Strona 3 z 5

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: śr, 14 stycznia 2015, 20:49
autor: raven1985
cytryniarz pisze: Jeśli chodzi o Citrone TubeDAC to jego wyjątkowość polega na tym że lampa jest sterowana bezpośrednio z CS4398 przez katodę, siatka jest podłączona do masy . w całym torze jest zachowane dopasowanie impedancji . Dac jest źródłem wysoko impedancyjnym przeznaczonym do współpracy ze wzmacniaczami lampowymi .
Ten CS w takiej konfiguracji to jest raczej ryzykowny pomysł .
Układ wspólnej siatki ma niską impedancję wejściową.
Producent kostki podaje minimalne obciążenie 1kom .
Jestem bardzo ciekawy czy wziął Pan to pod uwagę :)
I czemu takie rozwiązanie ma służyć :)

Tak samo kiepskim pomysłem jest zostawienie wysokiej impedancji na wyjściu DAC-a .

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: śr, 14 stycznia 2015, 21:11
autor: cytryniarz
Tak ryzyko jest . Impedancja miedzy kostką a masą jest ustalona na 2 k . Proszę mi wytłumaczyć na czym polega ryzyko wysokiej impedancji wyjściowej takiego układu (100K ohm) . Dac jest przewidziany jako źródło do wzmacniaczy lampowych .

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: śr, 14 stycznia 2015, 22:53
autor: TooL46_2
Wiekszosc wzmacniaczy lampowych audio ma impedancje wejsciowa ustalana Rg pierwszego stopnia -- rozumiem, ze to kolega wie. W wiekszosci przypadkow jest to potencjometr glosnosci znajdujacy sie na wejsciu takowego wzmacniacza. Potencjometry te maja wartosci od 20k do 250k (wieksza opornosc wejsciowa jest we wzmacniaczach gitarowych ale nie o tych tutaj mowa). Polecam policzyc, jakie bedzie tlumienie sygnalu pomiedzy wyjsciem o impedancji 100k a wejsciem o impedancji 50k lub nawet 100k. Podobnie ma sie sprawa miedzy wyjsciem DACa a wejsciem lampy pracujacej w ukladzie wspolnej siatki. Tlumienie sygnalu ma to do siebie, ze pozniej ten sygnal trzeba wzmocnic, nieprawdaz? A wzmocnienie generuje szumy i znieksztalcenia i jest proszeniem sie o klopoty. Tyle z mojej strony.

Swoje zdanie na temat estetyki wykonania juz w tym watku wypowiedzialem. Dopowiem tylko, ze moja pierwsza konstrukcja wygladala podobnie i dlatego lezy w szafie. Podzielam zdanie gsmoka o bezpieczenstwie. Pozostaje mi zyczyc powodzenia oraz radosci ze sluchania tego cuda -- bo przeciez to sie liczy najbardziej. EOT z mojej strony.

PS. Jesli to trafo ze zdjecia znajduje sie w miejscu, gdzie ktos moze dotknac wyprowadzen to polecam przynajmniej zalozyc termokurczki na te gluty z cyny. Ponadto, pasmo przenoszenia TG podaje sie dla konkretnej aplikacji -- samo trafo nie ma takiego parametru jak pasmo przenoszenia.

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: śr, 14 stycznia 2015, 23:00
autor: Romekd
Witam.
cytryniarz pisze:Proszę mi wytłumaczyć na czym polega ryzyko wysokiej impedancji wyjściowej takiego układu (100K ohm) . Dac jest przewidziany jako źródło do wzmacniaczy lampowych .
Rezystancja wyjściowa źródła sygnału, szczególnie w sytuacji gdy steruje ono wzmacniaczem lampowym, nie powinna być zbyt wysoka. Gdybyśmy przyjęli, że impedancja wejściowa wzmacniacza lampowego wynosi np. 1 MΩ, a wyjściowa przetwornika ma 100 kΩ, to przy tych wartościach pojemność kabla łączącego, wynosząca powiedzmy 100 pF (nie jest to duża wartość, jak na kabel ekranowany) powodowałaby obcięcie pasma przenoszenia do ok. 17,5 kHz (-3 dB), a zastosowanie kabla o dwukrotnie większej pojemności (czyli np. nieco dłuższego) skutkowałaby obcięciem pasma do ok 8,7 kHz (-3 dB). Powstałby więc zestaw o takich parametrach, w którym parametry kabla łączącego byłby w stanie zauważyć i odróżnić "na ucho" (i to w ślepym teście!) niemal każdy audiofil.. I może o to właśnie Koledze chodzi...:wink:

Pozdrawiam,
Romek

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: śr, 14 stycznia 2015, 23:30
autor: AZ12
Romekd pisze:Gdybyśmy przyjęli, że impedancja wejściowa wzmacniacza lampowego wynosi np. 1 MΩ, a wyjściowa przetwornika ma 100 kΩ, to przy tych wartościach pojemność kabla łączącego, wynosząca powiedzmy 100 pF (nie jest to duża wartość, jak na kabel ekranowany) powodowałaby obcięcie pasma przenoszenia do ok. 17,5 kHz (-3 dB), a zastosowanie kabla o dwukrotnie większej pojemności (czyli np. nieco dłuższego) skutkowałaby obcięciem pasma do ok 8,7 kHz (-3 dB). Powstałby więc zestaw o takich parametrach, w którym parametry kabla łączącego byłby w stanie zauważyć i odróżnić "na ucho" (i to w ślepym teście!) niemal każdy audiofil.. I może o to właśnie Koledze chodzi...:wink:

Pozdrawiam,
Romek
Tyle że obecnie raczej nie stosuje się źródeł sygnału o tak wielkiej impedancji wyjściowej. W przypadku układów na tranzystorach bipolarnych impedancja wyjściowa jest rzędu kΩ, a w przypadku wzmacniaczy operacyjnych rzędu setek Ω. :roll:

Można by powiedzieć że bufor lampowy powoduje podniesienie pasma przenoszenia ponad pasmo akustyczne. :lol: Można zastosować zwykły TL072 jako wtórnik i będzie to samo. :lol:

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 15:13
autor: cytryniarz
Witam w nowym dniu .
Fizyki nie da się oszukać , do takich impedancji stosuję kable o niskiej pojemność i max długości 1 metr.
co do walorów dźwiękowych taka wysoka impedancja jest dużo lepsza jest granie bardziej naturalnie, bez sztywności . Tor audio wysokiej impedancji jest bardziej naturalny , to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji . Dlatego zdecydowałem się na taką a nie inną konstrukcję DAC .

Dodam jeszcze że opisuję ten temat na moim blogu
http://cytryniarz74.blogspot.com/2014/1 ... -pali.html

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 16:09
autor: Einherjer
(...) to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji .
Nie wiem skąd Ci się wzięła ta wysoka impedancja gramofonu. Rozumiem, że chodzi o wkładkę? W ich przypadku indukcyjność odgrywa dużą rolę, ale wkładka MM typowo ma 1,2kOm dla 1kHz. Dla wkładek typu MC to są chyba tylko dziesiątki omów. Nie nazwałbym ich źródłami o wysokiej impedancji.

O poziomie merytorycznym Twojego wpisu na blogu się nie wypowiem, bo mi poopadało wszystko co mogło opaść.

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 16:56
autor: djivo
cytryniarz pisze:Co do wartość brzmieniowej czekam na konfrontację :)
Zapraszam więc będzie co konfrontować.
Będzie możliwość konfrontacji cenowej, jakościowej, brzmieniowej, para-metrowej .
cytryniarz pisze:to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji . Dlatego zdecydowałem się na taką a nie inną konstrukcję DAC .
Einherjer pisze:
O poziomie merytorycznym Twojego wpisu na blogu się nie wypowiem, bo mi poopadało wszystko co mogło opaść.

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 19:19
autor: raven1985
Romekd pisze:Witam.
I może o to właśnie Koledze chodzi...:wink:
Tak :)
Takie połączenie jest też bardziej wrażliwe na zakłócenia .
cytryniarz pisze:
Dodam jeszcze że opisuję ten temat na moim blogu
http://cytryniarz74.blogspot.com/2014/1 ... -pali.html
Sprostuje tylko jedną rzecz z tego wpisu :)
Chociaż reszta ma wysoki poziom tzw. szkodliwości społecznej :/

CS4398 ma wyjście napięciowe nie prądowe .

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 20:48
autor: Thereminator
Einherjer pisze:
(...) to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji .
Nie wiem skąd Ci się wzięła ta wysoka impedancja gramofonu. Rozumiem, że chodzi o wkładkę? W ich przypadku indukcyjność odgrywa dużą rolę, ale wkładka MM typowo ma 1,2kOm dla 1kHz. Dla wkładek typu MC to są chyba tylko dziesiątki omów. Nie nazwałbym ich źródłami o wysokiej impedancji.

O poziomie merytorycznym Twojego wpisu na blogu się nie wypowiem, bo mi poopadało wszystko co mogło opaść.
Wysokoimpedancyjne, najwyższej klasy naturalne brzmienie, czyli bambino albo inna, nieco nowocześniejsza frezarka z UF50... :mrgreen:

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: czw, 15 stycznia 2015, 21:27
autor: Einherjer
Thereminator pisze:
Einherjer pisze:
(...) to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji .
Nie wiem skąd Ci się wzięła ta wysoka impedancja gramofonu. Rozumiem, że chodzi o wkładkę? W ich przypadku indukcyjność odgrywa dużą rolę, ale wkładka MM typowo ma 1,2kOm dla 1kHz. Dla wkładek typu MC to są chyba tylko dziesiątki omów. Nie nazwałbym ich źródłami o wysokiej impedancji.

O poziomie merytorycznym Twojego wpisu na blogu się nie wypowiem, bo mi poopadało wszystko co mogło opaść.
Wysokoimpedancyjne, najwyższej klasy naturalne brzmienie, czyli bambino albo inna, nieco nowocześniejsza frezarka z UF50... :mrgreen:
No tak, zapomniałem o wkładkach piezoelektrycznych, one faktycznie mają impedancję wewnętrzną około 100kOm. Jakoś brzmienie gramofonów z takowymi nie wydawało mi się nigdy naturalne.

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: pt, 16 stycznia 2015, 08:20
autor: Tomek Janiszewski
raven1985 pisze:reszta ma wysoki poziom tzw. szkodliwości społecznej :/
Zwłaszcza dla mnie :shock: :oops: :evil:

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: pt, 16 stycznia 2015, 09:35
autor: Romekd
Witam.
Koledzy, ja dzięki temu wątkowi poznałem teorie, o których wcześniej, zajmując się przez te wszystkie lata elektroniką, nie miałem bladego pojęcia. Zaraz przerobię wszystkie swoje domowe źródła sygnału audio, dodając im na wyjściach rezystory 100 kΩ (rezystancja wyjściowa wyniesie ok. 100 kΩ), a we wzmacniaczach zastosuję wtórniki źródłowe na fetach, by oporność wejściowa tych wzmacniaczy również była ogromna :wink: Dzięki takim przeróbkom, zdaniem naszego Kolegi cytryniarza powinienem uzyskać:
cytryniarz pisze:(..) co do walorów dźwiękowych taka wysoka impedancja jest dużo lepsza jest granie bardziej naturalnie, bez sztywności . Tor audio wysokiej impedancji jest bardziej naturalny , to tak jak z gramofonem jest też o wysokiej impedancji a gra dużo bardziej naturalnie niż źródło cyfrowe o niskiej impedancji .(..)
I pomyśleć, że te "pozytywnie" wpływające na dźwięk zjawiska powstaną w pasożytniczych pojemnościach gniazd, wtyków i kabli połączeniowych... :wink: Faktycznie, "Fizyki nie da się oszukać"... :lol:
A tak na serio, wreszcie dowiedziałem się, że nasz forumowy Kolega Tomek ma "anty sobowtóra", o tym samym imieniu, nazwisku i zamiłowaniu do lamp elektronowych.. Dla mnie jest to niesamowity zbieg pewnych podobieństw i jednocześnie różnic w podejściu do spraw technicznych... Wcześniej czytając fragmenty niektórych artykułów i opisów w aukcjach Allegro, przecierałem oczy ze zdumienia i łapałem się za głowę. Teraz sprawa się definitywnie wyjaśniła..

Pozdrawiam,
Romek

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: pt, 16 stycznia 2015, 14:16
autor: cytryniarz
Witam .
Ciekawy przebieg dyskusji , to może koledzy pomogą w takim temacie .

Wzmacniacz lampowy w układzie przeciwsobnym lamp mocy , katody lamp mocy są połączone do jednego punktu i dalej jednym rezystorem do masy jak i również jest jeden kondensator .
jak taki układ będzie pracował .
Bardzo jestem ciekaw Waszej opinii .

Dodam że rysunek przedstawia oba kanały Lewy i Prawy po 2 lamy na kanał

Re: Cytrynowy wzmacniacz na 6S19P dla odważnych

: pt, 16 stycznia 2015, 16:52
autor: Tomek Janiszewski
Zwykle kijowo, bowiem sygnał z jednego kanału (silnie odkształcony!) będzie przenikał przez katody do kanału drugiego, a symetria a tym samym kompensacja tego przenikającego sygnału nie musi być całkowita. Aby temu zapobiec trzeba by zastosować kondensator katodowy o bardzo dużej pojemności (wszak ma to być topowy sprzęt a nie radyjko z niższej półki w rodzaju Pioniera) co czyni problematycznym sens ekonomiczny takiego rozwiązania w porównaniu z indywidualnymi członami RC na każdy kanał względnie nawet lampę. Do tego jeszcze stabilność punktu pracy lamp będzie gorsza niż przy indywidualnej polaryzacji automatycznej każdej lampy z osobna (trzeba zatem stosować mniejsze Rg). Jakiś sens miałby conajwyżej wspólny "automatyczny minus" bez użycia jakiegokolwiek elektrolitycznego kondensatora katodowego, za to z wydajnym filtrowaniem ujemnych napięć siatkowych.
No ale jeżeli o takie elementarne rzeczy pyta ktoś kreujący się na wielkiego fachowca - to niebawem ani chybi przyjdzie mi się gęsto tłumaczyć za niego na różnych forach, nie tylko elektronicznych :oops: