Strona 3 z 3

Re: Atomowy 50-watowiec

: pt, 23 października 2009, 10:56
autor: megabit
May pisze:
megabit pisze:Do tej pory (czyli równe 5 miesięcy) głowa spisuje się bez żadnych kłopotów (a gra kilkanaście godzin w tygodniu). Kumpel któremu ją wykonałem jest rozanielony jej brzmieniem, tym bardziej że ostatnio zainwestował w kolumnę 4x12 na Vintage30 :twisted: Powiada, że nie ma odwagi odkręcić jej do oporu 8)
Pytam z czystej ciekawości. Czy kolega widział wnętrze tego wzmacniacza i czy ktoś obiektywnie mu je ocenił? Jeżeli powierzył Ci pieniądze na budowę (zainwestował) to powiem wprost że bardzo słabo go potraktowałeś.
Tak, widział wszystko. Nie wiem czemu do mnie pijesz, bo ewidentnie head sprawuje się bezawaryjnie. Pewnie że mogło wyglądać ładniej w środku, ale widać nie potrafię jeszcze wykonać ładnego pająka.

Re: Atomowy 50-watowiec

: pt, 23 października 2009, 11:01
autor: painlust
Schmidt, którego przebudowałem na Pentagrama wygladał bardzo podobnie... Mój pierwszy 50-ciowatowiec też tak mniej więcej wyglada, co nie znaczy, że bym teraz tak zrobił. Dla mnie jednak najważniejsza jest bezawaryjność, a jak ta jest to jest git.

Re: Atomowy 50-watowiec

: pt, 23 października 2009, 17:08
autor: May
Megabit, ja nie traktuję Cię jako amatora. Tym bardziej ew. powierzenie pieniędzy zobowiązuje bardziej niż w przypadku budowania czegoś dla siebie. Idąc dalej tym tokiem myślenia, sam fakt że działa to chyba nie wszystko. Ale to jest tylko moje zdanie. Dotyczy wszystkiego innego nie tylko wzmacniaczy.

Edit: Chodzi mi oczywiście o bezawaryjność.

Re: Atomowy 50-watowiec

: ndz, 25 października 2009, 04:25
autor: kiepura47-51
Nie ma się czym przejmować,najważniejsze że odbiorcy [klijentowi] odpowiada.Następna konstrukcja napewno będzie lepsza ,jak mawiali [jutro będzie lepiej] :lol: