Czyli po prostu nie można przesterować lampy...
A czy najłatwiejszą metodą dobrania obciążenia anodowego dla stopnia mocy(trafo!!!) jest Z=U/I??(Z-wartość obciążenia, I prąd spoczynkowy, U napięcie spoczynkowe na lampie).
Taki trochę off top:
na stronie
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/przedwzm.htm mamy przedstawiony wpływ harmonicznych na "wygląd" sygnału. Na rysunkach 4c i 4f mamy przedstawiony tzw. przester, polegający na dodaniu nieparzystych harmonicznych. Wszyscy wiemy jak to brzmi. Na rysunku 4d mamy też dodane nieparzyste harmoniczne, ale inaczej. Pytanie: jak to brzmi????
Liczenie trafka:
przekrój rdzenia: Q=18cm^2
dolna częstotliwość graniczna: fd=20Hz
dopuszczalna indukcya w rdzeniu: B=0,4
moc trafa: P=12W
średnia długość strumienia magnetycznego wynosi: l=22,2cm
impedancya trafka: Z=10400 Ohm(od anody do anody)
Korzystając z danego wzoru

obliczamy jaka jest wymagana indukcya pierwotnego uzwojenia:
L=82H(zadziwiająco wysoka wartość)
Nastepnie obliczyć trzeba amplitudę siły przeciwelektromotorycznej indukowanej w uzwojeniu pierwotnym. Dany jest wzór:

E=500V
Dalej obliczamy liczbę zwoi z waruknu na indukcję w rdzeniu: N=5526 zwoi
Na koniec obliczamy liczbę zwoi z warunku na indukcyjnośc uzwojenia: n=4404.
Uznajemy większą wartość, zgodnie z prawem dżungli.
Teraz już tylko przekładnie trza obliczyć. Dla Z=10400 i z=16(impedancja głośnika) przekładnia wynosi m=25,5. Dla impedancji głośnika 8 i 4 Ohm m=36 i 51
Ilość zwoi uzwojenia wtórnego; 5526/25,5=216,7 z odczepami na 153 i 108 zwoi.
Proszę o sprawdzenie poprawności tego.
No to żeby nie zaśmiecać, też zaofftopuję;
Jeżeli mamy odwracacz fazy na dzielonym obciążeniu(schemat w załączniku, ale wartości poszczególnych elementów nie podobierane, gdyż próbuję tylko zrozumieć jego zasadę działania), zasilany 250V to:
Na obciążeniu katodowym i anodowym wydziela się napięcie w sumie 200V(po 100V na każdy rezystor, wartości mają równe) i 50V na lampkę.
Przedpięcie ustalmy na -0,2V
Wtedy na napięcie na anodzie lampy poprzedniej powinno wynosić 99,8V. Tak kręcimy rezystorami(dajemy rezystory nastawne) żeby taką wartość uzyskać. Układ obliczamy dla 100V od katody do anody, więc rozbieżność będzie wynosić około 0,5V-mało.
Gdy osiągniemy odpowiednie napięcie na anodzie, łączymy ją galwanicznie z siatką lampy drugiej.
Stopień 2 ma wzmocnienie około 0.99, a do wysterowania EL84 potrzeba 7,5V amplitudy. 7,5/0,99=7,6 Gdy na anodzie lampy I napięcie rośnie o 7,6V, to na katodzie lampy II rośnie o 7,5. Wtedy napięcie siatki lampy II względem katody tejże lampy rośnie z -0,2 do -0,1. W ten sposób nie przesteruję lampy. W drugą stronę napięcie spada do -0,3V co jest w bardzo liniowym zakresie pracy lampy.
Gdzieś się pomyliłem??