Strona 3 z 5

: czw, 17 sierpnia 2006, 23:24
autor: k4be
Bo później zwiększa się napięcie odkładające się na zimniejszej części grzejnika, kosztem spadku napięcia na wiszących luzem końcach.

: czw, 17 sierpnia 2006, 23:25
autor: WitekJ
Tak jest tylko wtedy, gdy nie zasilamy tego ze źródła prądowego.

: czw, 17 sierpnia 2006, 23:30
autor: k4be
Chyba w tej dyskusji w końcu powiem jakąś głupotę i wyjdę na senicza :P
Z ciekawości wziąłem EF80, o której wiem, że błyska, i podłączyłem ją pod źródło 0.3A do ładowania aku niklowych. Błyska tak samo jak przy stałym napięciu

: czw, 17 sierpnia 2006, 23:36
autor: WitekJ
Mam dość... :)

: pt, 18 sierpnia 2006, 07:31
autor: futrzaczek2
Końce się nagrzewają i później stygną, ponieważ od nich rozgrzewa się całe włókno. Kiedy reszta włókna się rozgrzeje, zwiększa rezystancję i "zabiera" nadmiar prądu z końców grzałeczki.

: pt, 18 sierpnia 2006, 11:24
autor: _idu
futrzaczek2 pisze:Końce się nagrzewają i później stygną, ponieważ od nich rozgrzewa się całe włókno. Kiedy reszta włókna się rozgrzeje, zwiększa rezystancję i "zabiera" nadmiar prądu z końców grzałeczki.
Łomatko ręce opadają.... Jak można pisać o zabraniu nadmiaru prądu ???? Chyba ciepła choć i to nie jest do końca prawdą!!!.


Włókno na początku jest zimne. Końcówki są odsłonięte z warstwy izolacyjnej (najpierw coraz cieńsza a potem jej brak). Ta oprócz izolacji elektrycznej stanowi też szkodliwą izolację cieplną, ponadto ma też swoją pojemnośc cieplną (pojemnośc cipelna to ilość energii cieplnej potrzebna do ogrzania określonej masy o okresłoną różnicę temperatury). Ponadto sama katoda to też spora masa której trzeba dostarczyć sposo energii aby osiagnęła wysoką temperaturę. Temperatura narasta stopniowo - dodam dla ścisłości.

Drut zimny ma niższa rezystancję od gorącego. Jak włączamy zasilanie żarzenia przepływa najpier prąd "udarowy". On powoduje szybkie rozgrzanie drutu. Ale izolacja, plus katoda odbiera ciepło. Najmniejszy odbiór ciepła jest na końcach włókna żarzenia i tam właśnie osiągana jest najwyższa temeperatura powierzchni włókna żarzenia. Najsłabsze chłodzenie (konwekcji nie ma bo próżnia, pozostaje tylko promieniowanie i przewodzenie) - oznacza najszybsze nagrzewanie sie powierzchni drutu.
Potem spada natężenie prądu - wzrasta oporność włókna żarzenia a cała masa izolacyjna na włóknie już osiąga wysoką temperaturę.

Stąd błyskanie. Nie jest szkodliwe. Ignorować. Nawet ze stablizacją prądu żarzenia zabłyśnie - może słabiej ale zabłyśnie - prawa ruchu ciepła nie zmienią sie z racji zastosowania innego sposobu zasilania żarzenia. Można jedynie wymusić powolne narastanie prądu żarzenie - tylko po co? Po to aby dłużej lampa osiagała pełną sprawność po właczeniu zasilania? Przeciwieństwo tego co chcieli osiągnąć konstruktorzy lampy.

Cały czas konstruktorzy próbowali skrócićczas nagrzewania się lamp - najpier w lampach militarnych a potem lampach odbiorczych. To oznaczało koniecznośc zmiejszenie pojemnosci cieplnej katody żarnika. Zmniejszano ilość ciepła odprowadzaną przez wyprowadzenia lampy na zewnątrz. Efekt wzmocnienie "błyskania" lamp.

W latach 70-tych panowała potoczna opinia że lampy błyskające to te które szybciej osiagają prawidłową temperaturę katody, czyli zapewniające krótki czas rozgrzewania się lampy.

: pt, 18 sierpnia 2006, 19:51
autor: WitekJ
No dobra, nie wytrzymałem. Wziąłem lampę PCL86 i dwie PY88. Żadna z tych lamp, zasilana ze źródła prądowego 0,3A nie błyskała. Te same lampy podłączone do zasilacza o napięciu 14,5V (znamionowe napięcie PCL86) silnie rozbłyskiwały. Lamp PY88 nie odważyłem się podłączac pod ich znamionowe napięcie - kiedyś kilka przepaliłem w ten sposób.
Mimo to czuję się przegrany - moja wiara w potęgę logicznego rozumowania została zachwiana skoro przeprowadziłem to doświadczenie :) .

: pt, 18 sierpnia 2006, 20:36
autor: Piotr
A ja za każdym razem, kiedy włączam gramofon podaję 26V na grzejnik PY88. Nic nie rozbłyskuje i od trzech lat nie było awarii :?

http://www.trioda.nazwa.pl/trioda/php/f ... php?t=5229

: pt, 18 sierpnia 2006, 22:49
autor: WitekJ
To zależy od producenta. Lampy które przepaliły mi się od właczenia pod 26V były Polampu. Miałem natomiast lampę PY88 Tungsrama i ta nawet nie błyskała przy starcie w tych warunkach.

: sob, 19 sierpnia 2006, 09:27
autor: Zibi
Może i zależy, ale Piotrowi Polamp-y nie przepalają się.

: sob, 19 sierpnia 2006, 10:22
autor: WitekJ
Może i zależy, ale Piotrowi Polamp-y nie przepalają się.
Może są żarzone z tych miniaturowych transformatorków za lampami. Jeżeli tak, to nic dziwnego - mają dość miękki start.

: sob, 19 sierpnia 2006, 11:52
autor: Piotr
Ten "miniaturowy transformatorek" ma 25W.
A PY88 są z Polampu.

: sob, 19 sierpnia 2006, 13:28
autor: WitekJ
Widocznie nie wszystkie PY88 Polampu "błyskają". Co do transformatorków, mój miał 800VA (cały), a uzwojenie 24V (tam podłączałem te nieszczęsne lampy) - 100VA.

: sob, 19 sierpnia 2006, 18:52
autor: Romekd
Witam.
Z ciekawości zmierzyłem prąd jaki pobiera żarnik lampy PY88 podczas włączania jej do wyjścia transformatora dużej mocy (300W). Okazało się, że w pierwszej chwili wartość prądu przekracza 2A, a to oznacza, że chwilowa moc doprowadzona do żarnika (w momencie "rozruchu" zimnej lampy) jest większa od 56W, podczas gdy nagrzana lampa pobiera już tylko 8,4W. Zmierzona oporność zimnego włókna grzejnika katody PY88 wynosi 12,8R, i rośnie w czasie osiągania przez katodę nominalnej temperatury do ok. 94R (28V/0,3A), czyli ponad siedmiokrotnie! Jeżeli włókno żarzenia na całej swojej długości jest równomiernie pokryte izolacyjną warstwą ceramiczną, powodującą że bezwładność cieplna w każdym jego odcinku jest podobna, to włączeniu zimnej lampy nie towarzyszy silny rozbłysk. Inaczej wygląda sytuacja w lampach, w których dolna część żarnika jest odsłonięta. Tak wykonane lampy silnie błyskają i są bardziej narażone na uszkodzenie przy braku elementu ograniczającego "prąd rozruchu".


:arrow: Piotr
Jeżeli transformator (widoczny na zdjęciu) zasila żarniki obu lamp, to przy mocy 25W stanowi on świetne zabezpieczenie - w momencie włączenia urządzenia ogranicza moc dostarczoną do grzejników PY88 do bezpiecznej wartości. Gdyby był dużo większy to dwie lampy PY88 mogłyby podczas włączania "szarpnąć" z zasilacza (przez chwilę oczywiście) moc o wartości przekraczającej 122W!

Pozdrawiam,
Romek

: sob, 19 sierpnia 2006, 19:18
autor: Piotr
:arrow: Romekd
Między innymi dlatego zazwyczaj stosuję osobny transformator żarzeniowy.
Ale zauważyłem, że od dłuższego czasu toczy się spór na razie nie rozstrzygnięty. Czy grzejniki lamp typu P i E rożnią się czymś poza proporcjami napięcie/prąd?