonale nadaje się pasta do lutowania instalacji miedzianych ( rurek).. Nie dość , że zawiera doskonałe topniki to jeszcze ma sproszkowaną cynę ....Naprawdę bieki się fantastycznie , Można do tego celu użyć lutownicy gazowej bez końcówki lutowniczej ( sam palnik )....
Nie radził bym tak pobielać płytek, bo można odgrzać miedź od laminatu...
Ja do lutownicy gazowej wytoczyłem sobie specjalny grot do pobielania ścieżek, i jestem z tego zadowolony....
A wracając do techniki lutowania , to nie mam szczególnych upodobań...
W zależności od tego co lutuję , używam albo lutownicy transformatorowej LT 75/45 produkcji ZDZ w Łodzi, lub stacji SR83 starej ale nadal skutecznej, jeszcze starszej lutownicy gżałkowej Made in Japan Hakko Presto 20/130W( rewelacyjna)
lub do GRUBEGO lutowania , lutownicy chyba dekarskiej o mocy 300 W....... Można zalutować nawet "majtki blaszane... z przodu i z tyłu zalutowane"....
Brencik pisze:Transformatorówka można i owszem ale tylko jakieś większe elementy i tylko raczej z doskoku. Płytki drukowane to tylko oporówką. Nie wiem skąd bierzecie lutownice o tak małych mocach, nie widziałem Elwikow czy Pensoli o mocach mniejszych niż 48W czy 50 lub 60W.
Eeee tam. Nawet SMD lutowało się z powodzeniem transformatorówką 55W (jedyny wymóg wstępny dzień wczęśniej nie pić ). Grzałek nie cierpię - niewygodne - ręka nie ma podparcia.
Trzeba się postarać aby ścieżki się odparzyły. Choć są takie wredne syf-laminaty ze i małej mocy grzałka też ścieżka odleci..
Cynowanie płytek jak ma być skuteczne to taki stary autotransformator, do tego zwarciówka. Ustawiasz takie napięcie aby tylko podtrzymać płynna cynę. I tylko w tedy jednego brakuje - blokady przycisku włączenia.