Strona 3 z 7
: ndz, 19 marca 2006, 23:03
autor: MalKontent
No właśnie, wspomniałem o mierniku... Miałem napisać nowy wątek, ale widzę, że P. Tomasz coś o charakterografie do lamp mówi, więc i ja się podłączę.
Od czasu gdy dostrzegłem urok "szklanych żarówek-nieżarówek z dziwnymi bebechami" chodzi mi po głowie pomysł pożenienia przyjemnego z pożytecznym, czyli zbudowanie automatycznego testera-charakterografu do lamp. Przetwornica, procesorek, trochę przekaźników i MOSFETów, wyświetlacz LCD, może nawet RS232 do kompa, żeby można było sobie wydrukować charakterystykę danego egzemplarza...
To docelowo, dość ambitne... Trza by etapami jakoś.
A Pan, Panie Tomaszu, co planuje? Oscyloskopowy charakterograf? A może by jakoś połączyć siły?...
: ndz, 19 marca 2006, 23:12
autor: tszczesn
MalKontent pisze:
A Pan, Panie Tomaszu, co planuje? Oscyloskopowy charakterograf? A może by jakoś połączyć siły?...
Nie, nie oscyloskopowy - ma to być tester lamp który bada każdą lampę w katalogowym punkcie pracy, + możliwośc wykreślania charakterystyk statycznie, metodą pomiaru punkt po punkcie. A układ (koncepcję) mam w zasadzie gotową, brakuje mi tylko tych nieszczęsnych traf, żeby ją sprawdzić.
: pn, 20 marca 2006, 02:03
autor: Andrzej Molicki
Tomku podeślij mi dane tego trafa co to ma być to ci umenczę prototyp .
Na jakiej częstotliwości to ma pracować z jaka mocą na jakim rdzeniu i napięcia . Wyślij mi dane na e-maila to powiem ci czy jestem w stanie to nawinąć .Co do pytania czy uzwojenia mogą być łączone równolegle jest to nawet zalecane ze względu na zmniejszenie rozproszonych pól magnetycznych oraz to że każde z uzwojeń ma inną indukcyjność i pojemność międzyzwojową pomimo tego że posiada taką samą liczbę zwojów ,ma to bardzo duży wpływ na tłumienie pasożytniczych harmonicznych związanych z częstotliwością rezonansową układu LC..
Transformator spawalniczy o mocy 120.kW ma parzystą ilość uzwojeń wtórnych i nieparzystą pierwotnych układane warstwowo na przemian , wszystkie są połączone równolegle przy czym jego wielkość jest porównywalna z trafem 50Hz ok 12-15kw
: pn, 20 marca 2006, 18:43
autor: Romekd
Panowie a można prosić o jakiś schemacik !!! Ciekawa sprawa bo normalne trafo mi nawala Sad a takie transformatorki posiadam ..
PS. schemacik trafa tez bu się przydał
Witam.
Za kilka dni postaram się zamieścić schemat przetwornicy pokazanej na ostatnich zdjęciach. Obecnie dokonuję pomiarów wykonanego układu oraz przeprowadzam drobne korekty. Uzyskane rezultaty są dość zachęcające, gdyż udało mi się uzyskać wysoką sprawność przetwornicy dla bardzo szerokiego zakresu napięć i prądu wyjściowego do 0,5A (1A). Po zmianach przetwornica umożliwia regulację napięcia wyjściowego w zakresie od 20 do 320V. Nieobciążona pobiera zaledwie 60mA. Może znaleźć zastosowanie podczas uruchamiania wszelkich urządzeń wykonanych na lampach w warunkach, w których konstruktor dysponuje jedynie zasilaczem o napięciu wyjściowym 12V lub niedużym akumulatorkiem żelowym. Może też posłużyć do budowy wzmacniacza lampowego przeznaczonego do pracy w samochodzie
tszczesn Tomku, wykonanie transformatora do przedstawionego układu (schemat niemal identyczny z tym, który Ty zamieściłeś kiedyś na Forum w wątku o charakterografie) nie powinno nastręczać większych problemów. Owszem, jego nawinięcie wymaga pewnej staranności i cierpliwości, jednak niewielka liczba zwojów czyni tę operację możliwą do wykonania nawet dla osoby nienawidzącej nawijania jakichkolwiek transformatorów. Uzwojenie wtórne ma około 100 zwojów, a pierwotne, jak już pisałem 4*4 zwoje w dwóch sekcjach.
