Strona 3 z 3

Re: Eksperymenty radiowe

: sob, 17 września 2016, 02:24
autor: TELEWIZOREK52
Witam. Wygląda na to że to to! Pamiętam że w kolejnych numerach były rozbudowywane ale po ponad 50 latach szczegółów nie pamiętam. Dzięki.

Re: Eksperymenty radiowe

: sob, 17 września 2016, 09:22
autor: andrzejb
Witam,
Radio - klocki były również przedstawione w kalendarzu Młodego Technika - wczesne lata osiemdziesiąte, więc na tranzystorach krzemowych. Może był to przedruk materiałów wcześniej opublikowanych w czasopiśmie, tego nie wiem. Kalendarz wówczas zachowałem ale teraz nie mogę go odnaleźć. Na idei klocków (już nie radio - klocków, bo brak układów radiowych wejściowych, detekcyjnych) oparta była publikacja książkowa pod tytułem Elektronika dla nie wtajemniczonych Autor: Lothar Sabrovsky. Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne, Warszawa 1980, ISBN 83-02-01157-6. A współcześnie we wrześniowym numerze Elektroniki dla Wszystkich zaczyna się cykl Radiowy poligon.
Pozdrawiam,
Andrzej

Re: Eksperymenty radiowe

: sob, 17 września 2016, 17:31
autor: andy33
W latach 1974-1975 w Młodym Techniku były publikowane w dziale "na warsztacie" projekty mini-modułów autorstwa Jacka Sawickiego.
Były to wzmacniacze m.cz jak i w.cz w formie modułów.

Pozdrawiam Andrzej

Re: Eksperymenty radiowe

: wt, 27 września 2016, 20:05
autor: tszczesn
Podobne "klocki" były też opisywane w "Kalejdoskopie Techniki" w połowie lat 80-tych.

Re: Eksperymenty radiowe

: czw, 29 września 2016, 10:37
autor: andy33
tszczesn pisze:Podobne "klocki" były też opisywane w "Kalejdoskopie Techniki" w połowie lat 80-tych.
Przeglądając spore zasoby chomika trafiłem na te materiały, są bardziej obszerne od materiałów publikowanych w Horyzontach Techniki dla dzieci i oparte o tranzystory krzemowe co bardziej nadaje się do działu Retrotechnika.

Pozdrawiam Andrzej

Re: Eksperymenty radiowe

: pt, 30 września 2016, 21:16
autor: Jado
Witam,

Czasu trochę minęło od mojego ostatniego tutaj wpisu, jednak prace nad układem eksperymentalnym cały czas postępowały :D
Oto krótka prezentacja fotograficzna:
chassis_zmontowane4.jpg
Widok ogólny z góry - cewki zostały już nawinięte i osadzone na karkasach, zamiast detektora kryształkowego tym razem w gniazdach mamy osadzoną "kultową" diodę DOG56.

chassis_zmontowane7.jpg
A tak wygląda układ od spodu. Poprzednie fatalne podstawki lampowe zostały zastąpione gniazdami od lamp 12Ż1Ł, po wydłubaniu ich z aluminiowych kubków. Wymagało to dorobienia obejm z blachy, tak aby można je było zamontować do chassis. Dodatkowym bonusem jest możliwość dowolnego zorientowania podstawek przed ostatecznym dokręceniem obejm, tak aby układ pinów podstawki był najbardziej optymalny względem schematu i odległości miedzy poszczególnymi elementami.
Elementów pod spodem zbyt wiele nie ma - układ jest przecież dość prosty :-)

chassis_zmontowane5.jpg
Zbliżenie na diodę detektora. Podczas eksperymentów odbiorczych robiłem porównanie detektora galenowego z diodą germanową. Oczywiście dioda germanowa daje większy sygnał (przynajmniej dwukrotnie), ale miałem wrażenie, że galena dawała nieco "gładszy" sygnał - jakby nieco wygładzała wysokie tony i dźwięk wydawał się przez to czystszy. Oczywiście dochodzi tutaj kwestia znalezienia najlepszego punktu detekcyjnego, dobrania siły docisku ostrza, itp....Jeszcze jeden element regulacyjny w odbiorniku radiowym z jakim musieli się zmagać nasi dziadowie - stąd pewnie obsłużenie radia wówczas nie należało do najłatwiejszych czynności i nie każdy sobie z tym radził (rodzaj ówczesnego radio-voodoo ;-) ) Nic dziwnego, że ówcześni radioamatorzy poszukiwali idealnego, najbardziej czułego, stabilnego i lepszego od innych kryształu galeny - widać to również po ówczesnych reklamach zachwalających różnego rodzaju "super" kryształki :-)

chassis_zmontowane8.jpg
Cewki drugiego stopnia wzmocnienia i detektora. Nawinięte licą 12 x 0,1mm. Indukcyjność cewek jest jednakowa i wynosi ok. 215uH.
Początkowo wykonałem te cewki jako powietrzne - nawinięte koszykowo na karkasie 22mm, ale musiałem je wówczas maksymalnie zbliżyć do siebie, aby sygnał wyjściowy zaczął być słyszalny.
Stąd później decyzja o nawinięciu ich na rdzeniu kubkowym. Dodatkowym bonusem jest tutaj mniejsze pole rozproszenia cewek i co za tym idzie mniejsza skłonność układu do wzbudzeń.

