I co z tego, że masz dobrze działający interes – pojawią się w sąsiedztwie budowlańcy i zaliczysz klapę.
Zjadą się wywrotki i betoniarki, koparki i inne badziewia. Dopełnieniem tego jest ich załoga!
W tych piekielnych maszynach, w ich śmierdzących szoferkach siedzą na ogół (bo zdarzają się wyjątki) bezmózgowi operatorzy o IQ rzadko sięgający wartości 10 !
Ktoś sobie chyba żarty stroi...
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
- dark_one
- 375...499 postów
- Posty: 393
- Rejestracja: pn, 2 kwietnia 2007, 00:29
- Lokalizacja: Pasmo zabronione
Re: Ktoś sobie chyba żarty stroi...
-->Veturilo
Ależ to nie rozwalanie edukacji lecz rodzima postać prywatyzacji. Ten sposób postępowania jest między Odrą a Bugiem przećwiczony na wielu podmiotach gospodarczych. Cynicy powiedzą, że za jednym zamachem załatwi się dwa problemy:
- jakości nauczania i
- zbyt dużej ilości dyplomowanej kadry na rynku.
Nieodpowiedzialnych drani obwieszających się zegarkami za miliony nic nie obchodzi to wyświechtane słowo "Solidarność", które przecież w tych warunkach geopolitycznych tak wiele znaczy. Bądźmy jednak optymistami, bo mamy powody - obgryźliśmy ostatnie kęsy edukacji powiedzmy na jakimś tam poziomie, a tego nikt już nie zabierze. Wydaje mi się, że droga kolegi Ukania jest jak najbardziej słuszna. Też mam zamiar nią podążyć, niestety przeciągnie się to w czasie, gdyż mój obecny pracodawca dobrą chwilę temu stwierdził, że to niesłuszne płacić za pracę, ale co się odwlecze to nie uciecze. To bardzo wstrzymuje inwestycje, ale widać jego dziadek nie ostrzegał "płać chłopcze swoje długi, bo się dorobisz betonowych butów" ...
Ależ to nie rozwalanie edukacji lecz rodzima postać prywatyzacji. Ten sposób postępowania jest między Odrą a Bugiem przećwiczony na wielu podmiotach gospodarczych. Cynicy powiedzą, że za jednym zamachem załatwi się dwa problemy:
- jakości nauczania i
- zbyt dużej ilości dyplomowanej kadry na rynku.
Nieodpowiedzialnych drani obwieszających się zegarkami za miliony nic nie obchodzi to wyświechtane słowo "Solidarność", które przecież w tych warunkach geopolitycznych tak wiele znaczy. Bądźmy jednak optymistami, bo mamy powody - obgryźliśmy ostatnie kęsy edukacji powiedzmy na jakimś tam poziomie, a tego nikt już nie zabierze. Wydaje mi się, że droga kolegi Ukania jest jak najbardziej słuszna. Też mam zamiar nią podążyć, niestety przeciągnie się to w czasie, gdyż mój obecny pracodawca dobrą chwilę temu stwierdził, że to niesłuszne płacić za pracę, ale co się odwlecze to nie uciecze. To bardzo wstrzymuje inwestycje, ale widać jego dziadek nie ostrzegał "płać chłopcze swoje długi, bo się dorobisz betonowych butów" ...

Working class can kiss my arse, I got a foreman job at last!