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 20 marca 2006, 20:18
autor: tszczesn
Romekd pisze:
:arrow: tszczesn Tomku, wykonanie transformatora do przedstawionego układu (schemat niemal identyczny z tym, który Ty zamieściłeś kiedyś na Forum w wątku o charakterografie) nie powinno nastręczać większych problemów. Owszem, jego nawinięcie wymaga pewnej staranności i cierpliwości, jednak niewielka liczba zwojów czyni tę operację możliwą do wykonania nawet dla osoby nienawidzącej nawijania jakichkolwiek transformatorów. Uzwojenie wtórne ma około 100 zwojów, a pierwotne, jak już pisałem 4*4 zwoje w dwóch sekcjach.
Ja akurat robiłem z 12V na 0-12V (z przekładnią 1+1:1.5:1.5). Uzwojenie wtórne też dawałem dzielone, bo chcę prostować tylko na dwóch diodach, bez mostka, bo i tak straty na tym będą spore (prądy do 5A), zresztą gotowych mostków na diodach Schottky'ego nie widziałem, a produkcja mostka z diod luzem komplikuje mocowanie do radiatorka (konieczność izolacji)
W każdym razie spróbuję jeszcze raz, tym razem z jednym uzwojeniem wtórnym, obciążonym po prostu opornikiem - zobaczę, może mi coś wyjdzie...
: ndz, 2 kwietnia 2006, 00:03
autor: MalKontent
Romekd pisze:Za kilka dni postaram się zamieścić schemat przetwornicy pokazanej na ostatnich zdjęciach. Obecnie dokonuję pomiarów wykonanego układu oraz przeprowadzam drobne korekty[...]
Ja tak tylko nieśmiało zapytam, czy jakieś wieści co do tej przetwornicy są?

Bardzo chętnie bym poczytał o doświadczeniach Romka, co by drzwi otwartych nie wyważać...
Cały czas zbieram graty do pierwszego, uproszczonego miernika lamp i dobrze byłoby mieć na podorędziu takie
portable zasilanie, które i w rozbudowanym charakterografie będzie docelowym.
Pozdrawiam

Staszek
: ndz, 2 kwietnia 2006, 22:19
autor: Romekd
Witam.
W ciągu najbliższych kilku dni postaram się zamieścić schemat wraz z opisem. Po zakończeniu prac z pierwszą przetwornica wykonałem też kolejną, mającą służyć do wytwarzania napięcia żarzenia. Otrzymuję z niej od 1,2V do 30V przy prądzie do 5A. Chyba wiem czemu Tomkowi nie powiodły się próby z podobną przetwornicą.
Przepraszam za zwłokę w zamieszczeniu schematu i opisów – zacząłem remont mieszkania
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 3 kwietnia 2006, 12:34
autor: MalKontent
Kłaniam się,
Łączę się w bólu, sam niedawno dorobiłem się dodatkowej porcji siwych włosów z powodu remontu, ale na szczęście już mam to za sobą.
Grzecznie i spokojnie będę czekał na wieści.
A ja do żarzenia planowałem użyć pięcioamperowego LTka albo MAXa, bo obu mam próbki

A w razie Niemca na Allegro chodzą po ~10zł. I chyba zrobię żarzenie wyłącznie ze stabilizacją prądu, ew. docelowo z pomiarem napięcia na grzejniku(-ach). Zawsze to delikatniejsze dla zimnego włókna (a w urządzeniu przenośnym np. na giełdzie w zimie to już w ogóle...), a pomiar napięcia da pojęcie o ewentualnym dziwnym zachowaniu grzejnika.
