Strona 3 z 7

Re: Moja wersja MV3

: ndz, 6 stycznia 2013, 20:20
autor: isophon
:arrow: stepa
Nie wiem, czy w takiej MV-ce (jak na dzisiejsze czasy) jest jeszcze sens budowania tak skomplikowanego transformatora.
Co innego jak się buduje normalny wzmacniacz audio i dąży się do tego, by jak najlepiej wykonać transformator.
Ja raczej będę dążył w kierunku, by przystosować ten wzmacniacz nieco bardziej pod zastosowania gitarowe.
Dlatego z ilością warstw w transformatorze, to chyba nie ma co przesadzać :wink:
Co do nawijarki to oczywiście przewiduję regulację obrotów, jakiś prosty PWM sterowany pedałem oczywiście.
Wystarczy LM358 + BUZ11 + kilka rezystorów i kondesatorów.
Do zasilania zasilacz (powinien podejść komputerowy) lub po prostu akumulator.
Oczywiście silnik będzie napędzał to wszystko przez odpowiednią przekładnię.
Wiem, że niektórzy kombinują z wkrętarkami (jest gotowy zespół napędowy i regulator).
Taką wkrętarkę można już za niewielkie pieniądze kupić (np ze zużytym akumulatorem).
Ale ja mam sporo tych silników i w ramach zabawy chciałbym je jakoś wykorzystać.
Niestety nie mam wystarczającej wiedzy, by bawić się z silnikami krokowymi i ich sterowaniem, a te wydają się być najlepsze do tego celu.

Re: Moja wersja MV3

: sob, 12 stycznia 2013, 22:42
autor: isophon
Witam.
Zacząłem grzebać z obudową do mojej MVki.
Na razie przygotowałem podstawę do wykonania panelu przedniego i tylnego.
Wykorzystałem do tego celu odpad dekla do koryt metalowych.
Jak widać, nawet z tak niepozornej rzeczy można wykonać interesujące elementy obudowy :twisted:
Zastanawiałem się nad zespawaniem a następnie zeszlifowaniem rogów.
Na razie jednak muszę odpuścić takie manewry, ponieważ nie mam jeszcze wprawy w spawaniu tak cienkiej blachy (0,8mm) i nie wiem do końca, czy to będzie możliwe...
Na fotografiach widać kolejne etapy od przygotowania materiału (obcięcie zagięć), zaznaczeniu newralgicznych punktów i trasowaniu, przycięciu i na wyginaniu kończąc.

Re: Moja wersja MV3

: ndz, 13 stycznia 2013, 22:12
autor: isophon
... i ciąg dalszy wypocin.
Mam nadzieję, że zbytnio nie zaśmiecam forum i admin mnie nie wywali :roll:
Na ostatnich zdjęciach nie ma jeszcze otworu pod kontrolkę (muszę coś wybrać z kilku typów...).
Na zdjęciach tego nie widać, ale korzystałem również z wiertła wielostopniowego a nawet pilnika :wink:
Po wstępnym pasowaniu elementów, będzie można zacząć robić "chassis" wewnątrz wzmacniacza.

Re: Moja wersja MV3

: pt, 18 stycznia 2013, 21:11
autor: isophon
Chassis prawie zrobione.
Wykonane zostało z kawałków blachy i kątowników aluminiowych.
Na dalszych zdjęciach sprawdzenie, czy wszystko pasuje i czy nie ma jakichś baboli.
W otworach z tyłu i od góry (w blachach wewnętrznych) osadzę nitonakrętki (po pomalowaniu blach) aby można było przykręcić tylny dekiel i rączkę od góry :wink:

Re: Moja wersja MV3

: sob, 19 stycznia 2013, 00:31
autor: Piotr
isophon pisze:Chassis prawie zrobione.
Bardzo sprytnie.
Z czego będzie obudowa (góra, dół i boki)?

