Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

frycz pisze: Ja już przeżyłem 4 złomowania i każde kolejne dziwi mnie mniej.
[...]

A propos kolejnych fali - najciekawsze są zawsze ostatnie egzemplarze, ostatni reprezentanci rozwoju danej fali.
Najbardziej rozwinięci, najlepiej dopracowani, z najciekawszymi funkcjami, etc ,etc.....
Już prawie małe dziełka sztuki

Co Wy tam wiecie o zanikaniu - Radio Marysia będzie do końca świata i jeden....

Jado pisze:

A propos kolejnych fali - najciekawsze są zawsze ostatnie egzemplarze, ostatni reprezentanci rozwoju danej fali.
Najbardziej rozwinięci, najlepiej dopracowani, z najciekawszymi funkcjami, etc ,etc.....
Już prawie małe dziełka sztuki

Masz rację! Też o tym myślałem. Moja ostatnia kamera VHS-C na takie kasetki które odtwarzało się w takim adapterze w normalnym video VHS miała stereo, napisy, bajery, ekran LCD (!!) oświetlenie IR, filmowanie w nocy w kompletnej ciemności, jakiś abstrakcyjny zoom mechaniczny i mega zoom cyfrowy i taką funkcję że jak się zostawiło (w dzień czy w nocy) na nagrywaniu to jeśli się nic nie działo to się sama zatrzymywała, a jak coś się poruszyło w kadrze to się sama włączała Miała tyle bajerów że nie spamiętałem a poszła na Allegro (prawie nowa) z zasilaczami, 2 bateriami, futerałem i pilotem za... 50 PLN.
Teraz używam do pracy Canon FS100 na karty pamięci, i ta kamera ma ledwo podstawowe funkcje....
Ale jest na kartę a to wygodne...
F

gustaw353 pisze:Co Wy tam wiecie o zanikaniu - Radio Marysia będzie do końca świata i jeden....

http://www.youtube.com/watch?v=VRtsqETg8n4

Jado pisze: A propos kolejnych fali - najciekawsze są zawsze ostatnie egzemplarze, ostatni reprezentanci rozwoju danej fali.
Najbardziej rozwinięci, najlepiej dopracowani, z najciekawszymi funkcjami, etc ,etc.....
Już prawie małe dziełka sztuki

Nie. Schyłkowa konstrukcje są na ogół najpaskudniejsze, najgorzej wykonane i zaprojektowane. Porównaj sobie VHS z połowy lat 80-tych i jakiś późny model - ten pierwszy to solidna metalowa rama, dobre przekładnie, precyzyjnie wykonana mechanika z solidnych materiałów, smarowanie, dopieszczona elektronika. Im później tym gorzej - coraz tandetniejsze plastiki, coraz badziewniejsza elektronika (wykonanie, projektowanie, jakość elementów) itp. Niestety.

No szczerze mówiąc to mam inne doświadczenia - nawet zanik metalu na rzecz plastiku nie przeszkadzał. Coraz lepsza wiedza na temat "o co w danej technice chodzi" owocowała tym, że ten sprzęt nawet na "gównianym" plastiku lepiej działał niż te solidne metale wcześniej. Tak jakby wcześniej musiano robić wszystko super dokładnie, precyzyjnie, z najlepszych materiałów, żeby w ogóle zadziałało. Potem jak już kumali o co chodzi mogli sobie pozwolić na większy luz, przy zachowaniu podobnych, a często lepszych parametrów.
Pamiętam pierwsze napędy CD/DVD - takie wychuchane, idealne, itd....potem - jakby od niechcenia, za coraz mniejsze grosze robili coraz lepsze/szybsze/pojemniejsze napędy...itd....a niedługo je szlag tafi na rzecz pamięci Flash, SSD, itd...

Akurat bardzo zły przykład. Stare napędy x2 czy x4 działały długie lata, nawet dziś można znaleźć takie czynne. Późniejsze x40 padały po roku.

Pisząc o ostatnich egzemplarzach miałem na myśli głównie ilość funkcji/możliwości/udogodnień jakie w trakcie lat rozwoju danej rodziny się pojawiała - w stosunku do pierwszych egzemplarzy. Przyznasz chyba, że użytkowo ten przykładowy napęd CD x2 będzie gorszy niż ta późniejsza 40-tka - chociażby pod względem ilości czytanych nośników, formatów, itd...

tszczesn pisze: Nie. Schyłkowa konstrukcje są na ogół najpaskudniejsze, najgorzej wykonane i zaprojektowane. Porównaj sobie VHS z połowy lat 80-tych i jakiś późny model - ten pierwszy to solidna metalowa rama, dobre przekładnie, precyzyjnie wykonana mechanika z solidnych materiałów, smarowanie, dopieszczona elektronika. Im później tym gorzej - coraz tandetniejsze plastiki, coraz badziewniejsza elektronika (wykonanie, projektowanie, jakość elementów) itp. Niestety.

Wydaje mi się że każdy ma rację. Może być i tak i tak. To zależy od gospodarki, kraju czy kultury technicznej lub od tego czy szanuje się daną markę. Właśnie szukam dla siebie radia Amator Stereo, i te wczesne egzemplarze są jakby bardziej dopracowane a te późniejsze zamiast wskaźników mają tanie diodki szary plastik i jakaś taka bylejakość. Fiat 125p w swych ostatnich dniach był już tylko karykaturą samochodu... Zamiast obrotomierza zaślepka, wszystko źle spasowane... Ale z kolei fiat 126p już pod władzami turyńskiego FIATA zakończył rynkowy żywot bardzo udaną wersją "Maluch" z fajnymi dodatkami w nowych ładnych kolorach z pseudo katalizatorem nawet i zagłówkami na tylnych siedzeniach. Czyli można. To zależy czy komuś zależy na marce i o nią dba, czy traktuje jak dojną krowę i ją eksploatuje aż do śmierci technicznej maszyn....

To w ogóle jest dylemat. Teraz jestem na etapie "cyfryzacji danych" czyli mozolnie przekopiowuję dane z kaset VHS na płytki DVD. No i zacięło mi się Video Hitachi (na zdjęciu to czarne) Kaseta nie chciała się wysunąć. Pod nim stoi video VHS LG które jest o 1/3 mniejsze i 1/2 lżejsze ale ma jeszcze wbudowane DVD w tej samej obudowie. I ja to Hitachi rozebrałem żeby wyjąć kasetę i..... oniemiałem. Tak jak pisze Tomek. Elektronika pierwsza klasa! Rama piękna i solidna. po 15 latach grania głowica jak nowa, jak lustro! Mechanizmy - do każdej funkcji silniczek. Masywne to, ciężkie. Mosiężne śrubki. Wspaniały popis myśli technicznej. Ale gdybym był dyrektorem tej firmy to bym się załamał bo to urządzenie wylądowało na strychu trzy lata temu a za dwa lata skończy na elektrośmieciach. Tyle pięknego metalu x 1000 000 egzemplarzy w skali globu wyląduje na śmietniku! A sponsorem tego jest firma Hitachi. A jak księgowi mówili - zrobić chassis z plastiku, zamiast śrub dać zatrzaski, zasilacz dać na tej samej płytce co reszta, mniej funkcji, a za to lepsze reklamy dać to nikt ich wtedy nie słuchał. To urządzenie powinno przestać działać już 5 lat temu a ono będzie działać prawidłowo używane jeszcze 10 lat. I to że to video VHS będzie działać w jakimś Afrykańskim barze przez 7 lat też nie da zysku firmie Hitachi bo oni jak już nawali definitywnie nie kupią olejnego Hitachi "bo za drogie", tylko kupią chińską Mantę w promocji za 69,99....
Czyli znowu: 80% klientów jest lojalnych cenowo, a dla pozostałych jest Bang & Olufsen,
80% skuterów to chiński i koreański produkt sektora Low Budżet a 20% to Vespy, Piaggio, Peugeoty...
F.

No bo tu się nakłada kilka czynników.
Jednym z nich może być kondycja finansowo/kadrowo/rozwojowa danej firmy - pod koniec "żywota" dana firma może już być w stanie agonalnym i te urządzenia, które jeszcze wyprodukuje zanim padnie pośrednio odzwierciedlają tę jej agonię.
Od jakiegoś czasu mamy też ogólnoświatową tendencję do coraz większych oszczędności - materiałowo/jakościowo/czasochłonnościowych. Więc wszystko co było produkowane dawniej wydaje się lepsze, bo z lepszych materiałów, ładniej wyglądające, dopracowane, itd....
No i trzeba by porównywać urządzenia z tej samej półki cenowej - bo łatwo porównać coś z HiEnd ze zwykła elektroniką konsumencką i wyciągnąć fałszywe wnioski...itd....

Co ciekawe - istnieje moment, tuż po przejściu od starszej technologii do nowszej, kiedy urządzenia starej technologii, mimo, że b. dobre jakościowo gwałtownie tracą na wartości i są oddawane za grosze lub wręcz wyrzucane (jak w opisywanym wyżej przypadku telewizorów). Potem jest przerwa iluś-tam-letnia, a następnie owe zabytki znowu zyskują na wartości i stają się "kultowe". Te które przetrwają "apokalipsę" rzecz jasna

Wzmacniacze lampowe mają jak wiemy swoich zwolenników, winyle znowu są w modzie - ciekawe czy magnetofony szpulowe doczekają się kiedyś swojego małego renesansu?

Jado pisze:Wzmacniacze lampowe mają jak wiemy swoich zwolenników, winyle znowu są w modzie - ciekawe czy magnetofony szpulowe doczekają się kiedyś swojego małego renesansu?

Raczej nie - taśmy są wyjątkowo niewygodne - duże, dostęp do treści liniowy a nie bezpośredni, no i zakładanie cokolwiek upierdliwe.

I ta nieuchronna, w miarę upływu czasu, wzrastająca "kruchość" materiału nośnika.

Powracając do tematu AM/FM wczoraj w nocy na LW było słychać 3 bardzo silne stacje po Francusku. France inter, Monte Carlo i albo Luxemburg albo Algier...
Dziś to sprecyzuję. Przy czym France inter było słychać doskonale..

Czyli,
Jeszcze nie umieramy
jeszcze w zielone gramy


W weekend noszę się z pomysłem zrobienia anteny na MW bo mam wyjście w odbiorniku na antenę MW. Czy macie jakiś pomysł na taką antenę?

Najlepsze co do tej pory zrobiłem to podłączenie anteny na pasmo 80m do obwodu rezonansowego na pręcie ferrytowym i zbliżenie takiego zestawu do odbiornika LIMBA. Efekt był zdumiewający.

Ale skoro można coś podłączyć?

tszczesn pisze: Nie. Schyłkowa konstrukcje są na ogół najpaskudniejsze, najgorzej wykonane i zaprojektowane. Porównaj sobie VHS z połowy lat 80-tych i jakiś późny model - ten pierwszy to solidna metalowa rama, dobre przekładnie, precyzyjnie wykonana mechanika z solidnych materiałów, smarowanie, dopieszczona elektronika. Im później tym gorzej - coraz tandetniejsze plastiki, coraz badziewniejsza elektronika (wykonanie, projektowanie, jakość elementów) itp. Niestety

Z bólem serca rozebrałem pare dni temu parę sztuk video z połowy lat 80-tych. Masywny frezowany aluminiowy korpus, mosiężne elementy mechanizmów, mikro łożyska kulkowe. Kilkaset operacji na szlifierkach, tokarkach i frezarkach. Nawet jeżeli robił to automat to i tak o wiele taniej zrobić plastykowego wytłoka na zaczepy zamiast śrub, zwłaszcza że nikt dzisiaj nie produkuje na wieki. Podejrzewam że dzisiaj takie video kosztowałoby parę tysięcy i kto by to kupił?

frycz pisze: Fiat 125p w swych ostatnich dniach był już tylko karykaturą samochodu... Zamiast obrotomierza zaślepka, wszystko źle spasowane... Ale z kolei fiat 126p już pod władzami turyńskiego FIATA zakończył rynkowy żywot bardzo udaną wersją "Maluch" z fajnymi dodatkami w nowych ładnych kolorach z pseudo katalizatorem nawet i zagłówkami na tylnych

Co do 125p całkowita zgoda. Miałem w 1974r i wykonanie o niebo lepsze niż z końca produkcji. Natomiast 126p z końca produkcji udany miał chyba tylko lakier. Gnijąca po dwóch latach blacha, brak przetłoczeń wzmacniających na karoserii, siadające moduły zapłonowe i chyba tylko te zagłówki były najtrwalsze. Różnica w jakości zależała też od tego czy był produkowany w Bielsku czy Tychach.

@Frycz: Tak swoją drogą co to za radio, gdzie i za ile można je nabyć?
Dobrze widzę, że posiada wyjście z wyprowadzonym wygnałem p.cz. AM? Można by tam podpiąć jakiś konwerter i słuchać DRM na komputerze.

A tak odnośnie tematu to ja bym się aż tak bardzo nie martwił. Na KF zawsze pozostaną jeszcze radioamatorzy i krótkofalowcy. Bardziej zastanawia mnie co by było z tymi pasmami, gdyby broadcasting faktycznie miał się wynieść na wyższe częstotliwości, przerzucając się całkowicie na modulację cyfrową (tudzież do Internetu). Czyżby te wszystkie częstotliwości miały zostać porzucone, i jako "bezużyteczne" pozostawione do zabawy amatorom - tak jak w 1912 roku?