Pozdrawiam
Staszek
: śr, 5 kwietnia 2006, 14:52
autor: Marcin K.
Ja na takim trafku od ATX-a zrobiłem świetlówkę która pobiera z zasilania 12V całe 300mA... Generator naprzemienny na TL494 i sterowanie trafka tranzystorami 2xBUZ11 poprzez wtórniki 2xBC307. Działa świetnie, nic się nie grzeje.
: pn, 10 kwietnia 2006, 12:16
autor: Romekd
Witam.
Wybacz proszę opóźnienie, ale prace remontowe przy domu strasznie mi się przedłużyły i dopiero dzisiaj znalazłem czas potrzebny do narysowania schematu tej przetwornicy. Przeprowadziłem również kilka prób obciążeniowych i wykonałem odpowiednie pomiary, które przedstawię w najbliższych dniach. Okazało się, że przetwornica potrafi przez krótki okres czasu oddawać do obciążenia nawet ponad 300W mocy. Jest to oczywiście możliwe jedynie przy wyższym napięciu wyjściowym, i przez ograniczony okres czasu, co jest spowodowane szybko rosnącą temperaturą diod prostowniczych przy pełnym obciążeniu. Przy prądzie nie przekraczajacym 0,5A układ nagrzewa się minimalnie i może pracować w sposób ciągły, natomiast przy wyższych mocach wskazane byłoby zastosowanie innych diod na wyjściu oraz niewielkiego wentylatora poprawiającego chłodzenie elementów przetwornicy.
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 10 kwietnia 2006, 16:49
autor: MalKontent
Suuuper, dzięki ogromne w imieniu wszystkich zainteresowanych
Do miernika lamp, na razie prostego, wydajność w granicach 150-200mA powinna w zupełności wystarczyć. Planuję więc zastosować nieco słabsze BUZ11A zamiast IRFZów, których na składzie nie mam. Licę już zdobyłem, kondensatory o niskiej ESR się znajdą.
Pozostaje kwestia paru brakujących wartości elementów (potencjometr, dławik dla TLka), wskazówek co do trafa no i... płytki, której pogrubiane ścieżki mogliśmy podziwiać na zdjęciu. Chociaż widzę, że ta wersja ma po jednym kondziorku dla każdego MOSFETa, a na tamtej był tylko jeden. Może przy tej wydajności wystarczy poprzednia wersja?
Jeśli będzie większe zainteresowanie, to może zamówimy sobie takie płytki w zakładzie? Na laminacie z 70um miedzią i z otworami na kilka różnych rodzajów rdzenia transformatora...
Dziękuję zatem za już i łakomie proszę o ciąg dalszy
Pozdrawiam
Staszek
: sob, 15 kwietnia 2006, 08:18
autor: slawek7
Cześć.
A czy można do tej przetwornicy 12/350V użyć oryginalnego transformatorka od zasilacza ATX bez rozbierania.
: ndz, 16 kwietnia 2006, 03:00
autor: Romekd
Witam.
MalKontent pisze: Do miernika lamp, na razie prostego, wydajność w granicach 150-200mA powinna w zupełności wystarczyć. Planuję więc zastosować nieco słabsze BUZ11A zamiast IRFZów, których na składzie nie mam. Licę już zdobyłem, kondensatory o niskiej ESR się znajdą.