Re: Moja wersja MV3

: sob, 19 stycznia 2013, 09:03
autor: fugasi
isophon pisze: Nie wiem, czy w takiej MV-ce (jak na dzisiejsze czasy) jest jeszcze sens budowania tak skomplikowanego transformatora.
To zależy jak kto chce go wykorzystać. MV3 był wzmacniaczem wokalno-instrumentalnym, a więc mógł go używać wokalista i klawiszowiec. Jeżeli chodzi o gitarzystów - dziś gitara elektryczna kojarzy się chyba zawsze z jakimś przesterem, no, może niekoniecznie zaraz "rzucaniem gruzem" ale jakimś lekkim co najmniej. Tymczasem wystarczy posłuchać zespołów "bigbitowych" z epoki MV3 by stwierdzić że wtedy bardzo dużo grano czytych brzmień.
Z tych powodów w MV3 jest transformator jak w "hi-fi".
Taki np. Piotr (powyżej) pewnie byłby zainteresowany czysto brzmiącym wzmacniaczem na estradzie, więc nie generalizujmy z tymi "dzisiejszymi czasami". :)

Re: Moja wersja MV3

: sob, 19 stycznia 2013, 12:19
autor: isophon
:arrow: Piotr
Piotr pisze: Z czego będzie obudowa (góra, dół i boki)?
To będzie klatka z blachy z otworami (prawdopodobnie Qq).
Mniej więcej tak, jak jest to zrealizowane w oryginalnej MVce.
Zresztą tu można zobaczyć, jak to wygląda w oryginale:
http://www.fonar.com.pl/audio/fotki/mv3/mv3.htm

:arrow: fugasi
Nic dodać nic ująć :)
Moja wersja będzie bardziej gitarowa. Mniejszy transformator i max 3 sekcje uzwojenia.
Myślę, że poeksperymentuję też nad zmniejszeniem ujemnego sprzężenia zwrotnego w końcówce mocy,
co na pewno przełoży się na lepszą "przesterowalność".

Re: Moja wersja MV3

: sob, 19 stycznia 2013, 13:07
autor: Wicker
Projekt śledzę z zainteresowaniem, sam gram na gitarze i używam w 90% tylko czystego, ciekawe jak to zabrzmi :D

Re: Moja wersja MV3

: sob, 19 stycznia 2013, 20:10
autor: isophon
Obudowa prawie wykonana.
Miała być wersja z otworami kwadratowymi, ale w ostatniej chwili zdecydowałem, że jednak bardziej będą pasowały otwory okrągłe...
Jeszcze tylko obejmy na transformator wyjściowy, kilka otworów i będzie można malować.

Re: Moja wersja MV3

: ndz, 20 stycznia 2013, 17:20
autor: AZ12
Witam

Gdzie została zakupiona ta blacha perforowana?

Re: Moja wersja MV3

: ndz, 20 stycznia 2013, 18:39
autor: isophon
Ten konkretny kawałek został zakupiony kiedyś w Castoramie.

Re: Moja wersja MV3

: pn, 21 stycznia 2013, 11:36
autor: stepa
Cudnie to wychodzi!Widzę że TG(przynajmniej ten zaprezentowany przykładowy) będzie powiększony-i słusznie.Czekam na fotki systemu zamocowania TG do chassis.

Re: Moja wersja MV3

: pn, 21 stycznia 2013, 11:48
autor: Thereminator
stepa pisze:Czekam na fotki systemu zamocowania TG do chassis.
Czego? Przecież sposób mocowania TG jest doskonale widoczny.

Re: Moja wersja MV3

: pn, 21 stycznia 2013, 16:22
autor: stepa
Wzrok mam niezgorszy,bez najmniejszych zastrzeżeń,jednak tu nic nie widzę i dlatego czekam na konkretną fotkę.Rdzeń nie jest wiercony w narożnikach więc "jakoś" trzeba rozwiązać mocowanie i właśnie to"jakoś" mnie interesuje.

Re: Moja wersja MV3

: pn, 21 stycznia 2013, 22:47
autor: isophon
Witam.
To będą dwa zwykłe płaskowniki z blachy, odpowiednio powyginane (w kształcie litery U), które będą "ściągały" (za pomocą śrub) transformator do chassis.
Czyli w sumie jakoś nic wymyślnego :oops: