Strona 3 z 3

: śr, 18 kwietnia 2007, 09:38
autor: Piotr
Romku,
Pewnie pamiętasz, że ja w ogóle nie jestem miłośnikiem globalnego sprzężenia zwrotnego ;)
Ale nie chciałem wyrażać takich opinii, aby nie być posądzonym o "forsowanie własnego punktu widzenia".
Problem w tym, że wzmacniacz nie gra nawet bez sprzężenia. I wydaje mi się, że kiedy się już uspokoi przy otwatrej pętli, to i tak zapięcie sprzężenia spowoduje następne problemy. Dopiero wtedy trzeba będzie się pobawić z rozsuwaniem częstotliwości granicznych stopni. I obawiam się, że przy takim wzmocnieniu będzie ciężko uzyskać stabilność w przyzwoicie szerokim pasmie.
Co do bezpośredniego połączenia EF86 z odwracaczem - może nie jest to najszczęśliwszy pomysł, ale kiedyś chyba dosyć popularny. Fguruje nawet jako przykład w katalogu. Nigdy nie miałem z takim układem problemu. Z tym, że po nim montowałem pentody mocy, a nie stopień sterujący o sporym wzmocnieniu :roll:

: śr, 18 kwietnia 2007, 11:01
autor: Romekd
Piotr,
Ja nie wiem, czy w ogóle da się zapanować nad przedstawionym wzmacniaczem. Nie jestem przeciwnikiem sprzężeń zwrotnych, jednak w tym przypadku sądzę, że wzmocnienie poszczególnych stopni jest za duże. Szybko je policzmy: pierwszy stopień na EF86 zapewni na pewno wzmocnienie większe od 120, drugi na ECC83 Ku=25, trzeci na lampie E88CC Ku=25, ostatni Ku=2. Licząc z dużym przybliżeniem da nam to w sumie: 120*25*25*2=150000 (103,5dB) na anodzie lampy 6S19P, oraz: 150000:7,9=18987 (85,6dB) na wyjściu transformatora głośnikowego, na uzwojeniu dla głośnika o impedancji 8 omów. I teraz najlepsze, to gigantyczne wzmocnienie jest redukowane do poziomu ok. 16 (24dB) przez globalne sprzężenie zwrotne (dzielnik 16k/1k). Czy taki wzmacniacz może działać stabilnie ? Ciekaw jestem opinii Kolegów.

Pozdrawiam,
Romek

: śr, 18 kwietnia 2007, 11:55
autor: Old_Boy
Romekd pisze:[ ...]
Licząc z dużym przybliżeniem da nam to w sumie: 120*25*25*2=150000 (103,5dB) na anodzie lampy 6S19P, oraz: 150000:7,9=18987 (85,6dB) na wyjściu transformatora głośnikowego, na uzwojeniu dla głośnika o impedancji 8 omów. I teraz najlepsze, to gigantyczne wzmocnienie jest redukowane do poziomu ok. 16 (24dB) przez globalne sprzężenie zwrotne (dzielnik 16k/1k). Czy taki wzmacniacz może działać stabilnie ? Ciekaw jestem opinii Kolegów.

Pozdrawiam,
Romek
ja swoją opinię napisałem już tam:
Wto Kwi 17, 2007 5:57 pm Temat postu: To nawet gdyby nie chciało, to ma prawo wzbudzać się na...
--------------------------------------------
... na bardzo niskich częstotliwościach.

Nie pokusiłem się o policzenie wartości tego wzmocnienia, jak uczynił to Kolega, ale na "moje oko" widziałem, iż jest to o wiele za dużo.
Również nie jestem i nigdy nie byłem zwolennikiem redukcji wzmocnienia (i poprawy parametrów) wzmacniacza akustycznego poprzez globalne, wielostopniowe, ujemne sprzężenie zwrotne.
Takie coś jest dobre w wzmacniaczach prądu stałego o małym paśmie, gdzie dokładna wartość wzmocnienia ma pierwszorzędne znaczenie (vide wzmacniacze elektrometryczne), natomiast w wzmacniaczach akustycznych zmiana wartości wzmocnienia nawet o kilka decybeli nie ma znaczenia, jeśli po drodze jest regulator wzmocnienia.
Znacznie lepsze są lokalne (w jednym stopniu) ujemne sprzężenia zwrotne, jednak problem sprzężenia (często dodatniego) poprzez zasilanie nadal pozostaje, jeśli wynikowe wzmocnienie od wejścia do wyjścia wzmacniacza jest znaczne.
Dlatego też problem liczenia pasma przenoszenia (dla niskich częstotliwości) dla filtrów zasilania poszczególne stopnie wzmocnienia jest niemniej ważny.