Całkowicie się z Tobą Staszku zgadzam, że do przenośnego miernika lamp wystarczy przetwornica o wydajności 200mA i napięciu do 400V. Mniejsze wymagania co do mocy wyjściowej pozwalają jak wspomniałeś na zastosowanie słabszych pod względem maksymalnego prądu tranzystorów (w ilości dwóch sztuk, a nie czterech) oraz jednego mniejszego kondensatora blokującego napięcie zasilające. Również nawinięcie transformatora stanie się prostsze, gdyż można będzie zrezygnować z jednej sekcji uzwojenia pierwotnego. Przedstawiony przeze mnie w poprzednim poście schemat powstał po kilku próbach, gdy przeprowadzone doświadczenia wykazały, że pojedynczy kondensator o pojemności 4700uF/16V przy obciążeniu wyjścia układu mocą 350W, już po upływie kilku minut silnie się nagrzewał i dlatego wskazane było zastąpienie go kilkoma (czterema) mniejszymi. Zmiana ta spowodowała spadek impedancji wypadkowej tak połączonej baterii kondensatorów, a także rozłożenie się strat mocy na każdy z nich, co zmniejszyło ilość wydzielanego ciepła i przedłużyło ich trwałość. Przeprowadzone eksperymenty pokazały też, że przyjęta przeze mnie częstotliwość pracy przetwornicy, wynosząca, przy zastosowaniu kondensatora Ct=1nF (w rzeczywistości jego pojemność wynosiła ok.920pF) aż 58kHz (co w układzie Single-Ended odpowiada częstotliwości 116kHz) nie musi być tak wysoka i w praktyce wystarczy, że będzie ona wynosiła ok. 35kHz, co uzyskuje się zwiększając pojemności kondensatora Ct do 1,5nF. Ponadto wyrzuciłem włączony do uzwojenia wtórnego transformatora T1 kondensator 220pF i rezystor 100R, gdyż w założeniu elementy te miały tłumić oscylacje powstające w uzwojeniach transformatora, a wprowadzały tylko dodatkowe straty mocy.
Bardzo ważnym elementem przetwornicy jest dławik L2. To dzięki niemu możliwe jest uzyskanie bardzo szerokiego zakresu regulacji napięcia wyjściowego przy zachowaniu zadowalającej sprawności energetycznej w całym tym zakresie. Dławik L2 powoduje, że poziom napięcia wyjściowego zależy od współczynnika wypełnienienia impulsów uzyskiwanych z transformatora, a nie od ich amplitudy. Przeprowadziłem prosty test, pokazujący jak ważnym elementem jest ten dławik - ustawiłem potencjometrem napięcie wyjściowe o wartości 47,12V i obciążyłem wyjście przetwornicy dwoma szeregowo połączonymi rezystorami 47R/20W. Ich wypadkowa rezystancja wyniosła 95,6R, co wywołało przepływ prądu o wartości 0,492A, a wiec moc pobierana z układu wyniosła 23,22W. W tych warunkach układ pobierał z zasilacza 12V moc 31,74W (2,55A przy 12,448V), więc sprawność energetyczna układu wyniosła ok. 73%. Po usunięciu z układu dławika L2, przy tych samych parametrach wyjściowych przetwornicy wartość prądu pobieranego przez układ wzrosła z 2,55A do 14A, czyli sprawność energetyczna spadła z 73% do ok.13%.
MalKontent pisze: Pozostaje kwestia paru brakujących wartości elementów (potencjometr, dławik dla TLka), wskazówek co do trafa no i... płytki, której pogrubiane ścieżki mogliśmy podziwiać na zdjęciu. Chociaż widzę, że ta wersja ma po jednym kondziorku dla każdego MOSFETa, a na tamtej był tylko jeden. Może przy tej wydajności wystarczy poprzednia wersja?
Rano postaram się dokładnie opisać działanie układu TL494 oraz wyjaśnię w jaki sposób obliczyć wszystkie potrzebne elementy przetwornicy. Myślę, że dwie odpowiednio zaprojektowane przetwornice tego typu pozwolą wykonać prosty przenośny miernik lamp elektronowych, pozwalający na szybkie sprawdzanie parametrów lamp przy zakupach w "w terenie", np. na giełdach i bazarach.
Pozdrawiam,
Romk
: pn, 17 kwietnia 2006, 00:53
autor: Romekd
Układ TL494 jest bardzo popularnym elementem o niezłych parametrach i uniwersalnym zastosowaniu. Można przy jego pomocy budować proste przetwornice SE z jednym kluczem tranzystorowym lub bardziej skomplikowane układy przeciwsobne typu Push-Pull cechujące się bardzo wysoką mocą i sprawnością przetwarzania. Wyboru odpowiedniego trybu pracy układu dokonuje się poprzez odpowiednie spolaryzowanie wyprowadzenia OC (pin 13). Łącząc to wyprowadzenie z masą uzyskujemy równoległe działanie znajdujących się wewnątrz układu tranzystorów wyjściowych, które po takim połączeniu zapewniają wydajność prądową na poziomie 500mA. Jeżeli natomiast chcemy by układ sterował klucze tranzystorowe w konfiguracji przeciwsobnej Push-Pull to łączymy wyprowadzenie 13 układu z wyjściem napięcia referencyjnego 5V, którego wyjście znajduje się na pinie 14. Połączenie takie powoduje, że logika układu zapewnia naprzemienną pracę tranzystorów wyjściowych w układzie przy maksymalnej obciążalność prądowa każdego z wyjść na poziomie 250mA, co jest wartością wystarczającą do wysterowania końcowych tranzystorów sterujących transformatorem. Na zewnątrz układu zastały wyprowadzone zarówno doprowadzenia emiterów tranzystorów wewnętrznych (pin 9 i 10) jak i ich kolektorów (pin 8 i 11), co jeszcze bardziej podnosi uniwersalność TL494.
Wewnątrz układu znajduje się generator przebiegu piłokształtnego, którego wymaganą częstotliwość pracy ustala się poprzez odpowiedni dobór dwóch elementów – rezystora Rt i kondensatora Ct. Układ dopuszcza zastosowanie rezystora o oporności mieszczącej się w przedziale od 1k do 500k, i kondensatora o wartości pojemności z przedziału od 470pF do 10uF. Przybliżoną wartość częstotliwości generatora określają wzory:
- dla aplikacji Single-Ended: f=1/(Rt*Ct)
- dla aplikacji Push-Pull: f=1/(2Rt*Ct)
Producent zaleca by częstotliwość generatora w zależności od przeznaczenia układu mieściła się w zakresie od 1kHz do 300kHz (w aplikacjach PP do 150kHz).
Najważniejszym blokiem TL494 jest wewnętrzny układ modulatora szerokości impulsów (PWM), którego pracą mogą sterować dwa niezależne, znajdujące się wewnątrz układu wzmacniacze operacyjne. Najczęściej jednemu z nich przydziela się rolę wzmacniacza napięcia błędu (czyli regulację i stabilizację napięcia wyjściowego), a zadaniem drugiego jest kontrolowanie prądu wyjściowego przetwornicy i zabezpieczanie jej na wypadek ewentualnych zwarć wyjścia. W przedstawionym przeze mnie układzie rolę wzmacniacza napięcia błędu pełni wewnętrzny wzmacniacz operacyjny oznaczony w układzie numerem 1 (wejście „+” pin1, wej. „-” pin2). Porównuje on wartość napięcia uzyskiwanego z dzielnika napięcia podłączonego do wyjścia przetwornicy, z referencyjnym napięciem odniesienie 5V, wytwarzanym wewnątrz układu i wyprowadzonym na pin14 (Vref). Rolę dzielnika pełnią: rezystor 2,2k i 10k oraz potencjometr P1. Wiedząc, że układ TL494 dąży (poprzez odpowiednie kształtowanie szerokości impulsów wyjściowych, decydujących o wartości napięcia wyjściowego przetwornicy) do utrzymania na wyjściu dzielnika napięcia 5V możemy w prosty sposób policzyć elementy tego dzielnika dla uzyskania pożądanych wartości napięć wyjściowych układu. Przy zwartym potencjometrze P1 (zerowa oporność) napięcie wyjściowe wyniesie:
Uwy = 5V*((R1+R2)/R2)
Uwy = 5V*((10000+2200)/2200) = 27,73V
Przy zastosowaniu potencjometru o wartości rezystancji 100k maksymalne napięcie przetwornicy (dla ustawionej pełnej wartości rezystancji potencjometru) wyniesie:
Uwy = 5V*((R1+P1+R2)/R2)
Uwy = 5V*((10000+100000+2200)/2200) = 255V
Oczywiście wyliczone wartości elementów należy traktować orientacyjnie, gdyż układy TL494 maja pewien rozrzut parametrów i uzyskane w działającym układzie napięcia mogą się nieznacznie różnić od tych wyliczonych.
Drugi wzmacniacz wykorzystywany jest w układzie ogranicznika maksymalnej wartości prądu jaki można pobierać z przetwornicy. Działa on w sposób następujący: wejście nieodwracające wzmacniacza (pin16) połączone jest z masą, w związku z czym posiada ono zerowy potencjał, a wejście odwracające fazę (pin15) przez rezystor 4,7k podłączone jest do wyjścia napięcia referencyjnego 5V i przez drugi rezystor 680R podłączone jest do rezystora 0,82R, który z kolei włączony jest w obwód wyjściowy przetwornicy. Przy braku obciążenia wyjścia na wyprowadzeniu 15 układu TL494 występuje napięcie dodatnie o wartości ok. 0,63V.
Upin15 = 5V*(680/(680+4700)) = 0,63V
Gdy zacznie wzrastać obciążenie przetwornicy to na rezystorze 0,82R pojawi się napięcie ujemne, które zacznie oddziaływać na dzielnik złożony z rezystorów 680R i 4,7k powodując spadek napięcia na wejściu odwracającym drugiego wzmacniacza (pin15). Gdy wartość napięcia na pin15 osiągnie 0V to układ TL494 zacznie skracać impulsy sterujące tranzystorami kluczującymi, obniżając napięcie wyjściowe przetwornicy i niedopuszczając w ten sposób do wzrostu wartości prądu ponad ustaloną parametrami rezystorów w dzielniku wartość maksymalną. Nastąpi to, gdy wartość spadku napięcia na rezystorze 0,82R osiągnie poziom 0,723V
(5V/4700)*680 = 0,723V
przy prądzie wyjściowym przetwornicy równym 0,88A
0,723V/0,82R = 0,88A.
Dioda 1N4148 włączona między wyprowadzenie 15 i 16 układu zabezpiecza go przed ujemnymi impulsami, mogącymi sie pojawić na wyjściu dzielnika rezystorów przy zwarciu wyjścia przetwornicy (wejścia wzmacniaczy pracują poprawnie i bezpiecznie do -0,3V)
Ciekawą funkcję posiada wejście układu o oznaczeniu DT (Dead-Time Control). Umożliwia bowiem ograniczanie maksymalnego możliwego do uzyskania w układzie współczynnika wypełnienia przebiegu impulsów (maksymalnego czasu włączenia tranzystorów). W przedstawionym przeze mnie układzie pełni ono rolę Soft-Startu, czyli zapewnia „miękki rozruch” przetwornicy z powolnym narastaniem napięcia wyjściowego. Jeżeli podniesiemy wartość kondensatora włączonego między wyprowadzenia 4 i 14 układu do 100uF to czas uzyskania na wyjściu pełnego napięcia po włączeniu układu wyniesie kilka sekund. Jeżeli dodatkowo zwiększymy wartość rezystora łączącego wyprowadzenie 4 (DT) układu z masą z 10k do 100k to czas osiągania pełnej wartości napięcia wzrośnie do kilkunastu (kilkudziesięciu) sekund (zależnie od ustawionej wartości napięcia wyjściowego – im wyższe napięcie tym dłużej trwa narastanie). Gdy napięcie na wyprowadzeniu 4 układu wynosi 0V to układ jest w stanie zapewnić włączanie każdego z tranzystorów na czas do. 44,5 % trwania całego okresu przebiegu wyjściowego, natomiast w miarę podnoszenia napięcia na wyprowadzeniu 4 skraca się maksymalny czas otwarcia tranzystorów i przy napięciu 2,8-3V osiąga on 0%. Rezystor o wartości 100k włączony między wyprowadzenie 4 a masę nieznacznie zmniejsza maksymalną wartość współczynnika wypełnienia przebiegu (z 44,5% dla rezystora 10k do ok. 42,5% z rezystorem 100k).
