Strona 3 z 4
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 11 lipca 2013, 20:28
autor: hybryd15
Muszę się do montażu przyczepić dziw iż ciebie jeszcze nie poraziło...
A będziesz dorabiał przester.??
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 11 lipca 2013, 20:53
autor: thn.technik
hybryd15 pisze:Muszę się do montażu przyczepić dziw iż ciebie jeszcze nie poraziło...
A będziesz dorabiał przester.??
hehehe tak jest oryginalnie w Bambino, tzw montaż przestrzenny
nie dorabiam przesteru, dorobiłem tylko reverb spręzynowy, ten wzmacniacz stoi w "warsztacie" i jest do testu robionych efektów, do domu zrobiłem zmodyfikowaną przeze mnie wersje Bugery V22 którą oto przedstawiam poniżej

Schemat i layout zrobiony w DIY Layout Creator - bardzo przyjemny programik. Panel - Front Designer.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 11 lipca 2013, 22:57
autor: hybryd15
To widzę że przestrzenny

,w przestrzennym i w innych typach montażu obowiązują pewne zasady bezpieczeństwo przede wszystkim. Wykorzystałeś stare płytki od TV lampowego.
A możesz też wrzucić próbki tego wzmacniacza..??
Nie piszczy jak go rozkręcisz na Maxa widzę nie wszystkie lampy w prenampie maja żarzenie prowadzone skrętką..
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pt, 12 lipca 2013, 06:24
autor: thn.technik
hybryd15 pisze:To widzę że przestrzenny

,w przestrzennym i w innych typach montażu obowiązują pewne zasady bezpieczeństwo przede wszystkim. Wykorzystałeś stare płytki od TV lampowego.
A możesz też wrzucić próbki tego wzmacniacza..??
Nie piszczy jak go rozkręcisz na Maxa widzę nie wszystkie lampy w prenampie maja żarzenie prowadzone skrętką..
Lampy preampu są żarzone stałym napięciem wiec bez skrętki, nic nie piszczy
krótkie próbki, kiedyś coś nagrałem zaraz po zrobieniu, jeszcze bez reverbu:
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: pt, 12 lipca 2013, 21:30
autor: hybryd15
No to brzmienie mi się podoba gain5 coś w stylu dead matal o ile się nie mylę, zresztą clean też pięknie brzmi..
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: sob, 13 lipca 2013, 21:57
autor: bruljon
Wstępny plan:

(kliknijcie, żeby powiększyć).
Zastanawiam się, czy dodać oddzielny filtr dla pierwszej lampy przedwzmacniacza. Wydaje mi się, że nie jest on jakoś strasznie potrzebny...
Jak już dostanę moje Bambino to zobaczę, jakie ma dokładnie trafa i ew. dopasuję niektóre parametry.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: sob, 13 lipca 2013, 22:54
autor: painlust
Jak widzę kompletnie nie rozumiesz pomiędzy czym a czym ma być 230V... na pewno nie na zasilaczu. Pozwól że będę się wypowiadał tylko na temat końcówki i zasilacza bo to najważniejsze. I tak przy okazji... wiesz jakie trafo zasilające siedzi w twoim Bambino? Jesli nie to skąd wiesz jakie napięcie daje?
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: sob, 13 lipca 2013, 23:40
autor: Ghost
Moim zdaniem R21 i R25 trochę bez sensu umieszczone...
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: ndz, 14 lipca 2013, 00:03
autor: Einherjer
Jeśli transformator daje zbyt wysokie napięcie żarzenia, to mają sens.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: ndz, 14 lipca 2013, 00:17
autor: bruljon

painlust
Podejrzewam, że będzie to TS40/29/676, i dla takiego projektowałem zasilacz. Oczywiście trafo, jakie tam będzie, będzie odstawało od tego, więc jak już je dostanę, to pomierzę napięcie na wtórnym uzwojeniu i dopasuję napięcia. Ua to napięcie na anodzie pentody ECl86 (w momencie, kiedy lampa jest 'w spoczynku'), które, pomijając parę V spadku na transformatorze głośnikowym, przez który jest oczywiście prowadzone, będzie, zdaje mi się, równe napięciu, jakie daje w tym miejscu zasilacz. Popraw mnie, jeśli się mylę, a raczej się mylę, jeżeli 'nie mam pojęcia'

Ghost
R21 i R25 mają służyć do zbicia napięcia żarzenia, które będzie zbyt wysokie, bo bambino były przecież projektowane na 220V. Ale tego się pewnie domyśliłeś. Gdzie radziłbyś mi je umieścić? Chociaż skłaniam się teraz raczej ku rozwiązaniu kolegi thd.technik (odwinięcia paru zwojów na transformatorze).
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: ndz, 14 lipca 2013, 00:46
autor: Einherjer
Czemu wszyscy się boją dać rezystor redukcyjny? Nie trzeba się bawić z odwijaniem zwojów i dodatkowo łagodzi się trochę udar prądowy po włączeniu zasilania przy zimnych grzejnikach.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: ndz, 14 lipca 2013, 00:53
autor: bruljon
Właściwie to masz rację. Ta część schematu zostaje w takim razie taka, jaka jest.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: ndz, 14 lipca 2013, 09:50
autor: painlust
Rezystor w żarzeniu daje się jeden tylko nie po tej stronie symetryzatora. Wbrew pozorom oprócz spadku napięcia na uzwojeniach trafa wyjściowego (przy TG2,5 do obliczeń warto przyjąć rezystancję uzwojenia pierwotnego na poziomie 370-380R) dochodzi jeszcze spadek także na Rk bo 230 to nie jest napięcia pomiędzy anoda-masa tylko anoda-katoda. Wątpię aby rezystor redukcyjny w pierwszym filtrze był większy niż 1k, a śmiem twierdzić że nawet mniejszy. Przy TS40/29 przy zatosowaniu współczesnego mostka (polecam pozbyć się mostka selenowego który jest w bambino) i EL84 która tylko trochę jest mocniejsza od pentody z ECL86 rezystor redukcyjny powinien mieć 750R/5W. Tu oczywiście potrzebujemy niższego napiecia oraz lampa pobiera mniejszy prąd. Trzeba by było go policzyć.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 1 sierpnia 2013, 14:52
autor: bruljon
Masz na pewno rację. Po wzięciu pod uwagę oporności transformatora i napięcia katody, doszedłem do R=680 ohmów. Poprawiony schemat w załączniku. Wzmacniacz będę pewnie chciał gdzieś nosić, więc postanowiłem zrobić z niego combo. Mogę kupić za 50 zł za sztukę głośniki RFT L3501, które wydają się pasować do tego typu konstrukcji (pasmo przenoszenia 65Hz-7500Hz, skuteczność 100dB). Mam pytanie, czy opłaca się dokupować drugi głośnik i zrobić combo 2x12? Z pewnością będzie to zdecydowanie mniej wygodne w transporcie, więc nie wiem, czy do końca warto...
Bambino dojdzie do mnie we wtorek więc zaczynam powoli zbierać części. Oporniki, kondensatory i potencjometry zamówię chyba z rezystory.net. Konstrukcja na "turrecie" zrobionym z laminatu pcb odartego z miedzi i... no właśnie. Czy wie ktoś, gdzie można w Trójmieście dostać kołki lutownicze? Jeżeli mi się ich nie uda znaleźć, to zrobię go na końcówkach do przewodów. Chassis postaram się zrobić z profilu zamkniętego prostokątnego, albo, jak mi się nie uda takowego kupić, sam wygnę z blachy aluminiowej, albo poświęcę jakąś starą obudowę od komputera.
Re: Wzmacniacz gitarowy znikomej mocy - konwersja Bambino
: czw, 1 sierpnia 2013, 15:35
autor: Ghost
Sory, że dopiero dzisiaj piszę ale nie widziałem wcześniej Twojego postu. Ja w moim Rock Machine też użyłem trafa z bambina i rezystory obniżające napięcie zamontowałem zaraz na odczepi trafa przed rezystorami symetryzującymi.
Ogólnie jak tak patrzę na ten Twój schemat to mam wrażenie, że strasznie jest przekombinowany. Odsyłam do dokumentacji Rock Machine - tam możesz zobaczyć jak w prosty sposób wykonać zasilacz oparty na elementach z bambina z wykorzystaniem znacznie mniejszej ilości elementów.