Strona 3 z 4
: śr, 15 grudnia 2004, 16:34
autor: Boguś
A jest jeszcze jeden sposób niezbyt fortunny ale ja już go stosowałem z pozytywnym skutkiem.Brałem kartonik zwijałem tutke i wciskałem miedzy nabiegunnik a cewke.Cewka sie wtedy automatycznie centrowała, nastepnie brałem spryskiwacz do kwiatków i pryskałem całą membrane mocząc ja dośc obficie nastepnie pozostawiałem głosnik do całkowitego wyschnięcia ale nie w wysokiej temperatuze lecz w chłodniejszym miejscu aby schła mozliwie długo, udało mi sie naprawic w ten sposób 3 głosniki
: śr, 15 grudnia 2004, 16:50
autor: Lech S.
Witam.
Nie chcę sie wypowiadać co do możliwosci Pana Arkadiusza Jasińskiego z Sosnowca.Podałem adres i nr.telefonu. Proszę jego pytać w sprawie tych myszy.
Natomiast jeżeli chodzi o naprawę samej rurki , jak to okresliłeś Tomku,tak , to tez robiłem. W przypadku Roberto prawdopodobnie tej potrzeby nie ma.Jak widzę Roberto jest nowicjuszem/przepraszam, może się mylę/ i dalsza ingerencja może przynieść odwrotny skutek.Chociaż, jak to mówią gorale"jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz".
Lech
PS.
Tomasz, co się dzieje z Telefunkenem?Daj znać.
: śr, 15 grudnia 2004, 17:27
autor: tszczesn
Boguś pisze:A jest jeszcze jeden sposób niezbyt fortunny ale ja już go stosowałem z pozytywnym skutkiem.Brałem kartonik zwijałem tutke i wciskałem miedzy nabiegunnik a cewke.Cewka sie wtedy automatycznie centrowała, nastepnie brałem spryskiwacz do kwiatków i pryskałem całą membrane mocząc ja dośc obficie nastepnie pozostawiałem głosnik do całkowitego wyschnięcia ale nie w wysokiej temperatuze lecz w chłodniejszym miejscu aby schła mozliwie długo, udało mi sie naprawic w ten sposób 3 głosniki
Jedeno niebezpieczeństwo tylko trzeba wziąść pod uwagę - możliwość odklejenia zwojów cewki. Jak są odklejone to głosnik charczy (to co się dzieje w opisywanym tu głosniku to również może być efekt odklejenia zwoj[u|ów]). Ale jak choć jeden zwój jest odklenojny to prawie na pewno zaczepisz go tą kartką i naciągniesz na cewkę. Uzwojenie wtedy się robi za grube i _zawsze_ będzie się ocierać o nabiegunnik.
: śr, 15 grudnia 2004, 17:34
autor: Boguś
No mnie akurat sie to udało zrobic .Rozebrałem tez jeden głosnik własnie z identycznych co naprawiałem i cewka w nich nawt była dwustronna znaczy była i na zewnątrz i wewnątrz korpusu, jedak zwoje na niej trzymały sie mocno.Natomiast cewka w głosnikach od pionierów jest nawinięta tylko po zewnetrznej stronie, tak że nie ma możliwosci zawadzenia o zwój wciskając kartonik od srodka karkasu A swojego czasu nawija łem cewki do głosników lecz teraz z e wzgledu na wzrok a i na dostepnośc zaniechałem zostały mi tylko specjalne przecinane walce do nawijania cewek do głosników GDN30 oraz do GDM80 reszte wykorzystałem do innych celów
: śr, 15 grudnia 2004, 19:01
autor: Roberto
Lech Sołtysik pisze:Jak widzę Roberto jest nowicjuszem/przepraszam, może się mylę/ i dalsza ingerencja może przynieść odwrotny skutek.
Za to stwierdzenie na pewno sie nie pogniewam - przyznam się, że elektroniką interesuję się od 7 klasy podstawówki, ale tą lampową zaledwie od kilku miesięcy więc chyba niema się czemu dziwić - to dla mnie nowość.
Odnośnie głośnika to narazie go odłożyłem i na czas uruchomienia radia podłączę jakiś inny.
Z kolei dzisiaj dostałem paczkę z zakupionymi na Allegro lampami - cały komplet, ale niestety pechowa okazała się UY1N - fizycznie jest dobra ale ma urwane dwa bolce z cokołu. Z tego co wiem to można odlutować cokół i można by wtedy dorobić te brakujące bolce i dolutować wyprowadzenia. Szkoda, że wyrzuciłem poprzednią zapowietrzoną UY1N to bym miał kompletny cokół.
: śr, 15 grudnia 2004, 20:09
autor: Boguś
Ale czy napwewno te brakujące są aktywne? W niektórych lampach te brakujące były nieaktywne.Przykład: z obecnych lamp które niedawno zakupiłem KT88 niema nózki nr 6.
: śr, 15 grudnia 2004, 20:11
autor: jdubowski
Roberto pisze:Z kolei dzisiaj dostałem paczkę z zakupionymi na Allegro lampami - cały komplet, ale niestety pechowa okazała się UY1N - fizycznie jest dobra ale ma urwane dwa bolce z cokołu. Z tego co wiem to można odlutować cokół i można by wtedy dorobić te brakujące bolce i dolutować wyprowadzenia. Szkoda, że wyrzuciłem poprzednią zapowietrzoną UY1N to bym miał kompletny cokół.
Polskie UY1N miały standardowo tylko tyle pinów ile potrzeba: 1,3,5,7,8.
: czw, 16 grudnia 2004, 13:26
autor: Roberto
jdubowski pisze:Polskie UY1N miały standardowo tylko tyle pinów ile potrzeba: 1,3,5,7,8
O tym niestety też nie wiedziałem. Zasugerowałem się poprzednią lampą, która miała 7 bolców. Dodam tylko, że była produkcji ZWLE, a obecna Telam. Przyjrzałem się też lampom sprzedawanym na Allegro firmy DOLAM - również mają fabrycznie 5 bolców. W zasadzie to brakującym bolcem zasugerowałem sie ponieważ nie mogłem namierzyć żarzenia - myślałem, że druga końcówka jest pod brakującym bolcem. Lampę rozebrałem i okazało się, że jest tam rzeczywiście tylko 5 wyprowadzeń, a tych dwóch brakujących bolców nigdy tam nie było. Żarzenia oczywiście nie namierzyłem przy zadnej kombinacji połączeń - wniosek nasunął się jeden - żarzenie musiało być padnięte. Po dokładniejszych oględzinach lampy zauważyłem w środku kawałek żarnika w kształcie uszka latający w bańce. No cóż - już dwie lampy UY1N trafiły mi się pechowe - pierwsza zapowietrzona miała żarzenie, druga z próżnią bez żarzenia. W związku z tym postanowiłem kupić nówkę za 9zł na Allegro. Odnośnie pozostałych lamp a mam ich w sumie 5 - 3xUCH 21 i 2xUBL21 to żarzenie w nich namierzyłem bez problemu. Proszę tylko - nie śmiejcie się z moich poczynań, moje postępowanie może wydawać się komuś głupie ale tak jak ktoś napisał "jak się nie sparzy to się nie nauczy" - jakiś rok temu gdy naprawiałem wzmacniacz w amplitunerze AT 9100 spaliłem 12 tranzystorów zanim znalazłem przyczynę uszkodzenia - jeden kanał był nieczynny. W rezultacie okazało się, że urwany był przewód od "0" zasilania. Gdybym namierzył to od razu wystarzyło by raz wymienić końcowe i sterujące i wzmak by chodził - ile nerw mnie to wtedy kosztowało, ale zrobiłem to. Na poprawienie nastroju pochwalę sie, że wczoraj wieczorem naprawiłem uszkodzony transformatorek głośnikowy od Pioniera - urwany był koniec uzwojenia pierwotnego - teraz trafko chodzi bez zarzutu - podłączyłem uzwojenie pierwotne do wyjścia jednego kanału Zodiaka, a pod wtórne głośnik 4 Ohm - zagrało i to całkiem przyzwoicie - ze względu na niskie napięcie pierwotne oczywiście było to stosunkowo cicho. Z niesprawności w Pionierze mam jeszcze opór redukcyjny - z moich pomiarów wynika, że tylko sekcja 250 Ohm jest w porządku. Wiem, ze było kilka wersji tych oporników, w różnych modelach i nie wiem czy moge się wzorować na schemacie Pioniera U2, który jest na fonarze. tam opornik składa się z 4 sekcji - mój najwyraźniej również - ale nie za bardzo wiem w jakiej kolejności są one ułożone - po kablach trochę ciężko jest mi się połapać. Gdyby udalo mi się dosztukować ten opornik i dokupiłbym lampę mógłbym spróbować uruchomić elektronikę - pozostałe elementy jak już zapewne pisałem nie wyglądaja na uszkodzone - w wolnej chwili jescze przepatrzę wszystko miernikiem aby upewnic się na 100%.
: czw, 16 grudnia 2004, 15:44
autor: OTLamp
Witam
Roberto pisze:.... tam opornik składa się z 4 sekcji - mój najwyraźniej również - ale nie za bardzo wiem w jakiej kolejności są one ułożone - po kablach trochę ciężko jest mi się połapać. Gdyby udalo mi się dosztukować ten opornik i dokupiłbym lampę mógłbym spróbować uruchomić elektronikę - pozostałe elementy jak już zapewne pisałem nie wyglądaja na uszkodzone - w wolnej chwili jescze przepatrzę wszystko miernikiem aby upewnic się na 100%.
O ile dobrze pamiętam to sekcje są rozmieszczone tak:od góry 400Ω,50Ω,120Ω,250Ω.Ale głowy za to nie dam.Poszczególne sekcje możesz zidentyfikować po ich długościach.Najdłuższa to 400Ω,a najkrótsza 50Ω. Zamiast lampy UY1N możesz na razie zastosować diodę krzemową (np.1N4007).W miejsce żarzenia przyłączasz rezystor drutowy 500Ω 10W (minimum 5W) i gotowe.Do przeróbki wykorzystaj cokół z jednej z tych uszkodzonych lamp.
Pozdrawiam
: czw, 16 grudnia 2004, 18:35
autor: Roberto
OTLamp pisze:
O ile dobrze pamiętam to sekcje są rozmieszczone tak:od góry 400Ω,50Ω,120Ω,250Ω.Ale głowy za to nie dam.Poszczególne sekcje możesz zidentyfikować po ich długościach.Najdłuższa to 400Ω,a najkrótsza 50Ω. Zamiast lampy UY1N możesz na razie zastosować diodę krzemową (np.1N4007).W miejsce żarzenia przyłączasz rezystor drutowy 500Ω 10W (minimum 5W) i gotowe.Do przeróbki wykorzystaj cokół z jednej z tych uszkodzonych lamp.
Dokładnie tak jest z tymi sekcjami. Po zdemontowaniu opornika okazało się, że sekcja 50 Ohm też jest dobra, więc pozostaje tylko podstawić oporniki za sekcję 400 Ohm i 120 Ohm, potem tylko dioda i próba uruchomienia - miejmy nadzieję, że ze skutkiem pozytywnym.
PS Wczoraj wieczorem podstawiłem brakujące opory pod opornik redukcyjny i w miejsce żarzenia lampy UY1N. Najpierw uruchomiłem radio bez diody prostowniczej - żarówka zaświeciła, lampy rozżarzyły się. Następnie podpiąłem diodę prostowniczą i ponownie włączyłem radio - po rozgrzaniu lamp w głośniku pojawiły się szumy. Niestey nie udało mi się nic złapać na rzadnych falach ale najważniejsze, że radio zadziałało. Dziś po południu zrobię antenę i spróbóję odebrać Warszawę I. Zważywszy na stan cewek powinno się to udać.
: pn, 3 stycznia 2005, 15:24
autor: Roberto
Dyskusja jak widać umilkła ale mimo to postanowiłem kontynuować. Od ostatniego wpisu prace naprawcze niewiele się posunęły - kupiłem nową lampę UY1N i dwa oporniki drutowe 390 i 120 Ohm/5W do oporu redukcyjnego. Radio się uruchamia - niestety w głośniku słychac tylko lekki przydźwięk sieciowy 50 Hz, mimo podłączenia anteny długości ok. 5m w postaci cienkiego kabelka w izolacji skręconego w sprężynkę i puszczonego od karnisza oraz uziemienia podłączonego pod rurę CO (odizolowaną) nic nie udało mi się złapać na żadnym zakresie. Czasami jak pukam w jeden z filtrów pojawia się cichy szum radiowy, którego głośność maleje wraz z pogłaszaniem radia potencjometrem - kilka razy udało mi się złapać jakieś brumienie na falach długich ale nic poza tym. Nie mam koncepcji co z tym dalej robić.
PS. Wszystkie oporniki przepatrzyłem miernikiem i wszystko wskazuje na to, że są dobre. Kondensatory też nie wykazują uszkodzeń.
: pn, 3 stycznia 2005, 15:46
autor: tszczesn
[quote="Roberto"Czasami jak pukam w jeden z filtrów pojawia się cichy szum radiowy, którego głośność maleje wraz z pogłaszanie radia potencjometrem - kilka razy udało mi się złapać jakieś brumienie na falach długich ale nic poza tym. Nie mam koncepcji co z tym dalej robić.
[/quote]
Po pierwsze - sprawdź część m.cz. dotknij palcem do siatkie drugiej triody UCH21, powinieneś usłyszeć brum. Potem zrób to samo dotykając gorącego końca potencjometru - powinieneś mieć to samo co poprzednio, ale regulowane potencjometrem. Jak to działa, a reszta nie działa to sprawdź mieszacz.
Po pierwsze - czy wszystkie elektrody mają _poprawne_ (tj uwzględniając np. spadki napięcia na opornikach) napięcia - czyli krótko mówięc, czy wszędzie prąd płynie - czasami może być jakiś niekontakt, zwłaszcza w podstawce.
Sprawdź też czy heterodyna się wzbudza - odlutuj opornik 50㏀ od masy i podłącz przez mikroamperomierz. Jak heterodyna oscyluje to płynie tam prąd o wartości kilkudziesięciu ㎂. Jak i to działa, to znaczy, że coś jest albo z filtrami (np. koszmarnie rozstrojone, częsty powód to uszkodzenie kondensatorów mikowych w filtrach), albo z połaczeniami.
: pn, 3 stycznia 2005, 16:08
autor: OTLamp
Witam
tszczesn pisze:
Sprawdź też czy heterodyna się wzbudza - odlutuj opornik 50㏀ od masy i podłącz przez mikroamperomierz. Jak heterodyna oscyluje to płynie tam prąd o wartości kilkudziesięciu ㎂. Jak i to działa, to znaczy, że coś jest albo z filtrami (np. koszmarnie rozstrojone, częsty powód to uszkodzenie kondensatorów mikowych w filtrach), albo z połaczeniami.
Jest sposób sprawdzania pracy heterodyny,który sprawdza sie akurat w Pionierach(nie wiem jak w innych radiach).Sposób jest skuteczny na zakresie fal długich i średnich o ile dobrze pamiętam.Polega na pomiarze napięcia anody triody heterodyny miernikiem cyfrowym.Jeżeli miernik wskaże przekroczenie zakresu to heterodyna pracuje,jeżeli wskaże napięcie stałe np. 100V to heterodyna nie pracuje.
Oczywiście sposób przedstawiony przez Tomka jest bardziej prawidłowy.Mnie się jednak nigdy nie chce odlutowywac tych cholernych oporników

.
Pozdrawiam
P.S. Radzę porządnie sprawdzić i przeczyścić podstawki.Często się zdarza ,że nie kontaktuje jak należy trzpień z kluczem(w UCH21 jest on wyprowadzeniem katody,ekranu i siatki piątej heptody).
: pn, 3 stycznia 2005, 16:23
autor: tszczesn
OTLamp pisze:
Jest sposób sprawdzania pracy heterodyny,który sprawdza sie akurat w Pionierach(nie wiem jak w innych radiach).Sposób jest skuteczny na zakresie fal długich i średnich o ile dobrze pamiętam.Polega na pomiarze napięcia anody triody heterodyny miernikiem cyfrowym.Jeżeli miernik wskaże przekroczenie zakresu to heterodyna pracuje,jeżeli wskaże napięcie stałe np. 100V to heterodyna nie pracuje. :D
To może niektóre cyfrowe tak reagują na obecność składowej zmiennej w.cz., ale nie wszystkie. Znacznie prościej to sprawdzić dowolną sondą w.cz., ale prawdopodobnie generator wtedy zerwie drgania, zwłaszcza na zakresie fal krótkich.
: pn, 3 stycznia 2005, 16:25
autor: OTLamp
tszczesn pisze:
To może niektóre cyfrowe tak reagują na obecność składowej zmiennej w.cz., ale nie wszystkie. Znacznie prościej to sprawdzić dowolną sondą w.cz., ale prawdopodobnie generator wtedy zerwie drgania, zwłaszcza na zakresie fal krótkich.
Najtańsze cyfrowe właśnie tak reagują(te za 15zł)