W poprzednich postach zapomniałem podać wartości kilku elementów. Dławik L1 ma indukcyjność 0,4 mH i razem z kondensatorem 100uF tworzy filtr napięcia, które zasila układ TL494. Uzwojenie pierwotne transformatora wyjściowego składa się z dwóch sekcji, z których każda nawinięta jest dwoma przewodami licy w.cz. (jednocześnie) i zawiera po cztery zwoje. Uzwojenie wtórne stanowi 80-100 zwojów, które zostały nawinięte w warstwach po 20 zwojów w każdej warstwie. W tabeli podałem zmierzone wartości współczynników przebiegów straujacych każdy z tranzystorów dla różnych wartości napięć wyjściowych i odpowiadające tym napięciom wartości napięć na wyprowadzeniu Feedback PWM (pin 3 układu). Pomiaru dokonałem dla napięcia zasilającego układ wynoszącego 13,8V.
A wracając do tematu charakterografu to myślę, że dałoby się wykonać zminiaturyzowane przetwornice z uniwersalnym modułem sterującym, na którym moglibyśmy umieścić układ TL494 wraz z większością elementów potrzebnych do jego pracy (dla zmniejszenia wymiarów układu mogłyby to być elementy przeznaczone do montażu SMD).
Pozdrawiam,
Romek
: pn, 17 kwietnia 2006, 01:56
autor: Romekd
Witam.
slawek7 pisze:A czy można do tej przetwornicy 12/350V użyć oryginalnego transformatorka od zasilacza ATX bez rozbierania.
Można zastosować oryginalny transformator bez rozbierania, ale maksymalne napięcie dla wyjścia obciążonego żarówką 230V/100W wyniosło u mnie od 155V do 207V dla napięcia zasilającego układ od 12V do 16V i odpiętej kontroli napięcia wyjściowego. Transformator należy podpiąć do układu wyprowadzeniami przeznaczonymi (w zasilaczu ATX) do otrzymywania napięcia +5V (połączone są one z uzwojeniami zawierającymi po 4 zwoje, nawinięte jednocześnie trzema drutami nawojowymi). Wykonałem kolejny eksperyment podłączając oryginalny transformator zdemontowany z przetwornicy ATX do prościutkiego układu, wykonanego na sterowniku SG3525AN, współpracującego z dwoma tranzystorami IRFZ48. Układ SG3525 ma znacznie prostszą aplikację i nie wymaga stosowania dodatkowych tranzystorów przyspieszających wyłączanie tranzystorów IRFZ.
Na wyjściu transformatora podłączyłem podwajacz napięcia, w którym wykorzystałem dwie diody impulsowe (typ BYT12P-1000A) i dwa polipropylenowe kondensatory o pojemności 1uF i dopuszczalnym napięciu 400V. Przy napięciu zasilania 13,8V i poborze prądu 10,3A (142,14W) uzyskałem na wyjściu 357,7V przy poborze prądu 386mA (138W), co wprawiło mnie w lekkie osłupienie, bo oznaczało że sprawność przetwornicy z podwajaniem napięcia wychodzącego z transformatora osiągnęła 97%

. We wtorek sprawdzę działanie przyrządów pomiarowych

.
Przetwornica pracowała na częstotliwości 31kHz, a współczynniki wypełnienia przebiegów sterujących tranzystorami wynosiły po 48%. Po kilku minutach pracy wszystkie elementy przetwornicy nadal pozostawały chłodne.
Namawiam jednak do zabawy z własnoręcznym nawijaniem tych transformatorków. W pierwszych swoich konstrukcjach uzwojenia nawijałem masowo (chaotycznie), bez bawienia się w przekładki i warstwy, a mimo to uzyskiwałem całkiem niezłe rezultaty. Transformatory te, jak już wspominałem łatwo poddają się rozbiórce i są ogólnie dostępne, na potwierdzenie czego zamieszczam zdjęcie, które zrobiłem po powrocie ze sklepu komputerowego, w którym dwa miesiące wcześniej poprosiłem kolegę, by odłożył dla mnie kilka uszkodzonych zasilaczy ATX, które wcześniej wyrzucał.
Pozdrawiam,
Romek