Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Wątek sprzed roku, ale dodam swoje trzy grosze:) Także pamiętam zielone TG2, TG5, TG3A (marzenie, bo duży wsp.wzm.), TG50-55, wielkie TG70-72 (wtedy poza moim zasięgiem). Dodam nieco późniejszych momentów przełomowych. Takim chyba pierwszym było pojawienie się na bazarach czy w ogłoszeniach tyrystorów. Można było sterować nimi bezpośrednio żarówki 220V. Co prawda nie triaki, ale i połowa mocy wystarczała, ewentualnie wpinało się tyrystor w mostek diod i wtedy jak triakiem można było wysterować pełną moc zarówki. Oczywiście wszystko to dla efektów dyskotekowych, w tym czasie wszyscy (elektronicy-amatorzy) robili takie efekty:) Później co pamiętam, to pojawienie się także na bazarach itp. tranzystorów 2N3055. Chyba śmiało można o nich powiedzieć "kultowe". No i dalej w temacie dyskotek - można było na nich zrobić w końcu prawdziwy wzmacniacz, bo na dostępnych poprzednikach typu TG72, to nie bardzo. Więc znowu wszyscy robili wzmacniacze na 2N3055. Można było wyciągnąć 40-60W RMS, a nawet używając kilku par równolegle, przekroczyć magiczną granicę 100W! Dzisiaj jakieś dziwne wzmacniacze cyfrowe osiągają bez problemu i 500W, praktycznie bez wielkich radiatorów, bez wielkich transformatorów i bez wydzielania ciepła jak mały piecyk.
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Wczoraj napisałem tu co nieco i jakoś nic nie ma.... Coś nie tak z tym forum?
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Pierwszy post nowego Użytkowbnika na Forum musi niestety czekać na akceptację Moderatora. Potem juz wszystko leci "z górki"
.

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Ok, myślałem ze coś nie działa, tekst nie dochodzi itp. Dzięki:)
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
A co chciałbyś by było? Fanfary? Chleb z solą, owszem .....wirtualny?!dziechu pisze:Wczoraj napisałem tu co nieco i jakoś nic nie ma.... Coś nie tak z tym forum?
2N3055 to baaardzo późno. Mój pierwszy tranzystorowy był na BC211/313 i BUY52. Tranzystory mocy quasi komplementarnie, w układzie szeregowym (dla DC). Do dziś mam w pożółkłym "kajecie" przerysowany z Radioamatora schemat, nawet Z PCB. Kosztowały furę i to z przemytu. Teraz to już przedawnienie, więc mogę napisać.... Z Zakładu Doświadczalnego Telpodu.
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
No tak, napisałem 'późniejsze'. Nie będę powtarzał tego co już koledzy napisali wcześniej - także zaczynałem od wkładki telefonicznej z diodą DOG5x równolegle, pierwsze układziki z TG2 czy TG5... zaczynałem w 1967r. o ile pamiętam. Nie rozumiem fragmentu z fanfarami...
Mam także z tamtych lat trochę tranzystorków TG5, TG52, TG70, ruskie MP40 (całą paczkę) i kilka MP38 (NPN). Kupiłem też rosyjskie kity Radiokonstruktor i radyjka do składania Tasku Radio i Elektron 2M. Trochę zdekompletowane, więc szukam reszty gdzie się da.
Mam także z tamtych lat trochę tranzystorków TG5, TG52, TG70, ruskie MP40 (całą paczkę) i kilka MP38 (NPN). Kupiłem też rosyjskie kity Radiokonstruktor i radyjka do składania Tasku Radio i Elektron 2M. Trochę zdekompletowane, więc szukam reszty gdzie się da.
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Ja chyba w 1966, a może i w tym co Ty. Lat przybywa, a pamięć niestety odwrotnie do nich proporcjonalna. A z fanfarami, to ja zrozumiałem, że oczekujesz jakiegoś szczególnego przywitania.... a tu nic. Czyżbym zrozumiał źle?dziechu pisze:No tak, napisałem 'późniejsze'. Nie będę powtarzał tego co już koledzy napisali wcześniej - także zaczynałem od wkładki telefonicznej z diodą DOG5x równolegle, pierwsze układziki z TG2 czy TG5... zaczynałem w 1967r. o ile pamiętam. Nie rozumiem fragmentu z fanfarami...