Pozrdrawiam
Old_Boy

: śr, 18 kwietnia 2007, 21:57
autor: WitekJ
Romekd pisze:Ja nie wiem, czy w ogóle da się zapanować nad przedstawionym wzmacniaczem.
Nie da się. Nawet gdyby usunąć wzbudzenie przez zasilanie (wzmacniacz jest niestabilny bez USZ), to i tak dwa sprzężenia pojemnościowe i transformator spowodowałyby "pompowanie". Gdyby i to (z trudem) dało się opanować, to cztery (!) stopnie wzmacniające, objęte globalnym sprzężeniem musiałyby wzbudzić się dla wyższych częstotliwości. Już z zapewnieniem stabilności wzmacniaczy trójstopniowych jest problem... Tego wzbudzenia dla wyższych częstotliwości, autor projektu tylko dlatego nie obserwuje, gdyż wzmacniacz, na razie, jest generatorem relaksacyjnym...

: śr, 18 kwietnia 2007, 22:26
autor: Piotr
Teoretycznie pewnie dałoby się tak rozłożyć bieguny, aby osiągnąć stabilność. Ale obawiam się, że wymagałoby to drastycznego cięcia pasma z obu stron.

Tylko nawet jeżeli jest to możliwe, to pojawia się podstawowe pytanie: po co? :roll:

: śr, 18 kwietnia 2007, 23:31
autor: Romekd
WitekJ pisze:
Romekd pisze:Ja nie wiem, czy w ogóle da się zapanować nad przedstawionym wzmacniaczem.
Nie da się. Nawet gdyby usunąć wzbudzenie przez zasilanie (wzmacniacz jest niestabilny bez USZ), to i tak dwa sprzężenia pojemnościowe i transformator spowodowałyby "pompowanie". Gdyby i to (z trudem) dało się opanować, to cztery (!) stopnie wzmacniające, objęte globalnym sprzężeniem musiałyby wzbudzić się dla wyższych częstotliwości (...)
I to jest właściwa odpowiedź. W lampowych wzmacniaczach stosuje się dość płytkie sprzężenie zwrotne i niewielki zapas wzmocnienia układu z otwartą pętlą. Oczywiście dałoby się wykonać stabilny wzmacniacz o podanym w poprzednim moim poście wzmocnieniu, ale musiałaby to być specjalnie zaprojektowana konstrukcja, dobrze rozplanowana pod względem rozmieszczenia poszczególnych stopni, ich wzajemnego ekranowania, odpowiedniego zasilania, i oczywiście pozbawiona globalnego sprzężenia zwrotnego, obejmującego aż cztery lampowe stopnie (o dużym wzmocnieniu) i transformator głośnikowy.

Analizując schemat zauważyłem jeszcze jedną drobną wadę. Otóż stopień sterujący na lampie ECC88, z podanymi na schemacie wartościami elementów i napięć zasilających, nie będzie w stanie całkowicie wysterować triod końcowych. Siatki lamp wyjściowych w/g opisu znajdują się na potencjale -100V, natomiast napięcia na anodach lampy ECC88 wyniosą jedynie 90V przy prądzie anodowym 15mA. Braknie zatem amplitudy by całkowicie wysterować końcówkę mocy, a ponadto driver przy większym wysterowaniu będzie wnosił dość znaczne zniekształcenia nieliniowe.

Pozdrawiam,
Romek

: czw, 19 kwietnia 2007, 12:03
autor: lampomaniak
Witam.

Przepraszam z góry za nieobecność i błedy w oznaczeniu lamp jak to pisał jeden z Kolegów :). Od ostatniego wpisu w konstrukcji wzmacniacza wiele się wydarzyło. Zwiększenie pojemności odsprzęgającej poszczególne stopnie dało taki sobie efekt. Po długich nocach nad feralną konstrukcją postanowiłem wykonać ją od nowa w wersji jak najbardziej minimalistycznej. Koncepcja owa uwzględniła również wykonanie JEDNEGO zasilacza anodowego, obniżenie zasilania końcówki mocy no i zdecydowanie inne prowadzenie masy. Po tych i paru innych zabiegach sprawa ma się następująco (oczywiście zamieszczę schematu moich poczynań) : końcówka mocy "stoi" stabilnie przy Ua = 230V, Ia = 35mA na każdą lampę :!: i Us = -90V. Stopnie wejściowe. W pierwszym stopniu podziękowałem EF86 i wsadziłem 6N3P z racji relatywnie niskiego Ua w katalogowym pkt. pracy co bardzo mi odpowiadało. Powstał stopień z aktywnym obciążeniem. Następnie inwerter samorównoważący i driver na ECC88 ale z Ua = 130V. Całość po uruchomieniu zaczęła się wzbudzać ale z kolei na w.cz. :x . Ale i to zostało opanowane. Opis dalszych poczynań postaram się publikować na bieżąco.

: czw, 19 kwietnia 2007, 13:11
autor: Piotr
Proponowałbym zmienić lampę sterującą na ECC82, lub 6SN7. Myślę, że stabilność będzie łatwiej osiągnąć.

Ciekawy jestem jakie ten wzmacniacz ma pasmo i jak przenosi prostokąt. Podejrzewam, że trochę "podzwania" :roll: