Strona 17 z 30

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 9 maja 2011, 12:04
autor: Thereminator
Kolejny head na subminiaturkach:
http://ampgarage.com/forum/viewtopic.php?t=3842

Obrazek


***

Półwatowiec na 12AX7 i 6N1P:

http://www.gerhartamps.com/Gilmore/gilmore.htm

Są próbki!

Re: gitarowy minimalizm

: śr, 11 maja 2011, 02:08
autor: czapa tranzystor
Jest layout? :arrow:

Re: gitarowy minimalizm

: pt, 3 czerwca 2011, 14:30
autor: Thereminator
Wygrzebany w sieci ciekawy wzmacniacz nieistniejącej już Electrosonic Amplifiers:
electrosonicamplifiers.jpg
electrosonicamplifiers2.jpg

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 1 sierpnia 2011, 00:37
autor: Thereminator

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 1 sierpnia 2011, 22:02
autor: Thereminator

Re: gitarowy minimalizm

: sob, 13 sierpnia 2011, 22:54
autor: czapa tranzystor

Re: gitarowy minimalizm

: ndz, 14 sierpnia 2011, 20:32
autor: underminded
Ile taki potworek pożera prądu ?

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 15 sierpnia 2011, 21:45
autor: underminded
Chodziło mi raczej o zasilacz, a dokładnie ile mA musi posiadać by szybko nie padł

Re: gitarowy minimalizm

: ndz, 4 września 2011, 15:26
autor: Thereminator

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 5 września 2011, 13:55
autor: Thereminator

Re: gitarowy minimalizm

: pn, 12 września 2011, 22:10
autor: ZoltAn
Dwulampowy Exciter "Pićku".

Z definicji: Pićku (synonim: mikrus) to w dawnej lwowskiej gwarze mały, zwinny, sprytny i niekiedy hałaśliwy "chłupaka", potrafiący zakręcić się tam gdzie trzeba, wywinąć z opresji kiedy trzeba, robiący to co trzeba i dążący do celu wbrew wszelkim przeciwnościom losu i życia :wink:

Wręcz idealna nazwa dla maleńkiego wzmacniaczyka lampowego.

A, że przypadkiem nawinęła mi się niewielka blaszana obudowa od zasilacza do mikroskopu metalograficznego to i pomysł szybko przyszedł do głowy - nie bez Waszej inspiracji, rzecz jasna :D :D :D

Opis:

Lampy: 1x 6P1P, 1x EF86
Prostownik: mostek krzemowy 600V/1A
Transformatory: TG2/20/676 i TS30/1/676
Regulacje: volume, tone
Moc: 2,2W
Wymiary: 150x120x105 [mm]
Waga: ok. 1,5kg

Montaż PtP, szeregowa szyna uziemiająca z lokalną paragwiazdą, wspólny punkt umasienia chassis i szyny przy gnieździe wejściowym.

Uwagi:

TS30/1/676 jest wyjątkowo niewydarzonym transformatorem: ma niesamowite pole rozproszenia :idea:

Zbliżenie transformatora głośnikowego do TS30/1/... na odległość mniejszą niż 10cm spowoduje wzbudzenie przez to rozproszone pole magnetyczne w jego rdzeniu silnych prądów wirowych, które zaskutkują niemożliwym do usunięcia dokuczliwym przydźwiękiem.

Brum ten jest słyszalny w głośniku także po wyjęciu lampy głośnikowej z podstawki - więc przy niedziałającym wzmacniaczu :!: :!: :!:

Co ciekawe: położenie obydwu transformatorów względem siebie jest tutaj zupełnie nieistotne - brum występuje w każdej pozycji. W głośniku jest ledwie słyszalny więc właściwie nie przeszkadza, ale w przypadku słuchawek jest nie do wytrzymania :!:

Przed przystąpieniem do budowy tak miniaturowego wzmacniacza z zastosowaniem tego trafa należy wyjątkowo starannie przemyśleć rozmieszczenie transformatorów na chassis.

Sprawdza się to tak:

- zamontować docelowo na chassis trafo sieciowe TS30/1/676,
- podać na jego uzwojenie pierwotne napięcie ~220-230V,
-do zacisków głośnikowych dowolnego transformatora głośnikowego małej mocy podłączyć słuchawki audio - najlepiej połączone szeregowo (zasilać poprzez "gorące" części wtyku jack),
- zbliżyć transformator głośnikowy do pracującego TS30/1/676,
- odsuwać trafo głośnikowe od sieciowego aż do zaniknięcia buczenia w słuchawkach,
- zmierzyć rozstaw transformatorów i w przypadku budowy wzmacniacza słuchawkowego nie zmniejszać go pod żadnym względem!

Minimalna odległość obydwu transformatorów dla wzmacniacza słuchawkowego to 120mm - bez względu na ich usytuowanie wobec siebie - wtedy brum w słuchawkach jest pomijalny,

Dopuszczalna odległość dla SE wzmacniacza głośnikowego małej mocy to >50mm.