Mam także z tamtych lat trochę tranzystorków TG5, TG52, TG70, ruskie MP40 (całą paczkę) i kilka MP38 (NPN). Kupiłem też rosyjskie kity Radiokonstruktor i radyjka do składania Tasku Radio i Elektron 2M. Trochę zdekompletowane, więc szukam reszty gdzie się da.
- Jado
- 1250...1874 posty
- Posty: 1867
- Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
No to może ja kolegę przywitam: Witaj Dziechu 
Zdaje się, że widywaliśmy się na Elektrodzie w dziale mikrokontrolery - a przynajmniej ktoś o identycznym nicku tam bywał.
Czyżby zamiana zainteresowań na lampowe?

Zdaje się, że widywaliśmy się na Elektrodzie w dziale mikrokontrolery - a przynajmniej ktoś o identycznym nicku tam bywał.
Czyżby zamiana zainteresowań na lampowe?
Pozdrawiam
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Jado.
"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Pamietam te zestawy do składania. Łza się w oku kręcidziechu pisze:.. Kupiłem też rosyjskie kity Radiokonstruktor i radyjka do składania Tasku Radio i Elektron 2M. Trochę zdekompletowane, więc szukam reszty gdzie się da.

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Nie, nie oczekiwałem specjalnego powitania:) Po prostu napisałem posta i nie pojawił się przez całą dobę - nie wiedziałem czy w ogóle dotarł gdzie trzeba. Czasem na niektórych forach napisze się aż się klawiatura zgrzeje, potem klik - wyślij i... nic. A po klawiszu 'cofnij' okno wpisywania puste i trzeba wszystko od nowa.
Jado - tak, na elektrodzie w dziale 'mikrokontrolery', ostatnio ARM (STM32), ciągle jestem pod wrażeniem możliwości tych kontrolerków w porównaniu do tych co używałem poprzednio - 8bit.
Mam podobnie jak większość z Was wielki sentyment do starej elektroniki, także lampowej. Mój pierwszy kontakt z elektroniką lampową, to kiedy miałem chyba z 6 lat. Odkręciłem tylną ściankę radia - o ile pamiętam "Mazur" i zacząłem sobie grzebać. Radio włączone a mnie oczywiście potrzepało. Od tego czasu musiałem zajrzeć do każdego radia. Jednym z najmocniejszych przeżyć była jedna z prób szukania najlepszego uziemienia i anteny, dla radyjka typu słuchawka + dioda DOG52 (albo 56?). Tym razem miałem słuchawki 2kOm, na kabłąku i założone na głowie. To było u kolegi. Pamiętam że jednym z lepszych uziemień było gniazdko 220V - jedna z dziurek. Szukając różnych możliwości, jeden z przewodów wsadziłem do gniazdka, drugi przytknąłem do kaloryfera:) Oczywiście w gniazdku akurat trafiłem na fazę. Podobno poszedł mi dym z głowy (znaczy się ze słuchawek), a ja przez prawie godzinę nic nie słyszałem:) Na szczęście tylko tym się skończyło, no i oczywiście całkowitym zniszczeniem słuchawek i diody. To takie były początki. Urządzeń lampowych raczej nie robiłem, bo jednak te wysokie napięcia stanowiły problem. Poza tym byłem zafascynowany miniaturyzacją elektroniki, więc raczej zajmowałem się tworzeniem tranzystorowych urządzeń. Ale z lampami miałem do czynienia np. przy naprawach różnego sprzętu - radia, gramofony. Np. w liceum, na lekcjach polskiego, często bywało tak, że cała klasa pisała klasówkę, a ja w ostatniej ławce ze śrubokrętem w ręce naprawiałem szkolny gramofon albo jakiś epidiaskop itp. No i było wszystko ok, nikt nie miał żadnych pretensji... Dzisiaj to by się chyba skończyło wielką aferą. Ale jakoś mimo to zdałem maturę z polskiego bez problemu i pisać także potrafię:)
Od pewnego czasu kręcą mnie lampy:) Chciałbym coś fajnego zrobić. Może jakiś wzmacniacz, albo odrestaurować jakieś stare radio. Brakuje mi czasem tego tajemniczego, pomarańczowego światełka rozżarzonych lamp, tego czekania kiedy po włączeniu radia dopiero po chwili stopniowo pojawia się dźwięk. Dawniej tego nie doceniałem, ot - lampy to przestarzała rzecz, liczą się tylko tranzystory a jeszcze lepiej układy scalone. A teraz brakuje tych lamp...
Zrobiłem kiedyś dla Radiomuseum.org takie renderki, trochę na szybko, więc mało szczegółów, ale starałem się żeby był klimacik.
Jado - tak, na elektrodzie w dziale 'mikrokontrolery', ostatnio ARM (STM32), ciągle jestem pod wrażeniem możliwości tych kontrolerków w porównaniu do tych co używałem poprzednio - 8bit.
Mam podobnie jak większość z Was wielki sentyment do starej elektroniki, także lampowej. Mój pierwszy kontakt z elektroniką lampową, to kiedy miałem chyba z 6 lat. Odkręciłem tylną ściankę radia - o ile pamiętam "Mazur" i zacząłem sobie grzebać. Radio włączone a mnie oczywiście potrzepało. Od tego czasu musiałem zajrzeć do każdego radia. Jednym z najmocniejszych przeżyć była jedna z prób szukania najlepszego uziemienia i anteny, dla radyjka typu słuchawka + dioda DOG52 (albo 56?). Tym razem miałem słuchawki 2kOm, na kabłąku i założone na głowie. To było u kolegi. Pamiętam że jednym z lepszych uziemień było gniazdko 220V - jedna z dziurek. Szukając różnych możliwości, jeden z przewodów wsadziłem do gniazdka, drugi przytknąłem do kaloryfera:) Oczywiście w gniazdku akurat trafiłem na fazę. Podobno poszedł mi dym z głowy (znaczy się ze słuchawek), a ja przez prawie godzinę nic nie słyszałem:) Na szczęście tylko tym się skończyło, no i oczywiście całkowitym zniszczeniem słuchawek i diody. To takie były początki. Urządzeń lampowych raczej nie robiłem, bo jednak te wysokie napięcia stanowiły problem. Poza tym byłem zafascynowany miniaturyzacją elektroniki, więc raczej zajmowałem się tworzeniem tranzystorowych urządzeń. Ale z lampami miałem do czynienia np. przy naprawach różnego sprzętu - radia, gramofony. Np. w liceum, na lekcjach polskiego, często bywało tak, że cała klasa pisała klasówkę, a ja w ostatniej ławce ze śrubokrętem w ręce naprawiałem szkolny gramofon albo jakiś epidiaskop itp. No i było wszystko ok, nikt nie miał żadnych pretensji... Dzisiaj to by się chyba skończyło wielką aferą. Ale jakoś mimo to zdałem maturę z polskiego bez problemu i pisać także potrafię:)
Od pewnego czasu kręcą mnie lampy:) Chciałbym coś fajnego zrobić. Może jakiś wzmacniacz, albo odrestaurować jakieś stare radio. Brakuje mi czasem tego tajemniczego, pomarańczowego światełka rozżarzonych lamp, tego czekania kiedy po włączeniu radia dopiero po chwili stopniowo pojawia się dźwięk. Dawniej tego nie doceniałem, ot - lampy to przestarzała rzecz, liczą się tylko tranzystory a jeszcze lepiej układy scalone. A teraz brakuje tych lamp...

Zrobiłem kiedyś dla Radiomuseum.org takie renderki, trochę na szybko, więc mało szczegółów, ale starałem się żeby był klimacik.
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
No to ja napiszę o moim naj najpierwszym spotkaniu z elektroniką. Miałem wtedy może z 10 lub mniej lat. U dziadka na wsi nie było radioodbiornika lecz głośnik, który zasilany był z sieci radiowęzłowej, z możliwością regulacji przełącznikiem li tylko siły głosu. Nadawano oczywiście tylko, Program I Polskiego Radia. Z drewnianej łaty uciąłem kawałek klocka, w którym "borkorbą" wywierciłem ślepy otwór. W dno(niewywiercone) otworu wbiłem gwóźdź. Na gwóźdź ten, cienkim drucikiem nawinąłem cewkę. Z denka puszki po konserwach wyciąłem membranę, którą zaślepiłem wywiercony otwór i przykleiłem po bokach przylepcem. Wykonałem z drutu doprowadzenia do cewki. Podłączyłem do gniazdka radiowęzłowego. I grało. Zniekształcało, wtedy jeszcze nie wiedziałem dlaczego, ale jednak grało. Dziadek, który uznawany był wówczas w całej wsi, za "złotą rączkę" był ze mnie dumny, a co dopiero ja. Takie były moje pra prapoczątki.
-
- 625...1249 postów
- Posty: 952
- Rejestracja: śr, 19 listopada 2003, 14:33
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Mam obecnie 26 lat czytam to i nie śmieszy mnie to, a ciekawi. Też jednak kiedyś wykonywałem jakieś proste odbiorniki radiowe. Pierwszym układem był przerzutnik astabilny na dwóch tranzystorach, który migał diodą. Kiedy go wykonałem byłem w piątej, albo szóstej klasie podstawówki. Miałem więc jakieś 12 lat. Obecnie zaś rozpracowuję procesor DSP TMS320C6720. Dziś zrobiłem właśnie migającą diodę na przerwaniu od jego RTI. Jak mało kiedyś było trzeba do migania diodą (dwa tranzystory). Dziś miliony na małej płytce krzemu i rdzeń procesora ze sprzętowym FPU i bajerami, taktowany z częstotliwością 300MHz...
-
- 125...249 postów
- Posty: 149
- Rejestracja: pt, 30 grudnia 2011, 11:33
- Lokalizacja: Kraków
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
A mnie bardzo cieszy, że Ciebie nie śmieszy. Ta "słuchawka" była wykonana "poniżej" roku 1960. Poziom wiedzy, poziom kształcenia ponad pół wieku temu, był nieporównywalny. Nie mówiąc już o jakichś elementach elektronicznych. Te wcale (lub) prawie wcale, nie były osiągalne. Bo ich po prostu nie było. lub też miały ogromne ceny. Niestety (przynajmniej ja) obserwuję bardzo niepokojące zjawisko, a mianowicie. Pokolenia młodsze, owszem obsługują komputery, programują i wykonują bardzo skomplikowane czynności. Natomiast niestety z postawami tej wiedzy jest, (nie generalizując), byle jak. Obserwuję to często na "bratniej" Elektrodzie, myślę, że nie tylko ja. Podobnie jest w wielu innych dziedzinach jak n.p. naprawa samochodów. "Malucha" i Syrenę naprawiałem pod blokiem, łącznie z rożbiórką silnika. U obecnego pokolenia, problem często pojawia się już, przy konieczności wymiany koła. Zaś przeczyszczenie jakichś n.p. świec, lub dokręcenie śruby, zwykle znacznie przekracza, przeciętne zdolności. Świat idzie ku ogromnej specjalizacji, Czy to jest właściwy kierunek? Zygmunt_mtmaciej_333 pisze:Mam obecnie 26 lat czytam to i nie śmieszy mnie to, a ciekawi.
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
Niestety, samochody współczesne tak jak i elektronika, nie bardzo nadają się do napraw amatorskich. I to może nawet nie z powodu skomplikowania, ale celowych zabiegów producentów. Już niedługo części zamienne dostępne będą tylko w Chinach, w ilościach nawet nie hurtowych a masowych, wszystko w odpowiedniej cenie zniechęcającej do kupna. Współczesny nabywca ma być tylko nieświadomym konsumentem produkcji masowej.
Takie czasy.
Pora umierać?
Takie czasy.
Pora umierać?
Re: Wspomnienia z TAMTYCH czasów
To się fachowo nazywa "maszyna Goldberga"maciej_333 pisze:Jak mało kiedyś było trzeba do migania diodą (dwa tranzystory). Dziś miliony na małej płytce krzemu i rdzeń procesora ze sprzętowym FPU i bajerami, taktowany z częstotliwością 300MHz...
http://en.wikipedia.org/wiki/Rube_Goldberg_machine
_