Jak poruszacie antyczne dźwiękowe klimaty

to pamiętam czasy działania ruskiego lotniska w Legnicy. Zimą gwizd rozgrzewanych turbin. A działanie Piotrowego subniskotonowego głośnika możn było odczuć jak Mi-24 przeleciał nad chałupą. Poziom wibracji, basu

powodował drżenie szyb w oknach. Idea taka sama, tylko skala inna.