Strona 3 z 139
: pn, 28 lutego 2005, 15:34
autor: _idu
Wzór do naśladowania:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... -Seite.htm
Domowym sposobem da się wyprodukować np. pełnosprawne repliki lamp z lat 20-tych.
Alku czekamy na małoseryjna produkcję....

A nie marzy się Tobie wyprodukować oczko magiczne? Nawet takie proste jak DM70.
: pn, 28 lutego 2005, 15:59
autor: Alek
Taka DM70 może jest i prosta, ale zrobienia włókna żarzenia byłoby tu nie lada sztuką.
: śr, 23 marca 2005, 08:56
autor: Alek
Nie chcąc zaczynać nowego wątku poświęconego konstrunkcji lamp i aparatury do tego potrzebnej będę kontynuował tutaj. Otóż postanowiłem ulepszyć moją aparaturę i zastosować elektroniczny pomiar próżni (a w zasadzie podciśnienia). W tym celu przerabiam zwykłą żarówkę samochodową 12V 21W w ten sposób, że do bańki żarówki jest przypawana szklana rurka. Dzięki temu mogę zmieniać ciśnienie wewnątrz. Opiszę teraz układ próbny. Drut żarówki jest rozgrzany przepływającym prądem do temperatury mniejszej od temperatury żaru-na oko do ok. 400 stopni (nie wolno za mocno rozgrzać, bo drut się oczywiście w tlenowej atmosferze spali). Mostkowo włączony jest mikroamperomierz, jak na rysunku. Załóżmy, że zrównoważę mostek dla ciśnienia atmosferycznego. Jeśli zacznę z żarówki wyciągać powietrze, drut wolframowy będzie coraz gorzej chłodzony, gdyż w bańce będzie coraz mniej gazu. Wskutek tego drut rozgrzewa się. Ale-jak wiemy opór metalu rośnie wraz z temperaturą R=Ro(1+aT). Mostek wypadnie z równowagi tym bardziej, im większą próżnię wytworzę a mikroamperomierz wychyli się proporcjonalnie do tego. Początkowo nie wierzyłem w dobre działanie takiego czujnika a'la Piraniego przy ciśnieniach rzędu kikudziesięciu...kilkuset torów. A jednak układ działa! Przy obniżeniu ciśnienia do 0,1 atmosfery uzyskałem zmiany prądu mikroamperomierza o 100μA.
Wydawać by się mogło, że wskazania takiego próżniomierza będą zależeć od temperatury otoczenia. W praktyce wpływ ten nie jest widoczny- tłumaczę to tym, że temperatura drucika jest o wiele większa od temperatury otoczenia; wahania tej ostatniej o 2-3 stopnie niewiele zmieniają warunki odprowadzania ciepła z bańki tak przerobionej żarówki.
Ale zastanawia mnie co innego. Jakie ciśnienie ja w zasadzie mierzę? Manometr z rurką Bourdona pokazuje ciśnienie wzgędne-jeśli jest do niczego nie podłączony zawsze wskaże zero niezależnie od ciśnienia atmosferycznego (ciśnienie działające wewnątrz i na zewnątrz sprężyny Bourdona jest takiej samo). Wskutek tego taki manometr pokazuje ciśnienie względne. W przypadku mojego czujnika nie wiem jak jest:(
A bardzo chciałbym wiedzieć, by nie dać ciała przy skalowaniu...
: śr, 23 marca 2005, 11:57
autor: Romekd
Witam.
Twój patent Alku pokazuje na pewno ciśnienie bezwzględne, choć jego rozdzielczość (dokładność) spada niestety razem z ciśnieniem.
Pozdrawiam
: śr, 23 marca 2005, 12:37
autor: gsmok
A co to jest "sprężyna Bourdona"
Nie żartuję - nie wiem lub zapomniałem (a to na jedno wychodzi) co to takiego.
: śr, 23 marca 2005, 13:19
autor: jdubowski
gsmok pisze:A co to jest "sprężyna Bourdona"
W skrócie to taka rurka wygięta - im większe ciśnienie wewnątrz (względem zewnętrznego) to rurka tym bardziej się prostuje:
http://chlodnictwo.euro-media.pl/dodate ... a_1_5.html
: śr, 23 marca 2005, 17:33
autor: Alek
Romku-jesteś nieoceniony

. Myślałem podobnie, ale nie byłem pewny. Temat zapuściłem nawet na jedno z zagranicznych forów, byłem tak zdeterminowany. Udało mi się także wypożyczyć książkę "technika wysokiej próżni" profesora Groszkowskiego. Nie za bardzo przejmuję się teraz dokładnością na niższych ciśnieniach, bo ich nie osiągam. Groszkowski pisze, że poważny wpływ na wskazania ma temperatura otoczenia. Potwierdza to moje obawy. Z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy tego efektu nie dałoby się kompensować przez dobór odpowiedniego termistora w drugim ramieniu mostka. Układ z załącznika jest najbardziej podstawowy, na którym wykonuję moje eksperymenty. Ustąpi on wkrótce miejsca układowi z wyświetlaczem.
: śr, 23 marca 2005, 19:57
autor: brener2
Witam
Czy masz do tego doswiadczenia jakis palnik gazowy?
Najlepszy i najlatwiej dostepny jest palnik do lutowania na propan.
Podczas odsysania powietrza podgrzewaj palnikiem banke szklana a efekty na pewno beda lepsze.
Pozdrawiam i zycze milej zabawy
Andrzej
: śr, 23 marca 2005, 20:06
autor: Vault_Dweller
No no, Alek to pewno i ma dojście do palnika Bunsena albo nawet dmuchawy... Mając nieźle wyposażone laboratorium sprawa staje się jeszcze łatwiejsza.
: śr, 23 marca 2005, 20:49
autor: jdubowski
Alek pisze: Groszkowski pisze, że poważny wpływ na wskazania ma temperatura otoczenia. Potwierdza to moje obawy. Z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy tego efektu nie dałoby się kompensować przez dobór odpowiedniego termistora w drugim ramieniu mostka.
Może zamiast termistora zasadzić tam po prostu drugą żarówkę, tyle że z dziurawą bańką połączoną z atmosferą?
: śr, 23 marca 2005, 20:52
autor: Alek
Tak Jarku, coraz bardziej do tego się przekonuję. Nawet jeśli nie pomoże to nie zaszkodzi.
Brener-czy czytałeś wcześniejsze posty? ja mam palnik na gaz ziemny plus powietrze. To naprawdę daje dobrą temperaturę. Chcę także zauważyć, że umiem już odtapiać od pompy odgazowane rurki. Gorzej, lepiej, ale umiem.
P.S. Palnik do lutowania nie jest najlepszy-nie ma możliwości dostarczania tlenu lub powietrza. Rurki są oczywiście ogrzewane.
: śr, 23 marca 2005, 21:54
autor: brener2
Przepraszam Alku, rzeczywiscie nie czytalem wtedy wczesniejszych postów
Juz widzialem fotke z palnikiem. Nie myslalem, ze masz taki fachowy sprzet. Jakiego metalu uzyles do wykonania zlacza?
pozdr
: śr, 23 marca 2005, 22:57
autor: Alek
stosuję elektrody miedziane.
: czw, 24 marca 2005, 19:44
autor: dex75
Romekd pisze:Witam.
Twój patent Alku pokazuje na pewno ciśnienie bezwzględne, choć jego rozdzielczość (dokładność) spada niestety razem z ciśnieniem.
Pozdrawiam
Witam
Z dokładnością próżniomierzy oporowych w zakresie niskich ciśnień nie jest aż tak źle. Kiedyś używaliśmy w pracy takiego próżniomierza do kontroli pompy rotacyjnej (dopóki nie spaliło się włókno wolframowe).
Pamiętam że skala była bardzo duża i nieliniowa (z lusterkiem) ale największe podziałki były w okolicach 0,05Tr do 0,1Tr potem 1Tr aż do 10Tr. Skala kończyła się na 30Tr ale tak naprawdę najlepszą dokładność
przyrząd osiągał w zakresie od 0,05 do 1Tr.
: pt, 25 marca 2005, 16:43
autor: Romekd
Witam.
Alek pisze:Groszkowski pisze, że poważny wpływ na wskazania ma temperatura otoczenia. Potwierdza to moje obawy. Z drugiej jednak strony zastanawiam się, czy tego efektu nie dałoby się kompensować przez dobór odpowiedniego termistora w drugim ramieniu mostka.
Może dałoby się Alku wykonać prosty termostat zapewniający stałą temperaturę bańki żarówki pełniącej rolę próżniomierza. Uniezależniłoby to całkowicie pomiary od temperatury zewnętrznej.
dex75 pisze:Pamiętam że skala była bardzo duża i nieliniowa (z lusterkiem) ale największe podziałki były w okolicach 0,05Tr do 0,1Tr potem 1Tr aż do 10Tr. Skala kończyła się na 30Tr ale tak naprawdę najlepszą dokładność
przyrząd osiągał w zakresie od 0,05 do 1Tr.
Miałem na myśli dużo większą próżnię. W technice próżniowej są to jeszcze stosunkowo duże ciśnienia (w produkcji lamp to dopiero próżnia wstępna). W lampach elektronowych ciśnienie 10^-5 Tr zaliczano do kiepskiej próżni, bo za wystarczającą dla lamp odbiorczych uznawano dopiero 10^-6 Tr a dla nadawczych nawet 10^-7 Tr.
Zastanawiam się czy przy tak niskich ciśnieniach próżniomierz rezystancyjny wykazywałby jeszcze jakieś mierzalne zmiany rezystancji. Z tego co wyczytałem to do pomiaru tak wysokiej próżni używało się próżniomierzy kompresyjnych, termomolekularnych lub jonizacyjnych. Te ostanie umożliwiały pomiar najwyższych uzyskiwanych próżni.
Na miejscu Alka, mającego doświadczenie i sprzęt do topienia szkła spróbowałbym do pomiarów niskiej próżni wykonać jakiś próżniomierz barometryczny (np. skrócony lub inny z rurką wypełnioną rtęcią).
Pozdrawiam,
Romek