W moim Pićku odległość ta wynosi 40mm - "niespodzianka" ujawniła się dopiero po zmontowaniu i uruchomieniu wzmacniacza, więc jakiekolwiek korekty są niemożliwe. Gdybym przewidział tego rodzaju defekt sieciaka to transformator głośnikowy umieścłbym jak najdalej - przy drugiej krawędzi chassis - a lampy pomiędzy trafami (jak w MV3).

Niemniej - jak wspomniałem - brum jest w głośniku ledwie słyszalny - więc właściwie pomijalny.

Sam wzmacniacz cechuje stosunkowo dobre - acz średniotonowe - krystaliczne brzmienie, stosunkowo miekkie i ciepłe - pomimo bardzo małych rozmiarów transformatora głośnikowego.

Wzmacniacz odsłuchiwałem przy użyciu wintadżowej bardzo efektywnej akustycznie kolumny estradowej Echolette LE2 z 12" 30W głośnikiem Isophon - moc 2,2W jest zdecydowanie niewystarczająca do skutecznego "napędzenia" tak dużej membrany więc docelowo przewidziana jest kolumienka z tonsilowskim głośnikiem GD26-18/3/4omy.

Re: gitarowy minimalizm

: wt, 13 września 2011, 08:25
autor: painlust
Tak długo nic nie pokazywałeś, że już straciłem nadzieję że pokażesz na tym forum cokolwiek. Miło się rozczarowałem.

Re: gitarowy minimalizm

: wt, 13 września 2011, 10:41
autor: ZoltAn
painlust pisze:Tak długo nic nie pokazywałeś, że już straciłem nadzieję że pokażesz na tym forum cokolwiek. Miło się rozczarowałem.
Wiesz, ja się po prostu starzeję... coraz mniej chce mi się coś nowego dłubać, kombinować - co najwyżej jakieś serwisy czy modyfikacje.

Za 2,5 roku emerytura - wtedy pewnie znowu z nudów zacznę dłubać - teraz po powrocie z pracy częściej telewizor i gazetka + szklaneczka niż lutownica i schemat..., jeszcze dwa bliźniaki Clubmany leżą zaczęte pięć lat wstecz - tylko z okablowanymi zasilaczami + przykręconymi łączówkami.

Po za tym - gitarowa młódź powynosiła się z osiedla, pożeniła czy powyjeżdżała na zachód - nie ma już kto dopingować i "kręcić dupę" - a nowych kontaktów mi się nie chce jakoś szukać... często gówniarze patrzą na człeka jak na starego świra czy pikieciarza, który przyszedł nie wiadomo po co albo jest "tatuśkiem" szukającym sobie chłopaków (mimo, iż ani zachowaniem ani wizualnie na takiego nie wyglądam).
Samo życie... :oops:

A tak, na marginesie: 6P1P jest bardzo tępą lampą wymagającą dużego sygnału do napędzenia - więc jako taka wcale mi w końcówce nie odpowiada.
Zresztą, jest za cicha - więc w ten piątek osłucha się wzmaczek na próbie.

Znam taki zespół młokosów (grają coś w rodzaju pankrocka, co mi nie pasuje, ale...) z Domu Kultury w Gliwicach - co piątki mają próby, więc już niedługo (umówiłem sie z nimi wstępnie na odsłuch) - a potem przelutuję stopień mocy pod EL84 i "badnę" jaka jest różnica brzmieniowa - bo mocowa i czułościowa napewno będzie.

Relacja później :D

Ważne: co chwila antywir (i to na obu kompach - w chacie i pracy) wyrzuca mi komunikaty jak w pierwszym załączniku.
Dlaczego -> drugi załącznik :oops:
To jest strona, do której link podał Tereminator - w poście bezpośrednio poprzedzającym mój - wygląda, że jest zawirusowana :!: :!: :!: .
Więc OSTROŻNIE!!!

Re: gitarowy minimalizm

: wt, 13 września 2011, 10:49
autor: painlust
Jakby zamiast EF86 siedziała 6N2P to 6P1P byłaby dobrze wysterowana. Ja zrobiłem dwa przedwzmacniacze na EF86 i jakoś z niej zadowolony nie jestem...

Re: gitarowy minimalizm

: wt, 13 września 2011, 11:43
autor: ZoltAn
painlust pisze:Jakby zamiast EF86 siedziała 6N2P to 6P1P byłaby dobrze wysterowana. Ja zrobiłem dwa przedwzmacniacze na EF86 i jakoś z niej zadowolony nie jestem...
Tu chodziło o taki klasyczno-wintadżowy ciepły superclean - a ten zapewnia tylko EF86 :idea:

Triodowe stopnie są też czyste, ale mają wyraźnie twardsze i szklistsze brzmienie bo wnoszą nieco inne harmoniczne.

Dlatego użyłem EF86 z ustawionym maksymalnie dużym V/V (Ra=M22, Rk=2K4 + 2u2, Rs2=1M + 680n, Rs1=1M).