Piotrze, tranzystorów jest więcej, są jeszcze układy scalone w stabilizacji zasilania, żarzenia i zwłoki nap. anod . Wychodzi mały czołg, ale czy zawsze kierujesz się bezwzględnym racjonalizmem. Czasem fantazja twórcza ponosi . A szacunek nawet samego twórcy do dzieła rośnie wprost proporcjonalnie do skali zagadnienia
wladl pisze:A szacunek nawet samego twórcy do dzieła rośnie wprost proporcjonalnie do skali zagadnienia
Jeżeli skala zagadnienia polega na zbudowaniu jak najbardziej bezsensownego układu z jak największej liczby elementów, to przecież możliwości są nieskończone... Co ma do tego szacunek?
Jasne. To właśnie w drugą stronę robi się ciekawie. Zrobić układ o zadanych parametrach przy mniejszej liczbie elementów, czy mniejszych wymiarach, to jest coś
Zobaczyłem, zbudowałem, spróbowałem. Oczywiście słowo "szacunek " powinienem napisać w tej postaci jw. To po prostu tylko jeden z układów jaki kiedyś popełniłem. Sam jestem zwolennikiem umiarkowanego minimalizmu.
nuncjusz1 pisze:
moje propozycje dla ciebie:
Sennheiser
HD202(109zł)
HD215(260zł)
HD515(ok.300)
AKG:
K44(99zł)
K66(139zł)
Czy spośród tych tanich słuchawek są jakieś które nie mają sztucznie podbitego basu (cudowne nazwy "Bass-boost", "X-tra bass" itd. na opakowaniu), tylko grają na ile to możliwie - szerokim, równomiernym pasmem, dźwiękiem niedokuczliwym tak, aby dało się na nich posłuchać muzyki klasycznej bez bólu zębów? A może nie ma na to szans w tym "przedziale cenowym" bo to wszystko produkty dla maniaków techno, disco umpa-umpa?
Nie jestem entuzjastą słuchawek i z tego powodu od dłuższego czasu nie posiadam ich w domu ale przydałoby się coś lepsze niż "pchełki" na okazje wyjazdowe.
Dobre słuchawki, ale nie za tą cenę. Moje, za które zapłaciłem swego czasu ok 190zł, miały kiepsko wykończony pałąk, wykonane były z przeciętnej jakości tworzywa, do tego należy dodać bardzo szybko ścierające się napisy. Przetworniki jednak oceniam jako niezłe.
Ja kiedys dawno dawno temu kupilem sobie słuchawki SD-501 i mimo upływu czasu spisują się znakomicie. Ale z tego co widać już ich chyba nie produkują, w ofercie są tylko wkladki do nich
Boguś pisze:Ja kiedys dawno dawno temu kupilem sobie słuchawki SD-501 i mimo upływu czasu spisują się znakomicie. Ale z tego co widać już ich chyba nie produkują, w ofercie są tylko wkladki do nich
Miałem kiedyś... przelotnie. To było imadło dosłownie urywające łeb!
Strasznie twarde "sprężyny" bez możliwości regulacji.
W słuchawkach od dźwięku ważniejszy jest nawet chyba komfort "noszenia". Co mi po takich, które pięknie śpiewają, skoro nie mogę w nich wytrzymać dłużej niż 15 minut?
Kolega ma AKG240 - tych nie czuje się wręcz na głowie, cały czas ma się wrażenie że nie przylegają dokładnie do uszu, ale one przylegają, spokojnie...
Lekkie, niemęczące.
Miałem tonsilowskie Sd-501, Sd-524 i Sd-426. Kolejność odpowiada jakości dżwięku, oczywiście w moim, subiektywnym odczuciu. Najgorsze Sd-501, miały tak jak już napisano zbyt mocne sprężyny, poza tym po kilku latach posypały się pianki i poduszki. Akustycznie - deficyt basów i w ogóle jakoś tępo. Ale w przypadku tych słuchawek ważne było na jaką trafiło się partię, te produkowane na eksport były znacznie lepsze, ja miałem przeznaczone na rynek krajowy.
Sd-524 to duży skok i pod względem jakości dźwięku i ergonomii, jednak znacznie ustępowały Sd-426 neutralnością przekazu. Po zamianie na te ostatnie zauważyłem sporą poprawę przestrzeni, zapewne za sprawą dobrych właściwości impulsowych przetworników w Sd-426, które mają magnesy neodymowe. Sd-426 są przy tym lekkie i nie męczą zbytnio przy długim słuchaniu, trudno im jednak pod tym względem dorównać czołówce.
Witam
Po dziesięciu latach temat wraca.
Potrzebne są słuchawki, takie do słuchania muzyki przez parę godzin z PC-ta. To ma być prezent za około 300zł.
Czego oczekuję?
Dość odporne mechanicznie.
Do słuchania muzyki raczej niepoważnej.
W miarę wytłumione dla dźwięku z zewnątrz i wewnątrz.Tylko nie robiące za imadło.
Ja wiem że oczekuję zbyt wiele ale może ktoś coś "słyszał"a może ma?
Wdzięczny za każdą odpowiedz. Pozdrawiam
tedi.