chassis_zmontowane9.jpg
A tutaj cewka anodowa pierwszego stopnia w.cz. i siatkowa drugiego stopnia w.cz. - sprzężone razem.
Karkas fi 22mm, lica 12 x 0,1 mm, indukcyjność 2 x 215uH, dobroć @ 1,5 MHZ = 40, @ 500kHz = 130.
Cewki nie są może najpiękniej nawinięte, ale to wina strasznie twardej licy :evil: (chyba dlatego, że druciki w licy nie są ze sobą skręcone tylko proste)
Po ich nawinięciu (cewek) wyczuwało się nieco luźne zwoje (nawijarka nie dawała rady), stąd decyzja o ich polakierowaniu lakierem nitrocelulozowym celem usztywnienia. Każde bowiem ściśnięcie palcami było dobrze widoczne na mierniku RLC jako zmiana indukcyjności. Po pomalowaniu - jak ręką odjął :-)

Dobieranie jednakowych indukcyjności polegało na stopniowym odwijaniu zwojów (nie mamy tutaj rdzenia ferrytowego który można "pokręcać") i ciągłym pomiarze indukcyjności. Czasami było to nawet pół zwoju dla dokładnego dostrojenia.
Odpowiedniejsza była by tu zapewne lica 20x0,07, o miększej strukturze, łatwiejsza do nawijania - niestety takowej nie posiadam :cry:
Zastanawiałem się tutaj również nad użyciem rdzenia kubkowego, ale podejrzewam, że sprzężenie między cewkami będzie wówczas zbyt silne. Ale zaeksperymentować zawsze jeszcze można ;-)

chassis_zmontowane6.jpg
Antena ferrytowa. Postanowiłem nie czekać, tylko od razu pójść na całość - cewka anteny ferrytowej jest nawinięta licą 270x0,07mm :mrgreen: Jednocześnie użyty rdzeń ferrytowy pochodzi od odbiornika Meridian, gdzie był zakwalifikowany jako "rdzeń dla fal krótkich". Rzeczywiście - przenikalność tego rdzenia jest o połowę mniejsza niż analogicznego rozmiarowo, ale przeznaczonego dla fal średnich/długich.
Musiałem nawinąć dwa razy więcej zwojów - przez co (jak i grubość rzeczonej licy) cewka pokryła większość długości rdzenia. Czy to lepiej, niż gdy cewka zajmuje mniejszy obszar, to się w dalszych eksperymentach jeszcze okaże (na pewno przy mniejszej ilości zwojów będzie większa dobroć cewki, ale czy to się przełoży na lepsze zbieranie fal radiowych? :roll: )

Indukcyjność cewki wynosi 215uH.
Dobroć @ 1400kHz - 90, @500kHz - 360.

chassis_zmontowane10.jpg
W trakcie uruchamiania urządzenia okazało się, że układ ma skłonności do wzbudzania się - mocno siejące duże cewki w pobliżu anteny ferrytowej, itp... :?
Musiałem więc zaekranować cewki. Ażeby ekran nie za bardzo oddziaływał na indukcyjność i dobroć cewek, musiał być dość duży gabarytowo. Użyłem zatem puszek po konserwach :lol:
Dla lepszej estetyki pomalowałem je czarną farbą, żeby zasłonić pstrokaciznę napisów na puszkach.
Teraz układ już się nie wzbudza, mogę potencjometrem nastawić max wzmocnienie.
Poprzednio był słyszalny charakterystyczny stuk i następowało sprzężenie - podobnie jak w odbiorniku reakcyjnym. Co ciekawe napięcie na wyjściu detektora osiągało wówczas wartość 13V :shock: , podczas gdy przy normalnym słuchaniu stacji napięcie to wynosi ułamek wolta.

chassis_zmontowane11.jpg
Ciekawym eksperymentem jest również wykorzystanie oddziaływania anteny ramowej na antenę ferrytową odbiornika. Przy dokładnym dostrojeniu kondensatorem anteny ramowej do częstotliwości odbieranej stacji następuje jej wytłumienie (antena ramowa "zjada" stację). Natomiast przy niepełnym dostrojeniu występował efekt wzmocnienia stacji.
Próbowałem też dołączyć antenę ramową (indukcyjność taka sama 215uH) zamiast anteny ferrytowej do odbiornika. Owszem działa, ale sygnał jest sporo mniejszy niż z ferrytówki.

Początkowo słuchałem odbiornika za pomocą klasycznych słuchawek 2 x 2000R , ale uszy się męczą od twardego bakelitu :? - podłaczyłem więc ustrojstwo kablem do odbiornika radiowego Irys, przełączonego w tryb wzmacniacza. Teraz o wiele lepiej słychać :-)

Jeszcze wracając do układu odbiornika - początkowo były 3 obwody strojone (agregat kondensatorowy doginałem mierząc pojemność w różnych położeniach rotora - tak aby była możliwie taka sama dla wszystkich 3 sekcji), ale nie stwierdziłem większej różnicy przemawiającej na korzyść układu 3-obwodowego vs 2-obwodowego (może to wina tego, że rotor obwodu anodowego 1-go stopnia jest umasiony, a z masy obwód rezonansowy zamyka się przez kondensator 10nF.) Układ miał większą skłonność do sprzężeń i odłączyłem jedną sekcję agregatu zmiennego, tak że cewka anodowa 1-go stopnia jest niestrojona.
Mimo tego odbiornik w godzinach wieczornych odbiera zadziwiająco dużo stacji :shock:
Oczywiście mamy tu zaniki stacji (brak ARW), sporo zakłóceń przemysłowych, ale w sumie chyba jest nie gorzej niż w przypadku odbiorników superheterodynowych - udało mi się nawet odebrać cień stacji jeszcze w ciągu dnia (ok godziny 18.00). Później ich liczba znacząco rośnie.
Ciekawy jestem jak zmiana rdzenia ferrytowego na ten o większej przenikalności (przy tych samych rozmiarach fizycznych 20cm długości x 1cm średnicy ) wpłynie na odbiór stacji.
A później eksperymenty z większymi rdzeniami składanymi z rdzeni pierścieniowych/kubkowych 8)

Kolega Staszek nie powinien się więc zrażać tym, że zlikwidowano średniofalową lokalną stację radiową - na średnich też da się jeszcze sporo odebrać (choć głównie są to ruskie, czeskie, białoruskie i rumuńskie stacje radiowe oraz chyba włoska lub nadająca w języku włoskiem) ;-)
Zawsze można jeszcze dorobić (przełączany) zakres długofalowy - na Warszawę I.

Re: Eksperymenty radiowe

: pt, 30 września 2016, 22:37
autor: staku
Cześć :D
Moje prace przy eksperymentach się zatrzymały bo rodzina mi się powiększyła, a doba nadal ma tylko 24 godziny :wink:
Już mi przeszła złość na wyłączone stacje i z czasem radio będzie rozbudowywane o kolejne zakresy. Wszystko w swoim czasie. Zdążyłem jeszcze udłubać front odbiornika jaki mi się wyobrażał:
DSCN2181.JPG
Tak się zapatrzyłem na tą skalę, że koniec końców kupiłem R-311 na którym się wzorowałem i nawet czasem udaje mi się go włączyć.
Chyba też juz powoli zapadła decyzja co będzie siedziało w skrzynce z odroczonego projektu. Najprawdopodobniej będzie to odbiornik bezpośredniego wzmocnienia, coś na wzór Freshmana-Masterpiece którego otrzymałem w prezencie od Kolegi Romanradio. Uruchomiłem go na próbę z lampami 2Ż27Ł i działał aż miło, więc lampy te same. Z kolei od Kolegi Vic384 dostałem piękny drut w oplocie z którego wykonam duze cewki powietrzne. Tylko kiedy ja to wszystko zrobię...

Re: Eksperymenty radiowe

: pn, 3 października 2016, 20:40
autor: Jado
staku pisze: Z kolei od Kolegi Vic384 dostałem piękny drut w oplocie z którego wykonam duze cewki powietrzne.
Ale jak rozumiem, to już nie na Twojej nawijarce, ale na ręcznym "kołowrocie" z wyjmowanymi kołkami/prętami/whatever?
staku pisze: Tylko kiedy ja to wszystko zrobię...
Na emeryturze ;-)

Re: Eksperymenty radiowe

: wt, 4 października 2016, 21:49
autor: bambus
Pozwolę sobie podpiąć się do tego wątku z pytaniem, częstotliwości już można powiedzieć że radiowe.
Po co konstruować wzmacniacze z dużymi i ciężkimi transformatorami głośnikowymi jak można by użyć tegoż schematu:
http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... tzteil.htm
Oczywiście z małymi modyfikacjami. Filtr wejściowy, mostek dwupołówkowy i oczywiście transformator powietrzny z jednym uzwojeniem wtórnym i filtrem dolnoprzepustowym za nim, do którego byśmy podpinali głośnik.
Sterowanie można by zrobić w 2 lub 3 siatce jeśli była by wyprowadzona, np przez transformator separujący lub jakiś mały przedwzmacniacz.
Jeśli pomysł jest głupi to proszę mnie zbesztać, zrozumiem.

Re: Eksperymenty radiowe

: czw, 6 października 2016, 21:10
autor: stdi
Chodzi Tobie po glowie wzmacniacz klasy D wykonany w technice lampowej? Pewnie sie da tak jak dalo rade zrobic lampowy zegar cyfrowy: http://www.jogis-roehrenbude.de/Leserbr ... renuhr.htm