Forum stowarzyszenia „Trioda” - nowy serwer

Wątpie czy to wina delaya, wpięty przed wzmacniaczem działał ok, żadnego wzmocnienia nie produkuje, zresztą nawet bez wpiętego delaya, sygnał płynął przez zwarte gniazda i problemu nie było.

Nie mam pojęcia jakim cudem te diody mogły zostać przebite. Przy pierwszym uruchamianiu wzmacniacza wymieniałem tę samą parę, ale myślałem, że je po prostu przegrzałem nieudolnym lutowaniem(mała moc lutownicy, nieodpowiedni grot, długie grzanie)

Może przydałby się jakiś soft standby.. Ale ja mam zdecydowanie za małe doświadczenie w tej dziedzinie, żeby wiedzieć w czym problem i co go rozwiąże.

Wlutowałem nową parę UF4007 z tego samego 10paku z TME.
Dziurawy mostek wyjaśnia niby te 213V na drugiej lampie, a pętla nawet wtedy działała, więc jutro na testach powinno już być OK

Do usterki mogło dojść jakimś cudem wcześniej, przed wpinaniem delaya, kiedy wzmacniacz siedział w obudowie, lub w trakcie pierwszego startu z pętlą. Może nawet podczas montażu jakieś miedziane nitki wdarły się między piny podstawek, ale podczas pierwszego startu brzuchem do góry żadnych błysków i dymków nie było, nawet gitarka grała. A po tym jak spaliło bezpiecznik obwąchałem całość i pachniał jak zwykle. :d

No dobra.. wykonałem parę pomiarów. Byłby ktoś w stanie powiedzieć mi czy te napięcia są dobre? Wszystko mierzone dobrym miernikiem, względem masy, bez lamp mocy - wtedy anodowe to jakieś 455VDC. Znalazłem "voltage chart" do plexi i wartości było troszkę inne, stąd moje wątpliwości. Jedyne różnice w zasilaczu to to, że za dławikiem mam w szeregu 2x 8.2k
Warto w tym grzebać?

edit. Może być tak, że preamp pobiera zbyt dużo prądu, wówczas spadek napięcia na tych 2x8.2k jest zbyt duży? Czy to wpływ pętli, czy jakaś skucha?

Raczej skucha,sprawdź zasilacz bez obciążenia,potem z końcówką mocy i prenamp. Wątpię by prenamp pobierał tyle że aż pali bezpiecznik sieciowy i mostek.
Albo spróbuj odpalić bez lamp mocy , zobaczysz wtedy czy sam penamp nie ma gdzieś zwarcia..

mice.co pisze: Wszystko mierzone dobrym miernikiem, względem masy, bez lamp mocy - wtedy anodowe to jakieś 455VDC. Znalazłem "voltage chart" do plexi i wartości było troszkę inne, stąd moje wątpliwości.

Bezpieczników i mostków póki co nie pali. Nie wiem tylko skąd taki spadek na tych rezystorach w zasilaczu. A, że świeżo jestem po maturach to pamiętam U=I*R. Niestety nie pamiętam jak było bez pętli efektów. Zamierzam jutro odłączyć zasilanie od pętli i sprawdzić czy wtedy napięcia są w normie.

Bez pętli wszystko z napięciami gra. Szkoda, że nikt nie podpowiedział mi, bym dopasował zasilacz.
Wyszło, że preamp z inwerterem pobiera tylko 7,2mA, a pętla 4mA. Stąd na opornikach jest zbyt duży spadek napięcia. Wyliczyłem, że zamiast 2x8.2k muszę władować jakieś 10,5k, a najbliższe wartości jakie mam to 2x5,6k, więc takie zastosuję.
Mógłby ktoś skontrolować moje wywody?
Pewnie po mojej wiedzy bardziej to się nadaje do działu dla początkujących, ale zawsze sądziłem, że nie ma co odchodzić od kącika gitarowego z takimi sprawami. Może śmieszny jest mój poziom wiedzy, ale niczego konkretnego w tym liceum się nauczyć nie można. U mnie pasja do dziedzin elektroniki itd, narodziła się późno, ale nawet jakbym chciał pójść do technikum to na moim zadupiu dobrze bym na tym nie wyszedł. W tym momencie mogę się jedynie pochwalić, że chcę się uczyć dalej i właśnie dostałem się na Politechnikę Warszawską.

No to tylko po gratulować przyjęcia na Politechnikę Warszawską,nikt nie podpowiedział o dopasowaniu zasilacza bo skoro budowałeś na sprawdzonych schematach to było to rzeczą oczywistą ,wartości rezystorów to jedno a ich obciążalność to druga sprawa..Na przyszłość będziesz wiedział.Poza tym na naukę o retroelektronice nigdy za późno ja zacząłem wieku 26 lat..

Skoro maszyna działa to czy możesz wrzucić próbki brzmienia...

Maszyna już gra od pół roku, dopiero teraz po prostu pętle wstawiłem. Próbki postaram się jakieś wstawić, za parę dni, bo w tym momencie brakuje mi e-struny. A też specjalnego sprzętu do nagrywania nie mam (mikrofon karaoke) więc próbki o charakterze symbolicznym .

Jak pogodziłem klasyczny montaż PTP z płytką PCB możecie zobaczyć na załączniku. Myślę, że nie jest źle.

Bardzo ładna czysta konstrukcja. Montaż na szkolne 6. Pogratulować wyczucia estetyki.

Tylko te przewody PE

Zgadzam się z Painlustem. Estetyka na najwyższym poziomie. Jeśli to Twój pierwszy wzmacniacz to tym bardziej należą się gratulacje (wybacz ale nie pamiętam czy popełniłeś jakieś układy wcześniej). W każdym razie można śmiało wklejać to zdjęcie z podpisem w stylu "tak to należy robić !" jako odpowiedź na pytanie "więc jak to powinno wyglądać skoro moja plątanina kabli i elementów wygląda źle ?"

PE może i faktycznie trochę biedny ale to pewnie wina layoutu wedle którego kolega robił. Na upartego może być.

Wielkie gratulacje i oby tak dalej

Nie mówię że nie ładnie bo ładnie i to bardzo, ale błąd to błąd.
Kolejny będzie pewnie już 100% według "sztuki".

Ladnie wyszlo, ale PE to nie jedyna skucha A masa podlaczona do osobnej srubki czy do tej, ktora trzyma trafo?

Może i skucha, ale działa zapewne kolega robił dla siebie a nie żeby uzyskać certyfikat CE

Dlatego -->

Sam tak mialem w swoim, ale dlatego, ze tez nie wiedzialem kiedy go budowalem;) Moim zdaniem jednak warto takie rzeczy przypominac, zeby przy nastepnej konstrukcji bylo lepiej (przy okazji przebudowy mojego zrobilem juz poprawnie). Poza nielicznymi wyjatkami, ktorzy maja ogromne doswiadczenie w budowie wzmacniaczy i innych urzadzen elektronicznych, wszyscy sie tutaj uczymy wiec warto mysle uczyc sie poprawnych rozwiazan Tyle OT z mojej strony